Village

Behemoth`s Lair

[CI nr 37, 10.03.2010] Opinie i uwagi

Permalink

Zapraszam do dzielenia się opiniami, spostrzeżeniami i subiektywnymi odczuciami na temat obecnego, 37. numeru "Czasu Imperium".

Link do wersji papierowej.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 10.03.2010, Ostatnio modyfikował: Tullusion

Permalink

Lekturę najnowszego CI mam już za sobą. Zostawił mnie on z uczuciem... przygnębienia!

Tak, felieton Hubertusa czy część wywiadu z Tabrisem przypominają to, co sam czasem zauważam - spadek zainteresowania życiem jaskiniowym, degradację klimatu, osłabienie więzi między Jaskiniowcami. Zazwyczaj tego typu felietony omijam szerokim łukiem (nie sztuka stwierdzić, że czytelnictwo spada, sztuka staje się beznadziejna, a ludzie tyją i głupieją) ale po przeczytaniu dzieła Hubertusa musiałem z niechęcią przytaknąć autorowi. Co prawda było to raczej lekko niepewne kiwnięcie głową, ale jako użytkownik z sześcioletnim stażem pamiętam klimat Jaskini A.D. 2004 i muszę stwierdzić, że faktycznie był zgoła odmienny. Jednak jako niepoprawny optymista wierzę, że Jaskinia ma szansę na odrodzenie swojej świetności. Zresztą sam jestem winowajcą, bo przez pewien czas także byłem nieaktywny, pomimo codziennego odwiedzania tej strony.

Zresztą aktualnie też wielu Jaskiniowców prowadzi taką czy inną aktywność w wortalu. Wg mnie, pomijając czas kryzysu, wartość takiego parametru jak "aktywność" ma średnią wartość podobną we wszystkich latach.

A co do innych artykułów - jak zawsze jestem pod wrażeniem wiedzy humanistycznej wielu członków naszego wortalu. Tekst o "Avatarze" który przedstawia ten film jako współczesny mit ujmuje temat bardzo drobiazgowo, porusz różne kwestie. Zdecydowanie polecam każdemu dokładną analizę.

Tekst o mandze i anime - cóż, oprócz kompetencji Autorki urzekło mnie jeszcze jakże kobiece :) zdanie:

Nami

Z reguły kończy się na tym, że w danym momencie nic nie kupuję, zbieram, aż będzie mnie stać na to i to, ponieważ po prostu nie jestem w stanie poradzić sobie z wyborem co chcę bardziej.

Nieświadomie zostałem autorem hasła miesiąca. :D

[EDIT]: Bardzo podoba mi się układ graficzny CI. Takie rzeczy jak stała szerokość kolumny czy "zajawki" wytłuszczone i wpasowane w główny tekst to oznaka profesjonalnego podejścia do tematu.


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 10.03.2010, Ostatnio modyfikował: Konquer

Permalink

Niestety, nie mogę porozwodzić się nad minusami i plusami najnowszego CI. Przyczyna jest prozaiczna: Nie otwiera się, mimo iż w zakładce pojawia się stosowny tekst(Aplikacja cdf. cośtam...). Może to mieć jakiś związek z przeglądarką(Ognistym Lisem)?


Permalink

Jaszczurzy Golem

Niestety, nie mogę porozwodzić się nad minusami i plusami najnowszego CI. Przyczyna jest prozaiczna: Nie otwiera się, mimo iż w zakładce pojawia się stosowny tekst(Aplikacja cdf. cośtam...). Może to mieć jakiś związek z przeglądarką(Ognistym Lisem)?

Polecam kliknięcie w link prawym przyciskiem myszy i wybranie zapisz element docelowy jako...


--

Czemu w wstępie jest napisane o 38 numerze, skoro w nowinie pisze o 37 numerze?

Już w piątek klasie podstawówki
pani od polskiego chciała we mnie
rzucać kubkiem.

A słynna wystawa, gdzie próbowano
zagłodzić psa na śmierć?

Zagłodzono. Nie próbowano.


--

Powiem szczerze, że ten numer oceniam średnio - za wyjątkiem artykuły Cruxa nie znajduję w CI nic wartego dłuższej uwagi, lub refleksji. A bywało tak w poprzednich numerach.
PS. Ciekawi mnie opinia na temat mojego wywiadu...


