Dagon
Styl Lochu z H5 - co od zawsze było widać - jest silnie inspirowany na cyklu Legendy Drizzta. Matrony, jaszczury, zabójcy wszystko to można znaleźć w pierwszych 3 tomach. (...) W H6 wyglądało to już inaczej. Trochę za dużo tego fioletu jednak dali i strasznie dawało to po oczach.
Właśnie, w H5 Loch to był zupełnie inny zamek. Wprawdzie były te niepasujące do fantasy dinozaury i matrony w bikini o wątpliwej faktycznej zdolności bojowej, ale miało to jakiś klimat, a H6? Jakieś umazane na fioletowo gęby w granatowych wdziankach na purpurowym tle.
Dagon
Brakuje magicznej siły? A grałeś w ogóle w h5?
Mu chyba chodziło o magiczną siłę w klimacie, a nie sposobie grania. Zamiast Meduz, Harpii, Troglodytów i Mantykor dostaliśmy drowa z kuszą, drowa z nożami, drowa na raptorze i drowa z biczem.
Dagon
Jeżeli zaś chodzi o Inferno to też nie chciałbym zobaczyć czegoś na wzór z H6. Każdy budynek w zamku był bardzo podobny do drugiego. Jednostki, też jakoś tak - mimo, że robione w konkretnym stylu - bez wyrazu. Czarty oczywiście się z tego wybijały - genialne!
Też średnio mi się podobał ten koncept. W sumie wszystkie budynki wyglądały jak narośl chorobowa, wolałem styl z H5, który przypominał architekturę nazistowską. Prosty, użyteczny i podkreślający siłę. Sztuka "organiczna" z Szóstki jakoś mniej do mnie przemawia. A jednostki? Niektóre były fajne (Niszczyciele i Czarty), inne nie (Maniacy i Oprawcy), a cała reszta ani mnie nie ziębiła, ani nie grzała.
Dagon
Mam jednak wrażenie, że H6 jest teraz w pewnym sensie punktem wyjściowym dla stylu w jakim gry spod znaku M&M będą wydawane.
Tak, przy H6 wyklarowała się wizja Ashanu i teraz będą się jej trzymać. Chociaż są pewne różnice jak wygląd Przystani, która według mnie w Siódemce wygląda o niebo lepiej niż w poprzedniej części jeśli chodzi o budynki.
Dagon
Ale pomijając już fakt, że nie podoba mi się styl, uważam, że każda gra powinna prezentować unikalny sposób na wygląd, bo to w pewnym stopniu czyni ją wyjątkową.
Wiesz, ciężko drastycznie zmienić sposób przedstawienia Cerbera, Wiwerny czy Mantykory skoro są to te same istoty z tego samego uniwersum. W erze przedashańskiej mogliśmy sobie na takie coś pozwolić, bo zmieniały nam się światy lub co najmniej kontynenty. Chociaż jak wydarzenia działy się w tym samym miejscu to w HoMM i MM dawali takie same modele.