Gorące DysputyKarczma Pazur Behemota - "Zostań Osadnikiem!" |
---|
Sanctum18.12.2008Post ID: 38221 |
Długo chodzili po położonym niedaleko karczmy placu. Niektórzy z siedzących w najlepszym w okolicy browarze zastanawiali się o czym można tak długo rozmawiać z nieznajomym. Zaraz odpowiadali sobie jednak, że po starym Moandorze wszystkiego można się spodziewać i, jakby od niechcenia, zanurzali wargi w złocistym trunku. Tymczasem Moandor wcale nie rozmawiał z przybyszem. Od kiedy wyszli z karczmy nie wymienili ze sobą ani słowa. Chodząc spoglądali jedynie ukratkiem jeden na drugiego, jakby w oczekiwaniu, że ten drugi zacznie rozmowę. Tymczaem pierwszy zaczął padać deszcz. To była wymarzona sytuacja dla Moandora. Wreszcie mógł wrócić do swego przybytku i rozgrzać zziębłe już dawno palce. Momentalnie odwrócił się i bez słowa zaczął kierować się w stronę karczmy. |
Nebirios23.12.2008Post ID: 38460 |
Dlaczego chciałbym zostać Osadnikiem? Kiedy pierwszy raz wszedłem na Osadę poczułem chęć bycia Osadnikiem. Poza tym lubię pisać i czytać opowiadania a w Osadzie jest ich sporo. Do galerii obrazów mógłbym dodać wiele własnych zdjęć i rysunków. Drogi Moandorze proszę Cię o klucze do Osady, abym mógł zgłębiać i penetrować wszelkie jej zakątki. |
Invictus13.01.2009Post ID: 39609 |
Invictus przyszedł z wieczora do Osady. Godzina była już nieszporna i wszyscy Osadnicy spali zamknąwszy odrzwia swych domów. Pazur Behemota był spowity niebezpieczną ciszą, która w połączeniu z przejmującym zimnem przypominała Invictusowi mało przyjemny epizod z jego życia, jakim była noc przed ostatnim szturmem demonów na Kriegspire. Wędrowiec wsłuchał się w nią i podążył w stronę, którą podpowiedział mu jego instynkt. Nie mylił się. Po przejściu dwustu trzydziestu siedmiu kroków dotarł do skrzyżowania. Stąd było już wyraźnie słychać karczemne odgłosy. Gdy skręcił w prawo jego oczom ukazała się oberża. Słyszał o niej przed wielu laty, gdy jeszcze zajmował się dostarczaniem artefaktów dla Świątyni Słońca, nigdy jednak nie było mu dane przekroczyć jej progu. Invictus wiedział, że ci mieszkańcy, którzy jeszcze nie śpią muszą być właśnie tam - dotkliwe zimno zmuszało do rozgrzania organizmu, a nie było ku temu lepszego miejsca, niż Pod Rozbrykanym Ogrem. Ten, którego szukał musiał być właśnie tam. Invictus stanął przed oberżą i magna voce zakrzyknął: Odpowiedział mu jedynie dźwięk wybitej szyby i wrzask jednego z gości, który tę szybę wybił wyrzucony silną ręką oberżysty. Nieszczęśnik nie wyglądał na zbyt zadowolonego z tego faktu i czym prędzej umknął. Invictus podszedł do drzwi i silnie pociągnął za klamkę. Światło oślepiło wędrowca i zmrużył oczy. Cztery świece wiszące na starym kandelabrze, pamiętającym czasy Jarga wzmocnione jakimś podejrzanym zaklęciem rzucały nienaturalne światło na izbę. Gwar w karczmie był jednak na tyle potężny, że nikt nie zwrócił na niego uwagi. Invictus ruszył w kierunku baru przepychając po drodze grupę mrocznych elfów grających w jakąś grę karcianą. Stanął przed oberżystą i zapytał: -Mam przyjemność z grododzierżcą? - zapytał wędrowiec. Interesantów przyjmuję tylko w godzinach od piątej do dziewiątej. i powiedział: |
Hiro28.01.2009Post ID: 40248 |
Dlaczego chciałbym zostać Osadnikiem? hmm... Jest parę powodów. Po pierwsze, lubię, wprost uwielbiam czytać, pisać rozmaite różności, tworzyć obrazy, pstrykać zdjęcia. Słowem - być może jestem twórczy... |
Vinrael28.01.2009Post ID: 40252 |
Dlaczego chciałbym zostać Osadnikiem? To proste- lubię JB, a szczególnie Osadę. Często długie godziny siedzę przed komputerem i wpatruję się w piękne bajki. Na ognisko czasami przybywam, a najbardziej mnie widać i słychać w Karczmie. Choć wielu mieszkańców Jaskini spotkało się ze mną i ma o mnie niezbyt interesujące zdanie, to ja się nie poddaję i bardzo, ale to bardzo chciałbym zostać jednym z Osadników. |
