Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Przyb(ó)dówka Gildii Magów"

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Przyb(ó)dówka Gildii Magów
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Brimstone

Brimstone

30.06.2008
Post ID: 30622

Gremlin pojawił się w budynku. Od razu podszedł do tłumaczy runów.
- Szczerze mówiąc, to ja bym się zabrał do tego pojedynczo. O ile runy tłumaczy się tak samo, o tyle każdy interpretuje inaczej. Orkowie, akademie, nekromanci, sekty - każdy interpretuje to inaczej. Taka dobra rada. Zabierzcie się do tego pojedynczo - po czym gremlin wyszedł i oddalił się.

Leryn

Leryn

30.06.2008
Post ID: 30623

-No jasne - Powiedziała z ironią Leryn. - Jak Czarna Rajtaria, nie? Nie, nie mam tam krewnych. Ja nie mam rodziny. - Wzruszyła ramionami. - Tatuaż mam, bo, rzecz jasna, tam działam. A w tym runie... Dajcie mi go. Chyba wiem, co w nim jest.
Znikła we wnętrzu Przyb(ó)dówki...

Vokial

Vokial

1.07.2008
Post ID: 30636

- Znam członków tego bractwa, i wierzcie mi nie są podobni do Nekromantów. - powiedział Vokial i wstał z krzesła. - Różnią się tym że są bardziej okrutni i złośliwi od nas. Ale jest ich bardzo mało, więc nie są zagrożeniem dla nas. A co do runu to myślę że to służyło do komunikacji ich Bractwa, pewnie przykładało się go do znaku i u innych istot z bractwa wywoływało to jakiś skutek, może to być ból, zmiana koloru lub poświata. - skończył Vokial i znów usiadł na krześle.

Leryn

Leryn

1.07.2008
Post ID: 30642

-Ha! Im nic do runów, które mam. Zwłaszcza mój. Ja tam działam, ale tylko jako... no, można rzec, jako szpieg. Po prostu koszmar, dobrze, że to już się skończyło... - Mruknęła Leryn ponuro. - Na razie, jak mi powiedziano, zajmują się werbunkiem. Potem zamierzają włamać się do domu tegoż nekromanty - Machnęła runem - I je zabrać. A to, co na nich pisze... Powiedzmy sobie szczerze, lepiej nie wiedzieć, co tam wyprawiają. Nie potrzebują runów, by zadać ból, uśmiercić. To służy do komunikacji. Wówczas po prostu wąż zaczyna się poruszać i przekazuje wiadomość. Tutaj pisze... Że "brat Maric ma się stawić na Martwych Pustkowiach o świcie, wraz z nowymi akolitami."... - Mruknęła Leryn. - No fajnie. Przynajmniej coś wiadomo.
Usłyszała jeszcze Kordana.
-Rajtaria? Taaak, zaczynam się ich bać. - Uśmiechnęła się kpiąco. - Zresztą, widziałam jej metody walki. Cóż, może i skuteczne, ale na krótką metę... A więc to tyle? Chciałabym wrócić do swoich tłumaczeń... Albo nie, zresztą na mnie już czas. - Weszła do Przyb(ó)dówki, po czym skierowała się do stajni. - Wychodzę! - Oznajmiła, w ostatniej chwili przypominając sobie nakaz. Minęło kilka minut... Ogromny, czarny ogier wypadł ze stajni, unosząc na grzbiecie czarodziejkę, i znikł w wieczornym zmierzchu.

Vokial

Vokial

1.07.2008
Post ID: 30643

- Chcą zabić Nekromantę ?! Nie mogę na to pozwolić, muszę w tej chwili zawiadomić mojemu dorad... przełożonemu o tym! A tobie Leryn bardzo dziękuje za informacje o poczynaniach wroga. - powiedział wampir i teleportował się.

Durin

Durin

10.07.2008
Post ID: 31003

Do towarzyszy zbliżył się krasnolud. I z zaciekawieniem spytał, co się wydarzyło, że są tak zaniepokojeni.

Laysander

Laysander

10.07.2008
Post ID: 31005

- Właśnie, co się dzieje?

Kordan

Kordan

10.07.2008
Post ID: 31007

Kordan chciał coś jeszcze dopowiedzieć Leryn, lecz po chwili namysłu, postanowił się nie wypowiadać. Od razu rozpoznał, że nekromantka nie ma bladego pojęcia o militariach i wojskowości. Dopiero pytanie Laysandera wyrwało go z zadumy...
- Tak więc o co chodzi? - Powtórzył Laysander
- A nic takiego... Ja się zaśmiałem z bractwa "mhrocznej" ścieżki, to ta doczepiła się do mojej formacji wojskowej...

Nekros

Nekros

10.07.2008
Post ID: 31009

- Iście żałosne - rozległ się lodowaty głos. Po chwili zmaterializował się Nekros w pełnej krasie swego lodowego i mrocznego majestatu. Powiało chłodem.
- Ktoś wie kto to?! - spytał Kordan, celując jakimś wynalazkiem w przybysza.
- Jam jest Nekros, strażnik Tronu Mrozu.
- Dlaczego zawsze byłeś jednonogim orkiem? - spytała zdziwiona Leryn.
- Coż...to ja. Zanim umarłem. Teraz jestem...doskonalszy. Zresztą, przetłumaczyliście runy? - po tym pytaniu Lodowy Upiór wbił swe lodowate spojrzenie w zgromadzonych.