Liczba modyfikacji: 5, Ostatnio modyfikowany: 10.03.2010, Ostatnio modyfikował: Ghulk

Permalink

Felieton Hubertusa - chciałbym się odnieść do niego w paru słowach.

Wiecie, od dawna tak sobie rozmawiamy o dawnym klimacie, o tym, że teraz jest inaczej. I od czasu do czasu zasiadamy sobie w zadumaniu próbując dociec źródeł tego stanu. Gdy ja się nad tym zastanawiam, dochodzę do wniosku, że proces takiego spowolnienia aktywności w tym naszym Imperium wydaje się być czysto naturalny i do przewidzenia.
Świat nie stoi w miejscu, my również nie. Trzon jaskiniowej społeczności stanowili zawsze w większości ludzie młodzi, którzy przez te parę lat zdążyli z tej beztroskiej młodości wydorośleć. Nie w tym rzecz, że starszy nie może już się aktywnie udzielać w Jaskini. Nie wiek tu ma znaczenie, ale bardziej życie codziennie, które coraz bardziej Jaskiniowców z upływem czasu pochłonęło.
Może pamiętacie dawne czasy, kiedy to przy ognisku siedziało się po kilka godzin, gawędząc sobie na przeróżne tematy. Spędzaliśmy mnóstwo czasu na przeglądaniu forum, czytaniu postów i odpowiadaniu na nie. To wszystko pochłaniało czas, ale nie przeszkadzało nam to, ponieważ zwykle mieliśmy tego czasu dużo, a spędzanie go w Jaskini nie było wcale jego marnotrawstwem. Wręcz przeciwnie. Ile osób wspominało, że Jaskinia bardzo pozytywnie wpłynęła na ich życie.
Niestety z biegiem lat czasu tego jest coraz mniej. A i życie staje się coraz bardziej absorbujące. Pojawiają się inne priorytety niż odrobić lekcje i siąść przy Ognisku.
Ile to ciekawych i długich dysput pamiętam z tych czasów świetności sprzed paru lat, o których wspomina Hubi. Ich uczestniczy nadal są, czasem może zaglądają do Jaskini, ale już nie mają tyle czasu, co dawniej, a może i tylu chęci, co dawniej, pochłonięci już innymi sprawami i aspektami życia codziennego.
Żeby nie rzucać ogólników mogę mówić nawet na swoim przykładzie. Dawną Osadę mam cały czas w pamięci. Przez wiele miesięcy walczyłem o to, by wskrzesić dyskusje literackie i kulturalne, by Osada była takim forum wymiany myśli, opinii o książkach, autorach, ale nie tylko. Nadal mi na tym zależy, ale spójrzmy obiektywnie - ilu osobom zależy także? Mówimy o tym, że Jaskinia jest ważna, że chcielibyśmy wskrzesić jej świetność. Ale czy naprawdę, tak serio to wypowiadamy? Nie pytam złośliwie, pozostawiam tylko rzecz do wewnętrznego rozważenia.
Jeśli dojdziemy mimo wszystko do wniosku, że tak, że nadal chcemy, zdajmy sobie sprawę z jednej ważnej rzeczy - nikt tego za nas nie zrobi. Nie można siedzieć i czekać aż klimat sam się wskrzesi, powrócą duchy dawnych dni i wszystko będzie już pięknie. Nie można będzie być biernym obserwatorem. Z tego właśnie powodu nie wypaliła Starożytna Biblioteka. Nie wiem czy liczono, że będzie ona sama się uzupełniać, że trójka bibliotekarzy będzie pisała po kilka recenzji na tydzień i wrzucała je z zegarową punktualnością. Założenie było takie, że cała społeczność będzie miała możliwość współtworzyć ten projekt z nami. I tu ponownie przywołuję pytanie: czy nadal zależy nam na świetności Jaskini? W kontekście pustych półek Biblioteki, zakurzonych stolików Gorących Dysput i Forum.
Jeśli znów odpowiemy twierdząco, ale stan rzeczy nadal pozostanie jaki jest, to to jest pewnego rodzaju sprzeczność.

Może wystarczy. To takie moje kilka uwag, refleksji po lekturze tekstu Hubertusa, któremu dziękuję za artykuł.


