Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Kotlina Wojowników" |
---|
Naadir19.04.2011Post ID: 61674 |
- Agonie, Kanako, witajcie - Naadir usiadł obok. Ciało demona zakute było w czarną, stalową płytnie. - Widzicie, zacząłem się gotować do mej następnej walki. Zainwestowałem też w drugą broń - tu demon pokazał obu wojownikom ognisty bat. Nalał do pucharów wina, po czym rozdał je Kanako i Agonowi. Następnie wręczył Agonowi Wolumin Demonicznych Zaklęć. - To zwiększy twą moc demona - rzekł. |
Agon20.04.2011Post ID: 61680 |
Agon ucieszył się z podarku Naadira, rozmyślał nad zwiększeniem swej mocy. Agon pomyślał, że gdy przyjdzie mu kiedyś panować nad światem to oszczędzi Kotlinę Wojowników. |
As Gier Irhak20.04.2011Post ID: 61684 |
- Ktoś powiedział "walka"? - spytał się Irhak, który od jakiegoś czasu przyglądał się hałastrze czarodziei, bo magami nie mógł ich nazwać z czystym sumieniem. Prawda była taka, że Anquietas nie stronił od walk. Zawsze lubił obserwować jak ktoś walczy (wtedy widział z kim ma do czynienia i jak potężnym wojownikiem ta osoba jest), a czasem nawet dołączać się do bitwy, by sprawdzić swoje moce. - Chętnie ją sobie obejrzę... w celach naukowych oczywiście - rzekł to z wyjątkowo dzikim uśmiechem zdejmując swój kaptur ukazując długie pofalowane kruczoczarne włosy, młode smagłe lico i swoje ciemne źrenice, które dość niepokojąco świecił, odbijając oświetlenie oberży. |
Irydus20.04.2011Post ID: 61686 |
Irydus pojawił się na arenie za namową Bazaltovego. Kupił jeden bilet w kasie i rozsiadł się na trybunach wygodnie. Krzyknął jeszcze do Kameliasza znajdującego się na dole. - Już jestem, możecie zaczynać! |
Archidyplomata Kameliasz20.04.2011Post ID: 61688 |
Bazaltovy uniósł kciuk do Ogniskowego Lenia, po czym skinął na Daevę. |
Nebirios20.04.2011Post ID: 61689 |
Neb stał już gotowy do walki. W ręku trzymał już miecz, czekał tylko na sygnał Daevy... |
Corwin20.04.2011Post ID: 61707 |
Przy jego boku staną Bazaltowy. Corwin zerkną w prawo.Jego sprzymierzeniec stał wpatrzony w Nebiriosa.Setki myśli przeleciały przez głowę rycerza. Kilka machnięć mieczem, parę parad i wypadów oraz balansowanie ciałem. |
Archidyplomata Kameliasz20.04.2011Post ID: 61708 |
- Daruj, cny rycerzu - (czyżby nutka kpiny?) - to tylko katar sienny. Nie przeszkadzaj sobie. Zapowiada się interesująca walka! |
Fergard21.04.2011Post ID: 61744 |
Nad Agonem pojawił się Daeva, ewidentnie z jakiegos powodu niezadowolony. Zgarnął Wolumin, nim mroczny elf zdążył zareagować i skwapliwie przekazał asystującemu mu szkieletowi. |
As Gier Irhak21.04.2011Post ID: 61749 |
"Jeżeli zobaczę jakikolwiek przejaw magii, wykopię Was z tej areny WŁASNYMI NOGAMI." - zastanawiał się Irhak nad tym zdaniem. - "Czyli jeśliby ktoś użył magii... taa... to jest myśl! wycelować magią gdzieś tak niezauważalnie i by był koniec walki, a oni by oberwali." |
Nebirios21.04.2011Post ID: 61760 |
Na znak Daevy, Neb ruszył na Bazaltovego, kopniakiem zwalił go z nóg lecz oberwał ciosem w plecy od Corwina. Piko zamachnął się młotem i uderzył w głowę Corwina. W tym czasie Neb ciał mieczem Kameliasza. Bazaltovy cofnął się z rozciętym ramieniem. Po chwili Neb oberwał kopniaka w brzuch i cios w plecy od Corwina. Krzyżowiec jednak ponownie otrzymał kontratak od Pikodragona. Demon ruszył na Kameliasza. Bazaltovy odskoczył na jego szczęście. Nekromanta uderzył go pięścią w twarz, co dało mu szanse na wbicie rogów w klatkę piersiową, lecz chwila nieuwagi odpłaciła się dziurą w zbroi. Nebirios doskoczył do Corwina, który walczył z Krasnoludem. Kopnął Krzyżowca, gdy nagle poczuł uderzenie miecza, szybko odskoczył i zobaczył za swoimi plecami Bazaltovego. Ćwierć smok ruszył do boju. Miecze obydwóch wojowników starły się w szybkim tańcu. Walczyli tak bezbłędnie parując każdy cios rywala, gdy Nebowi udało się powalić Kameliasza. Sam jednak po chwili został przeszyty mieczem Corwina. Krzyżowiec jednak upadł na ziemie ze złamanymi żebrami - prezentem od Krasnoluda. Po chwili wszyscy wojownicy wstali gotowi do walki. Pikodragon dziko walczył z Corwinem. Neb znów rozpoczął śmiercionośny taniec z mieczem. |
