Gorące Dysputy

Ruchome obrazy - film - "Gwiezdne Wojny"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Ruchome obrazy - film > Gwiezdne Wojny
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Nicolai

Nicolai

1.10.2008
Post ID: 34631

Egzeq

Nie byłem na tym w kinie i nie zamierzam... totalne spapranie SW, film dla dzieci zafascynowanych lightsaberami.

Nie oceniajmy filmów, których nie obejrzeliśmy. Jak dla mnie może on być ciekawy, opowie historię wojny klonów, której w trylogii sequeli potraktowano po macoszemu. Dodatkowo powstanie animowany serial, który będzie emitowany na CN, swego czasu już emitowano serial anime na tej stacji.
@Moandor
Rzeczywiście tego fragmentu brakuje w filmie, nie wiem, może w książkowej adaptacji znajduje się dokładniejszy opis tego faktu.

Avonu

Avonu

2.10.2008
Post ID: 34633

Historię Wojen Klonów masz już opowiedzianą w książkach, komiksach czy serialu Tartakovsky'ego na CN. Jedyne co nowy serial może zrobić, to namieszać w istniejących już opowiedzianych historiach, bo niestety nie wierzę, by autorzy tego nowego serialu (czy osoby odpowiedzialne za spójność fabuły Wojen Klonów) przyłożyli się do swego zadania i nie popełnili gaf czy wręcz nie wykazali się ignorancją.

Egzeq

Egzeq

2.10.2008
Post ID: 34638

Cóż, może oceniłem film po okładce, ale dla mnie sama zapowiedź jest zniewagą dla SW. Teksty typu "To kiedy zacznie się prawdziwa zabawa?" z ust Jedi (padawanki Anakina) plami i robi dziecinadę z poczciwych Gwiezdnych Wojen, które są poważnym i bestsellerowym dziełem, zarówno filmy (przynajmniej większość) jak i książki i ogólnie świat. A fabuła... właściwie zderza się z serialem animowanym "Wojny Klonów", który jednak mimo kreskówkowej grafiki nie robił z tego bajki dla dzieci zafascynowanych walką na miecze świetlne. Sam zaś film animowany opowiada o porwaniu syna Jabby (tego Huta, co więził Hana Solo) i ogólnie o konflikcie.

Ingham

Chorąży Ingham

2.10.2008
Post ID: 34643

Byłem na "Wojnach Klonów" i jestem zachwycony. Przede wsyztskim dlatego, że animacja zastąpiła drewnianego Christiansena.

Film wpasowuje się między drugi i trzeci epizod. Do fabuły nie wnosi wprawdzie wiele, ale ważne wątki się pojawiają (padawan Anakina, sojusz Huttów z Republiką, nowy lord Sith (a nie powinno ich być zawsze dwóch? W filmie naliczyłem trójkę...)). Powalił mnie fakt, że każda postać przemawiała głosem swojego filmowego oryginału. Do tego masa akcji - w tym filmie się naprawdę dużo dzieje!

Jak dla mnie film, mimo, że filmowym oryginałom do pięt nie dorasta, na pewno powinien wejść do kanonu Star Wars.

Irydus

Irydus

3.10.2008
Post ID: 34647

Acha, tylko te głosy mi się nie zgadzają, przeciesz zupełnie inni aktorzy podkładali głos. Chyba tylko C-3PO, Mace Windu i Hrabia Dooku byli podkładani przez aktorów z filmu.

Ingham

Chorąży Ingham

3.10.2008
Post ID: 34650

Hmm... rzeczywiście:
http://www.starwarsclonewars.net/movie_film/star_wars_clone_wars_characters_actors.html

W każdym razie bardzo podobne :) Dla mnie, osoby, której słoń na ucho nadepnął, nie było różnicy.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

3.10.2008
Post ID: 34657

Massaraksz... spodziewałem się dziś w TV "Imperium kontratakuje" a tu kicha :(

Avonu

Avonu

3.10.2008
Post ID: 34658

Ingham

nowy lord Sith (a nie powinno ich być zawsze dwóch? W filmie naliczyłem trójkę...))

Jeśli chodzi Ci o Assaj Ventress, to nie jest ona ani nową postacią, ani tym bardziej Sithem, tak więc nadal masz ich tylko dwóch.

@Grenadier
Ostatnie informacje wskazują, że poczekasz sobie (i nie tylko Ty) na ostatnie dwie części do lutego.

Dagon

Dagon

3.10.2008
Post ID: 34663

Nie znam się na GW - wiem tylko tyle co pokazane było w filmach. Dlatego pewnie moje pytanie zabrzmi jak herezja w oczach fanów ale jednak zapytam.
- Czy Anakin nie był za młody(czyt. mistrzem Jedi) aby mieć własnego padawana? W filmach nawet nie było o tym wzmianki.

