Gorące DysputySłowo pisane - literatura - "[G.R.R. Martin] - twórczość" |
---|
Strażnik słów Moandor6.09.2007Post ID: 19000 |
Zakładam temat o G.R.R. Martinie. Liczę jednak, że wśród Osadników i mieszkańców Imperium znajdą się śmiałkowie gotowi go pociągnąć. Niestety z tym pisarzem wciąż mi nie po drodze i za wiele mógł powiedzieć nie będę. Z tego co pamiętam saga Pieśni lodu i ognia składa się z: - Gry o Tron, Nie wiem czy najnowsza książka Martina zatytułowana Uczta dla wron należy do cyklu. Zapraszam zatem do stolika. Dla wszystkich miłośników Martina piwo na koszt Grododzierżcy. :) |
Denadareth7.09.2007Post ID: 19031 |
Na początek dzięuję Ci szanowny Moandorze za założenie tego tematu. Jakąś częścią jaźni mam nadzieję, że jednak spotka się z odzewem :) Na cykl "Pieśni Lodu i Ognia" składają się: oraz dwie minipowieści o rycerzu Duncanie i jego giermku Jajo (czy też Aegonie bodajże Piątym Tego Imienia) pt.: "Błędny Rycerz" i "Wierny Miecz" (czy jakoś tak) - wydane w antologiach Roberta Silverberga "Legendy" i "Legendy II". Książki przenoszą w nękany wojnami świat Westeros czyli Siedmiu Królestw. Po śmierci Króla Roberta Baratheona wybucha wielka wojna, która nazwanie zostanie Wojną 5 Królów. Wysokie Rody nie przebierają w środkach by wyeliminować swych rywali. Mimo to, największym zagrożeniem nie są ścierające się armie ale nadchodząca zima. Otóż w krainach tych zaburzony został rytm pór roku, ostatnie lato trwało chyba ponad dekadę a zima ma być jeszcze dłuższa... a wraz z coraz krótszymi dniami z północy, zza Muru nadciąga najgroźniejszy przeciwnik... Wielką zalętą książęk Martina jest świat przez niego skonstruowany - o bogatej historii (która w wielu kwestiach wywiera wpływ na obecne dzieje), dobrze opisanych zwyczajach krain (czuć różnorodność, zwłaszcza porównując Dorne z Północą) czy wyśmienicie prowadzoną i pełną niespodzianek akcję. Bohaterowie są bardzo rzeczywiści - łączą w sobie pozytywne i negatywne cechy, nie są kryształowi ale bardzo ludzcy. Świat również nie wymaga dużego zawieszenia niewiary - magii nie ma tam wiele, wygląda że przeminęła - nie spotka się też wielu fantastycznych ras (co nie znaczy, że absolutnie takich nie ma). To na razie tyle co mogę napisać tytułem wstępu. Zachęcam wszystkich do przeczytania i naturalnie dyskusji. Pozdrawiam |
Strażnik słów Moandor8.09.2007Post ID: 19041 |
Den: A czy w świecie Martina znalazłeś bohatera/bohaterów z którymi mogłeś się zidentyfikować, którym gorąco kibicowałeś by osiągnęli swoje cele? W topicu: BOHATEROWIE LITERACCY Faramir przedstawił dwójkę bohaterów. Warto sobie te dwa posty przypomnieć jako dodatek do dyskusji. Linki poniżej. |
Denadareth8.09.2007Post ID: 19054 |
Tak Moandorze, są tam bohaterowie, których można polubić, którym kibicuję a nawet tacy z którymi mogę się identyfikować. Tak na marginesie Moandorze - fakt, że książka jest napisana w takim stylu (brak kryształowych postaci, duży realizm itp) jeszcze nie znaczy, że nie jest warta przeczytania. Polecam Ci ją serdecznie, tym bardziej, że jestem bardzo ciekaw Twojej opinii o niej. Pozdrawiam |
Sulia8.09.2007Post ID: 19060 |
Oto cykl, który mnie wciągnął ostatnimi czasy :) I cieszę się nawet, że tak późno odkryłam Pieśń Lodu i Ognia. Nie muszę zbyt długo czekać na kolejną część - A Dance with Dragons. Nie mówiąc o tym, że przeczytałam dopiero dwa pierwsze tomy ;) Pieśń zachwyciła mnie przede wszystkim ogromem świata. Autor wypełnił Westeros, jak i wschodni kontynent, historią, mitami, wierzeniami, tradycjami - wymieniać można bez końca. Na szczęście Martin nie serwuje czytelnikowi przydługich, przynudzających rozdziałów. Wspomina, nadmienia, krótko opisuje, by po iluśtam stronach wrócić do tematu. Mnie osobiście najbardziej wciągnęły drzewa genealogiczne oraz