Gorące DysputyRuchome obrazy - film - "Filmy Kurosawy" |
---|
Haart5.02.2008Post ID: 22969 |
Hmm a czy ktoś oglądał klasyki kina samurajskiego, dokładnie Akira Kurosawy ? Tron We Krwi, Ran czy Siedmiu Samurajów ? |
Kordan5.02.2008Post ID: 22974 |
Widziałem "Siedmiu samurajów". Film na prawdę warty obejrzenia |
Kanclerz Grenadier5.02.2008Post ID: 22985 |
Ja bym raczej zapytał "Czy ktoś śmiał nie widzieć..." bo dzieła Kurosawy są klasyką kina... Niedawno na jednym z kanałów na kablu powtarzano po raz któryś "7 wspaniałych" - amerykańską kopię filmu Kurosawy. Film jak dla mnie dziwny - z doskonałą obsadą (fantastyczny Yul Brynner) ale zbyt daleko powtarzający rozwiązania scenariuszowe z Japonii i dlatego zbyt przewidywalny i sztuczny. Niemniej - wart obejrzenia. |
Haart5.02.2008Post ID: 22990 |
Aha no i jeszcze warto wspomnieć, że powstaje anime, na podst. "7 samurajów". Pewnie jakieś fantasy, dużo będzie zmienione, ale może coś się obejrzy. A jak większość z Was wie, to Ran i Tron we Krwi są zrobione na podst. dzieł Shakespeara , Ran - Król Lear (jak inaczej się pisze to przepraszam za błędy), Tron we Krwi - Makbet. Pozdrawiam. |
Kordan5.02.2008Post ID: 22994 |
Hmmm... Gdzieś rzeczywiście obiło mi się o uszy że to było na podstawie dzieł Shakespeare'a. A widział może ktoś taki radziecki film pdt: "Tak tu cicho o zmierzchu"? Sam nie miałem okazji obejrzeć i pewnie nie obejrzę, bo wątpię żeby go w TV puścili. |
Takeda6.02.2008Post ID: 23002 |
Tak się zastanawiam, czy Kurosawa jeszcze nadaje się do tego tematu, ale jak już wspomnieliście o nim to dodam parę słów od siebie. Kurosawa to w pewnym wymiarze postać tragiczna lubiany, ba nawet hołubiony prawie na całym świecie w Japonii był przez wiele lat potępiany za to, że ośmielił się pokazać szerokiej społeczności japońską tradycje czasu samurajów. Twórczość Kurosawy była inspiracja dla wielu reżyserów i scenarzystów, nie tylko w wymienionym tu filmie "Siedmiu wspaniałych". Sergio Leone swój obraz "Za garść dolarów" wzorował na "Straży przybocznej", Lucas w "Gwiezdnych wojnach", korzystał z "Ukrytej fortecy". Mistrz rodem z Kraju Kwitnącej Wiśni, obok "Makbeta" i Króla Leara" zekranizował także "Hamleta" - "Zły śpi spokojnie", "Idiotę" Dostojewskiego oraz "Na dnie" Gorkiego. Chociaż Kurosawa najbardziej znany na zachodzie jest z kina epicko-historycznego, to nie tylko tworzył takie filmy. Jako ciekawostkę dodam, że przez pierwsze lata (chyba 16) swojej pracy reżyserskiej Kurosawa korzystał prawie z tej samej grupy aktorów z nieśmiertelnym Toshiro Mifune na czele. Co do anime Haart to prawie jak Kurosawa (a jak uczy reklama, prawie robi wielką różnicę ;)), fabuła prawie taka sama, muzyka w klimatach pierwowzoru, nawet bohaterowie maja podobne rysy charakteru, tyle, że akcja osadzona jest w dalekiej przyszłości czyli roboty, statki powietrzne itp, w każdym razie żelastwa lata wiele po niebie. PS.Polecam "Rashomon", chyba najbardziej nagradzany film Kurosawy zrobiony w oparciu o opowieści Ryunosuke Akutagawy (taki japoński Poe) |
Infero8.02.2008Post ID: 23156 |
Widzę, że jest spore zainteresowanie filmami Kurosawy, dlatego zdecydowałam się przenieść posty do odrębnego tematu. |
Kanclerz Grenadier20.02.2008Post ID: 24049 |
Ukazała się składanka filmów mistrza - godna polecenia, bo zawiera poza Raszomonem te mniej znane u nas. Chyba zapoluję... |
Haart25.02.2008Post ID: 24396 |
Fajne w jesgo filmach jest to, że większości z nich zawiniła kobieta, namawiając męża itp. :P |
Kanclerz Grenadier29.02.2008Post ID: 24635 |
Poniedziałek, TV Kultura - "Tron we krwi" (20.30). Szlag mnie trafi, bo w wawce nie mam tego, grrr... |
Haart29.02.2008Post ID: 24684 |
Ooo, to fajnie :] Obejrzę sobie (o ile będę miał czas). |
Kanclerz Grenadier10.03.2008Post ID: 25209 |
Dziś znowu - TVP Kultura (20.30) - emituje kolejny film Kurosawy. Tym razem "Straż Przyboczna" z doskonałą rolą Toshiro Mifune. A ja znowu nie obejrzę... |
Kanclerz Grenadier8.06.2008Post ID: 29199 |
Zapowiedzi dla gawiedzi: dziś "7 samurajów". Obowiązkowo. |
Kordan8.06.2008Post ID: 29200 |
Mam na DVD, dodawali do NAJ :) |
Kordan31.12.2009Post ID: 51659 |
Pod choinką znalazłem między innymi zestaw z czterema filmami Kurosawy. Z paczce były takie filmy jak: Sanjuro - Samuraj znikąd, Niebo i piekło, Rudobrody, Dodes'ka - den. Na razie obejrzałem Sanjuro i przyznam, że film mimo iż niezbyt długi (90 min) to naprawdę rewelacyjny. "Sanjuro to samotny, wędrowny samuraj, starający się wraz z młodymi wojownikami walczyć z korupcją i zdradą. Ratując kanclerza porwanego przez złego generała, Sanjuro staje się mentorem godnym naśladowania dla młodych samurajów. Oczywiście w roli głównej Toshiro Mifune. I w zasadzie to on jest główną gwiazdą filmu. Już na początku filmu Sanjuro przepędza ze świątyni w której ukryli się młodzi samurajowie, siepaczy złego generała mówiąc że "jeżeli chcą wejść do sanktuarium to muszą zdjąć sandały" a kiedy Ci nic sobie z tego nie robią, samuraj załatwia sprawę mieczem. Sanjuro to człowiek, który zawsze ma plan działania a dzięki bardzo dobrej umiejętności dedukcji potrafi przewidzieć plany przeciwnika. Film na prawdę godny polecenia. Nie pożałujecie ;) |