Gorące DysputySłowo pisane - literatura - "Kanon fantastyki" |
---|
Strażnik słów Moandor30.03.2008Post ID: 26061 |
Rozmawiamy w Gorących Dysputach o różnych autorach, ich twórczości. Tutaj chciałbym, abyśmy porozmawiali o tych, waszym zdaniem, najlepszych. Fantastyka to bardzo bogaty gatunek. O ile jeszcze w książkach polskich autorów można być w miarę na bieżąco zorientowanym, to w przypadku literatury zagranicznej sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Idealnie byłoby, gdyby temat ten był pomocny w rozeznaniu się po fantastycznym rynku, a właściwie w najlepszej części tego rynku. Możemy pominąć pisarzy takich jak Tolkien czy Sapkowski, którzy są powszechnie znani i uznani za klasyków. Oczywiście rozmawiamy zarówno o fantasy jak i SF. Całkiem niedawno przeczytałem powieść Hyperion Dana Simmonsa. Naprawdę świetna książka, ponoć uznana za klasykę fantastyki, otrzymała w latach dziewięćdziesiątych nagrodę Hugo, istotne wyróżnienie w fantastyce. Słyszałem także dużo dorbego o Cyklu Barokowym Neila Stephensona, o którym jednak wiem naprawde niewiele. Może ktoś czytał? |
Asmodeusz31.03.2008Post ID: 26067 |
Z książek autorów mniej znanych czytałem kilka lat temu trylogię "Rapsodia" napisaną przez Elizabeth Haydon. Powieść mnie samego wciągnęła. Kiedyś jak będzie czas to zapewne wrócę. |
Kanclerz Grenadier31.03.2008Post ID: 26072 |
Moandorze - temat trochę ryzykowny, bowiem kanon będzie tak rozległy jak Mgławica Magellana :) A może nieco go zmodyfikujmy - jasne, że z wyłączeniem autorów najbardziej znanych, bo utoniemy w powodzi postów typu "Ja lubię Lema", "A ja Aldisa" :) - tylko mniej więcej chociaż określmy tych co "nie". Niestety - cała moja półka z SF została w domu i wawce nie mam z niej nic, a coś by się wybrało z ciekawych i zasługujących na kanon opowieści. Podam zatem tylko jednego autora na razie. PS. Nie chce wywoływać offtopu typu - "przecież Sienkiewicz pisał o prawdziwych wydarzenia." WIEM O TYM, ale to fikcja literacka osadzona w historii - o to mi chodziło. |
Denadareth31.03.2008Post ID: 26078 |
Temat może i obszerny, ale porozmawiać nie zaszkodzi :) Rapsodię również znam, chociaż jeszcze do "kanonu" bym jej nie zaliczył. Oczywiście zależy to od definicji rzeczonego "kanonu", bo książkę się czyta naprawdę przyjemnie. Ja oczywiście polecę moich dwóch ulubionych autorów: Dodam, że jego opowiadania są obecnie wydawane w trzytomowych zbiorach pt. "Retrospektywa". Polecam. 2) Roger Zelazny. Kolejny autor mający za sobą wiele książek, wiele opowiadań, z których większość jest trudnych do zaszuflatkowania. Znany głównie z cyklu Amber (polecam!) oraz dwóch genialnych książek: "Pana Światła" i "Widmowego Jacka" - oczywiście również polecam. Pozdrawiam |
Strażnik słów Moandor31.03.2008Post ID: 26091 |
Zdaję sobie z tego sprawę, a także z tego, że, jak to z kanonami bywa, każdy ma inny, toteż nie o to chodzi w tym wątku, by debatować nad obraniem jakiegoś jednego kanonu, ale by każdy mógł przynajmniej dwa słowa wspomnieć o książkach, które dobrze mu się czytało, które uważa za warte polecenia. Wiadomo, Tolkiena, Sapkowskiego, Lema znają wszyscy, są jednak dziesiątki innych, może nieco mniej u nas znanych, ale wartościowych książek, o których nie słyszy się równie często jak o Tolkienie.
Dziesięciu ostatnich laureatów Nagrody Hugo. Vernon Vinge, zauważyłem, że dostał przynajmniej trzy nagrody Hugo, a ja jego nazwisko pierwszo słyszę. Czy ktoś zna? A pozostali, prócz Rowling i Gaimana? Bujold także nagród Hugo ma w swoim dorobku kilka. Jest więc o czym rozmawiać. PS. Pisząc 'fantastyki' miałem na myśli gatunek literacki, Sienkiewicz czy Miłosz mają swoje miejsce GD. |
Kanclerz Grenadier1.04.2008Post ID: 26152 |
Rozumiem - w takim razie ok i pełna akceptacja. |
Hetman jOjO2.04.2008Post ID: 26182 |
czyli być może jest to propozycja tematu co warto poczytać Ja - kilku lat - polecam z fantastyki wszystko Jeśli już gdzieś jest wątek o Dukaju to ja poproszę o sznurek |
Kanclerz Grenadier2.04.2008Post ID: 26187 |
A ja wspomnę o pisarzu trochę zapomnianym już z prostej przyczyny - odszedł w najgorszym dla czytelników momencie - u szczytu sił i możliwości twórczych. Mowa o Januszu Zajdlu, na którym się wychowywałem czytając SF w wieku młodoszkolnym. Był z wykształcenia fizykiem, specjalistą od jąder atomowych, a w literaturze polskiej prekursorem fantastyki socjologicznej. Ciekawe prawda? Dziś nie jest łatwo znaleźć takich autorów, którzy łączą głęboką wiedzę na temat mechanizmów rządzących materią z pisarstwem SF. Do tej samej grupy należał też Lem. Zajdel zmarł w 1985 roku, ale w polskiej fantastyce obecny jest poprzez nagrodę swojego imienia. Mi w pamięci utkwiło chyba najbardziej jego opowiadanie "Ogon diabła" o dziurach w czasoprzestrzeni wokół nas. |
Strażnik słów Moandor14.04.2008Post ID: 26687 |
Wszystkim serdecznie polecę powieść, na którą natrafiłem całkiem niedawno, ale zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Kontynuację zacząłem czytać w formie elektronicznej nie mogąc się doczekać reedycji w czerwcu. Oczywiście powieść Hyperion Dana Simmonsa. Bardzo ciekawa wizja przyszłości ludzkości za kilka stuleci. Ziemianie odkryli napęd umożliwiający podróże międzygwiezdne, dające się odbyć we względnie krótkim czasie. Względnie krótkim dla załogi statku, bo dla otoczenia czas jednak płynie i jest on dla podróżnych stracony. Ale nie są to setki lat. Ciekawa jest kompozycja książki. Siódemka osób wysłana na pielgrzymkę na planetę Hyperion w czasie podróży opowiada po kolei historię swojego życia. Z początku obawiałem się takiego rozwiązania, uważając, że będą to niepowiązane ze sobą opowiadania, że fabuła będzie przez to nudna. A właśnie nie, ten zabieg okazał się nad wyraz udany. Dzięki kolejnym opowieściom coraz lepiej poznajemy świat, z różnych punktów widzenia. Przez to możemy uzyskać pełny obraz. Dan Simmons wspiął się na wyżyny w tej książce. Szczerze mi się jego wizja spodobała. Powieść Hyperion zdobyła Nagrodę Hugo w roku 1990. Śmiało mogę książkę tę do kanonu fantastyki zaliczyć. Kolejne części w tym samym uniwersum to: Zagłada Hyperiona |