Gorące DysputyTropiciele rzeczywistości - polityka i społeczeństwo - "O religii kilka słów cierpkich albo życzliwych" |
---|
As Gier Irhak3.05.2011Post ID: 62264 |
Agon - chcesz gwoździ do trumny? Oto jestem! Gwóźdź pierwszy - nielogiczność prawo judaistyczne wtedy i bezżeństwo Jezusa... Gwóźdź drugi - amulety i medaliki... Gwóźdź trzeci - przykazania kościelne... Gwóźdź czwarty - Msza Św. Gwóźdź piąty - chrześcijanie, historia Kościoła a Przykazania Boskie... (jeśli znajdę czas i chęci, to podam więcej gwoździ) PS. jestem deistą wychowywanym w wierze katolickiej... |
Agon3.05.2011Post ID: 62266 |
Tak, a w oryginalnym dekalogu był zakaz oddawania czci i w ogóle tworzenia obrazów, rzeźb itd. Święci są niczym bogowie greccy, każdy od czegoś innego. Samowystarczalny Bóg się nudzi! Faktycznie obiega prawa logiki. Z tej swojej nudy tworzy ludzi, a ponieważ jest wszechmogący, może się też zmęczyć, no i się męczy i siódmego dnia odpoczywa. |
As Gier Irhak4.05.2011Post ID: 62272 |
Agon, nie zapędzaj się tak. W końcu to ja mam tu robić za głos (wołającego na puszczy) rozsądku pośród ludzi tego świata... Gwóźdź szósty - Dekalog... Gwóźdź siódmy - sekty i religia chrześcijańska... |
Ghulk4.05.2011Post ID: 62273 |
Niekoniecznie. Greki i aramejskiego nie znam nawet w podstawach, więc nie mogę powiedzieć ci jak jest w oryginale, ale i w Wulgacie, jak i w polskich wydaniach jest napisane, że Jezus został zaproszony na wesele w Kanie. Samego siebie nie zaprasza się na wesele. :P
Myślę, że to wystarczające, by stwierdzić, że wesele w Kanie Galilejskiej nie było weselem Jezusa. :P
Cóż, to kwestia różnicy do, a przy.
Nie widzę związku, Żydzi wierzyli w Boga, który nic nie mówił o życiu wiecznym, a te opisy, które są, nie nastrajają optymistycznie.
Powiedz mi, czy państwo ogranicza twoją wolną wolę (rozróżnij wolność i wolną wolę), nakazując płacić podatki? Możesz nie płacić - i ponieść za to konsekwencje.
Odsyłam do II soboru watykańskiego. :P
Taki dowód nie jest możliwy w żaden sposób. :P |
As Gier Irhak4.05.2011Post ID: 62276 |
Modlą się DO świętych (o wstawiennictwo, ale jednak do) , robią ich obrazy...
"Oddajcie Bogu co należy do Boga, a Cezarowi to do Cezara" - czyli wiara i modlitwa swoją drogą, a podatki swoją... podatki płacić, a do Boga odnosić się podług własnego sumienia, które jest strażnikiem wolnej woli i tym, który wymierza kary...
Wiem, wiem... to dla wygody ludzkiej... ;P
Łatwiej udowodnić, że coś nie istnieje... podobno... |
Mosqua4.05.2011Post ID: 62277 |
>>Bo taki mam kaprys. Wiesz, natomiast ja mam taki kaprys aby nie iść na wykład. Niestety, jakbym na niego nie poszła i nie miałabym usprawiedliwienia lekarskiego, policyjnego lub sądowego to automatycznie uzyskuję niezaliczenie z przedmiotu, który kończy się egzaminem. >>Mosqua strach przemawia przez wierzących, strach przed tym co nieuniknione. Boisz się śmierci, dlatego wierzysz w Boga, który daje życie wieczne. Jest masa religii, gdzie nie ma życia pośmiertnego (np. Judaizm świątynny czy niektóre religie pierwotne). Czy owi wyznawcy też boją się śmierci? >>Gwóźdź do trumny od Agona Tu raczej widać praworządność Boga, aniżeli jego nielogiczność. Ustalił zasady i się ich trzyma. Monarchowie zachodni od pełnego średniowiecza też trzymali się praw, jakich ustanawiali. Sułtani natomiast ustanawiali prawa lecz się do niego nie stosowali, kiedy skierowane było do nich. Zatem powinniśmy się cieszyć, że Bóg jest władcą, który stosuje się do praw, jakich ustanowił, niż że jest despotą. Bo gdyby łamał zasady, które sam by ustalał, to wtedy