heraldyka. Wspaniale przemyślane powiązania rodzinne. Podoba mi się również realizm cyklu. Martin nie przesadził i nie zaserwował nam świata pełnego dziwnych stworzeń i potężnych magów. Mamy za to politykę, spiskowanie, planowanie. Czytamy w myślach bohaterów, obserwujemy jak w ich głowach rodzą się nowe pomysły, jak starają się przeżyć i osiągnąć swoje cele. Nie ma bohaterów kryształowo czystych (nawet Eddard Stark miał swoje tajemnice). Jeśli ktoś nie dostosuje się do okrutnego świata Westeros, ginie. Sprytnym zabiegiem było ukazanie wydarzeń z różnych perspektyw. Oto ci, którzy wydawali nam się potworami, nagle zyskują ludzką twarz - nie jest łatwo osądzić bohaterów Pieśni. Osobiście kibicuję wszystkim Starkom :) Mam do nich okrutną słabość po Grze o tron. Podobają mi się również rozdziały o Dany. Są magiczne. Jestem za to niezmiernie ciekawa opinii osób, którym udało się przeczytać książkę w dwóch wersjach językowych. Czy tłumaczenie jest dobre i nie psuje klimatu cyklu? Czytam Pieśń w wersji angielskiej i zastanawiam się, czy moje pozytywne wrażenia nie są głównie zasługą języka. Nie spotkałam zbyt wielu fanów cyklu ;) I polecam stronę http://www.towerofthehand.com/ . Jeśli ktoś jeszcze na nią nie trafił. |
Denadareth8.09.2007Post ID: 19065 |
Ja osobiście kibicuję raczej poszczególnym postaciom - wśród Lannisterów Jaime'owi, Tyrionowi i Tywinowi niż poszczególnym rodom... niemniej jednak jeśli miałbym kibicować jakiemuś rodowi to byłby to ród Martellów z Dorne - ich rozdziały to moja ulubiona część Uczty dla Wron a Oberyn "Czerwona Żmija" Martell i jego bękarcie córka to jedne z moich ulubionych postaci. Co do tłumaczenia, nie czytałem całego cyklu w dwóch językach ale nie mogłem się doczekać wyjścia Feast for the Crows, więc kupiłem po angielskiemu by nie musieć jeszcze czekać na przetłumaczenie. Nie mam żadnych większych uwag do polskiej wersji językowej. Pamiętam, że gdy czytałem "Grę o Tron" to załamał mnie tytuł rycerzy "Ser" - myślałem, że to jakiś tłumacz idiota tak przetłumaczył "Sir". Ale w wersji angielskiej również pojawia się "Ser" więc błąd to nie jest. Inna rzecz, że ciągle bawi mnie jak Ogar mówi: "Nie jestem żaden Ser!" :P Pozdrawiam Ps. Tower of Hand znam, była też kiedyś genialna galeria postaci Amoka ale coś się z nią ostatnio stało :( |
Strażnik słów Moandor28.02.2008Post ID: 24606 |
Gui pożyczył mi Grę o tron, więc w nieokreślonej przyszłości z pewnością o Martinie i jego książkach swoje trzy grosze dorzucę. :) |
Kanclerz Grenadier29.02.2008Post ID: 24640 |
Przymierzam się do zakupu całości i odświeżenia lektury, bo opowieść zrobiła na mnie wielkie wrażenie rozmachem, wielowątkowością, mnogością bohaterów, nieprzewidywalnością i tak mógłbym mnożyć. Zresztą w wawce na razie moja półka jest dość krótka. więc trzeba ja uzupełnić :) |
Leryn29.05.2008Post ID: 28709 |
Szukałam Gry o Tron przez całe trzy lata, ale w końcu ją mam :) Niektóre osoby w książce mnie po prostu denerwowały. Przykładem może być Cersei - jak można być tak głupim? ^^ W dodatku Shae i Varys też byli irytujący... Nie cierpiałam też Joffreya - wymuskany, strasznie nadęty dzieciak, nieodrodny synek mamusi. Najbardziej polubiłam Neda Starka i Tyriona Lannistera. Z innych... Może Bronna i Ogara :) A także Czerwoną Żmiję - Oberyna Martella. Szkoda tylko, że Oberyn (występuje w kontynuacji) jest tylko na krótko... :( Dzieci Neda Starka... Osobiście nie przepadam za Aryą. Ta postać działa mi na nerwy, wiecznie tylko to samo. Sansa jest niewiele od niej lepsza. Postać Theona Greyjoya mnie nużyła, szczerze mówiąc. O wiele lepsza jest jego siostra Asha (występuje w dalszych częściach ^^). Melisandre to fanatyczna kapłanka Gorejącego Serca... Jakoś nie mogę się do niej przekonać. Inne postacie... Brienne wydaje mi się osobą za bardzo wyidealizowaną. Może nie z wyglądu, ale z charakteru - i dlatego nie mogę się przekonać. Daario Naharis już lepszy ^^ Ogółem rzecz biorąc, książki Martina są naprawdę świetne. Pokazuje nam całe Westeros, Winterfell i południe w całej okazałości. Napisane świetnym językiem, przystępnym i przejrzystym. Po prostu arcydzieło. |
