Imperium

Behemoth`s Lair

Serce Polski, Stolica

Permalink

Relacja wycięta z powodu uwag pewnego zlotowicza

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 4.01.2007, Ostatnio modyfikował: Aerilien

Permalink

No i cóż, drugi i zarazem ostatni dzień zlotu dobiegł końca, a działo się, oj działo, co nie miara ;]

Jeszcze gwoli uzupełnienia wydarzeń z pierwszego dnia, Umówiliśmy się w empiku, grupa miała na mnie tam czekać, założyłem więc że znajdę ich przy literaturze fantasy, ale niestety byli przy grach komputerowych... (dobrze chociaż że były to gry "bez przemocy";p);p En sie zawiesił w barze w empiku przy kupowaniu kawy, na szczeście odwiesił sie bez niczyjej pomocy, w przeciwnym wypadku byłby problem z lokalizacją resetu ;p Tarnum marudził najpierw za czterech, a potem już nawet za siedmniu innych (dostał za to minusa, ale reszcie się też dostało od niego ;p);p W trafficu z kolei znaleźliśmy ofertę sprzedaży krasnali, sądzimy ze Acid powinien się tym zainteresować ;p

Teraz zajmiemy się dniem następnym, ja przybyłem dopiero koło dwunastej, zlotowicze już siedzieli w kawiarni w empiku, jak to ujął Crazy "tam gdzie En się wczoraj zawiesił" ;p Chwilę pogadaliśmy i Aryenka musiała nas opuścić, udało mi się jeszcze dowiedzieć ile mnie ominęło poprzedniego dnia, np herbatka z Ingim, oraz wiele ciekawych rozmów. Odbył się także rytuał wspólnego przywołania Słinks za pomocą pentagramu. Ae biła wszystkich papierem do prezentów (Crazy również ;p), tak więc ogólnie normalka ;p
Toczyły się też dwuznaczne rozmowy sprowokowane przez pewną ksiażkę zakupioną przez Ena ;p

Po dłuższym czasie znudziło nam się (piętro również opustoszało;p pewno głównie przez pentagram ;p) siedzenie w empiku i udaliśmy się do pizzerii DaGrasso na obiad (po drodze jeszcze znaleźliśmy ciekawe maskotki w empiku ;p w tym jedną łosioopodobną śmiesznie tańczącą ), w pizzerii na początek wstraszyliśmy obie kelnerki, jedną pentagramem a drugą ssakami ;p, przez to zostalismy obsłużeni na końcu ;p ale pizza była bardzo dobra i niedroga, w czasie jedzenia również prowadzilśmy ożywione dysputy na różne tematy, obce zwykłym śmiertelnikom, co można było wywnioskować z karzacego wzroku takiego gościa który siedział z małym dzieckiem obok nas ;p w Końcu staneło na tym że walenie są fajne i że Tibia jest zła, bo nawet cześć administracji dała się w ciągnąć w rozmowe na ten temat ;P

Po posiłku udalismy się w stronę dworca by odprowadzić przyjezdnych na pociąg. Na dworcu straszyliśmy pasazerów zbiorowym kwadracikiem, zbiorowym pentagramem oraz tańczącym pentagramem, a także tańczącym zbiorowym kółeczkiem, nie pytajcie jak to wyglądało ;p ale ludzie zabawnie uciekali ;p Zaśpiewaliśmy także dwa razy jonasza po cichu na peronie ;p Najpierw odjechał DK, niedługo potem En, a na końcu Crazy. Podczas oczekiwania na pociąg Crazego znowu nam solidnie odbiło, doszło nawet z tego powodu do pewnych problemów z grawitacją w roli głównej ;p a także zarobiliśmy 1 grosz z biletu Craza. Potem nadjechał pociag i musieliśmy się pożeganać i wrócić do domów... sniff ;p

To taka ogólna dość relacja, jakieś dodatkowe śmieszne sytuacje czy wydarzenia niech dopiszą inni uczestnicy w swoich opiniach na temat zlotu.

Do zobaczenia następnym razem, było bardzo miło i zabawnie :)


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 28.12.2006, Ostatnio modyfikował: Hubertus

Permalink

12 stycznia w Elio/Hubertusie spotkanie Jaskiniowe...


Permalink

Dzięki Mahadevie, że nie w tej przeklętej Oazie :-)


Permalink

A o której godzinie się spotykamy?


Permalink

Pewnie ok 17

Ja będę wcześniej tzn ok 15 lub 16 wszystko zależy od tego jak mi pójdzie egzam...


Permalink

Przepraszam a co to za knajpa i gdzie jest dokładnie, takie pytanie od zielonego człowieczka


Permalink

Elio/Hubertus jest na ulicy Żurawiej, kawałek na prawo od skrzyżowania Kruczej z Żurawią patrząc z Kruczej od strony Alej Jerozolimskich. I nie jest to moja knajpa wbrew pozorom ;P

Klimacik taki myśliwski, dobre piwo, zjeść też się da.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 10.01.2007, Ostatnio modyfikował: Hubertus

Permalink

http://img120.imageshack.us/my.php?image=mapadohubertusanf9.jpg

Niebieska kropka to Hubertus/Elio - nie mylic z mieszkańcem Jaskini...

Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 10.01.2007, Ostatnio modyfikował: Arvilla

Permalink

Tylko na wejściu trzeba pokonać pomarszczonego trolla ;)

Taki kłęst mały :)

PS. Podpowiedź - troll zadowala się monetą :D


Permalink

Właściwie to mógłbym wpaść na browar, co prawda na krótko i byłbym troche wcześnie około 16. Tak zapoznałbym się ale nie wiem czy ktoś wtedy już będzie.


Permalink

Śmiało możesz przychodzic, na pewno już ktoś będzie

[scalenie: So Jan 13, 2007 1:05 pm]

Jak zwykle na spotkaniu było uroczo.
Poznaliśmy Greenmana, pogadaliśmy, ustalone zostało to co miało byc ustalone ( ktos bardziej zorientowany napisze co :) )

Oby następne nie było na 3 miesiące...

Pozdrawiam

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 13.01.2007, Ostatnio modyfikował: Arvilla

Permalink

Zmierzch nadchodził, gdym dotarł do szynkwasu. Zewsząd słychać było rogi i ujadanie psów, toć to pora była powrotu łowców do domu. Długom się wachał, bom tego trola okrutnie się zląkł co mnie straszyli. Azali nie był on taki straszny, huknął tylko: dukata albo kapotę, to oddałem odzienie bez szemrania. Od razu ktoś uszczypnął mnie. To był zgarbiony gnom - trunku roznosiciel - warknął krótko: nowy czy dosiada się? Odpowiedziałem też krótko: dosiada się tylko nie wie gdzie... I ten gnom - szelma jedna - od razu mnie rozpoznał i rzecze: ja wiem, to tam. No i stanął żem pierwszy raz przed oczyma jaskiniowców. Bo musicie wiedzieć że do tej pory jako pół zielony ludek chowałem się po stodołach i unikałem wścibskich oczu w osadzie i Imperium. Spoglądam a tam Elfy jakie z tomiskami praw i cyfr tajemnych. Jużem miał drapaka dawać, lico me czerwone (a wiadomo zielony z czerwonym to jak wino z ziołem mieszać), gdy wampir spode oka na mnie łypie, zły jakiś. Później siem dowiedział że chory był i trunków pić biedny nie mógł. Rzecze: Greenman, siadaj. No i później, krótko: trunkiem złocistym mnie spoili dranie, tak że pamiętam tylko iż inni przybywali i pamiętam kobitę jakąś ognistą i jeszcze jednego co podobno koło niego w osadzie swoją nową izbę zająłem. Musiałem jednak wkrótce uciekać, bo powóz czekał, wspomnę jeszcze że strasznie mnie obił, dukty takie u nas słabe..., to i musiałem jeszcze w drodze sie raczyć, tym złocistym trunkiem, ciepło wspominając te pierwsze spotkanie.

[scalenie: 15.01.2007 11:59]

* Dodam jeszcze żem zmylił miłą elfkę obecną tam i uniknął kary związanej z postępkami moimi z innego wymiaru, takie tam magia komunikacyjna, której liznąłem nieco i prawa jej odwieczne nadużył, a jakie są we władaniu rzeczonej elfki hihi


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 15.01.2007, Ostatnio modyfikował: Greenman

Permalink

Ruszyłam się wreszcie z mego legowiska piekielnego i przybyłam.
Zawsze miło wypić zupkę chmielówkę ze starymi i nowymi znajomymi. :)


Permalink

Witam!

Zbliża się akopa... apako... no zagłada - w weekend, 26-27 maja, w stolicy kraju nad Wisłą, zwaną Warszawą, zjawić się mam zamiar ja, w swej skromnej osobie wraz z osobą towarzyszącą - el... się znaczy człowiekiem zacnym - SAM-UeLem :)

I zapytuję się, czy jacyś lokalni Jaskiniowcy byliby chętni na spotkanie :)
Dodatkowo interesuje mnie kwestia kwaterunku. Plan zakłada, że jacyś mili "tambylcy" przenocują nasze skromne 2 osoby.
Plan B zwraca uwagę na unikalną architekturę dworca Wa-wa Centralna... :D
Plan C zakłada wejście do nie tego pociągu, która to pomyłka spowoduje akopaliksę w stolicy dolnegośląska ]:->

Oczekuję na pozytywne rozpatrzenie prośby.

Pozdrawiam


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 7.05.2007, Ostatnio modyfikował: MiB

Permalink

Nie jestem lokalna, ale postaram się wpaść na parę godzin :) A co z lokalnymi?


Permalink

Lokalni milczą.
Mogę wpaść na parę godzinek. ;)


Permalink

No ja też, ja też. Pisałam chyba MiBowi na priv i zapomniałam, że na forum też się pisze :P Ostatnio za ciężko mi się skupić i dlatego też będzie mi miło jak 1-2 dni przed zlotem ktoś mnie kopnie na GG. Tak na wszelki wypadek gdybym daty miała pomylić...


Permalink

Ja... chyba... Zależy od tego, czy będę jeszcze w stanie używalności.
I w sobotę bym mogła dopiero od ok. 14:00, więc w razie czego po prostu do Was dołączę...

Permalink

Ja jakby jestem w 7 miesiącu ciąży więc trudno mi przewidziec co bedzie za dwa tygodnie...

Gdyby sie nic nie działo to się pojawię na chwilę, co do noclegu pogadaliśmy sobię chwilke z MiBem na priv i póki co niech tak zostanie...

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 12.05.2007, Ostatnio modyfikował: Arvilla