Permalink

CI jest, przede wszystkim...
DŁUGIE.
Rany, podziwiam, że chce wam się coś takiego pisać ;]
Część artykułów ominąłem z braku zainteresowania.
Najważniejsze okazały się dwa: Avatar i Hubertus.
Z Toruk Macto lot przez symbole okazał się krążyć zbyt rozciągle wokół tematu kultur i tak dalej. Wybraliście to jedno z przesłań owego nowożytnego mitu - szkoda, że tylko to. Bo myślę, że z tematu można było wycisnąć więcej.
Zaś Quo Vadis Jaskinio to znów narzekanie. Rany. Zamiast dać jakiś pomysł jak zwiększyć poziom, Hub sugeruje wprowadzić reżim żeby odciąć się od tych, którzy po pierwszym rzucie oka nie będą chcieli od razu dostosować się. Ludziom trzeba dać czas. Trzeba zrobić coś nowego, żeby Jaskinia się zżyła, by mieć poziom, klimat, a jednocześnie pozostać otwarta na nowych. Jakiś nowy projekt, który byłby czymś świeżym. W CI i do robienia działów Heroesów jest masa profesjonalistów. Mistyczne, Misterne to prywatna sprawa każdego. A w Bibliotece wszyscy się boją pisać bo nikt nie wie z czym to się je - ile jest miejsca na twórczość własną (czyli na ten przykład czy Ptakuba mógłby opisać eirańską wizję elfów parę enterów pod cudzym opisem ich Heroesowych statystyk). Na Ognisku padła propozycja wywalenia SMF na wierzch bo tkwi tam masa możliwości, wszedłem a tu sama biurokracja. Sam nie mam co prawda konkretnej propozycji, czym ta nowość mogłaby być, ale od czegoś chyba mamy te 6749 zarejestrowanych użytkowników, nie? ;D


Permalink

Nie zdarza mi się pisać tego typu postów, ale zacznę od:
Zgadzam się z Moandorem. Przynajmniej w większości.

W istocie te rozważania Hubertusa i Moandora sprowadzają się do zauważenia, że zmieniają się Jaskiniowcy, nie Jaskinia (co nie znaczy, ze kształt Jaskini jest bez znaczenia! Ten jest jednak od pewnego czasu w dużej mierze stały). Owszem, przychodzą nowi, aczkolwiek nie sprostają wymaganiom tych "starych", "rozwiniętych" mieszkańców. Zmienia się też "stadność" człowieka przez lata, jak i jego temperament oraz priorytety (z nierzadko idealistycznego młodzieńca szukającego wartości wyrasta człowiek, który zaczyna częściej myśleć jak do pierwszego dożyć i jak pracę znaleźć). Jednocześnie taki "wyrośnięty" Jaskiniowiec ciągle chciałby mieć miejsce, gdzie może "uciec" od codzienności. Chciałby. Chce. Ale zapomina o współtworzeniu go ;).

Wydaje mi się, że wynikiem tego, jest właśnie, że wielu "wyrośniętych", by "chciało", ale że sami już czasu i chęci nie mają tyle, co kiedyś (a i przestają się interesować HoMM) - zaczynają narzekać, jak te stare dziady, że "kiedyś było lepiej". I tyle. Być może było, faktycznie - i trochę upłynie wody, zanim "młodsi" Jaskiniowcy dojdą do tego, co było "kiedyś". Ale powodów powinniśmy szukać nie tyle "w Jaskini", co w sobie.

We wspomnianej w artykule Hubertusa Kwasowej Grocie jest nieco inaczej - tam "rdzenni" Mieszkańcy (nie wliczając Strażników) w wielu przypadkach są obecnie ciągle w wieku nastoletnim - nie ma więc starszej "kadry narzekającej", a i też nie ma miejsca poświęconego literaturze, sztuce i innym dziedzinom humanistycznym, w których można bardziej uwidocznić swą erudycję. Ale podejrzewam, że i w Grocie za kilka lat sytuacja może być podobna i starsi zaczną narzekać, że to już nie to, co kiedyś.

