<[Damiaen: Bo jeśli Sapkowski po przeniesieniu akcji do "normalnego świata" zaprzestał iście knajpianych pogaduszek, sprośnych żartów i ironicznego poczucia humoru ja tej książki do końca nie doczytam...]>
Wierz mi, nie zaprzestał ;)..
Hexe
Hexe zakryła usta dłonią, żeby się tylko głośno nie roześmiać.
- Miło mi.. was.. widzieć.. - wykrztusiła. Spojrzała na Mirabell, po czym obie wybuchnęły śmiechem.
osada: "Kącik przemyśleń..." /
Witam,
moim skromnym zdaniem - wszystko zależy od nas samych, a właściwie od kręgów, w jakich się obracamy. Wiadomo - na typowym blokowisku poetę trudno spotkać. A //jak się wpadnie miedzy wrony, to się kracze, jak i one//. Smutne, ale prawdziwe. Od nas jedynie zależy (w...
- Co.. najmniej.. jeden rozdział? - wyjąkała Hexe. - Nie za szybko trochę, co?
osada: "Kącik przemyśleń..." /
[OT]
<[Faramir: Bo Fuckt, proszę państwa, ta aperiodyczne (brzmi znajomo? :) ) pismo o subkulturze punczerskiej, składane amatorsko, a rozdawane darmowo w Pile i okolicach. Brukowca więc wypraszam!
:)]>
Na którego listę subskrybentów, notabene, zapisałam się daawno temu i ani...
- Sharwyn, Kocia nie poznać? - spytała Hexe, kiedy tylko nagły atak śmiechu jej minął i mogła cokolwiek już powiedzieć. Spojrzała bacznie na gumisioskrzata - Jednak na miłego stworka nie wygląda. - roześmiała się ponownie, drapiąc go po głowie.
- Nowy rok? Ojoj, zapomniałabym...
osada: "[A. Sapkowski] - twórczość" /
<[Thurvandel: mnie tam się film w wersji kinowej co prawda kompletnie nie podobał, bo rzeczywiście... w odniesieniu do książki jest to porażka, ale później nakręcili z tego serial, który o ile do książki się nie przyrównuje, to ogląda się wcale sympatycznie.]>
Miałam to...
- Miauu..
Drzwi od kuchni skrzypnęły cicho i lekko się uchyliły. Do izby wszedł Arphen. Oblizał się i z wyrzutem spojrzał na swoją właścicielkę.
- Sulio, znalazłoby się trochę mleka dla biednego, zgłodniałego kota, co to na pewno nie umie sobie sam jedzenia znaleźć? -...
- Ciasteczka ciasteczkami, ale z niego tłuścioszek się zaczyna robić. - mruknęła Hexe, krytycznym wzrokiem spoglądając na kota. - Leniuch jeden, tylko by w kuchni siedział i czekał na frykasy. No popatrz tylko, Sul, już nawet na mleko nie reaguje! - i rzeczywiście - Arphen łypnął...
osada: "Literatura - inna niż fantasy" /
<[Moandor: A może ktoś czytał ostatnio lub dawniej [...] i chce o tym porozmawiać?]>
Bardzo chętnie, jak tylko czasu trochę znajdę ;).
To może jeszcze "Scarlett" ? Mniej popularne, ale bądź co bądź, to jednak kontynuacja (inna sprawa, czy udana i na miarę trylogii M. Mitchell).
osada: "Literatura - inna niż fantasy" /
Witam,
swego czasu (teraz już zdecydowanie rzadziej mi się to zdarza) dość często zachodziłam do ksiegarni Taniej Książki i kupowałam za marne grosze lektury, które akurat w szkole przerabialiśmy. Wychodziłam z założenia, że lepiej mieć własny egzemplarz, który w domu jednak...
- Shar, oczywiście, że wiem. Nigdzie nie ma takiego drugiego kota. - uśmiechnęła się do skorpeny, drapiąc leniwie zwierzaka za lewym uchem.
- Swoją drogą, hm.. ciekawie wyglądasz w tej postaci. Tak.. inaczej. Chyba muszę się przyzwyczaić.
Hexe spuściła wzrok i zakrztusiła się.
- No, Sulio, jak widzę, kolejny Wielbiciel Gospodyni Przewspaniałego Zakątka. - powiedziała, gdy doszła już do siebie.
- A tymczasem.. - wzięła swoje okrycie i podniosła worek, który leżał pod stolikiem- dośc gnuśnienia! -...
osada: "Kącik przemyśleń..." /
Trudno powiedzieć, nie popadając w banał.. Inna jest miłośc po pół roku, inna po 30 latach współnego życia.
Gdzieś kiedyś przeczytałam, że miłość to taki stan, kiedy nie tyle chcesz umrzeć za kogoć, co umrzeć wraz z nim. Coś w tym jest.
osada: "Coś słyszałem, ale nie... A..." /
E, to Wy jeszcze nie jesteście małżeństwem :O :)??
osada: "Coś słyszałem, ale nie... A..." /
Ej no, nie róbcie nam tego! Tak dawno puszki z ryżem na Ognisku nie latały ;)..
osada: "Coś słyszałem, ale nie... A..." /
W czym problem? Oświdczyny to nic trudnego przecież :).
osada: "Nicki" /
Oryginalne? To ja odpadam. Niestety, nie jestem jedyną wiedźmą na świecie. Sprawdzałam w google. com. Ojj :).
osada: "Coś słyszałem, ale nie... A..." /
Niech zgadnę.. uważasz kobiety za podgatunek, z którym nie chcesz mieć nic wspólnego :>??
- Dawno mnie tu nie było.. - do Zakątka wślizgnęła się cicho Hexe. Rozejrzała się po izbie. Przy jednym ze stolików Den rozmawiał cicho ze swoim towarzyszem. Gospodyni nie było widać, ale z kuchni dobiegało skrzeczenie Morfa. I przyjemne zapachy. Nie namyślając sie długo, elfka...