Gorące Dysputy

Pomysł zniesienia abonamentu na radio i telewizję publiczną (a do tego sprowadza się obietnica braku opłat dla emerytów) to strzał w stopę - medium to nie tyle, pechowo, było, co, jak najbardziej, powinno być tubą propagandową rządu.

Rozejrzyjmy się wokół - we Francji, Niemczech, Holandii, Hiszpanii, skupione wokół władzy są przedłużeniem jej ręki, traktowane jako biznes, a ponadto z powodzeniem służą jako oręż w rywalizacji z innymi państwami (a jej celem jest, jak wiadomo, dyskredytacja, ograniczenie konkurencyjności, znaczenia regionalnego i wpływów na swoją korzyść).

Efekty takiego działania można było obserwować chociażby podczas ochłodzenia polsko - niemieckiego. To Kaczyńskim przypięto, dzięki wprawnej manipulacji faktami i zmasowanej akcji medialnej, łatkę wichrzycieli, ksenofobów i podjudzaczy, Angelę Merkel zaś wypromowały na najpopularniejszego europejskiego polityka.

Koszt telewizji publicznej utrzymywanej jedynie z Funduszu Misji Publicznej (zasilanego przez resorty kultury, edukacji, nauki i spraw zagranicznych) wyniesie 3 miliardy złotych. Ile inwestycji przez to będzie musiało odejść do lamusa? W ten sposób osłabiona, nie będzie w stanie przeciwstawiać się prywatnym środkom przekazu, dla których interes Polski często nie jest naczelnym priorytetem.

Co więcej, finansowanie Polskiego Radia i TVP z portfela obywateli dawało im, minimalne chociaż, poczucie wpływu na kształt programu, telewizji zaś - legitymację społeczną, która może zostać w każdej chwili ostatecznie wycofana.

Jestem sympatykiem Platformy Obywatelskiej, mam również olbrzymi zapas tolerancji dla tego rządu - jednak pomysł zniesienia abonamentu, najpierw dla emerytów, potem zaś całkowicie - budzi we mnie gwałtowny odruch obronny. A u Was?

Media publiczne? Jak dla naszej klasy politycznej łakomy kąsek. Każda ekipa stara się mieć je po swojej stronie (choć żadna z partii, która je kontrolowała nie zwyciężyła w następnych wyborach). Zabranie im mediów publicznych byłoby sporym sukcesem. Ale czy należy je niszczyć? Nie wydaje mi się.

Wpływy z abonamentu wynoszą obecnie 2 miliardy 600 milionów złotych. Mało?

TVP ma z tego 58 procent, reszta idzie na rozgłośnie radiowe.

Abonament płaci 48 procent użytkowników prywatnych i 5 procent firm - ciekawe skąd te dane, bo wydają mi się kompletnie nieprawdziwe. Ale i tak wynika z nich, że rząd jeśli już powinien zająć się firmami a nie planować skok na obywateli. Ale mniejsza o to.

W styczniu 2008 roku wpływy zmniejszyły się o 34 miliony (zaledwie...) - i jak twierdzi TVP ta kwota starczyła by na 50 spektakli teatru telewizji...

No większego kłamstwa dawno nie słyszałem. Obrzydliwa manipulacja.

Dlaczego - ile w roku jest premier teatru telewizji skoro rok ma 52 tygodnie...

W takim razie NA CO IDZIE TEN PONAD MILIARD skoro jak twierdzi TVP misja jest utrzymywana tylko z abonamentu?

I dlatego twierdzę, że nie powinno być abonamentu. Cała ta gadanina o misji o stek kłamstw i bzdur, skoro tej misji nie ma. TVP Kultura, TVP Historia są dostępne dla kilku procent ludzi tylko jako dodatki do drogich pakietów np. C+. I by mieć do nich dostęp ludzie PŁACĄ ABONAMENT a potem muszą płacić DODATKOWĄ OPŁATĘ. Czy to jest misja czy skok na kasę oceńcie sami.

Oczywiście ze ten cały abonament, misja, ukulturalnienie społeczeństwa itp to stek bzdur, za każdym razem jak widze te nachalne reklamy w których jakiś serialowy aktorzyna albo reżyser mówi że może pracować dzięki abonamentowi to krew mnie zalewa, przecież to nieprawda, kasa na seriale idzie z reklam i od sponsorów, wkład abonementu jest w budżetach tych produkcji symbolicznym procentem.

A misja telewizji? wartościowe produkcje późno w nocy i o wczesnych godzinach porannych, a w najlepszej porze oglądalności denne seriale i programy plotkarsko-rozrywkowe dla mas debili...

Telewizja publiczna jesli chce utrzymać abonament to niech faktycznie zajmie się misją i udostępni bez satelity programy tematyczne na które podobno wszyscy płacą, a nieliczni mogą oglądać. Ale wiadomo że tak się nie stanie i niech się odkleją od naszych pieniedzy i zarabiają jak wszystkie stacje komercyjne, w końcu niczym się od nich TVP nie różni.

A misja telewizji? wartościowe produkcje późno w nocy i o wczesnych godzinach porannych, a w najlepszej porze oglądalności denne seriale i programy plotkarsko-rozrywkowe dla mas debili...

