Tolkien nie jest ojcem fantasy, ponieważ nie on pierwszy pisał opowiadania, wiersze i tym podobne dziejące się w świecie nierzeczywistym i niereligijnym. Wystarczy wspomnieć naszego ukochanego Mickiewicza czy Słowackiego, albo już mniej lubianych Grimmów i Andersenów.
Tolkiena można nazwać pionierem, nie ojcem. Stworzył on kompletny i logiczny świat, który nie jest ani zmitologizowaną wersją naszego świata, ani nie jest krainą z legend czy mitów (mógłby zamiast Śródziemia dać Walhallę). Podał pełnię informacji na temat istot tam zamieszkujących, pełną charakterystykę, opis świata inne takie. Mówiąc inaczej - usystematyzował to wszystko. Na Skandynawii wyspiarskiej wyobrażenie trolla (tam - mały, brutalny skrzat) było zupełnie inne niż wyobrażenie trolla na Skandynawii kontynentalnej (pół-olbrzymy). Elfy nordyckie były człekopodobne, ale elfy niemieckie i anglosaskie to były małe duszki ze skrzydełkami (przypomnieć sobie Calineczkę). Krasnoludy były wojownikami u Skandynawów, ale u Anglosasów już bardziej przypominały one skrzaty tudzież niziołki. Żywe drzewa były spotykane w mitologii słowiańskiej. Smoki mają pradawny i odwieczny rodowód tak stary, że najstarsi Cyganie nawet nie wiedzą skąd i gdzie pojawił się pierwszy Smok i jak się on rozprzestrzenił na wszystkie krańce świata.
Tolkien dokonał systematyzacji i konkretyzacji, ale nie tworzył tylko wykorzystywał i modyfikował to co znalazł w baśniach, legendach i mitach. Jakbyście zapomnieli Tolkien nie tworzył na gołym pniu, ale opierając się o mitologię głównie skandynawską.
Paniał?
PS.
Co to znaczy w ankiecie "wprowadzenie (...) ekonomii gry"? To w H3 wprowadzono możliwość regulacji podatkowej, tworzenie szlaków handlowych, kontroli celnej, embarga handlowego? Ludzie, seria HoMM to nie seria EU i tutaj schemat gospodarczy jest praktycznie stały i niezmienny