Gorące DysputyRuchome obrazy - film - "Psychopaci z siekierą, dziewczynki z telewizora i szepty po kątach czyli horrory" |
---|
Kordan15.09.2007Post ID: 19231 |
"Lśnienie", "Noc żywych trupów", "Ring" i wiele innych produkcji, które mają za zadanie nas przerazić. Jednym horrorom się to udaje a innym nie. |
Mistrz Islington17.09.2007Post ID: 19346 |
Osobiście horrorów nie oglądam. |
Takeda18.09.2007Post ID: 19366 |
Isli, ale ludzie kochają się bać w bezpieczny sposób, odgrodzeni szklaną szybką, wiedząc, że kiedy wyłączą film wszystko pryśnie jak sen. W jednym muszę się zgodzić, czym więcej niedorzecznych potworów, gigantycznych mutantów, tym bardziej horror taki przeistacza się w żenującą groteskę, (nic bardziej nie straszy niż urealnione zagrożenie)której oglądanie jest tylko i wyłącznie stratą czasu. W swoim życiu obejrzałem już z tego gatunku bardzo dużą ilość pozycji, do tego stopnia, że większość tworzonych obecnie, czy też kiedyś lecz jeszcze przeze mnie nie obejrzanych filmów mogę z łatwością przewidzieć minuta po minucie, co też wpływa na moją ich ocenę. Japońskie, czy też raczej azjatyckie horrory mimo swojej dużej schematyczności mają w moim odczuciu klimat, takie filmy jak Nieodebrane połączenie, Wizje, Dark Water, Klątwa, czy też wszystkie trzy Ringi w mniejszym stopniu Infekcja potrafiły przykuć mnie do monitora i dały mi się ponieść do swojego świata. Do mojej czołówki mógłbym zaliczyć "Lśnienie","Smętarz dla zwierząt", "Bastion",orginalną "Teksańską masakrę piłą mechaniczną" obowiązkowo "Warlocka" (ale czy to w sumie horror?) do tego jedyny film klasy B, którego naciągana historia i momentami absurdalność i pastisz gatunku utkwiły mi w pamięci, czyli "Martwica mózgu" do tego pierwszy "Kruk" (chociaż przynależność gatunkowa też naciągana), pierwszy film który mnie mocno przestraszył "Dom w którym czai się zło" (oglądałem mając coś koło 10-12 lat), o duchach mieszkańców japońskiego domu, z przed lat zabitych nawzajem wchodzących w ciała aktualnych mieszkańców przybyłych z USA. I jeden który darzę sentymentem przez to jak wpłynął na mnie (przez rok bałem się chodzić do toalety, dzięki siostrze która jeszcze długo potem mnie nim straszyła, do dziś potrafię odnaleźć w sobie to uczucie) o człowieku, którego wizerunek na obrazie starzał się zamiast niego. Zupełnie osobną kategorie dla mnie stanowią sfilmowane opowiadania E.A. Poe, (szczególnie te nieliczne w wersji jeszcze czarno-białej), po prostu genialne. Przy oglądaniu horrorów trzeba pamiętać o jednym, robi się to w nocy i tylko wtedy, najlepiej samemu, łatwiej wtedy o klimat zagrożenia. |
Kordan18.09.2007Post ID: 19397 |
Czy ja wiem... Noc żywych trupów bardzo mi się podobała, jak na nisko budżetowy filmik, wybił się i powstało wiele kontynuacji (te już można zaliczyć do horrorowych gniotów. Ogromne wrażenie wywarł na mnie film "Zejście". Nie chodzi już o sam fakt że w jaskiniach czaiły się potworki, ale że główne bohaterki uwielbiały penetrować jaskinie i groty i ich pasja postawiła nad nimi krzyżyk. Bo podróżowanie po jeszcze nie odkrytych tunelach i wsłuchiwanie się w dziwne odgłosy po kątach, zmusiły mnie do postawienia sobie pytania "Co jest straszniejsze? Czy ciemność, czy to co się w niej kryje?" |
Strażnik słów Moandor18.09.2007Post ID: 19401 |
