Oberża pod Rozbrykanym OgremZatęchłe Archiwum - "Ballada: Noc i ciemność" |
---|
Nekros5.03.2012Post ID: 68269 |
W całym Origarus znikają ludzie. Z początku był to tylko plebs. Ludzie nie okazywali tym zainteresowania, w dzielnicach biedoty zawsze ginęli ludzie. Wieczór był pochmurny, niebo zaciągało się grubą warstwą ciemnych chmur Jednakże ostatniej nocy, zginęło kilkanaścioro ludzi i to nie z trzeciego świata. Byli to kapłani, ważni kupcy oraz córka władcy miasta. Zniknęli wieczorem lub w nocy w bardzo dziwny sposób, podczas wykonywania zwykłych codziennych czynności. Wychodzili na spacer po ogrodach i już nie wracali, czy też brali kąpiel. - To okropne i niedopuszczalne! - przemawiał władca Origarus do członków Rady Miejskiej - Co za niedopatrzenie straży! Każę obciąć żołd, strażnikom, którzy mieli wtedy wartę. Ogłosimy nagrodę za rozwikłanie sprawy, w tempie natychmiastowym... I tak oto heroldzi obiegli miasto wieszcząc o wysokiej nagrodzie dla śmiałków, którzy odnajdą zaginionych ludzi. Priorytetem ma być córka władcy... - Abeldo mówiłem Ci, żebyś nie zostawiał śladów! |
Sirius7.03.2012Post ID: 68311 |
Dwóch ludzi szło ciemną uliczką. Ubrani byli w czarne, skórzane płaszcze z kapturami które były zarzucone na głowę tak, że nie umożliwiały zobaczenie twarzy. Jeden z nich miał zarzucony na ramię podłużny worek. Towarzysz mówił na niego Abeldo... *** Sirius obudził się w pokoju który wynajął w karczmie Pod Wilczym Pyskiem. Cholera, zaklął pod nosem, kończą mi się pieniądze, a muszę mieć za co żyć, powinienem znaleźć jakąś robotę. Wampir, podszedł do miski z wodą która stała na stoliku, zwilżył twarz i włosy, a potem je umył, owszem mydło było kradzione, prostego najemnika nie stać na takie luksusy, ale nie lubił być brudny. Następnie umył resztę ciała, spłukał mydliny i spojrzał na swoje pokryte bliznami ciało. Ale ze mnie los zadrwił, nie dość, że jestem wampirem, to jestem oszpecony przez blizny, i jak tu znaleźć żonę. Sirius lubił mówić do siebie, uwielbiał słyszeć swój głos, niski jak na elfa, bardziej ludzki. Spojrzał jeszcze raz na siebie i westchnął. Założył materiałowe spodnie i koszulę, a potem zaczął ubierać zbroję. Napierśnik, nagolenniki, karwasze, zawsze w tej kolejności, potem na szyi powiesił amulet chroniący przed działaniem słońca i wsunął na palec pierścień ukrywający wampiryzm, natychmiast po tym przybrał elfi wygląd. W końcu zarzucił |
Echwald7.03.2012Post ID: 68313 |
Ithorius obudził się i zobaczył jasny sufit pokoju. Strasznie bolała go głowa, a on nie pamiętał, co robił ostatniej nicy. Cholera, pewnie znowu się upił. A co, jeśli zrobił coś głupiego? Usiadł i przeciągnął się, rozglądając się po pokoiku, który wynajmował. Czerwone ściany, brązowy stolik, szafa...zaraz, zaraz, czerwone ściany? Cholera, to nie jego pokój. Chyba rzeczywiście zrobił coś głupiego. Szybko wstał i poszukał swojego ubrania - na szczęście jest! Założył je, wciągnął buty i cicho ruszył ku drzwiom - teraz niebezpiecznie będzie polerować kozaki. Po wyjściu z sypialni zobaczył schody prowadzące w dół - dzięki bogom to nie żaden pałac, tylko jakaś tawerna. Zszedł cicho i zanim ktokolwiek zorientował się o jego obecności, on był już na zewnątrz. Chyba nie do końca jarzył to miejsce - oby to było jego miasto... Zauważył jakiegoś chłopaczka, a może i mężczyznę, mamroczącego coś pod nosem. Podszedł bliżej i ujrzał coś błyszczącego na jego palcu. |