Na koniec tego przydługawego wywodu (jak zwykle nie wyszła mi krótka, treściwa wypowiedź) jeszcze powiem coś na własnym przykładzie. Niegdyś za kształt Jaskini dałbym się pokroić. Śmiem twierdzić, że "walczyłem" o to, aby Jaskinia wyglądała tak, jak wygląda dzisiaj (zdecydowanie bardziej gadaniem, niż aktywnym tworzeniem, aczkolwiek gdy byłem potrzebny, to i pomogłem). Dziś bynajmniej nie chcę powiedzieć, że Jaskinia nie jest dla mnie ważna, ale nie ukrywam, że dzisiaj nad dyskusjami o "klimacie", "wirtualnej społeczności", czy np. wymyślaniem nowych zaklęć do HoMM stoją wyżej inne rzeczy, których wcześniej nie było (tzw. "życie"). I nagle jakoś problemy w stylu czy jest dużo, czy mało osób na ognisku, czy trybunał powinien być, czy nie i czy jakiś Jaskiniowiec odchodzi są dla mnie raczej mało istotnymi błahostkami.

Osobiście jestem zadowolony z kształtu Jaskini (jako wortalu), jej klimatu, jej sposobu rozwijania i "rządzenia" nią. W mojej opinii te wszystkie aspekty od czasów hetmanowych uległy znacznej poprawie. Jeśli zaś o część "społecznościową" chodzi - owszem, też mógłbym ponarzekać na poziom, na to, co się na forum wyprawia, na zbyt słaby reżim moderatorski, na deficyt "inteligentnych" tematów, etc. Uważam jednak, że głównym powodem jest tu nieuchronna "przemiana pokoleniowa" Jaskiniowców i że jest to w dużej mierze naturalne.

EDIT: no tak, przydałoby się jeszcze powiedzieć coś bardziej na temat ;). Całego CI nie przeczytałem, bo i nie wszystko mnie interesuje. Prawdę mówiąc, nie interesuje mnie większość tematów ;). Ani rozpracowywanie "Avatara", wg mnie filmu bez żadnej głębi fabularnej (ot, "Pocahontas" w najlepszej oprawie graficznej, jaką kiedykolwiek widziało kino sci-fic), ani opowieści o mandze i anime, ani ocenianie książki po okładce, ani obiekty zamieszczonych recenzji. Jednak zrobiła na mnie ogromne wrażenie oprawa czasopisma. Naprawdę czuć niesamowity profesjonalizm. Od tej strony nie zmieniłbym praktycznie niczego. Jeśli zaś o treść chodzi... no cóż... czuć, że w większości jest pisana przez humanistów ;).


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 14.03.2010, Ostatnio modyfikował: Acid Dragon

Permalink

Ja chciałam tylko ostrzec autorów artykułu o Avatarze przez zbyt radosnym kojarzeniem wszystkiego ze wszystkim i odnajdywaniem motywu czegośtam w każdym aspekcie kultury. Samo istnienie fazy matriarchatu zanim kultura oderwała się od natury i stała się zła, męska i opresyjna jest mocno dyskusyjne ;) i w nauce już raczej mało kto się do takich koncepcji przyznaje. Dodatkowo nie łączyłabym struktury społeczności tradycyjnych z tym, co się dzieje w filmie, to raczej new age'owa wariacja na temat pokazująca, jak głęboko wnika takie myślenie w popkulturę (co samo w sobie jest, swoją drogą, ciekawą kwestią). Sam pomysł na analizę "współczesnego mitu" (czy coś takiego istnieje, to też osobny problem) jest fajny, ale wymaga ostrożności i większej precyzji.


Permalink

OK, po kolei:
Czy recenzję Warcraft 3 autorstwa Nebiriosa ktokolwiek czytał przed wrzuceniem jej do najnowszego numeru? Bo osobiście mam wrażenie, że redaktorzy zrobili to w ciemno. Roi się od błędów językowych, stylistycznych i nawet kilka ortów wyłapałem. Poza tym aż razi brakiem profesjonalizmu. Nieładnie, proszę państwa, nieładnie.

Felieton Tabrisa jest strasznie krótki i odnoszę wrażenie, że temat został poruszony jedynie powierzchownie.

Felieton Hubertusa jest naprawdę świetny i czuję osobistą więź z tym dziełem, jako jeden z "wychowanków" Jaskini. Tutaj żadnych zastrzeżeń.

Dinah wybrała trochę naprawdę świetnych prac, które skłoniły mnie do zajrzenia do Mistycznych Obrazów po długiej przerwie. Brawo. ;)

Felieton Nami również na poziomie, bardzo profesjonalnie przybliżony cały temat.

