Imperium

Behemoth`s Lair

Durin

-Zdziwiony krasnolud mruknął coś pod nosem.Z jego twarzy mogło wynikać że dawno nie widział tak potężnego ataku zaczął oglądać walkę z jeszcze większym zaciekawieniem wiedział że losy żadnej z drużyn nie są jeszcze przesądzone.Bowiem Durin od 12 lat nie widział tak...
Przed oberżę dotarł Durin niosąc wielki wór. Stanął przed ogniskiem, wyjął potrzebne mu narzędzia i zwoje, zdjął kolczugę, założył ołowiane rękawice i podciągnął rękawy ukazując wyryte na jego ramionach znaki. Widząc nadchodzącego Kordana krzyknął: -Możemy już...
- Jasne zaraz się za to wezmę. Jeśli chcesz Kordanie to w moim worku powinny być drugie obcęgi - powiedział krasnolud
- Kordanie trzeba tą runę jeszcze zapieczętować. Mówiąc te słowa Durin wziął leżącą na stole runę i zaczął coś nad nią szeptać. Runa trzykrotnie błysnęła i zaświeciła się mocnym magicznym blaskiem Krasnolud wiedział już, że wszystko poszło zgodnie z planem i że runa...
-Kordanie również widziałem to całe zajście i poprę cię w stu procentach. To zabójca skacząc w słońce zadał ciężką do zauważenia ranę kłutą na ciele Kameliasza, która po pod wpływem ruchów tego wojownika otworzyła się na oścież - krzyknął z widowni krasnolud.
- Według mnie walka była ładna i na wysokim poziomie. Lecz muszę przyznać, że zakończyła sie za wcześnie. A wojownicy nie zdążyli pokażzać na co ich tak naprawdę stać.-odpowiedział na pytanie Durin.
Durin szybko chwycił za swój runiczny topór. - To starożytny czarny smok sycylijski, jeden z najniebezpieczniejszych gatunków na świecie. - odparł podekscytowany Durin. Po odpowiedzi Durina nastała ciemność, wyraźnie czuć było czarną magię i stęchliznę rozkładających się...
Wtem krasnolud ruszył ze swoją straszliwą szarżą . Niestety przy spotkaniu ze smokiem krasnolud nawet go nie drasnął. A smok prawie zgniótł krasnoluda. Durin przeżył spotkanie ze smokiem jedynie dzięki obronie magi światła walczących . - Wezwij pomoc! - krzyknął do wampira...
-Postaram ci się ją dać. - powiedział Durin. Krasnolud wyciągnął z kieszeni dziwny run i mamrotał coś pod nosem, wtem bestia znieruchomiała. -Macie 5 minut. - Krzyknął do towarzyszy krasnolud.
Durin zauważył że jego rany zaczynają sie goić. Krasnolud poczuł w żyłach, że do miasta przybliża się wielka armia, na której czele stoi jakiś potężny mag zagłady. Powiedział towarzyszom, żeby szykowali broni bo niedługo tu będzie armia Nekromanty.