Gorące Dysputy

Słowo pisane - literatura - "Czy starożytne ideały mogą być wartościowe dla człowieka współczesnego?"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Słowo pisane - literatura > Czy starożytne ideały mogą być wartościowe dla człowieka współczesnego?
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Tarnum

Tarnum

30.09.2007
Post ID: 19886

Temat zakładam za sprawą Moandora i wykorzystuję do tego wypracowanie, które napisałem na Polski ok. 5 minut temu. ;)

Ideały starożytnej sztuki opierały się w głównej mierze na „trzech M”: miłości, męstwie i miłosierdziu. A te cechy, jak wiemy, nadal reprezentują ogromną wartość w dzisiejszym świecie, co postaram się udowodnić w poniższym wypracowaniu.
Na pierwszy przykład „powołam” Antygonę, boheterkę antycznego dramatu „Antygona” Sofoklesa. Młoda dziewczyna, Antygona, „walcząca” ze swym ojcem – królem, by, z czystej miłości, pochować martwe ciało swego brata, to doskonały przykład dwóch „M” – miłości i miłosierdzia. Wbrew rodzicielskiej woli Kreona, władcy Teb, walczyła o boskie prawa, nakazujące pochówek zmarłych. Nie poddała się nawet, gdy wisiało nad nią widmo śmierci poprzez zamurowanie żywcem. Więcej, popełnia samobójstwo, nie dając splamić własnego honoru. I chociaż finał dramatu nie jest radosny (samobójstwo popełnia również jej narzeczony, Hajmon, a następnie, z rozpaczy po synu, żona Kreona, Eurydyka) to Antygona reprezentuje w nim wartości które nadal są poważane w dzisiejszych czasach.
Za kolejny przykład posłuży mi postać Achillesa z „Iliady” Homera, który jest wspaniałym przykładem męstwa i braterstwa. Skupiając się na postaci Achillesa, widzimy, jak bardzo jest przesycona bohaterstwem. Pomijając fakt, iż Achilles był jednym z najsilniejszych wojowników w bitwie o Helenę, a także całą boską otoczkę związaną z mitologią, to jego odwaga i rozwaga powinny być wzorem dla każdego człowieka. Przeciwny od początku wojnie o Troję, nie zawahał się stanąć do boju gdy życie stracił jego najlepszy przyjaciel. Nie bacząc na własne bezpieczeństwo rzucił się w wir walki z jednym celem – pomścić śmierć przyjaciela. I udało mu się to. Jednak Achilles był również człowiekiem z natury szlachetnym – chociaż zabił Hektora, to nie odmówił wydania jego ciała miastu. Wiedział, że zemsta się dopełniła i postanowił postąpić szlachetnie. I chociaż dalszy los Achillesa, podobnie jak Antygony, nie jest szczęśliwy (ginie, trafiony w piętę strzałą posłaną przez łucznika Pandorasa) to nadal stanowi on wspaniały przykład odwagi i czystej, braterskiej miłości.
Za ostatni już przykład, posłuży mi postać Edypa z dramatu „Król Edyp” autorstwa Sofoklesa. Chociaż sam Edyp, jako człowiek który zabił własnego biologicznego ojca i żył z matką w grzechu nie jest może wzorem cnót, to jednak chciałbym się skupić na jego czynach już po tym, jak dowiedział się co uczynił. Otóż Edyp, władca Teb, gołymi rękoma wyłupił sobie oczy, po czym skazał się na wygnanie, oddając władzę w ręce Kreona. Przyznanie się do winy i tak niesamowita skrucha, czynią z Edypa wzór do naśladowania, przynajmniej w tychże czynach. A skrucha to cecha nadal wartościowa w dzisiejszych czasach i jest to fakt niepodważalny.
Podsumowując, starożytne dzieła niezaprzeczalnie są źródłem ideałów wartościowych w dzisiejszych czasach. Większość ówczesnych postaci literackich reprezentuje sobą pewne wartości, które czynią z nich ludzi których warto naśladować. I chociaż dzieła antyczne rzadko kończą się radośnie, a często obfitują w śmierć i nieszczęścia, to jednak są nieocenionym źródłem wzorów do naśladowania.

Wszelkie wytknięcia błędów mile widziane, a również zapraszam do dyskusji, na którą imć Lisz miał nadzieję.

MiB

MiB

1.10.2007
Post ID: 19888

@Tarnum: na dobry początek (XD) doczepię się do samego wypracowania:

"A te cechy, jak wiemy, nadal reprezentują ogromną wartość w dzisiejszym świecie, co postaram się udowodnić w poniższym wypracowaniu."