Archidyplomata Kameliasz22.04.2011Post ID: 61764 |
- Tobie to dedykuję, Hellsiasty! - wykrzyknął Aries i pstryknął palcami w kierunku mniej więcej na wprost do Nebiriosa. Fala uderzeniowa zwaliła go z nóg; demon-nekromanta przetoczył się kilkanaście stóp i wstał, ciężko dysząc. Z racji tego, że tajemna technika Mistrzów Ostrzy spowodowała problemy z oddychaniem u Neba, Bazaltovy mógł pomóc Corwinowi z Pikodragonem. Trzeba było przyznać, że jak na krasia, poruszał się sprawnie. Do tego jego niewielki wzrost utrudniał precyzyjne trafienie mieczem - zwłaszcza, gdy miało się taki złom jak Avesen. |
Nebirios22.04.2011Post ID: 61766 |
- No pięknie, i to się nazywa uczciwość panie Daevo! - ryknął Neb. - Teraz sobie uduś Bazaltovego, skoro używa magii! - Demon nie wytrzymywał. Ruszył na Ćwierć smoka, po chwili Bazaltovy leżał w kałuży krwi z dwoma dziurami po rogach a Neb stał obok. Pikodragon toczył zażarty bój z Krzyżowcem. Bazaltovy wstał. Obydwoje ruszyli na siebie. Po krótkiej bitwie Neb miał sporawą dziurę w zbroi. Kopniakiem powalił Ariesa, miecze znowu skrzyżowały się... |
Pikodragon22.04.2011Post ID: 61770 |
Krasnolud był oburzony faktem, że trafiono go w lukę jego obrony. Corwin szarżował cały czas na niego mieczem. Pikodragon odskoczył trochę, potem odskoczył raz jeszcze i się zdziwił, skąd ma tyle energii! |
Fergard22.04.2011Post ID: 61782 |
- Czyżby ktos tutaj nie umiał przegrywać? - Zapytał złosliwie Spirańczyk. - Aries nie użył magii. Gdyby posunął się do swojego ognistego oddechu, mógłbym się posunąć do stwierdzenia, że używa magii. Tymczasem on pstryknął Cię w nos - Dodał zgryźliwie. - Techniki Mistrzów Ostrzy wynikają z lat treningów i nagromadzonego doswiadczenia, cos, o czym ponad milionoletni demon powinien wiedzieć. |
Archidyplomata Kameliasz22.04.2011Post ID: 61790 |
- Corwinie, pal sześć Twój honor, zrób tu małe pogo! Taka zbroja nie może służyć wyłącznie do obrony! - krzyknął Bazaltovy, po czym - znowu... - wyrwał sobie róg z pleców i zatkał nim krwawiącą ranę - pamiątkę po rogach Nebiriosa. Aries i Corwin czekali, aż ich oponenci zbiorą się do kupy i pozwolą im dalej uczestniczyć w potyczce... |
Nebirios22.04.2011Post ID: 61791 |
Zdenerwowany Neb ruszył dziko na Ariesa. Ćwierćsmok nie miał szans uniknąć ciosu i po chwili leżał bez oka. Demon uśmiechnął się, lecz od tyłu przeszył go Corwin. Demon ruszył na Krzyżowca, powalił go na ziemie po czym szybko podciął mu nogi. Odskoczył od Corwina, który zaczął ponowną walkę z Pikodragonem. Nekromanta kilkoma kopniakami powalił Bazaltovego, doskoczył do niego, lecz ten szybko przeturlał się obok. Wstał i po chwili znowu zaczęli walczyć. Neb znowu wbił rogi prosto w płuca, po chwili kopnął Ariesa. Cięciem miecza rozciął brzuch Ćwierćsmoka. |
Naadir22.04.2011Post ID: 61792 |
Naadir stał z szeroko otwartymi oczami. - Mi ten cios wyglądał perfidnie na Magię Powietrza. Cóż, następnym razem walnę ,,Kulą Mroku" i powiem, że jest to kula mistrzów ,,Demonicznej Gwardi" nie Magów Śmierci. Myślę, że tą sprawę należałoby dokładniej zbadać. O ile głos publiki się liczy. |
Pikodragon22.04.2011Post ID: 61793 |
Krasnolud strasznie odczuł cios. Tego się na pewno nie spodziewał. Urwał kawałek swojego ubrania i zatkał nim uszy, aby powstrzymać krwawienie. Nic nie słyszał, ale to już nie miało teraz znaczenia. Wiedział, że następny atak Ariesa, mógłby być równie niszczycielski. Był na przegranej pozycji. Krasnolud chciał wykończyć Corwina jeszcze przed następnym atakiem. |
Corwin22.04.2011Post ID: 61794 |
Mimo potwornego bólu jaki powodowały złamane żebra Corwin szybko wstał. Korzystając z chwili gdy przeciwnicy byli w drugim końcu areny, szybkim ruchem rozpiął pas, podciągnął go wyżej, na klatkę piersiową i zacisnął. Ból znikł. Urywasz "ł", umieszczasz także kropki i przecinki w złych miejscach. Poprawiłem, ale proszę o uwagę - Fergard |