No, chyba tyle. Reszta albo niespecjalnie mnie zaciekawiła, albo po prostu nie przeczytałem. :P


Permalink

Tarnum

OK, po kolei:
Czy recenzję Warcraft 3 autorstwa Nebiriosa ktokolwiek czytał przed wrzuceniem jej do najnowszego numeru? Bo osobiście mam wrażenie, że redaktorzy zrobili to w ciemno. Roi się od błędów językowych, stylistycznych i nawet kilka ortów wyłapałem. Poza tym aż razi brakiem profesjonalizmu. Nieładnie, proszę państwa, nieładnie.

O, widzicie? CI znalazło pełnego zapału do pracy korektora.


Permalink

Cały numer jak zwykle świetny, ale mam parę zastrzeżeń:

- Wspomniana wcześniej recenzja Nebiriosa. Kurcze no gość może i się postarał, ale to jednak w oczy kole. Błędy, błędy i jeszcze raz błędy.
- Wywiad Ghulka z Dragonarem. Wydaje mi się że emoty to nie najlepszy pomysł. Na forum czy ognisku owszem, ale CI jest bardziej zobowiązujące.


Permalink

To wprawdzie tylko przypuszczenia - ale sądzę, że Nebirios się nie obrazi, a wręcz przeciwnie, jeśli ktoś zechce napisać jakiś głębszy komentarz na temat problemów z jego recenzją. Samo zamieszczenie tejże mogło mieć na celu, między innymi, sprowokowanie takiego konstruktywnego komentarza, na którym autor mógłby się czegoś nauczyć i poprawić swoją technikę. Zauważcie, że względem jego poprzednich tekstów, regularnie publikowanych w CI, widać znaczną poprawę.


Permalink

Enleth

To wprawdzie tylko przypuszczenia - ale sądzę, że Nebirios się nie obrazi, a wręcz przeciwnie, jeśli ktoś zechce napisać jakiś głębszy komentarz na temat problemów z jego recenzją. Samo zamieszczenie tejże mogło mieć na celu, między innymi, sprowokowanie takiego konstruktywnego komentarza, na którym autor mógłby się czegoś nauczyć i poprawić swoją technikę. Zauważcie, że względem jego poprzednich tekstów, regularnie publikowanych w CI, widać znaczną poprawę.

Arcymag najtrafniej, jak tylko można, wytropił mój zamiar.


Permalink

Cieszy mnie ogromnie, że CI cały czas wychodzi i, że cały czas jest przez Tullusiona jako RN dopracowywany edytorsko. Myślę, że jest w JB przynajmniej garstka osób, które z przyjemnością sięgają po kolejny numer aperiodyku i znajdują w nim coś interesującego.
Marzy mi się w CI więcej recenzje, tekstów literackich i ogólnie kulturalnych, żeby zawartość numeru była coraz bardziej różnorodna. Mam nadzieję, że ku tej ścieżce dążymy i z kolejnymi wydaniami będzie jeszcze lepiej.

Przeczytałem na razie wybrane teksty numeru, około połowy zawartości i generalnie nie mam na co narzekać. To, co jest w numerze, jest przyzwoicie napisane. Wywiady są ciekawą częścią każdego numeru. Dobrze jest dowiedzieć się czegoś o kolejnych osobach, które w Jaskini się zadomowiły. Mam nadzieję tylko, że z kolejnymi numerami nie skończą się aktywni użytkownicy do wywiadowania. :)

Staram się zawsze czytać teksty Nami o mandze i anime, choć w ogóle mi z tym japońskim rodzajem sztuki nie po drodze. :) Ale trzeba być zawsze otwartym na nowe, a jeśli ktoś mówi o swoich zainteresowaniach z pasją, jak Mistrzyni Zagadek, tym bardziej warto wysłuchać. Recenzja Zbieracza także mnie zainteresowała, gdyż zastanawiam się nad kupnem ksiązki, ale jak dotąd słyszałem w większości raczej umiarkowane albo nawet lekko negatywne recenzje. Nami swoim tekstem dorzuciła kamyczek na tę drugą, pozytywną szalkę wagi.

Ktoś wspomniał, że felieton Tabrisa był za krótki. Mnie się wydawało, że był dłuższy niż większość poprzednich. I treściwy, z przyjemnością przeczytałem ów tekst i w zasadzie się z nim zgadzam.

