Imperium

Behemoth`s Lair

Świątynia Gwiazd

Czy było sens zakładać ten temat?

  • Tak
  • Nie
  • Daj ty mie pan spokój
Permalink

Elośka.

Wszyscy dobrze znamy i lubimy świątynie znane z MM7: Słońca i Księżyca na Evernmorn, które są ruinami dawnych, wymarłych Kościołów. Pamiętamy też ich kontynuacje – wielkie świątynie światła i ciemności w Czeluści (The Pit) i w Celeste. Tak w ogóle to ciekawe – wymawia się to [seLEST], tak trochę z francuska i z angielska, czy bardziej [czeLEste], jak po włosku?

Obrazek ze świątyni księżyca jest nawet umieszczony na głównej stronie Might and Magic w JB.

Artefakty, dialogi, listy i dekoracje dźwigni w innych świątyniach przypominają o pradawnych czasach na Antagarichu i trzecim Kościele: Gwiazd, który jest jeszcze bardziej wymarły. Miał odegrać rolę w Might and Magic Tribute: Book of Ceth, ale niestety tej gry nie doczekamy prędzej niż WoG-a 3.59 – nawet porównanie do Duke Nukem: Forever nie pasuje, bo to już wyszło. Na tym forum niedawno Hellburn i Irydus fantazjowali – całkiem pomysłowo – o dodatku do MM7, gdzie wątek gwiazd pasowałby.

Czy ciekawi Was ten wątek i jak go sobie wyobrażacie? Czy nikt w Jaskini nie słyszał może o fanowskiej postaci, która byłaby jakoś z tym związana?

Do posta zainspirowała mnie wizyta w tym miejscu: http://www.oum.ox.ac.uk/tour/tour.html
Tamtejsze wnętrze wygląda trochę jak stacja kolejowa i bardzo pasuje do klimatu 'cybergoth’ albo 'gothpunk’ – elegancja, gotyk i łuki ostre, korynckie głowice wąskich kolumn, ale jednocześnie metal i trochę nawet futuryzm. Skojarzyło mi się z Might and Magic 7 m.in. przez to podobieństwo do klimatów Forge oraz przez to, że jest tam jedna kolumienka bardzo podobna do interfejsu ścieżki ciemności. Tam jest cała seria kolumn edukacyjnych, każda z innej, podpisanej skały. Akurat ta czarno-czerwona to był serpentyt, ale niestety nie jest dobrze widoczna na tej wirtualnej wycieczce – za dyniozaurem, pomiędzy obok Newtona i Darwina. Sama nazwa 'serpentyt’ brzmi mrocznie, gadzio i kojarzy się ze szkarłatem, który też mrocznie brzmi. Kiedyś JollyJoker robił moda Quicksilver („Żywe srebro”) do WoG-a i chciał dodać szkarłatnego smoka – coś pięknego i szkoda, że spełzło na niczym. Jak już jesteśmy przy skałach, to tylko czekać na to, aż się wypowie Tabris. :-)

Wiem, że ten temat to takie trochę sentymentalne lanie wody i nie chodzi o żadne konkretne pytanie – tak czy owak rozmarzyłem się i ktoś mógłby to uznać za ciekawe albo jako punkt wyjścia do innych fantazji.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 15.09.2016, Ostatnio modyfikował: Tarnoob

Permalink

Klimat w MM jest ważny . On buduje grę . To właśnie min. dzięki niemu lubimy te gry a nie inne . I i II to poziom jaskininowy . Od III do V mamy baśniowość . VI i VII to realizm a VIII znów lekko baśniowa . IX nie wyszła im . Każdy klimat jakoś im się udał i trudno mówić, że któraś część jest słaba bo wygląd nie ten . Z wyjątkiem tych pierwszych, bo w nich brakuje dramatycznie minimum grafiki . Ale to archeologiczna epoka . Dzięki tym różnicom fajnie się gra w różne części , mimo że zasady mało się różnią . I oczywiście muzyka ! Bez nie wyobrażam sobie gry . King, Romero, Bacca . Chyba nie muszę tu tłumaczyć .
Podsumowując . Skoro gra komputerowa to musi mieć artystyczne opracowanie . Tym różni się od gier rozgrywanych w wyobraźni . Artyści podają nam swoją wizję . Ta Caneghama nas ujęła skoro o niej rozmawiamy po tylu latach od zagłady jego dzieła .