- póki co Ubisoft "wyrzucił do kosza" fabuły poprzednich części HoMM i MM. Ale ja mam nadzieje że jeszcze to może się zmienić (tak jak mam nadzieje związane z fabuła Assasin's Creed - gdzie niby wszystko jest o krucjatach w średniowieczu, a mamy wiele znaków świadczących że historia ta jest czymś więcej). Kto wie co jeszcze Ubisoft szykuje ? Podsumowując jak w H VI nie zobaczę żadnego śladu z MM to zwątpię, ale dopiero w H VII stracę wszelkie nadzieje. A na razie wystarczyłoby mi Homm Recognition
"Porzućcie wszelką nadzieję, wy którzy wchodzicie do świata HV." ;P
- chodzi ci o pułapkę Markala na Zehira w sc. Temptation w H V HoF. A dokładnie że Zehir ruszył w poszukiwaniu Cyrusa w wymiarze Pierścienia Nieskruszonych z powodu tego, że nie mógł sobie poradzić w rządzeniu z innymi potężnymi magami. Więc odpowiem tak:
Dla Zehira pozostali magowie z którymi rządził byli potężni, ponieważ sam Zehir był jednym z najmłodszym czarodziei, więc nawet gdy Markal załatwił najpotężniejszych z nich to ci słabsi co pozostali uważali się za potężniejszych od Zehira (właściwie Zehir otrzymał tytuł pierwszego tylko dlatego że sytuacja była kryzysowa i nie było czasu na uroczyste mianowanie nowego rządu). Swoją droga ciekawe że Markal kogoś zostawił przy życiu (czyżby byli to kultyści demonów). Oczywiście nie liczę takich jak Zehir - czyli podróżników wezwanych na pomoc krajowi.
Polecam przeczytanie biografii Zehira z ToE, by rozwiać wszelkie wątpliwości:
Pobudliwy, uparty i energiczny - w taki sposób starsi magowie opisują Zehira. Zdecydował
się specjalizować w magii żywiołów twierdząc (i słusznie), że jeśli będzie w stanie kontrolować siły tak
potężne jak żywioły, to da sobie radę również z każdą inną formą magii. Choć tytuł Pierwszego Maga
Kręgu został przyznany temu młodzieńcowi by ukrócić walki wewnętrzne, to pozostali magowie Kręgu
szybko się zorientowali, że Zehir już niebawem przewyższy ich pod względem umiejętności, i że stanie się
to raczej za kilka miesięcy, niż za kilka lat.
Markal nie zabił wszystkich czarodziei, bo:
- zależało mu na zemście na Cyrusie,
- podporządkowaniu sobie Imperium Gryfów (omamienie Izabeli),
- musiał wskrzesić Nicolaia, a to też trwało,
- zaatakował Irollan, gdyż elfy udzieliły azylu przeciwnikom Izabeli.
Nie miał czasu na rozprawę z reszta kręgu, bo dopadli go Zehir z Findanem. Zbyt szybko Markal atakował kolejnych przeciwników i dostał nauczkę.