podniósłby się krzyk. >>Gwóźdź do trumny od małżeństwa Jezus był nazywany rabinem, ale czy był nim? Spójrz na tytulaturę cesarzy bizantyjskich - nawet jak jego panowanie było ograniczone tylko do stołecznego miasta Konstantynopol to nadal był nazywany przywódcą cywilizowanego świata itp. Sam urząd rabina był związany z faryzeuszami - zauważ, że potomkowie Lewita czy kapłani świątynni (związani z saduceuszami) nigdy nie tytułowali jako "rabbi". Rabin jako tytuł powinien być związany tylko z judaizmem nieświątynnym, natomiast rabin jako określenie nauczyciela jest pojęciem naturalnym - najprawdopodobniej i na rzymskich nauczycieli mówiono "rabbi". Ergo - błąd interpretacyjny. >>Gwóźdź jako medaliki. Pokaż mi paragraf w Katechizmie Kościoła Katoliskiego, gdzie jest mowa, że medaliki mają zapewniać ochronę i przynosić szczęście niczym jak czarodziejska różdżka? Było kilka objawień, gdzie święty mówi że jakiś wzór medalika będzie wspierany, ale w nauczaniu Kościoła medalik sam w sobie jest martwym kawałkiem metalu. W przeciwieństwie do szamanów, gdzie niedbalstwo o amulety to bardzo ciężki grzech, to w Chrześcijaństwie niedbalstwo o medaliki to nic wielkiego. Medaliki mają wspierać modlitwę, ale bez modlitwy są martwe. W przeciwieństwie do wiary w amulety, gdzie ów będzie działał, niezależnie od 99% warunków. >>Gwóźdź jako przykazania kościelne Przykazania kościelne to nie jest listwa wymogów. Jest to lista nakazów, które spełniać można, ale nie trzeba. Lekarze też dają zalecenia by np. myć ręce i zęby przed i po posiłku, ale i tak większość tego nie robi. I nikt nie wyrzuca dla lekarzy, że wymuszają. Potrzeby kościoła to nie tylko dawanie na tacę, ale także upominanie wspólnoty jak coś źle popełni. Rodzice troszcząc się o potrzeby dziecka nie tylko dają mu jeść i pić, ale także z nim rozmawiają, bawią się, skarcą itd. >>Gwóźdź jako Msza i kościół Najpierw msza. Tak, ofiara była wykonana raz i skutecznie. Istotą mszy świętej nie są kolejne ofiary przebłagalne, ale spożycie ciała i krwi Chrystusa. Z powodów pragmatycznych lud częściej otrzymuje tylko ciało (w postaci chleba), co nie zmienia faktu, że nie dokonujemy kolejnej "ofiary", lecz ową spożywamy. Najczęściej spożywa się ją w intencji zmarłych, gdyż najpewniej cierpią w czyśćcu; jednak nic poza czasem i modlitwą nie ofiarujemy. Co do kościoła (jako budowli). Domem Bożym jest Kościół, jako wspólnota wiernych, nie zaś kościół jako budynek. Jako budynek kościół ma być tylko miejscem zgromadzenia, gdzie mają być wykonane czynności sakralne (nabożeństwa, sakramenty etc.). Nigdzie w Katechizmie Kościoła Katolickiego nie znajdziesz opisu, że Kościół jest Domem Boga. >>Gwóźdź jako historia. Nie zabijaj jest źle przetłumaczone. W Torze mamy czasownik "Lo tircach" co oznacza "nie morduj". "Nie zabijaj" to "Lo taharog". Jako, że 99% przekładów opiera się o przekład grecki znajdujemy słownik grecki i znajdujemy słowo "φονεύω", które oznacza zabicie. Brak jest u nich słowa, które oznacza mordowanie. Dla antycznych Greków nie było różnicy między zabójstwem a morderstwem - i tu i tu odbiera się życie. Podobnie było u potomków wilczycy - caedes, caedis oznacza tak samo morderstwo jak i zabójstwo (i ma kilka innych oznaczeń). Czy morderstwo i zabójstwo się różnią? Owszem, bo to pierwsze jest zawsze uplanowane i rozmyślne. To drugie - nie zawsze. >>Gwóźdź jako dekalog. Co do obrazów itp. odsyłam do decyzji Soboru Niceiskiego II punkty 14-16. >>Ghulk |
As Gier Irhak5.05.2011Post ID: 62334 |
To powiedz mi dlaczego trzeba się z "wykroczeń" przeciw temu spowiadać?