Nuk

Nuk

4.10.2008
Post ID: 34674

Dagon

...
- Czy Anakin nie był za młody(czyt. mistrzem Jedi) aby mieć własnego padawana? W filmach nawet nie było o tym wzmianki.

Padawan mógł być uczniem zarówno jednego z Mistrzów, jak i Rycerza(mam tu na myśli rangę). Nie wiem jak to jest przedstawione w "Wojnach Klonów", ale teoretycznie to możliwe :)

Sheogorath

Sheogorath

4.10.2008
Post ID: 34685

Avonu

Jeśli chodzi Ci o Assaj Ventress, to nie jest ona ani nową postacią, ani tym bardziej Sithem, tak więc nadal masz ich tylko dwóch.

Więc kim właściwie była?

Grenadier

Massaraksz... spodziewałem się dziś w TV "Imperium kontratakuje" a tu kicha :(

Zamiast tego puścili nam "Gwiazdy tańczą na lodzie".
Żenada...

My Key

My Key

4.10.2008
Post ID: 34687

Ale przecież "Gwiazdy robią po lodzie" to wspaniały program. Dzięki niemu ilość samobójstw wzrosła o 25%.

A wracając do "Wojen Klonów" to według mnie to jest dobry film. Graficznie stoi na wysokim poziomie (może nie jest fotorealistyczny, ale ma swój klimacik). Mi i moim kolegom udało się urwać z lekcji i byliśmy na pierwszym seansie w Polsce (12:00 w Kielcach) :D . Były prawdziwe tłumy - całe 6 osób z nami :P . Ci co jeszcze nie oglądali niech pójdą, bo warto (w szczególności dla małego, słodziutkiego Huttcika :P ).

Avonu

Avonu

4.10.2008
Post ID: 34704

Sheogorath

Avonu:Jeśli chodzi Ci o Assaj Ventress, to nie jest ona ani nową postacią, ani tym bardziej Sithem, tak więc nadal masz ich tylko dwóch.

Więc kim właściwie była?

Od czego masz Google, tudzież inne wyszukiwarki?
Owszem, była ona uczennicą Dooku, ale to nie czyni z niej automatycznie Shita.

Irydus

Irydus

4.10.2008
Post ID: 34723

Avonu

Sheogorath: <[Avonu:Jeśli chodzi Ci o Assaj Ventress, to nie jest ona ani nową postacią, ani tym bardziej Sithem, tak więc nadal masz ich tylko dwóch.

Więc kim właściwie była?

Od czego masz Google, tudzież inne wyszukiwarki?
Owszem, była ona uczennicą Dooku, ale to nie czyni z niej automatycznie Shita.]>

Była Mrocznym Jedi nie Sithem, i nie była uczennicą hrabiego Dooku. To że ktoś posługiwał się czerwonymi mieczami nie robi z niego Sitha. Byli także Jedi z czerwonymi mieczami.

Avonu

Avonu

5.10.2008
Post ID: 34737

Irydus

Była Mrocznym Jedi nie Sithem, i nie była uczennicą hrabiego Dooku.

Taa... a kto ją szkolił w arkanach Ciemnej Strony Mocy jak nie Dooku?

My Key

My Key

5.10.2008
Post ID: 34766

Jak napisał kolega Irydus Asajj Ventress była Mrocznym Jedi.

Cytat z biblioteki Ossus:
"Po wybuchu wojen klonów, na Rattataku wylądował hrabia Dooku. Zdumiony sprawnością fizyczną Ventress, która brała czasami udział w organizowanych na planecie walkach gladiatorów i pokonywała bez trudu największych mistrzów oraz najgroźniejszych przeciwników, postanowił przeciągnąć ją na stronę Separatystów, umiejętnie podsycając jej nienawiść do Republiki. Ufając w swoje umiejętności walki, wyzwała hrabiego na pojedynek. Przegrała. Jednakże Dooku, zamiast zabić wojowniczkę, zaproponował jej przyłączenie się do Separatystów, uczynił z niej swoją zauszniczkę oraz wręczył dwa miecze o zakrzywionych rękojeściach. Stały się one znakiem rozpoznawczym Mrocznej Jedi. Przez długi czas Asajj uważała się za Sitha, chociaż nie została wytrenowana w ich sposobie używania Ciemnej Strony Mocy. Dooku pomagał jej rozwijać w niej Moc, jednak nie nauczył jej niczego, co mogłoby być uważane za właściwe Sithom talenty."