Nuk

Nuk

10.07.2008
Post ID: 31011

- Tak, tak, tak... teraz będziesz próbował nam wmówić, że jesteś niezniszczalny itp., prawda Nekrosie? - wtrącił Nuk. - Jak zwykle ktoś nagle znajduje jakiś potężny artefakt z "niewiadomokąd" i... JA też tak chcę. - wtrąciła pazerna mocy część duszy Nuka. W tym momencie w Przyb(ó)dówce pojawił się dziwny przedmiot.
- To, to... - rzekł zdziwiony Durin.
- Gacie Większej Mocy... - dodał Nuk - a może Większe Gacie Mocy? - po tych słowach mag ubrał się w magiczny przedmiot wątpliwego pochodzenia...

Nekros

Nekros

10.07.2008
Post ID: 31012

- Sprawdź tylko czy wszy nie ma - mruknął Nekros. - A co do mnie...cóż, Duszę Demona dostałem od mojego wodza jeszcze za życia. Byłem pionkiem w grze wielkiego Smoka Neltheriona, więc nie było to osiągnięcie. Wysłałem do osady moją "Żywą" projekcję, ale w końcu się do was przekonałem i oto jest prawdziwy Nekros - upiór na usługach Króla Lisza, jego ostatni i najpotężniejszy czempion.

Kordan

Kordan

10.07.2008
Post ID: 31013

- Nekrosie...- Kordan chciał skomentować co sądzi o przechwalających się czempionach, ale się powstrzymał - ...A z resztą... Poucz nas życia.

Laysander

Laysander

10.07.2008
Post ID: 31017

- Więc walczycie z tym bractwem? O, Większe Gacie Mocy! Ja mam Większe Skarpety Mocy. Nuk błagam daj mi je! Razem stanowią poteżny artefakt dzięki któremu nigdy nie jest ci zimno.

Kordan

Kordan

10.07.2008
Post ID: 31018

- Jak byś chciał to mogę cię przytulić - Zaśmiał sie Kordan - Satysfakcja gwarantowana.

Fergard

Fergard

10.07.2008
Post ID: 31021

Gol wolnym krokiem wyszedł z Przyb(ó)dówki i zlustrował sytuację: Jakiś upiór, Kordan, Laysander, Durin i Nuk. Półbies podszedł do upiora i powiedział:
- Hells nie będzie zadowolony... Został jedynym orkiem w Osadzie. Dlaczegoś od razu nie przedstawił się jako Czempion Króla Lisza, mroczny upiór pod postacią orka? Nie sądzę, żeby ktoś chciał cię unicestwić za samo istnienie, nieprawdaż? Chociaż może to i dobrze... W końcu każdy trzyma jakąś tajemnicę... - Oczy półbiesa zabłysły.
- A wracając do tematu: O co chodzi?

Kordan

Kordan

11.07.2008
Post ID: 31039

- W zasadzie, to o nic. Chociaż mówi się, że jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze... A Nekros potrzebuje zgody Hella aby zostać "mhrocznym" czempionem?

Laysander

Laysander

11.07.2008
Post ID: 31045

- Pytam jescze raz, walczycie z tym bractwem? Przeglądałem te runy i zdaje mi się, że bractwo ma zamiar was pozabijać i zniszczyć przyb(ó)dówkę...

Leryn

Leryn

11.07.2008
Post ID: 31046

Nagle pojawiła się przed nimi Leryn. Była wściekła.
-Proponuję czytać ze zrozumieniem - wycedziła. - Jeśli nie zauważyliście, mnie tu już dawno nie ma. A raczej - nie było, dopóki mnie nie w(y)kurzyliście tym gadaniem. Kordan, mówię tu do ciebie. Przede wszystkim - ja zajmuję w tym bractwie podrzędne miejsce, właściwie po to, by móc szpiegować. Z Rajtarii się nie śmieję. I jeszcze jedno. Nie jestem nekromantką. A zresztą... Nieważne, jeszcze mnie poniesie. Żegnam. - Znikła.

Laysander

Laysander

11.07.2008
Post ID: 31047

- Błagam, o co chodzi z tym bractwem? Ludzie, nie słyszycie mnie? Proponuję Większe Nauszniki Słuchu.

Nekros

Nekros

11.07.2008
Post ID: 31049

Nekros zrobił krok w stronę Laysandera.
- Masz zadziwiająco niskie zdolności perecpcji...Ja sądzę, że Leryn określiła się co do runów. Rozpoznała je jako burzowe runy komunikacyjne Bractwa Czarnej Ścieżki. Owe bractwo to istoty złośliwsze i okrutniejsze od nekromantów. Rekrutują członków, by ukraść rzeczone runy. Hm...Chyba wszystko wyjaśniłem - Nkeros pokiwał parę razy głową.