eee... a propos tego... już jeden się zastanawiał czy ty naprawdę to wiesz, czy korzystasz z opracowań ;P
No dobra... ale, żeby Bóg miał skazywać na potępienie kogoś za to, że w Niego nie wierzy? To już przesada! Bo wychodzi na to, że Bóg to egocentryk i jest jak Ori z Stargate ;P
Może ja odpowiem na to pytanie (a co mi tam! najwyżej się stanę fałszywym prorokiem ^^)... tak, jestes w Matrixie, ale nie wiadomo kto go stworzył... |
Mosqua6.05.2011Post ID: 62341 |
Nie trzeba a powinno się - to dwie różne sprawy. Generalnie spowiada się ze spraw, które ciążą na sumeiniu. Lecz jak ktoś nie ma pewności to ma właśnie taką listę przemyśleń, gdzie są właśnie owe kościelne. Bo jak ktoś nie wie to niech na wszelki wypadek i z tego się wyspowiada.
Uwierz mi lub nie, ale przez rok pracowałam dla rodziny amerykańskich Żydów w USA, gdzie dowiedziałam się co nie co. Zatem wiem.
Nie skazuje. W klasycznej wizji i jak poganin lub niewierzący był dobry to trafiał do sfery (limbus), gdzie mógł dobrze żyć, cieszyć się szczęściem, ale to nie było szczęście pełne. Pełne jest dostępne dla wierzących chrześcijan. Aktualnie zmieniono to, że i tamci mogą się cieszyć w pełni.
Nie rozumiesz. Co z tego, że jestem w Matrixie, skoro jestem zabugowanym botem? Co z tego, że jestem w świecie realnym, skoro jestem Twoją drugą osobowością, zaś Ty cierpisz na rozdwojenie jaźni? A może jestem tylko marą senną, iluzją która istnieje tak długo, jak Ty śpisz? We wszystkich wypadkach JA NIE ISTNIEJĘ. |
Ghulk6.05.2011Post ID: 62347 |
Nie przejmuj się tym. Nie można udowodnić, że nawet jeśli nie jesteśmy w Matrixie, to nie jesteś wojskowym superkomputerem, na którym zapuszczono sztuczną inteligencję, która z jakichś powodów podaje się za człowieka.
Oj, wyrzucają to ludzie, wyrzucają...
To zdanie nie jest logiczne, bo odnosi się do Boga. Każda próba odniesienia logiki do Boga jest pozbawiona sensu - bo On jest ponad logiką. |
As Gier Irhak9.05.2011Post ID: 62382 |
Och, nie wiedziałem, że to moja psychika jest Bogiem ;P (tak, tak... moja psychika jest nieobliczalnie i logicznie nielogiczna..) |
Agon10.05.2011Post ID: 62413 |
Tak to już jest Irhak. Nie idzie logicznie tego wytłumaczyć wierzącym. Najprostszym rozwiązaniem jest to, że ludzie wymyślili sobie Boga, żeby ułatwić sobie życie. Tu nie trzeba rad profesorów, ani pseudonaukowego bełkotu. Ja rozumiem, że można udawać wierzącego ale żeby nim być? Trochę to dla mnie dziwne. To tyle z mojej strony. |
Sanctum10.05.2011Post ID: 62415 |
Twoje życie musi być chyba bardzo smutne. Ciągle oszukiwany i to jeszcze przez siebie samego. [color=#FF00FF]Sanctumie, wydaje mi się, że zanadto poniosły Cię emocje. Wróć proszę do merytorycznej dyskusji. |
As Gier Irhak10.05.2011Post ID: 62416 |
Wiesz, może byś się tak ich nie czepiał co? W końcu to też i mnie dotyka...
wymyślili, nie wymyślili... Istnieje, nie istnieje... nieważne, ważne jest to, że ludzie wierzą (w tym także i ja - vide deizm, by wiedzieć jak konkretnie ;P)
Hmm... jeśli mówisz o takim typowym, nagłośnionym cudzie to nie... a jeśli np. o czarnym krzyżu na niebie, czy idealnie wyprofilowanej twarzy w chmurach, to widziałem...
Nie tylko ty... nie tylko...
Każdy się oszukuje, w ten czy inny sposób, ale jednak... cały czas... |
Mosqua11.05.2011Post ID: 62420 |
Na razie to tutaj obecni nie zauważyli logiki w Twoim rozumowaniu, zatem się powstrzymuj ze śmiechem. My tu wszyscy logicznie i racjonalnie podchodzimy do sprawy, Ty natomiast nawet nie chcesz wdać się w merytoryczną dyskusję tylko ignorujesz to co inni pisali i czepiasz się jakiegoś fragmentu, w oderwaniu od kontekstu. Uprawiasz sofistykę i tyle.
