Gorące DysputySłowo pisane - literatura - "I cieszcie się, bo wreszcie są, wasze Muminki" |
---|
Tabris6.04.2008Post ID: 26366 |
Tekst pochodzi, oczywiście, z filmu o muminkach, ale chciałbym porozmawiać o serii książek. Wbrew pozorom bowiem, te książki to nie tylko rzewne historyjki dla dzieci. Mogą być tematem do wielu, ciekawych rozmów. Zauważmy ile ciekawych obserwacji jest w tych książkach - Paszczak i jego hobby, wychowanie w rodzinie Muminków, czy inne. Oczywiście to nie znaczy, że nie można mówić czym była dla nas ta książka X lat temu, ale mimo wszystko można porozmawiać o różnych znaczeniach jaka miała ta seria, o tym, jak różnie ją odbieraliśmy w dzieciństwie i teraz. |
Hubertus6.04.2008Post ID: 26371 |
Bardzo się cieszę Tabrisie że założyłeś taki temat, zwłaszcza że jest to chyba efekt dysput ogniskowych ;) Seria książek o przygodach Muminków autorstwa Tove Jansson jest przede wszystkim kierowana do dzieci, uczy, bawi i wychowuje. Świat przedstawiony jest poprostu czarodziejski, niezwykle żywy i bardzo charakterystyczny. Pełno w nim wyrazistych i bogatych charakterologicznie postaci, często nawet archetypowych, jak choćby Włoczykij czy Mała Mi, albo mrożąca krew w żyłach wszystkich dzieci Buka, czy idealna wręcz rodzina tytułowych Muminków. Ja osobiście Muminki poznałem najpierw poprzez film animowany, wtedy leciał w piatki na jedynce na dobranockę. Później przeczytałem serię książek, najlepiej wspominam Kometę nad doliną Mumunków, Dolinę Muminków w listopadzie oraz Zimę w dolinie Muminków. Książki te uczą jak oswajać emocje oraz jak żyć między tak różnymi istotami w jednym wspólnym świecie, jak budować społeczeństwo. ukazują również wartość życia rodzinnego i wprowadzają uporządkowanie i spokój pośród często bardzo tajemniczych zdarzeń. Polecam wszystkim do przeczytania w ramach rozrywki i samodoskonalenia, naprawdę niesamowite przeżycie. |
Opiekun Osady Tullusion6.04.2008Post ID: 26372 |
Aniele, nie ujdzie Ci płazem świśnięcie mi tematu. :P Niewiele dodać można ponad podsumowanie Hubiego, cóż... Dziecięciem będąc, przeczytałem wszystkie jej książki, włącznie z pierwszą, "Małe trolle i wielka powódź", na okładce której Muminki nie miały jeszcze typowych dla siebie nosów, a potem dopiero dowiedziałem się o dobranocce. Każda z powieści miała swój niepowtarzalny klimat; do teraz pamiętam nastrój nerwowego wyczekiwania na kometę (i całą książka kojarzy mi się z kolorem czerwieni), przygody rodziny Muminków na wyspie ze zdecydowanie zbyt ruchomą naturą czy nostalgiczną "Dolinę Muminków w listopadzie". Mimo, iż były to dziełka przeznaczone raczej dla dzieci, istotna część wątków poruszała poważne problemy. W pamięci wciąż siedzi Buka, która rozpaczliwie szukała ciepła i miłości, Włóczykij z jego rozważaniami filozoficznymi czy Homek Toft, introwertyk. I dlatego uważam, że cykl ten jest w stanie rosnąć wraz z czytelnikiem. |
Szmaragdowa9.04.2008Post ID: 26550 |
Ja jestem wychowana na Muminkach, więc bardzo cieszę się z tego tematu. O ponadczasowości książek Tove Janson decyduje fakt, iż można je czytać na wielu poziomach. Jako dzieciak z entuzjazmem słuchałam historii (potem z wywalonym jęzorem oglądałam bajkę w telewizji...) podróży Tatusia, zaginionego rubinu, kapelusza przemieniającego skorupki jajek w obłoczki. Później, przy odświeżaniu sobie serii, każda postać nabierała głębszego charakteru. Mama, która pakuje kanapki, poważnie traktuje problemy swoich dzieci i umie rozpoznać swojego małego Muminka w zwierzaczku. Buka - która straszy, bo czuje się odrzucona. Włóczykij, wieczny wędrowiec, który wraca wraz z wiosną. Filifionka - boi się burzy, szuka spokoju w idealnym porządku. I - jedni z moich ulubionych - Hatifnatowie, nikt nie wie skąd pochodzą i dokąd zmierzają. Książki o Muminkach nie są naiwne, przesłodzone. A tego tak brakuje w dzisiejszej literaturze dziecięcej. Mieszkańcy, oprócz tego, że przeżywają niesamowite przygody, mają też prawdziwe problemy. Muminki dają naprawdę mądrą, ciepła rozrywkę. Klimat, kolor Doliny pamięta się bardzo długo - dlatego do nich wracamy. |
Dagon12.05.2008Post ID: 27861 |
Od wielu lat jestem wielkim fanem muminków. W podstawówce po raz pierwszy zetknąłem się z książką. Muminki były LEKTURĄ :) Wtedy przeczytałem "Lato Muminków" i do dzisiaj tę część darzę największą sympatią. Do tej pory przeczytałem prawie wszystkie a aktualnie jestem na etapie "Tatuś Muminka i morze". Za co tak bardzo lubie muminki? hmmm... bajka telewizyjna była naprawdę wciągająca. Pamiętam, że kiedy byłem mały nie mogłem się doczekać co stanie się z rodziną głównych bohaterów kiedy trafili na wyspę Hatifnatów. Historie były podzielone na odcinki i oczywiście zawsze przerywano w najbardziej krytycznych sytuacjach :) ps. Nieźle mi wyszło to ostatnie zdanie. Takie...Głębokie! Otworzyłem swoją duszę :P pps. Ten temat to już swoisty symbol - szkoda, że go wcześniej nie zauważyłem |
Leryn15.06.2008Post ID: 29854 |
Muminki? o.O Powaliliście mnie tym. Cóż... Jestem odmiennego zdania. |
Strażnik słów Moandor22.06.2008Post ID: 30174 |
Przyznam szczerze, że nie znam żadnej książki o muminkach. Właściwie niedawno się dowiedziałem, że one w ogóle istnieją. Nie przypuszczałem, że dobranocka ma swój książkowy pierwowzór. |
Dinah23.06.2008Post ID: 30208 |
Ja w dzieciństwie też Muminki znałam tylko dzięki bajce, którą bardzo lubiłam (szczególnie Włóczykija i Paszczaka). Dzieci słuchają z wypiekami na twarzach i grzecznie a mnie czytanie im Muminków sprawia równie dużo radości. To mądre i cudowne opowiadania, czyta się je świetnie zapewne dzięki występującym w nim Postaciom, barwnym i zabawnym, tak bardzo różnorodnym. |
Silveres5.09.2012Post ID: 70933 |
Nie sądziłem, że odnajdę tu taki temat :) |