Imperium

Czas ma wielki wpływ na gry,czasem wielkie przeboje jednego roku odchodzą w zapomnienie
po roku(teraz to to już jest chyba normą).Jednak Herosy trzymają się dalej,upływ czasu
ich nie zniszczył.Co w nich lubicie,grafika już nie rozpieszcza,muzyka ogranicza
się do prostych melodyjek.A jednak Ii II część wciąż robią na was wrażenie,dlaczego.

Ja osobiście mam sentyment do tych gier,Heroes II to była pierwsza strategie turowa,jaka mi
się spodobaa.Ma po prostu fajnty klimat i dusze,a za to się kocha gry.

---

Tak, niewątpliwie od wydania pierwszych dwóch części Herosów upłynęło sporo czasu...
Mimo wszystko na zawsze zapamiętam Herosów I, ze względu na charakterystyczny sposób rozgrywki (tygodniowy przyrost wojsk, rozbudowywanie miast, kopalnie, artefakty, czary itp.) oraz niezwykłą oryginalność w wyglądzie wojsk i grywalność. Natomiast Herosów II lubię za samą fabułę, grafikę, różnorodność zamków oraz za to, że można ulepszać niektóre jednostki...
Żadnej strategii turowej nie polubiłem tak jak Herosów...

Osobiście lubię H1 za to, że to pierwsi herosi, w których zagrałem z kolegą :) ze zwycięstwami różnie bywało, ale zabawa była naprawdę przednia. Dlatego mam do nich duży sentyment.

---

Za niesamowitą grywalność

H2 - pierwsza gra która przykuła mnie do komputera na tak długo... 36 godzin non stop

H3 - wiele godzin spędzonych na "gorących krzesłach" ze znajomymi

H4 - granie na 200 mmx i przejście wszystkich kampanii podstawowej wersji gry. Sentymentalne.

---

Ponieważ jest to pierwsza część wspaniałej strategii turowej obsadzona w fantastycznym świecie might and magic, w której zabijanie wszelakich stworów, odkrywanie map oraz dbanie o gospodarkę przynosiła więcej frajdy niż jakakolwiek inna gra w tamtych czasach (przypomnę że swoją premierę miała 15 czerwca 1995 roku). Ba daje nawet więcej frajdy niż te najnowsze gry w super oprawie graficznej!!!

Ja szanuję i cenię sobie Heroes I za to, że była pierwszą częścią w którą zagrałem (kupiłem ją razem z CD-ACTION). Potem był Heroes II a potem III które mnie już zupełnie pochłonęły (dodam, że wszystkie części I-III miałem w dość niedługim odstępie czasu było to na przełomie 1999/2000). Po ogłoszeniu premiery Heroes IV czekałem na nią z utęsknieniem i nie rozczarowałem się. Co prawda w IV poziom trudności i inteligencja graczy komputerowych pozostawia wiele do życzenia ale grywalność (zwłaszcza z kimś) ta sama. Następnie Heroes V do którego mam naprawdę niewiele zastrzeżeń i jest według mnie łącznie z Wiedźminem najlepszą grą ostatnich lat.

---

Niesamowita grywalność, FABUŁA,no i oczywiście te gry to klasyka !Jakoś nie lubię 5 ani 4,a w te 3 gry gram i gram i gram. Polecam

Heroes II za cudowne scenariusze, za to że był pierwszym Herosem w którego grałem. Za to, że miałem 10 lat i angielską wersję u kolegi i popełnialiśmy takie błędy, że strach myśleć... Za to że przygotowały mnie do trójki i za to że mogłem tworzyć do nich mapy. (Raczej marzyć o tym). Echh... Lubię niektóre jej scenariusze do dziś, a te kampanie!

---

I i II lubię właśnie za... grafikę. Przyciągają mnie takie starocie. To chyba przez sentyment do pegazusa, Mario Bros, Ski Jump 2000 itp... Ale to nie znaczy, że nie lubię sobie pograć w gry na wyższym poziomie graficznym, takie jak Wiedźmin czy nawet H5.

---

Za to, że mając jakieś 6-7 lat dorwałem demko Heroes I... I grałem... I grałem... I grałem... :) Co z tego, że ograniczenie do kilku tygodni? Od nowa :) Pamiętam te nazwy... Na ogry mówiłem uby-buby xD Na trolle kamieniarze, gobliny były zielonkami a orkowie świniami xD (mimo, że bardziej je przypominały w dwójce :)). Rusałki były babami, krasnoludy siekierkami... Ech, łezka się w oku kręci :) Najlepsze było to, że kiedy rodzice odganiali mnie od kompa, ryczałem jak bóbr ^^

Kiedy byłem już trochę starszy i umiałem już czytać, grałem w demo HoMM III. Kilka razy u kolegi w HoMM II... Potem dostałem HoMM III, w CD-Action była pełna wersja HoMM I. Ale naprawdę zacząłem w I i II grać, kiedy kupiłem HoMM IV i te starsze gry były dołączone jako bonus :)

Robal, nie powiedziałbym, że HoMM I albo II są na niższym poziomie graficznym ;) Ich grafika naprawdę stworzona została z wielkim kunsztem ;P I wtedy zachwycała. Zresztą do dzisiaj wcale nie kuje w oczy, wciąż można z przyjemnością patrzeć (no, mi nieco przeszkadza brak możliwości zmiany rozdzielczości). Po prostu gry te zostały utworzone w starszej technologii i nie mają tych wszystkich bajerów.