Nicolai

Nicolai

5.10.2008
Post ID: 34773

@Up
Chciałem wstawić ten fragment, ale mnie uprzedziłeś ;) , może dopowiem jeszcze, że nauczycielem Asajj był mistrz Jedi Ky Narec, po jego śmierci Ventress przeszła na Ciemną Stronę Mocę, stając się Mrocznym Jedi.
Dooku nie nauczał jej zasad Sithów i ich tajników, tak więc ona nie była Sithem. Sith to charakterystyczny rodzaj Mrocznych Jedi.
Co do padawanki Anakina, o dziwo rycerze Jedi (a nim wtedy już był Anakin) mogli mieć jednogo ucznia, sam Anakin nigdy nie został mistrzem. Jako ciekawostkę dodam, że Anakin już jako Darth Vader miał w czasach czystki Jedi ucznia-Galena Mareka, o którym nawet nie wiedział Imperator.
Pojawiło się tutaj pytanie o Senat, otóż wraz z powstaniem Imperium Senat Galaktyczny zamienił się w marionetkowy Senat Imperialny, a gdy powstała Gwiazda Śmierci i ten Senat został rozwiązany.

Avonu

Avonu

5.10.2008
Post ID: 34785

Widzę, że wkradło się małe nieporozumienie z mojej strony - AV nie była Sithem, ale jej nauczycielem CSM był Dooku.
To że wcześniej miała innego mistrza, nic nie zmienia, wszak mistrzem Dooku był wcześniej Yoda (a później Palpatine). Dooku uczył Assaj tajników Ciemnej Strony Mocy, lecz nie sekretów Sithów.

Nicolai

Jako ciekawostkę dodam, że Anakin już jako Darth Vader miał w czasach czystki Jedi ucznia-Galena Mareka, o którym nawet nie wiedział Imperator.

Chyba nie zdajesz sobie sprawy ilu uczniów miał Vader. ;)
I akurat o tym uczniu Imperator jednak wiedział.

SPOILER!!!

: it was Palpatine pulling the strings all along; that he ordered the death of his father, that he ordered Galen to be raised in darkness, by Vader, a slave to the emperor's will.

PO SPOILERZE

Nicolai

Pojawiło się tutaj pytanie o Senat, otóż wraz z powstaniem Imperium Senat Galaktyczny zamienił się w marionetkowy Senat Imperialny, a gdy powstała Gwiazda Śmierci i ten Senat został rozwiązany.

Senat nie został rozwiązany, lecz:

: "...reprezentacja senacka nie została formalnie zniesiona... została jedynie zawieszona na czas trwania zagrożenia."

...jak głosiła oficjalna informacja. ;)

Haav Gyr

Haav Gyr

6.10.2008
Post ID: 34808

A ja też wyrażę swoje zdanie, trochę inne niż większości. Jak dla mnie najlepsze były: Zemsta Sithów i Imperium kontratakuje, najsłabsze "Nowa nadzieja" - może 20 lat temu robiła wrażenie, ale moim zdaniem jest troche nudna, oraz to niby szkolenie na Jedi Luke'a - potraktowane komplentnie bez łudu i składu. W tym akurat pierwsze 3 epizody przerastają ją znacznie. Nie podobały mi się też relacje między bohaterami, jak dla mnie te dziwaczne kłótnie Han-Luke-Lela są beznadziejne i nie ma jak dla mnie w nich nić z dobrego aktorstwa ani z dobrego scenariusza. Drugą kiepską częścią jest "Mroczne Widmo" - strasznie naciągane, ratuje tą część tylko dobra walka Qui-gona i Obi One z Sithem(sceneria i muzyka). Reszta zbyt głupawa.
Osobiście uważam że Ivan Mcgregor to najlepszy aktor z całej serii i najlepszy Mistrz Jedi;)

Lecz faktem jest, że "Zemsta Sithów" byłaby jeszcze lepsza gdyby film potrwał z godzinę dłużej. Mógł Lucas dołączyć pod koniec wstawkę o budowie Gwiazdy śmierci, powstanie sojuszu rebeliantów czy "powrót" Qui-gona itp...
I nie mogę się zgodzić, że trzy pierwsze epizody("Mroczne rzeczywiście mało mroczne:P) są pozbawione klimatu, a trzy następne super klimatyczne i w ogóle. Takie opinie są moim zdaniem wynikiem przyzwyczajenia i tego że epizody IV, V i VI były kręcone i puszczane gdy większość z nas była dziećmi, a psychika dziecka ma to do siebie, że inaczej odbiera takie rzeczy. I taką opinię wrobiłem sobie, gdy obejrzałem wszystkie 6 części pokoleji.

Sheogorath

Sheogorath

6.10.2008
Post ID: 34818

Może i masz trochę racji co do Nowej Nadziei.
Kłótnie Hana i Księżniczki są beznadziejnie i głupie i mało aktorskie, a szkolenie Luka było pokazane niekonsekwentnie.
Zauważ jednak, że Lucas dopiero tworzył uniwersum Star Wars i niektóre rzeczy później się po prostu zmieniły. Poza tym według początkowych planów Nowa Nadzieje miała być jedyną częścią SW. Mnie osobiście najbardziej spodobało się Imperium Kontratakuje, a poza tym wszystkie części były przynajmniej bardzo dobre.