Sirius7.03.2012Post ID: 68316 |
- Dziękuję, spadek po ojcu, a znajdujemy się parę metrów od tablicy ogłoszeń. |
Mateusz9.03.2012Post ID: 68344 |
Nie warto opowiadać jak Włóczykij znalazł się w Origarus. Większość z was i tak uznałaby, że historie takie jak walka ze smokiem czy ucieczka przed tuzinem wilkołaków to bujda. Z tego właśnie powodu streszczę się do stwierdzenia, że Mateusz przebywał właśnie w tawernie... *** - Musimy udać się do karczmy, tam będzie wrzątek i może znajdziemy towarzyszy. - Stwierdził uczony. Włóczykij niestety nie wyglądał na jednego ani drugiego. |
Sirius9.03.2012Post ID: 68345 |
Sirius zauważył kogoś kto wyglądał na osobę która zna wielu ludzi którzy mogą im pomóc w rozwiązaniu problemu który dręczy miasto, zauważył osobę która wyglądała na kogoś kto spędza dużo czasu na miejskich ulicach, a tacy ludzie często znają najemników, nie jako najemcy, lecz jako znajomi. |
Mateusz10.03.2012Post ID: 68349 |
-Nie. *** Tymczasem w głównej sali dwójka mężczyzn wciąż wypatrywała kogoś kto nadawał by się do podjęcia, być może, najcięższej wyprawy życia... |
Sirius10.03.2012Post ID: 68350 |
Sirius, się zdziwił, ale bardziej niż zdziwił to się przeraził. "Powiedział Nocny Marku, musiało to być nawiązanie do mojego wampiryzmu" - myślał Sirius - "Nikt w tym mieście o tym nie wiedział, jak straże się dowiedzą to będę musiał uciekać z miasta, a tego nie chcę. Mógłbym go uciszyć, ale jeśli ktoś to odkryje, to pewnie wezmą mnie za porywacza, cholera, mogę tylko liczyć, że nikt się o tym nie dowie. Tylko skąd on wie, może kiedyś go spotkałem, raz wypiłem krew paru osób w pewnej wiosce, odkryli to mieszkańcy i musiałem uciekać, może mnie tam widział, ale chyba nie. Co robić?" |
Tabris10.03.2012Post ID: 68351 |
Aud źle czuła się w miastach. Będąc wychowaną na wsi ceniła czyste powietrze, drzewa, i dużo miejsca dla ludzi i zwierząt. Co prawda magii uczyła się w większych miejscowościach, ale i tak możliwość odwiedzenia miasta była limitowana i to ostro. Podczas wizyt Aud raczej dostrzegała żebraków, dziurawe ulice, półdzikie świnie na tychże, a także stada nieznanych jej osób. Czemu więc miała by się pokazać w Origarus? Poszukiwania ojca. Jej mniej, czy bardziej rzeczywisty cel życia. Po mniej więcej tygodniu dowiedziała się tyle, że był, owszem, ale trzy lata temu. Więcej nie udało się ustalić - w mieście panowała lekka psychoza. Przybyszom przyglądano się ostrożnie, a magom, nie wiedzieć czemu, nawet podejrzliwie. Było to nieco... drażniące, więc magowie instynktownie zaczęli łączyć się w grupy. Oczywiście chcąc wykazać swą niewinność wymyślali co i rusz jakieś hipotezy, po trzech dniach Aud było od nich niedobrze. Zniechęcona spacerowała bez celu po dzielnicy handlowej zastanawiając się, czy zostać i próbować wymyślić jakąś sensowną hipotezę, czy opuścić miasto. |
Mateusz10.03.2012Post ID: 68352 |
Mateusz sapnął zadowolony. Gulasz w pełni go nasycił i przywrócił mu siły witalne. *** Włóczykij włożył uprany strój, a kawałkiem szmaty starł kurz i pył zalegający na butach. |
Selina10.03.2012Post ID: 68353 |