---

Grałem w H2 przed chwilą. Za co lubię pierwszą i drugą część? Nie wiem. Za to że istnieją?

---

Feanor

Robal, nie powiedziałbym, że HoMM I albo II są na niższym poziomie graficznym ;) Ich grafika naprawdę stworzona została z wielkim kunsztem ;P I wtedy zachwycała. Zresztą do dzisiaj wcale nie kłuje w oczy, wciąż można z przyjemnością patrzeć (no, mi nieco przeszkadza brak możliwości zmiany rozdzielczości). Po prostu gry te zostały utworzone w starszej technologii i nie mają tych wszystkich bajerów.

Grafika w HoMM I i II pod względem artystycznym IMO jest trochę za III, ale tylko trochę. O różnicy pod względem technicznym, to nawet nie mamy co dyskutować, bo III wygląda, jak by z 3D była przeniesiona do 2D. Ale grafika nie decyduje o tym jak dobrze się gra (na szczęście). Dla mnie najczęściej sprawia większą satysfakcję granie w takie "zabytki" jak Ski Jump niż granie w Call of Duty 4:MW (w obydwie gry grałem, wiem co mówię).

---

Robal

jak by z 3D była przeniesiona do 2D.

Bo jest. Wszystkie obiekty i jednostki w grze zostały stworzone w 3D, to co widać to po prostu statyczne rendery. Gdyby ówczesne komputery mogły sobie z tym poradzić, H3 pewnie miałoby prawdziwą grafikę 3D, a że nie mogły, zrobiono to w taki sposób.

---

Bo jest. Wszystkie obiekty i jednostki w grze zostały stworzone w 3D, to co widać to po prostu statyczne rendery. Gdyby ówczesne komputery mogły sobie z tym poradzić, H3 pewnie miałoby prawdziwą grafikę 3D, a że nie mogły, zrobiono to w taki sposób.

I wyszło (moim zdaniem) świetnie ;]

Co prawda dawno nie grałem w H1 i H2, ale lubię je za grywalność – rzecz, której często brakuje nowym grom, że człowiek zapomina o świecie. Lubię też je za ładną grafikę – szczególnie podobają mi się wnętrza miast.

---

Ghulk

Co prawda dawno nie grałem w H1 i H2, ale lubię je za grywalność – rzecz, której często brakuje nowym grom, że człowiek zapomina o świecie. Lubię też je za ładną grafikę – szczególnie podobają mi się wnętrza miast.

Dokładnie. Teraz twórcy w większości stawiają "tylko" na grafikę i myślą, że gra przyniesie wielki sukces. Sam jestem fanem tylko Heroesów od I-III. Dlaczego ? IV - to już wiadomo, po prostu nie podoba mi się, jak większości fanom serii. V - to tak jak z Might and Magic, stworzyli całkiem nową fabułę, w ogóle klimat mi się nie podoba.

Lubie ja za to że to są właśnie takie wciągające gry, "co tam, Heroes III i V są lepsze, mają super grafikę..."- mówią moi koledzy, jednak ja mam do nich sentyment, grafika jak na dzisiejsze czasy nowoczesna nie jest, ale wcale nie rani oczu, jak piszą na innych stronach, ja im mówię "kup sobie nowy monitor, albo okulary, najlepiej z anty refleksem". Heroes I - to niezapomniany hit z gier tamtego czasu i... także dzisiejszego (nie zawsze). Heroes II - tyle dni grania, ten klimat, jak dla mnie to najlepsza część całej sagi. Gdy jeden z kolegów dostał o de mnie Sage Heroes I-III to zrozumiał co to prawdziwa gra, lecz najlepiej grać w grę po kolei od I części po V. Jednak on zaczął od III...
Ogólna moja opinia w skali 1-10 :

Heroes I - 9.95
Heroes II Succession Wars - 8.5
Heroes II Prince of Loyalty - 10
Heroes III The Restration of Erathia - 9
Heroes III The Armagedon's Blade - 8.99
Heroes III The Shadow of Death - 10
Heroes IV ogólnie - 6
Heroes V ogólnie - 5/6

Taka moja opinia.

Za co lubie HI? Sentyment, pierwsza część z jaka się zetknąłem, poza tym to jest pewne takie uczucie że to tu znajdują sie korzenie sagi.

---

H1 - ten niezapomniany klimat, wspomnienia z dzieciństwa, ten unikalny styl walki.
H2 - taka ulepszona 1, aczkolwiek nieco gorsza, pod kilkoma względami.