Laysander29.01.2009Post ID: 40309 |
|
Strażnik słów Moandor15.02.2009Post ID: 41043 |
Do oczekujących w kancelarii, przybyłych tu na polecenie grododzierżcy wyszedł ubrany w czarne szaty zakapturzony mężczyzna. Zgromadzeni nie widzieli jego twarzy, domyślali się jedynie, że jest wysłannikiem lisza. Słuchajcie - rzekł do zebranych w sali - grododzierżca Moandor jest pełen entuzjazmu, że kolejni miłośnicy sztuki pragną zamieszkań na stałe w Osadzie. Ale jednocześnie pragnie przypomnieć, iż klucze do Osady są wyróżnieniem na które należy zasłużyć i nie są rozdawane pochopnie. W obecnej chwili łagodna polityka Imperium Jaskini Behemota daje wszystkim mieszkańcom wolny wstęp do Osady i swobodę poruszania się w jej obrębie, jak też możliwość korzystania z prawie wszystkich jej dobrodziejstw. |
Erick15.02.2009Post ID: 41048 |
Nie ma potrzeby przepraszać Moandor. W końcu tytuł Osadnika to wielki zaszczyt i wynagrodzenie, trzeba więc cierpliwie czekać. :) |
Hiro15.02.2009Post ID: 41059 |
Oj tak, całkowicie popieram Ericka. Otrzymać tytuł osadnika - dla mnie to nie lada zaszczyt... |
Sanctum17.02.2009Post ID: 41151 |
W małym pomieszczeniu na zapleczu Karczmy panował półmrok i unosił się zapach zgnilizny. Grododzierżca siedział na małym zydelku pod zabitym spróchniałymi deskami oknem. Nic nie mówił. Widać było tylko, że coś pisze. Sanctum patrzył na niego z podziwem, ale i lękiem. Znał zamiłowanie Moandora do nekromancji i jednocześnie miał świadomość swojej cielesności. Ale czekał, postanowił nie zdradzać lęku i narastającego z każdą chwilą strachu. Czas płynął, ale Moandor nic nie mówił. Mag zaczął się nawet zastanawiać czy nie zasnął, nie odważył się jednak zajrzeć pod lekko zniszczony kaptur. Nagle Nekromanta wstał i bez słowa wyszedł. Sanctum nie rozumiał o co chodzi. Gdy wyjrzał zza drzwi, w karczmie Moandora już nie było. Wrócił do pokoiku. Stał jakby ogłuszony. Na stole zauważył jednak kawałek papieru, na którym przed chwilą pisał jeszcze Grododzierżca, i kawałek zardzewiałego metalu, przypominający kształtem klucz. Sanctum podszedł ławy i zaczął czytać... Po chwili półgłosem powiedział tylko: Dziękuję Moandorze... |
Laysander23.02.2009Post ID: 41390 |
Dziękuję, Mistrzu Moandorze! |
Hiro23.02.2009Post ID: 41395 |
Stokrotne dzięki, nie jestem w stanie wyrazić mojej radości! |
David Gryphoeart3.03.2009Post ID: 41705 |
Otóż chciałbym zostać Osadnikiem, ponieważ chcę komentować i oglądać Gorące Dysputy. |
MiB3.03.2009Post ID: 41716 |
Przecież możesz to robić i bez tytułu osadnika... Pozdrawiam |
Felagund8.03.2009Post ID: 41888 |
Chciałbym zostać osadnikiem, bo kocham nawiązywać kontakty z innymi w osadzie, a również kocham świat HoM&M i to mnie sprowadziło do tego wortalu. |
Azulita9.03.2009Post ID: 41976 |
Azulita wyciągnęła z kieszonki pogniecioną kartkę, na której pisało trochę rozmazanym, ale estetycznym pismem: |
Konstruktor25.03.2009Post ID: 42535 |
Cóż, długo czekałem... zapytacie dlaczego. Chciałem we własnych oczach zasłużyć na ten tytuł, nie pchać się na ślepo do Osady kiedy wiedziałem, że osadnikiem jeszcze nie jestem. Nie chciałem sam siebie oszukiwać jak i innych Jaskiniowców. Pozdrawiam |
Lithien15.05.2009Post ID: 44036 |
Do wrót doczłapała wymęczona elfka |
Maghdar18.09.2009Post ID: 48561 |
Dlaczego chciałbym zostać Osadnikiem? To proste. |
Konquer20.02.2010Post ID: 53239 |
Na Ogniu polecono mi napisać właśnie tutaj, gdyż Grododzierżca nie odpisuje na mą prośbę o klucze do Osady. Tak więc chciałbym prosić o przyznanie mi zaszczytnego miana Osadnika. Czemu? Już kiedyś byłem osadnikiem i bardzo dobrze się z tym czułem, gdy stworzono nowe Impreium myślałem, że moje miejsce w Osadzie zostało zachowane. Poza tym odwiedzam Osadę i zdarza mi się w niej wypowiedzieć. Czuję więc, że moja kandydatura jest dość naturalna. |