I nie udowodniłeś. Pokazałeś kilka przykładów i napisałeś, coś w stylu "fajnie by było je naśladować". Gdzie Ty w dzisiejszych czasach widzisz przykłady tych 3 "M"?
Samo wypracowanie od strony technicznej IMO kuleje zdziebeczko (powtórzenie "Antygona" na początku drugiego akapitu, "Za pierwszy/za drugi/za ostatni przykład").

I na koniec:
Czy w starożytności aby na pewno kierowano się 3 "M"? Bo przytoczony przykłady nie są tego niepodważalnym dowodem - ja tutaj raczej widzę kierowanie się honorem.
A już przykład Achillesa jest najdziwiniejszy - ja tam zawsze myślałem, że Priam błagał Achillesa o wydanie ciała Hektora...

Pozdrawiam

Moandor

Strażnik słów Moandor

1.10.2007
Post ID: 19889

A mnie ciekawi Tarnumie, czy czytałeś Iliadę. Ja przyznam, że do tej pory tego nie uczyniłem, co kiedyś postaram sie nadrobić. Jednak fragment walki Hektora z Achillesem akurat czytałem dość dokładnie, gdyż był mi potrzebny do opracowania tematu o bohaterskiej śmierci. Poniższe napisałem bezpośrednio na podstawie lektury fragmentu walki obu herosów:

Gdy Achilles zaślepiony nienawiścią stanął pod murem Troi, stary król błagał syna by pozostał w mieście i nie narażał się na śmierć z ręki straszliwego Greka. Hektor jednak nie posłuchał, bał się, że posądzą go w mieście o brak odwagi, co byłoby ujmą na jego honorze. Stanął więc w pełnej zbroi i czekał na Achillesa. Lecz, gdy go ujrzał, zadrżał i nie wytrwał w swej postawia, zaczął uciekać. Achilles rzucił się w pogoń. Trzykrotnie okrążyli mury miasta. Przy czwartym okrążeniu do sprawy przystąpili jednak bogowie. Zeus zawyrokował o nieuchronnej śmierci Hektora. Pallada przebrana za Dejfoba, dotąd sprzyjającemu rycerzowi trojańskiemu zwodzi go, ofiarując swą pomoc w walce. Podniesiony na duchu Hektor w końcu staje do otwartej walki. Prosi jednak Achillesa, by w razie śmierci oddał jego ciało Trojanom. Bohater jednak nie chce o tym słyszeć, zaślepiony nienawiścią do Hektora, za śmierć swego przyjaciela, Patroklosa. Cisnął w niego swą ogromną włócznią. Hektor jednak zdążył się uchylić i śmiercionośny pocisk wbił się w ziemię. Tylko czynna pomoc Pallady, która skrycie niesie włócznię z powrotem właścicielowi, daje Achillesowi przewagę nad Hektorem.

Dzielny Trojanin rzucił swą włócznią, lecz ta odbiła się od tarczy Greka. Zasmucił się Hektor, szukał wzrokiem Dejfoba. Nie dostrzegłszy go, zrozumiał, że padł ofiarą podstępu Pallady. Wiedział już, że bogowie wydali na niego wyrok śmierci. Nie przeląkł się mimo to i wyciągnąwszy swój ciężki miecz ruszył na Achillesa. Szedł dzielnie, lecz został trafiony włócznią w szyję. Padł ranny na ziemię, ostatni raz zwraca się do przeciwnika, by zwrócił jego ciało Trojanom, i po raz kolejny spotyka się z odmową. Ostatnich swoich słowach przepowiada Achillesowi śmierć z rąk Parysa. Starożytni wierzyli, że człowiek, który umiera ma dar jasnowidzenia.

Achilles był zaślepiony nienawiścią, to po pierwsze i ani mu w głowie było oddać ciało Hektora, przeciwnie, gotów był je zbezcześcić w przypływie gniewu. A druga sprawa, pojedynek był nieuczciwy, z pomocą bogów łatwiej się walczy. Hektor spostrzegłszy, że został oszukany walczy dalej, choć wie już, że prawie na pewno poniesie porażkę. A jednak walczy dalej. I tu bardziej mógłbym doszukać się bohaterstwa i odwagi. Inni powiedzą, że głupoty, bo mógł przecież uciec. Jednak splamiłby swój honor, który była dla niego wartością najwyższą, przed całą Troją, a z tym nie mógłby sie pogodzić.
Zawsze więcej ceniłem sobie mądrego Hektora nad porywczego Achillesa, i jeśli miałbym wybierać swojego bohatera, wybrałbym zdecydowanie Hektora.

A na koniec, od niechcenia wrzucę fragment tego, co mówi wszechwiedząca Wikipedia na temat wydania ciała zmarłego Hektora.