Strażnik słów Moandor21.08.2008Post ID: 33198 |
Jestem na około 200 stronie Gry o tron, więc z pewnością część z tego, co tu napisze zweryfikuje się, i pewnie zmieni w niedalekiej przyszłości. Cóż mogę powiedzieć? Jeśli coś się radykalnie nie zmieni Starkowie pozostaną moim ulubionym rodem. Lord Eddard wydaje się być bardzo porządnym człowiekiem, aczkolwiek trochę żal mi było, że nie zdobył się na więcej stanowczości, by stanąć w obronie córki przeciw Królowej, gdy ta skierowała swą złość na wilkora Sansy. Za to zdążyłem po tych 200 stronach znielubić Lannisterów. Zawistna rodzina, knująca przeciw królowi, mająca duże wpływy na dworze królewskim. Ogólnie książka mi się podoba. Akcja rozwija się wolno, swoim rytmem, ale dzięki temu z każdą stroną poznajemy więcej i dokładniej świat przez autora wykreowany. Takie książki lubię, gdzie nie tylko akcja, ale i tło potraktowane są poważnie i na równi. Jeśli wszystkie dalsze tomy stoją na równie przyzwoitym poziomie z pewnością warto po tę serię sięgnąć. Żałuję tylko, że nie ukazała się w ładniejszym wydaniu i w twardej oprawie. :) |
Kanclerz Grenadier22.08.2008Post ID: 33239 |
Więc Moa będziesz bardzo zaskoczony, ale mile. W tej historii nic nie wygląda na takie jakie jest w rzeczywistości. I to jest największa zaleta tej opowieści. |
Strażnik słów Moandor22.08.2008Post ID: 33253 |
Pewnie tak. Wiele osób już to pisało i mówiło, że to nieprzewidywalna książka. Ale obrażę się na autora jeśli w połowie drugiego tomu już nie będę miał komu kibicować. :) |
Lobo23.08.2008Post ID: 33266 |
Ja tak jeszcze dodam, że bodajże HBO planuje(a może już kręci?) ekranizację Pieśni Lodu I Ognia. Ma to się ukazać w formie serialu, gdzie każda książka będzie zawarta w jednym całym sezonie(bodajże 22 odcinki każdy) a w każdej serii scenariusz do jednego odcinka ma być napisany przez Martina. nie wiem jak wy ale ja już ostrzę ząbki :] |
Leryn23.08.2008Post ID: 33268 |
To tak samo jak ja. Będę musiała ubłagać rodzinę, żeby w końcu dodali ten kanał. Ciekawa jestem, jak to będzie wyglądać. |
Strażnik słów Moandor25.08.2008Post ID: 33385 |
Dzięki uprzejmości Guinei skończyłem wczoraj czytać pierwszy tom Pieśni Lodu i Ognia - Grę o tron Jak dotąd nigdzie nie spotkałem się ze słowami krytyki pod adresem G.R.R. Martina, z mojej strony też wiele jej nie będzie. Może odrobinkę, ale o tym za chwilę. Od razu rzuca się w oczy dbałość o szczegóły autora. Grę czyta się zupełnie inaczej niż większość lekkiej fantastyki. Widać to choćby po objętości. Ponad 700 stron relacji z wydarzeń rozgrywających się w ogarniętych konfliktami rodowymi Siedmiu Królestwach. Brakuje w zasadzie jednej osi fabularnej na której opiera się akcja. Jest konflikt o tron, który dokładniej zarysowuje się pod koniec powieści. Jest nieustanna walka o wpływy, ciągłe intrygi. Niewielu postaciom można ufać. W zasadzie wiadomo tylko, że nie warto ufać Lannisterom a na pewno można ufać Starkom. Reszta gra według własnych interesów. Moi ulubieni bohaterowie Gry o tron to oczywiście Lord Eddard Stark i Lady Catelyn, także Maester Luwin, Jon Snow, Lord Dowódca Mormont. Ulubiona scena: relacja z bitwy pod Riverrun. |
Denadareth3.09.2008Post ID: 33836 |