Elia zgubiła się. Znowu. To miasto było za duże. Zdecydowanie za duże. Chociaż Ametyst większość swego życia spędzała w takich miejscach, to Origarus było jakieś inne. Specjalne. Widziała wiele osób, od zwykłych żebraków do bogatych szlachciców. W każdym z nich widziała też siebie. Przecież była niegdyś żebraczką, ale była i żoną szlachcica. Jednak w żadnej z tych form nie mogła się odnaleźć. Dobrze jej było jako wolny duch, tylko ona i jej sztylety. I oczywiście sakiewka z pieniędzmi na wszelakie zachcianki. Nagle uderzyła głową o szyld jakiejś karczmy. W sumie to czemu by nie? tawerna, centrum zabawy i informacji. Pchnęła więc masywne wrota i stanęła twarzą w twarz ze słodką ciemnością. Rozejrzała się dookoła, ale nie miała zbyt dobrego wzroku. Nic nie przykuło jej uwagi. Chyba żadnych niebezpieczeństw. Póki co. |
Laysander10.03.2012Post ID: 68354 |
Szerlok biegł. Pędził. Leciał. Wrzask. Trzask. Jęk. Piip, piip, piip i twoja matka też! I chciał biec dalej jednak ktoś schwycił go za kołnierz płaszcza i za cholerę nie chciał puścić. |
Tabris10.03.2012Post ID: 68358 |
Kiedy Mateusz przedstawił się Aud, czarodziejkę zgoła zatkało. Patrzyła na łowcę dobrą chwilę aż w końcu odezwała się małodyplomatycznie |
Mateusz11.03.2012Post ID: 68359 |
-Mateusz... Właściwie zwykły Mateusz - przyznał Włóczykij, choć w duchu chciałby łamać niewieście serca bowiem nie jest kłamstwem rzec, że czarodziejka bardzo się mu podobała. I tak to właśnie jest z kobietami. Teraz Bóg raczy wiedzieć czy mam jej tę dłoń uścisnąć czy też ucałować. - myśli kłębiły się w umyśle Mateusza - Jeśli wybiorę drugą opcję mogę narazić się na siarczystego policzka. Chyba lepiej nie ryzykować... Włóczykij uścisnął jej dłoń. Z twarzy czarodziejki nie dało się wyczytać czy tego właśnie oczekiwała. |
Sirius11.03.2012Post ID: 68360 |
Ithorius zauważył, że jakiś dziwnie ubrany jegomość został zatrzymany przez straż miejską. Chciał zobaczyć jak to się skończy, ale Sirus zaczął więc uczony się odwrócił w jego stronę. |
Tabris11.03.2012Post ID: 68361 |
Uprzejme zachowanie Mateusza nieco stropiło Aud. "Nie czarodziej to, raczej, hmm" - pomyślała. |
Selina11.03.2012Post ID: 68362 |
Ech, piwo jest tu okropne. Przynajmniej tanie - myślała Elia, popijając trunek. Katem oka zauważyła dwóch mężczyzn wychodzących z karczmy. Wyglądają na przejętych. I bogatych. A przynajmniej posiadających coś wartościowego. Dopiła napój, rzuciła parę monet karczmarzowi i wyszła, cały czas obserwując dwójkę towarzyszy.W pewnym momencie się rozdzielili. Kurczę, którego wybrać? Zauważyła, że jeden z nich ma na palcu błyszczący pierścień. Chciała już za nim iść, ale tak jakby...zniknął. A może jej się wydawało? Nie miała wyboru, ruszyła leniwym krokiem za tym drugim, uważając, by się nie zorientował. No jasne, idiotko. Tyle ludu w mieście, a ty się skradaj...Chyba lubi głośne miejsca, bo słyszę wyraźne hałasy. |
Mateusz11.03.2012Post ID: 68365 |
Mateusz wraz z Aud zanurzyli się w gąszczu różnorakich stoisk. -To dla Ciebie - rzekł Włóczykij podając czarodziejce miedzianą bransoletę. |
Tabris13.03.2012Post ID: 68375 |
- W Origarus? Oh, eh. Hm. Nooo. Sama nie wiem, tak sobie tu trafiłam - niezręcznie skłamała Aud - |
Mateusz13.03.2012Post ID: 68376 |
Mateusz udawał, że nie wyczuł lekkiego krętactwa w wypowiedzi Aud. Oboje udali się na pobliski pagórek skąd mieli dobry widok na dwie duże ulice Origarus. Prawdę mówiąc Mateusz nie wiedział jak postępować z kobietami. |