Brzytwa Ockhama już dawno została obalona, wiec używanie jej jako poprawnego jest bezsensowne. Tak i dalsze wywody są bezsensowne. Ponieważ żadna religia życia nie ułatwia - agnostycyzm ułatwia w największym stopniu, gdyż ma się w nosie całą rzecz nadnaturalną. "Dzwon głośny, ale pusty".
Ja jestem żywym świadectwem cudu. Powinnam już dawno nie żyć, ale żyję. Moja trumna powinna być zamknięta, ale nie mam trumny. Moja rodzina powinna mieć mój akt zgonu, ale go nie ma. I od razu odpowiem, że to nie mógł być przypadek, bo przypadek zdarza się raz, dwa, trzy razy ale nie siedemnaście razy, kiedy powinnam zginąć śmiercią tragiczną i wszyscy w moich okolicznościach i przy moich umiejętnościach zginąć powinni.
Ja się nudzę na wykładach, na zajęcia przychodzę zawsze spóźniona (niekiedy z mojej, niekiedy z nie mojej winy). Zastanowiłam się i... zaczęłam chodzić punktualnie i słuchać uważniej. Inni zastanowili się i... przestali chodzić na wykłady. Zatem widzisz... Zostałeś oszukany przez rodziców, że dzieci są przynoszone przez bociana, rodzą się w kapuście czy co innego Ci mówili. Zostałeś oszukany przez nauczycieli, że "to ci się w życiu przyda". Jesteś oszukiwany przez państwo, że nie płacisz podatków a edukację masz za darmo. Jesteś oszukiwany przez Donalda Tuska, który mówi, że u nas nie ma kryzysu. Jesteś oszukiwany przez pisarzy i historyków, że Persja Achemenidów była despotyczna a Hellada oświecona. Wiesz jak to się nazywa? Hipokryzja. Stosujesz inny schemat dla oceny elementów A a inny dla oceny elementów B, chociaż A i B mają między sobą znak przybliżenia. Mówisz, że masz dość społeczeństwa ludzi trybików. Tyle, że sam jesteś trybikiem. Wszyscy jesteśmy trybikami. Działamy automatycznie, ale nie autonomicznie. Całe nasze życie jest zdeterminowane przez doświadczenia i otoczenia, napoje i posiłki, słowa i nuty etc. Nie ukształtowałeś siebie samego, zatem jesteś trybikiem. Tak jak my wszyscy jesteśmy trybikami. Ruch zębatki 90111 (fragment IP mojego kolegi) powoduje ruch zębatki 102557 w tą stronę, a ona napina sprężynkę 96A10B, co z kolei powoduje ruch młoteczka 96ABC etc. etc. etc. "Póki się nie zastanawiałem, to wierzyłem". Zatem tak naprawdę nie wierzyłeś. Wierzyć można tylko po zastanowieniu się, dogłębnym. Po prostu przyjąłeś coś za fakt, podobnie jak dzieci przyjmują za fakt, że trójkąt musi mieć sumę kątów wewnętrznych jako 180 stopni. Przyjąłeś bezrefleksyjnie, co jest całkowicie naturalne. Dzieci mają instynkt wierzenia w dorosłych, że oni mają rację "bo są dorośli". Jak się z tego nie wyrośnie to dalej jest się dzieckiem. Nie ważne, czy dotyczy to kwestii religii czy kwestii stosunku do państwa - jak bezrefleksyjnie przyjmujesz jakąś prawdę to jesteś dzieckiem. Suma sumarum - nigdy nie wierzyłeś. Dla mnie jesteś kolejnym papierowym tygrysem. Chce wyglądać na groźnego, ale żadnej realnej siły nie posiada. |
As Gier Irhak11.05.2011Post ID: 62421 |
Hmmm... czemu mi się przypominają pewne fragmenty z Apokalipsy Janowej... "I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona. I czyni wielkie znaki, tak iż nawet każe ogniowi zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi. I zwodzi mieszkańców ziemi znakami, które jej dano uczynić przed Bestią, mówiąc mieszkańcom ziemi, by wykonali obraz Bestii, która otrzymała cios mieczem, a ożyła. I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii. I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii "Potem dano mi trzcinę podobną do mierniczego