Chcąc pomścić śmierć przyjaciela (Patroklosa), Achilles zawlókł ciało Hektora do obozu greckiego i postanowił, że wystawi je niepochowane na żer zwierząt (co było największą karą dla starożytnych). Ponadto przyczepił je do swego rydwanu i codziennie rano przejeżdżał pod murami Troi. Dopiero Priam wybłagał u niego oddanie zwłok. Po pogrzebie Hektora (kremacja) w Troi zarządzono dwunastodniową żałobę

I gdzie tu wspaniałomyślność tym zachowaniu widzieć?

Nie wiem, może się mylę, ale trochę z wyprowadziłeś temat w pole. Wczytując się w zadane pytanie bardziej mi sie widzi, że należałoby raczej tylko wspomnieć o starożytnych ideałach, podać kilka krótkich przykładów i przejść do właściwej części, do tego, jakie te ideały mają zastosowanie w teraźniejszości. I, zgodnie z tematem, czy są wartościowe dla człowieka współczesnego.
A tu wystarczyłoby sie choćby powołać na literaturę późniejszą niż antyczna, wszędzie odnajdziesz te ideały. Trylogia Sienkiewicza, cała twórczość Tolkiena, który notabene z mitologii (tyle, że nei greckiej) wiele korzystał. Owe starożytne ideały ciągle są obecne, mimo upływu lat. Mógłbyś przywołać słynne postacie, słynnych wodzów, walczących za ojczyznę w czasach trudnych. Wiele przykładów można by wymienić. Może niekoniecznie podałem najtrafniejsze.
Wreszcie ideały Greków są nam przekazywane przez ich dzieła. Mimo, iż oni (starożytni) przeminęli, ich kultura żyje w ich dziełach i ciągle oddziałuje na współczesnych. Słowami Kapuścińskiego -

Dzieło sztuki, utwór literacki, istniejąc - tworzy. Choćby powstało przed wiekami, przez to, że jest, przez samo obcowanie z odbiorcą, inspirowanie go i pobudzanie - nadal tworzy.

Tarnum

Tarnum

1.10.2007
Post ID: 19912

Panowie, argumenty wasze i wytknięcia są jak najbardziej słuszne i nie będę ich podważał.
Podkreślmy fakt, iż pisałem to wypracowanie o 22, słuchając jednocześnie muzyki. Nie skupiałem się nad nim. ;p
Poza tym - to Moa, to Moa mi kazał! ;]

Moandor

Strażnik słów Moandor

1.10.2007
Post ID: 19913

Tar, i słusznie zrobiłeś, że opublikowałeś, jest okazja do dyskusji i poszerzenia tematu. Absolutnie nie prosiłem Cię o publikacje po to, byśmy mieli się nad Twym tekstem pastwić.
Trochę widać, żeś pisał od niechcenia, nie wkładając w to serca, ale i mnie sie zdarzało. Choć temat jest interesujący i można sie wypisać bardzo ciekawie i obszernie. W każdym razie dzięki, żeś zamieścił. :)

Crux

Crux

2.10.2007
Post ID: 19926

A ja dam moją prackę na polski na tamet: "Czy honor jest wartością archaiczną czy bliską współczesnemu człowiekowi?" (uwzględnij lekcję i film (Katyń) ).

Czy w dzisiejszych czasach honor stracił na znaczeniu? Czy w świecie, w którym słyszymy codziennie w wiadomościach o gwałtach i mordach wierzymy w coś takiego? Jaką postawę prezentują ogoleni ładnie chłopcy bijący bezbronnego mężczyznę?
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor.” – te słynne słowo wypowiedział 68 lat temu Józef Beck. Czy jego słowa wciąż są aktualne? Odpowiedź na to pytanie jest niezmiernie trudna. Dlaczego? Gdyż tak naprawdę nie można ocenić zbiorowo społeczeństwa.
Wiele osób dzisiaj zachowuje się w niehonorowo. Są to często ludzie z pierwszych stron gazet, których słowa nagrane na magnetofonie zatytułowano jako „taśmy prawdy” i elektryzują całe społeczeństwo. Ludzie oglądają serwis informacyjny z wypiekami na twarzy lub kręcą głową, że „świat schodzi na psy”. Jednak nie tylko nasza elita (zwana też ostatnio przez pewną partię „oligarchami”) zachowuje się w sposób, który zszokowałby takie postacie jak choćby słynnego Zawiszę z Garbowa. W sposób paskutny, godny potępienia zachowuje się zwykły, szary Kowalski który idzie do ZUS-u z fałszywym zaświadczeniem zdrowotnym i prosi o rentę, a następnie rwie dziesięć godzin truskawki. Jak ocenić osiemnastoletniego młodzieńca, który w WKU próbuje wymigać się od służby w wojsku udając chorego? A wspomnijcie oficerów pomordowanych w Katyniu- może to krwawe porównanie, ale i oni mogli próbować uciec, podszywać się pod szeregowca. A jednak zdecydowali się dźwignąć ten ciężar.
Oczywiście nie wszyscy ludzie są tacy. Byłbym niesamowicie niesprawiedliwy, gdybym każdego człowieka tak ocenił. Są cały czas ludzie, którzy zachowują się szlachetnie i uczciwie. Uczeń dający ściągnąć na klasówce nie zasługuje na pochwałę (tak twierdzą przynajmniej nauczyciele), natomiast chłopiec czy dziewczynka która siądzie przy swoim koledze/koleżance i wytłumaczy lekcję- owszem. Jest to miły, sympatyczny gest, ale także pomoc słabszym. Dawniej na rycerzu spoczywał obowiązek uchronienia wdów, sierot, biednych przed niebezpieczeństwem. Dzisiaj od tego mamy odpowiednie służby mundurowe, natomiast obowiązek pomagania innym możemy wykonywać w taki właśnie sposób.
Społeczeństwo jest jak grzyby w koszyku niewprawnego grzybiarza- są tam i prawdziwki (ludzie honorowi i szlachetni) jak i muchomory (osoby godne politowania). Dlatego nie można ocenić ogólnie całego społeczeństwa- gdyż byłaby to ocena wyjątkowo niesprawiedliwa.