Cóż, pozostaje tylko życzyć wszystkim i sobie, byśmy na nowy numer CI nie musieli zbyt długo czekać. :)


Permalink

Widzę, że gwiazdą numeru jest Hubi ze swoim felietonem. Zastanawiam się czy autor przewidywał że tym tekstem rozbudzi taką dyskusję. Z pewnością jednak dobrze, że ktoś zaczął się zastanawiać dokąd my właściwie zmierzamy. Pojawiają się różne głosy, jedni twierdzą, że stagnacja będzie postępować jako naturalny proces. A ja twierdzę, że neutralnym procesem jest owszem - powolne odchodzenie starszych członków przy jednoczesnym przejmowaniu inicjatywy przez młodszych. Problem w tym, że mało jest młodych, którzy mieliby tyle zapału co ci, którzy byli młodzi te parę lat temu.

Sam podawałem kilka pomysłów na ożywienie Jaskini. Do tej pory w jakiś sposób Jaskinia reklamowała się sama. Może pora wyjść do świata z jakąś inicjatywą? Mamy SMF. Może czas uporządkować jakoś tą organizację, spróbować np. jakiegoś patronatu? Może zjednoczyć ligi HoMM w Jaskini Behemota? Osada - ile drzemie w niej potencjału? W Sieci jest wielu pasjonatów literatury. Czemu nie mieliby o niej dyskutować własnie w Osadzie?

Wg mnie wiele się da, musi się tylko chcieć. Sam mam zamiar być aktywny póki będzie tu co szukać. Na razie jest.


Permalink

Konquer

Sam podawałem kilka pomysłów na ożywienie Jaskini.
Wg mnie wiele się da, musi się tylko chcieć. Sam mam zamiar być aktywny póki będzie tu co szukać. Na razie jest.

Wystarczy odrobina dobrej woli i chęci do podzielenia się swoim zdaniem z innymi. :) Gdzie znajdzie się choćby dwójka ludzi o zbliżonej pasji tam już jest ciekawie. :) Przykładem choćby CI. Różnie z dotrzymywaniem terminów nam wychodzi, ale w każdym numerze jest co czytać, bo jest komu pisać. I jest komu składać to w całość.


Permalink

Czy istnieje inna wersja CI? Ta papierowa nie chce się u mnie otworzyć.


Permalink

@Up: kliknij prawym przyciskiem na link i daj "Zapisz link jako". Musi zadziałać.


Permalink

@Konquer: w moim przypadku decyzja między mangą a książką jest o wiele trudniejsza (i ważniejsza) niż pytanie, czy chcę czarne czy np. fioletowe buty ;)

Póki co wypowiem się na temat recki Warcrafta III jako stworzenie sentymentalne, które spędziło naprawdę wiele godzin przed ekranem kosząc orkami wszystkie inne rasy :]

Od strony warsztatowej:
- BARDZO dużo powtórzeń, to kłuje w oczy. I boli
- niektóre zdania musiałam czytać po kilka razy, aby zrozumieć co autor miał na myśli
- część z treści brzmiała jak reklama zrobiona przez marketingowca szczycącego się brakiem umiejętności w swojej branży
- orty (tu WORD jest przydatny ;))

technicznie:
- dobra recka gry powinna mieć wstęp: w tym wypadku historia świata byłaby niezłym rozwiązaniem; opis grafiki, muzyki i odgłosów środowiska, grywalność (wiadomo, dla każdego może być inna, ale ogólnie rzecz biorąc nie oszukujmy się gra 'wkręca' i nie można się od niej oderwać - co nieco na temat plusów i minusów zaplanowanej rozgrywki przez Blizzard'a), opis ras (ich możliwości, zalety, wady etc.), jakieś dodatki jeśli istnieją i co wprowadzają do wersji podstawowej - 'Frozen Throne' to zniknęło we Wszechświecie?

Jeśli chodzi o warsztat, a Nebirios chciałby pomoc, mogę mu asystować jako korekta, zanim tekst powędruje na łamy kolejnego numeru.

Co do reszty artykułów, nie czytałam jeszcze. Życie codziennie stawia uczelniane priorytety ;)


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 6.04.2010, Ostatnio modyfikował: Nami

Permalink

No tak! Neba to krytykują przynajmniej, a mi głupiego "gadasz bzdury" nikt nie poświęci...
Czy to ma oznaczać, że jestem niepoprawnie głupi i szkoda mi poświęcać czasu? :P