pręta, i powiedziano: «Wstań i zmierz Świątynię Bożą i ołtarz, i tych, co wielbią w niej Boga. Dziedziniec zewnętrzny Świątyni pomiń zupełnie i nie mierz go, bo został dany poganom, i będą deptać Miasto Święte czterdzieści dwa miesiące. Dwom moim Świadkom dam władzę, a będą prorokować obleczeni w wory, przez tysiąc dwieście sześćdziesiąt dni». Oni są dwoma drzewami oliwnymi i dwoma świecznikami, co stoją przed Panem ziemi. A jeśli kto chce ich skrzywdzić, ogień wychodzi z ich ust i pożera ich wrogów. Jeśliby zechciał ktokolwiek ich skrzywdzić, w ten sposób musi być zabity. Mają oni władzę zamknąć niebo, by deszcz nie zraszał dni ich prorokowania, i mają władzę nad wodami, by w krew je przemienić, i wszelką plagą uderzyć ziemię, ilekroć zechcą. A gdy dopełnią swojego świadectwa, Bestia, która wychodzi z Czeluści, wyda im wojnę, zwycięży ich i zabije. A zwłoki ich [leżeć] będą na placu wielkiego miasta, które duchowo zwie się: Sodoma i Egipt, gdzie także ukrzyżowano ich Pana." (11, 1-8)
A potem znajdzie się ktoś, kto uświadomi Ci, że to co było uznane za pewnik wcale nim nie jest... np. suma kątów wewnętrznych trójkąta to 270 stopni... (tak, na kuli/sferze... bodajże) |
Agon11.05.2011Post ID: 62434 |
Eh, kłócimy się o jakieś głupoty. Polecam książkę "Bóg urojony" Richarda Dawkinsa. PS: Wojny religijne może są zabawne ale w dzisiejszych czasach to trochę głupie. |
Kordan11.05.2011Post ID: 62436 |
Lubie Dawkinsa, ale w jego wypowiedziach więcej szołmeństwa niż treści wartościowych. Facet ma swoje poglądy, potrafi je obronić ale robi on swoimi tekstami niedźwiedzią przysługę ateistom i osobom wątpiącym(takim z prawdziwego zdarzenia a nie internetowym napinaczom, nawołującym do "myślenia samodzielnego"). |
Agon12.05.2011Post ID: 62437 |
Dlatego mówię, że z Dawkinsem można się nie zgadzać. Ba, niektórzy ateiści z tej książki zrobili sobie jakby biblię albo tworzą sobie symbole ateizmu, co jest według mnie śmieszne. |
Ghulk12.05.2011Post ID: 62442 |
Agonie, poproszę argumenty. Bo żadnych nie dajesz, powtarzasz ciągle tylko rzeczy, które już przytaczałeś.
Jakieś głupoty? Czyli o szanse na zbawienie?
Klasyczny chwyt retoryczny? Zakładasz, że wierzyć może tylko ten, kto czerpie tylko z kazań księży. Do tego sugerujesz, że można się z wieloma rzeczami nie zgodzić, ale dalsza część zdania to fakt.
Ana lekcjach matematyki się słucha. Suma kątów wewnętrznych trójkąta może wynosić od 0 stopni do 540, zależnie od przyjętej przestrzeni. PS. Dawkins nic nie udowodnia, powiela tylko to, co było. Tzn. w temacie religijności, w innych dziedzinach jest naprawdę dobrym naukowcem. |
Agon13.05.2011Post ID: 62454 |
Chodziło mi o to, że można się nie zgodzić z Dawkinsem - no bo można, to przecież tylko człowiek i też popełnia błędy. Naturalnym, pierwotnym stanem człowieka jest niewiara. Jak byłem mały i dowiedziałem się, że życie człowieka się kiedyś skończy, to pierwsze co przyszło mi na myśl to wyobrażenie nicości. Nie mogłem sobie tego wyobrazić, najpierw przyszła mi do głowy wielka ciemność i nic poza tym ale potem stwierdziłem, że żeby poczuć ciemność trzeba "być". Więc ostatecznie uznałem, że po śmierci jest tak, jak przed narodzinami. A potem się dowiedziałem o piekle i niebie, o diabłach i aniołach. Stwierdziłem, że diabły i piekło to jest zwykłe straszenie dzieci, tak jak mówienie o Buce, bebokach i zmorach, co przychodzą w nocy, jak ktoś jest niegrzeczny. A aniołowie i niebo, to coś jak Św. Mikołaj, co nagradza dobre rzeczy. |