Tak, w końcu jest, czekałem na to długo. W końcu można zacząć. Więc niech ktoś zacznie historie, a reszta sama się rozkręci. :D
Fuuzy
osada: "THE RPG story" /
Spod kołdry wysunęła się poczochrana głowa elfa. Wstał i słysząc głosy zbiegł na dół karczmy.
- ... i wtedy demon powiedział "nadszedł czas mistrzu" - mówił Trabant, lecz nagle ścichł gdy zobaczył Fuuzy'ego
- Witaj Fuuzy, czy też miałeś ten sen? - spytał berdziej ze...
osada: "THE RPG story" /
-poczekajcie przyjaciele - począł mówić Fuuzy - nie wiemy nawet z czym mamy doczynienia, a wy już rwiecie się do bitki, tu potrzeba przemyślenia i rozwagi - rzekł elf i upił łyk z manierki
- lepiej zniszczyć to do razu - dodał oburzony Traband
- Naprawdę, radzę wam zaczekać, z...
osada: "THE RPG story" /
Tymczasem karczma wrzała, wielu Osadnków chciało okazać swoje męstwo i zgłaszało się do wyprawy
- to nie ma sensu - mruczał pod nosem Fuuzy -czemu lisze przejmują się tą Osadą, może to przez Sandra, nie ma tu nikogo innego kim mogliby się interesować - Fuuzy rozejrzał się po...
osada: "THE RPG story" /
Fuuzy spojrzał na Wersalusa, wampir nie odpowiedział - Wersalusie, czy odpowiesz na moje pytanie? - spytał łagodnie elf
- czego chcesz? - oburzył się wampir, nie lubił kiedy mu się przeszakdza
- ech, pytałem się czy mi pomożesz - rzekł nieco zdenerwowany
- w czym? nic nie...
osada: "THE RPG story" /
egh, myślałem że skoro piszesz coś o bierzesz udział no dobra, trzeba skasować trochę potów
a tak się namęczyłem :cry:
osada: "THE RPG story" /
Lisz zbliżył się do drzwi, gdy te nagle otwarły się i uderzyły go w twarz. W drzwiach stał Fuuzy, wprost kipiał gniewem
- Co ty robisz liszu - rzucił jakby oskarżenie
- O cóż ci chodzi, odejdź muszę wysłać Ralpha w podróż - oburzył się lisz
- Nigdzie nie pójdziesz...
osada: "THE RPG story" /
Fuuzy patrzył w puste oczodoły Sandro. Wyczuwał lekki strach u lisza, ale nie był to strach przed elfem, lecz przed tym co się stało z nim. W końcu do Sandro doszła nawet myśl, że elf może byćzaczarowany przez wroga, jednak myśl zaraz przeszła gdy elf powiedział
- Myślisz, że...
osada: "Literatura - inna niż fantasy" /
No to i ja coś skrobne.
Osobiście polecam wam książki H.P Lovecrafta.
Są to horrory, jak wielu się zapewen domyśla, i dla mnie są one o wiele lepsze niż wiele z książek Kinga (mam na myśli te o różnego typu monstrach itp, bo Misery nic nie przebije), nie ma w nich bowiem różnych...
osada: "Literatura - inna niż fantasy" /
Hmm czy moglibyście powiedzieć coś więcej o tej książce. Bo się tym tematem interesuję, a nie wiem czy może to już czytałem.
osada: "Literatura - inna niż fantasy" /
<[SAM-UeL:
Lucien Guilliet - Morderca 11 kobiet, gwałciciel 300 Paryżanek!
]>
No Sam, takich książek to się można spodziewać tylko po Tobie... :)
osada: "Dlaczego zostałeś..." /
Hmm... u mnie to jest trochę inaczej niż u innych.
Jaskinię odwiedzałem już wcześniej... mapy... H3... i wogle.
Kiedyś pomyślałem sobie, że jednej lokacji nie odiwedzałem... Tawerny.
Porozglądałem się wokoło... tu i tam. Po czym chciałem się zalogować na forum. Coś jednak...
osada: "THE RPG story" /
*Dawno już nic nie pisaliśmy więc trzeba coś skrobnąć*
- Dlaczego? - wyszeptal Fuuzy, z wielkim zdziwieniem, po czym dodał - sam nie wiem... może dlatego, że nikt mnie nie zabije? ... nie to beznadziejny powód... albo dlatego, że przez 5 lat przekradałem się przez tunele...
osada: "Coś słyszałem, ale nie... A..." /
... a i o Wielkich Kosmicznych Chomikach zapomnieć nie można...
osada: "Rozbrykany ogr?!" /
A tak przy okazji nazwa jest reklamą zakładu... eee... kraczmy... i reklamuje jakość trunków dostępnych tutaj :)
osada: "Leniwe pogawędki" /
Powiedział Grenadier i rzucił się na podłogę uderzając ręką nieświadomego niebezpieczeństwa Fuuzy'ego
- To już pod stołem nawet bezpiecznie nie jest - warknął wyrwany ze snu Fuuzy - idę... gdzieś... gdzieś... dalej - dodał po chwili podnosząc się z ziemi i chwytając...
osada: "Żarcie?! Zawsze i wszędzie!" /
Ja polecam wszystkim pieczeń bananową... co prawda trudno o taką bo banana trudno upolować... no chyba, że ktoś ma małpe i umie chodzić po drzewach... no ale jak ma się teog banana to trzeba znaleźć smoka... który bywa groźniejszy niż wściekły ogrodnik... ale jak się go...
osada: "Leniwe pogawędki" /
Fuuzy natomiast zauważywszy, że nikt go nie słucha wstał... poprawił swą flanelową koszulę i chwiejnym krokiem ruszył w stronę baru... lady... no tego blatu przy, którym stał Ilness.
Usiadł na krzesełku (tak to na pewno było krzesełko), sięgnął ręką do kieszeni i wyjąwszy z...
osada: "Leniwe pogawędki" /
- Ależ mości Grenadierze - rzekł zdenerwowany elf - zwano mnie już imbecylami... konowałami... leniami... ale kotem w butach to mnie jeszcze nikt nie nazwał... a, że buciorami tupie to ino moja sprawa... bo jak żem jest głodny to zły... a jak zły to i buciorami tupiiii... agh... - nie...
osada: "Leniwe pogawędki" /
Podłoga zadrżała... najpierw raz... potem drugi... trzeci... czwarty... i aż do dziesiątego razu z kolei. Każdemu (dość silnemu z resztą) drganiu towarzyszyły odgłosy czkawki, a jednocześnie bełkotu wyzierającego wprost z ust Fuuziego. Elf miotał się po podłodzę w amoku nie...