Takeda

Takeda

13.10.2007
Post ID: 20212

Zacznijmy od tego, czy temat potraktować w oparciu tylko o dzieła literackie, czy szerzej także o znaną historię, wybieram szersze ujęcie tematu. Przede wszystkim 3M, nie jest to podstawa ideałów starożytności, co najwyżej od czasów kiedy rozprzestrzeniło się chrześcijaństwo, bo to są jego wczesne dogmaty z czasów kiedy diaspory były w "podziemiu", a patrząc dokładniej to miłości starożytna to przede wszystkim jej aspekt cielesny, miłosierdzie, niepraktykowane, uważane jako oznaka słabości, jedyne M jakie mogę zaakceptować to męstwo popularne i propagowane wszędzie do dnia dzisiejszego włącznie. Ideały starożytności ze względu na dużą kastowość społeczeństwa ciężko rozpatrywać jako pewne zasady uniwersalne, przyjęło się, że antyk to Grecy i Rzymianie, jednak to tylko krótki wycinek historii starożytnej.
W tych czasach każda warstwa społeczna miała inne ideały w zależności od tego przysłowiowego "punktu siedzenia". Temat ten o wiele łatwiej rozpatrywać zaczynając od Greków, gdyż to oni wymyślili literaturę jako taką, a inne "wcześniejsze narody" zostawiły "marną" spuściznę pisaną.
Starożytne ideały, to przede wszystkim kult ciała, piękna i zdrowia. Starożytni stworzyli także pojecie ogniska domowego i rodziny, które to bez większych zmian przetrwało do dzisiaj, zaszczepili też wiarę i poddanie woli boskiej z której do dziś korzystają fanatycy i osoby ich prowadzące.
Męstwo budziło podziw, siła szacunek, a prawdomówność była dobra dla rodaków, wroga można było zdradzać i oszukiwać, a niewolnicy nie mieli praw do niczego i nie liczyli się wcale.
Według mnie ideały starożytności można opisać tak: młody i piękny jak sam bóg wojownik po zwycięskiej wojnie z której w glorii chwały, bo mężnie stawał na polu bitwy, dzięki przychylności bóstw wraca do cichego domu, gdzie urocza żona wita go z gromadką dzieci, dziękując, że wierne oczekiwanie wreszcie sie skończyło, później żyją w dostatku i pokoju i mimo szczodrobliwości majątku cały czas staje, nic tylko amerykański sen o domu, białym płocie i milionie dolarów na koncie.
A czy coś mamy ze starożytności dzisiaj? Bardzo wiele, podstawy filozofii, ustrój państwa, wolność osobistą i wiele innych rzeczy, jesteśmy jak starożytni tyle, że z bagażem technologii i paru kolejnych kataklizmów religijnych, "mądrzejsi" o te parę tysięcy lat historii.

Niniejsza wypowiedź autora nie miała na celu być merytorycznym arcydziełem, była li tylko jego subiektywną opinią.

Tabris

Tabris

19.01.2008
Post ID: 22325
Bardzo ważną cnotą w starożytności było umiarkowanie. Zaś co do Miłości, to jak poczyta o niektórych praktykach Greków może się wydawać, że jest to coś zupełnie innego niż dzisiaj. Generalnie uważam, że w dziesiejszym podstawowymi cnotami są Równość Wolność i Braterstwo. Oczywiście traktuje się je jako rozszerzenie tych starożytnych (Miłość-Braterstwo, Miłosierdzie-Równość), męstwo wiecznie żywe. Nie ma w praktyce ideologii która by się do tych co najmniej jednej z tych trzech w różnej nie odwoływały. No, ale to dyskusje literackie, a nie polityczne.