Ograniczenie oglądania telewizji dawno temu było dobrym posunięciem. Za dawniejszych czasów, 10-15 lat temu telewizja publiczna naprawdę prezentowała się ciekawie. Programy dla dzieci, było ich dużo i to bardzo dobrych. Te dzisiejsze jakieś takie już nie tego mi się wydają. Może czasy się zmieniły i co innego dzieci teraz lubią, ale ja tam wolałem starego dobrego Pana Tik Taka, Ciuchcię, 5-10-15, Teleranka, aniżeli dzisiejsze dobranocki.
Programy edukacyjne. Pamiętam, że w dni powszednie leciał do godziny 13 czy 14 blok Telewizja edukacyjna, który zawierał wiele wartościowych programów. A w czwartki o 17 (?) leciał jeden z moich ulubionych programów: Kwant. Było co oglądać jednym słowem.

A dziś już tego nie znajduję. Udało mi się raz doczekać do godziny 1 w nocy na program o Leszku Kołakowskim...

Rodzice płacą abonament. Ja zastanawiam się czy w przyszłości w ogóle inwestować w kupno telewizora. Prawie go nie oglądam. Informacje w internecie znajdę o wiele szybciej i więcej niż podadzą w telewizji.

Na obecną chwilę TVP niewiele daje w zamian za abonament, więc ucieszyłbym się, gdyby został zniesiony.

Z kręgów telewizyjnych mam całkiem ciekawe przecieki - w tej chwili misją TV Pub. jest oglądalność, a nie przekazywanie treści. Treści są na dalekim planie, na pierwszym są tak zwane słupki. Np. jeżeli w konkurencyjnej PRYWATNEJ (do diaska) stacji w paśmie porannym leci program typu "Odpowiedzi cioci Fredzi", w którym bredzi jakaś para, tak zwanych popularnych, prezenterów, to TV Pub. musi koniecznie emitować o tej samej porze kalkę tego programu z równie niedorzecznymi prezenterami i treściami.

Niech weźmie rząd przykłada z niemieckiego ZDF czy ARD, które to kanały mimo krytyki przez mieszkańców naszego brata z zachodu działają na lepszych zasadach i w znakomitej większości utrzymując się z abonamentu (ograniczenia w możliwości puszczania reklam) niż TVP.

Na obecnych zasadach jestem za zniesieniem abonamentu (który jest de facto podatkiem od "luksusu" jakim jest posiadanie telewizora), jednak jeśli by nie było reklam, a TVP spełniała by rolę jaką ma zapisaną nie ch sobie będzie.

Obserwujecie zapewne te bezprzykładna kampanie TVP w obronie abonamentu. Ciekawe - adwokat we własnej sprawie... Dochodzi do takich absurdów nawet, że manipuluje się wynikami badań opinii publicznej. Niedawno widziałem takie oto "badania", które bardzo szybko znikły z netu:
"W grupie 15-24 lat 39 proc. badanych płaci abonament".
Absurdalność czegoś takiego i bezczelność tych co to wymyślili jest porażająca...

W TV doszło niespodziewanie do przetasowania, pan Urbański został zawieszony, zastąpił go pan Farfał. Przystawki skonsumowały PiS mszcząc się ślicznie i widowiskowo, jak uważacie co w takim wypadku zrobi PO? Bo szerokie pole manewru ma, trzeba przyznać.

Teraz PO ma bardzo dobrą możliwość jeszcze raz spróbować przeforsować zmiany w ustawie medialnej. PiSiory już nie odważą się mówić o zamachu na wolność słowa i próbie zawłaszczenia dla siebie TVP. Komuchów postawią pod mur, bo jakże to lewica może dopuszczać byłego sympatyka neonazistów i wszechpolaka do rządzenia mediami, tak więc sytuacja jest idealna by bez uszczerbku dla siebie przeprowadzić bardzo daleko idące zmiany, a gra warta jest świeczki.

Jak rozumiem Hubertusie chodzi Ci o zmiany systemowe rzecz jasna, bo przetasowania i zmiany (tymczasowe) zasiadaczy stołków to rzecz wtórna i mało znacząca jak dla mnie.

Oczywiście ze o zmiany systemowe, teraz jest do tego okazja, a że przy okazji będzie przetasowanie na stołkach i zabezpieczanie sobie tyłow, to element dodatkowy, łączący się ze słabościami ludzi władzy :P

Trochę nie z tej beczki i nie do końca aktualne, ale właśnie trafiłem na ten wywiad. Chyba już nikt nie wątpi w to, że tych obskurantów z TVP należy:
a) zlikwidować, żeby nie trwonili więcej kasy
ą) bardzo silnie kontrolować, tak żeby pieniądze wydawali głównie na kulturę wysoką i naukę.

Szkoda gadać. W dzisiejszych czasach potrafią stworzyć tylko kolejny "Mam talent (do śpiewu)" czy "Taniec z gwiazdami". Do tego zaniżanie wymagań na maturze...
Skończymy jak wszystkie cywilizacje po Ciszy.