Teraz Moandorze, jak już przeczytałeś kilka tomów to chyba zgodzisz się ze mną, że są tam postacie, które można polubić. Dodam jeszcze, że w Uczcie dla Wron Martin wrzuca pojedyncze (rzadko kilka) rozdziały z punktu widzenia postaci, które dotąd były epizodyczne - jak np. Ser Arysa Oakhearta. Duża część tych rozdziałów rozgrywa się w Dorne - i są to moje ulubione fragmenty książki, widać aż jak bardzo Dorne jest różne od pozostałych Królestw. Niestety Martin znów przełożył datę wydania kolejnej części - przewiduje, że będzie w księgarniach w kwietniu przyszłego roku. A miało być pod koniec tego sierpnia... Naprawdę mam nadzieję, że nie umrze nim dokończy cykl - poza Dance, zostały mu jeszcze dwa tomy. Pozdrawiam |
Strażnik słów Moandor3.09.2008Post ID: 33838 |
//Tyrion Lannister nie byłby bardziej zdziwiony, gdyby do komnaty wpadł Aegon Zdobywca na smoku, żonglując cytrynowymi ciastkami.// To zdanie mnie rozłożyło. :) Ale wracając. Zgadzam się, niektóre postaci można polubić. Choć ja troszeczkę nie mogę się przyzwyczaić, że większość głównych bohaterów to dzieci. Starkowie, młody król, Daenerys. Nie uważasz Den, że Martin zbytnio rozwlekł swoją historię, że świat trochę wymknął mu się spod kontroli? Westeros jest tak ogromne, że można by i 15 tomów napisać, jeśli tylko by się chciało, dodając coraz to nowe wątki, nowych bohaterów. Ale opowieść trzeba w jakiś sposób zamknąć. Czy Martinowi uda się zrobić to w jakiś zgrabny sposób? |
Denadareth3.09.2008Post ID: 33839 |
Tyrion ogólnie ma świetne teksty :) Co do dzieci - zgadzam się z Tobą, ale zwróć uwagę, że w Westeros ludzie są "pełnoletni" już w wieku 16 lat, zaś uż wcześniej są przygotowywani do pełnienia ważnych funkcji np. Robb. Na szczęście sam Martin stwierdził, że nie potrafiłby napisać rozdziału z perspektywy Rickona :P Masz nieco racji - sam autor stwierdził, że opowieść wymknęła mu się spod kontroli - miała być trylogia, potem cztery tomy - teraz ma być ich siedem. Niemniej jednak wytłumaczenie Martina, że mógłby zakończyć akcję wcześniej, ale książka by na tym ucierpiała. Ogólnie: wolę wierzyć, że wszystko ma już zaplanowane, ale to pozostanie do oceny gdy zakończy cykl :) Mam tylko nadzieję, że nie umrze nim nie zakończy pisać - najmłodszy nie jest (60 lat), każdą książkę pisze długo, zaś po Dance zostały jeszcze 2 tomy... Trzymam kciuki. Pozdrawiam Edit: co do Uczty - rzeczywiście nie ma tam części bohaterów. W Uczcie są POVy W Dance będą pozostałe + Qentyn Martell, ponoć wróci Theon i pojawi się nowy rozdział. Uczta jest uważana przede wszystkim za najsłabszą, bo w Nawałnicy wojna się pozornie rozstrzyga i w Uczcie już dogasa. Mnie się to podoba, bo klimatem zbliżona jest do Gry o Tron - chwiejny pokój i spiski, zamiast otwartych działań wojennych. |
Strażnik słów Moandor3.09.2008Post ID: 33842 |
Tak, jednak większośc z dziecięcych bohaterów ma około 10 lat (Bran, Arya, Sansa ma 13), Rickon ma 4 latka. Robb ma 15 jednak brakuje mu doświadczenia w dowodzeniu armią. Myślę, ze Ned Stark nie przyjąłby korony Północy gdyby lordowie mu ją zaproponowali. Szybciej zakończyłby wojnę dogadując się ze Stanisem. A Robb, cóż, był dzielny, ale musiał też słuchać swoich lordów, i był podatny na ich wpływy. Dzieci rzadko są bohaterami fantasy na taką skalę jak u Martina. A już na pewno nie w tak brutalnym fantasy. |
Denadareth4.09.2008Post ID: 33858 |
Akurat do dowodzenie armią i wygrywanie bitew jest tym co szło Robbowi najlepiej :) Niemniej zgadzam się, że dzieci grają w tym cyklu zadziwiająco ważną rolę, przyznam nawet, że na początku mnie to trochę irytowało, ale potem do tego przywykłem. Tymczasem zauważyłem, że skrobnąłeś o Martinie również w temacie "Tolkien najlepszy?" i chętne podejmę polemikę - ale za dni parę. Niemniej ciekawi mnie czy rzeczywiście poza Starkami i Snowem nie ma innej postaci, którą byś polubił i której byś kibicował? Może np. Davos lub Tyrion? Poza tym chyba kilka postaci drugoplanowych mogło Ci przypaść do gustu - jak na przykład Barristan Selmy czy Samwell Tarly. Pozdrawiam |