Imperium

Behemoth`s Lair

Dragonis

- Zabawa beze mnie? - Dragonis nie wyglądał na uradowanego - Chyba trochę podkręcę atmosferę... - gwizdnął i między obecnymi pojawiła się mantikora - Kto sobie z nią poradzi, może sobie ją zatrzymać. - mruknął i zajął się studiowaniem jakiejś mapy.
Dragonis gwizdnął na mantikorę, a ona odleciała w stronę lasu. Następnie wyjął z plecaka coś, co wygląda jak indyk w wersji XXXXXXXXXL, po czym zwrócił się do Fristrona: - Może dość już tych słodyczy? - zapytał niepewnie - ja jem tylko mięso i dobrze na tym wychodzę...
-Lepiej się do nich nie zbliżaj! - rzekł Dragonis z poważną miną - Ostatnio widziałem pewnego człowieka, który po zetknięciu z nimi podśpiewywał cały czas: ,,Hej, dzieci, jeśli chcecie zobaczyć Smerfów świat..."... - zakończył i ugryzł wielki kawał mięcha.
Dragonis wyjął z plecaka wędkę, nałożył przynętę i zanurzył ją w wodzie. Chwile później wyjął z wody coś, co wygląda jak potwór morski i zwrócił się do obecnych: - Może mi ktoś pomoże? Trzeba rozpalić ognisko i przygotować grilla...
- Grillowane Smurfy też sa niezłe. - Odparł Dragonis wzniecając ogień - Teraz tylko podsmażyć... - wyjął z plecaka grill -... i mamy niskokaloryczną rybkę bogatą w fosfor..,
Jestem chyba jednym z najmłodszych mieszkańców. Mam 12 lat... Wzrost... jestem BARDZO niski, i ważę tylko 27 kilo. Mieszkam w małym miasteczku, koło Bielska. Lubię się uczyć, bo muszę mieć dobrą średnią. Interesuje mnie matma, angielski i przyroda. Lubię grać w Herosy i RTS -...
- Lory, może już wystarczy? - spytał niepewnie Dragonis obracając rybcię na grillu - Jeszcze chwila i nie będą mogli się podnieść... - spojrzał na Fristona zajadającego tort - Zjadłeś już 10 ciast! - i zabrał się do krojenia potwora morskiego - Jak ktoś jest GŁODNY na coś...
Dragonis znudzony walkami Smerfs vs. Gargamelator przerwał grillowanie, wyciągnął kuszę i strzelił do jednego ze smerfów. Następnie rzucił go w stranę lasu i nasłuchiwał. Nagle rozległ się ryk. - Wspaniale... - mruknął Dragonis - trafiłem w Gargamela... - i zaczął wędkować.
Dragonis spojrzał na Hellburna i powiedział zrezygnowany: - No dobra, jak chcesz to mogę je mocniej przypalić. - Pewnie! - odpowiedział porządnie głodny Hell. - No dobra, zaczynamy... - Dragonis wyjął z plecaka młot i zaczął walić w ziemię. Po rozłupaniu skały schował młot,...
- Właśnie dlatego wolę mięso - mruknął Dragonis spoglądając na grzyby - jak koś je ukradnie, to mam mięsa więcej... - zaśmiał się i po chwili ucichł, bo zza krzaka dobiegało głośnie mlaskanie. - Słuchajcie, mam pewien pomysł! - rzekł wyrwany z zamyślenia Dragonis, po...
Do Dragonisa podszedł jakiś typek i zaczął się wyśmiewać - A ten to od oberżysty nie od... -nie dokończył bo wypadł przez drzwi na dwór. Wyszedł za nim Dragonis. Potem słychać było kilka jęków i do oberży wszedł umorusany keczupem (?) Dragonis - Kaczma to synonim oberży. -...
Dragonis nie zwracał uwagi na gości upijających się szybciej niż ustawa przewiduje i skierował kroki do drzwi. Wpadł jednak na Kordissa niosącego jakąś bezkształtną bryłę ciasta. Potem półifryt zaczął śpiewać - Stoooo lat (hik!), stooo laaat, niieeech żłyje, żłyje naaaaam...
Zakątek nieco zadudnił, po chwili wszedł do niego małe skrzat i przytrzymał drzwi. Za nim wkroczył Dragonis, niosący na karku niewielki Czarny Cis. Położył go na ziemi, po czym zapytał Sulię - Jest tu jakaś doniczka? Mam tutaj drobny upominek, który może za chwilę uschnąć....
3 Vallathal Smoczy wojownik Dragonis cały dzień dziś przeklina. Dostał wiadomość od zwiadowców, że mag Sinsjur rośnie w siłę. - Pięknie... a miałem wspaniały dzień - mruczy - a mistrz wymaga, żebym tam poleciał... no tak... cena bycia pół - smokiem... Dragonis wiedział,...
15 Vallathal, kilka godzin po północy Dragonis leciał już cały dzień i wkrótce pojawił sie przed nim Dark Keep. Nie zwolnił jednak lotu, w głowie kłębiło mu się za dużo myśli i poleceń: o koronie, o Sinsjurze, o Dark Keep... Zdecydowanie za dużo. Teraz w dodatku spostrzegł...
To może tak: Wy tylko spacerowaliście, a jak dostanę od was odpowiedź to pójdziecie spać i następnego dnia będzie OK.
Dragonis był jednym z niewielu, których ten fakt całusów nie zainteresował. Skorzystał z okazji i gdy większość gości była na dworze przeszedł na najlepsze miejsce. Krasnolud, który wcześniej je zajmował był tak pijany że nawet nie zauważył tego faktu. Po kilku godzinach...