Armia Ciemności - trzecia część serii "Martwe zło". :) O ile pierwsze dwa były w jakiś sposób straszne, lub próbowały być, o tyle cześć trzecie przypomina bardziej komedię. Mam jednak sentyment do filmu i czasem jeszcze go oglądam. To było moje pierwsze zetknięcie z nieumarłymi. :P Był jeszcze taki jeden film: "Mgła" oglądałem dość dawno temu, jednak pamiętam, że nieźle mnie przestraszył. Było to zdaje się o takim miasteczku, którego przodkowie spowodowali katastrofę statku, rozpalając na skałach ogień, który załoga pomyliła z latarnią. Potomkowie marynarzy przybyli się zemścić. |
Kordan18.09.2007Post ID: 19407 |
Z tego co pamiętam to nawet nakręcili remake Mgły, ale nie odniósł on sukcesu. A kto oglądał Widmo? Śmiało mogę powiedzieć że jest to najstraszniejszy film jaki kiedykolwiek widziałem. Do tego twórcy filmu zapożyczyli do swojej produkcji rzekome zdjęcia duchów, które można znaleźć w internecie na stronach o spirytyzmie. Mała rzecz a cieszy. |
Infero21.09.2007Post ID: 19528 |
Kiedyś oglądałam horrory namiętnie, zaraziłam tym mojego brata, który do tej pory uwielbia się bać, ale ja już niestety rzadko się boję najczęściej śmieje się aż boli mnie brzuch. Najbardziej śmiałam się na Ringu 2 (amerykańskim)- w kinie ludzie na mnie zaczęli narzekać, a znajomi stwierdzili, że już nigdy ze mną do kina na horror nie pójdą. |
Kanclerz Grenadier21.09.2007Post ID: 19531 |
Moja wypowiedź będzie krótka - horrory wypad z mojego ogródka... |
Takeda24.09.2007Post ID: 19615 |
Niestety, amerykańskie horrory w coraz większym stopniu, idą według schematu, dużo trupów, widowiskowe śmierci i efekty specjalne, brak jest tutaj jakiejś świeżości o czym świadczą kolejne remake i kupowanie licencji na filmy tego typu z innych krajów ("Ring", "Klątwa" itd). |
Kordan27.09.2007Post ID: 19745 |
A widział ktoś może "Nosferatu- Wampir" Herzoga? Dla mnie to jest klasyka w horrorach. Niby nic mrożącego krew w żyłach tam się nie dzieje, ale klimat, widoki i genialna gra aktorów są niesamowite. Super była scena kiedy Drakula(Klaus Kinski) idzie wzdłuż korytarza by wyssać krew z Jonatana. Albo kiedy Lucy (Isabele Adjani) przechodziła przez rynek, na którym tańczyli i ucztowali ludzie chorzy na dżumę. Miodzio |
Dragonthan3.10.2007Post ID: 19933 |
Dla mnie są to wszystkie części piły. Chociaż jak to zwykle bywa pierwsza część jest najelpsza pozostałe są raczej uzupełnieniem, aczkolwiek reżyser zaskakuje w każdej części czymś nowym. |
Diramonidus3.10.2007Post ID: 19942 |
Horrorów zwykle nie oglądam z prostego powodu... zazwyczaj takie filmy nasączone są wręcz bezsensowną przemocą (nie chce u nikogo urazić). Dla mnie film przede wszystkim powinien mieć fabułę, a dopiero później zająć się straszeniem na różne sposoby. Horrorem, na którym naprawdę się bałem był "Blair Witch Project". Doskonały przykład jak niewielkie grono aktorów, doskonała sceneria i muzyka potrafią dotrzeć do najskrytszych zakamarków duszy i przerazić. Może to tylko moja opinia ale film bardzo mi się podobał. Z horrorów to jednak preferuję książki (głęboki ukłon w stronę S. Kinga). A na koniec jeszcze takie jedno małe pytanko... Czy nie uważacie, że obecne horrory nie mają już nic oryginalnego do zaproponowania?? Elementy filmów kopiowane są z kilku różnych, łączone i wychodzi z tego nowy obraz jednak jakoś dziwnie znajomy. (Żeby nie być gołosłownym podam przykład: W filmie "Posłańcy" występują ptaki w roli tytułowych posłańców. I nie wiem czemu od razu skojarzyły mi się z wróblami z książki S.Kinga "Mroczna Połowa") Pozdrawiam |
Kordan4.10.2007Post ID: 19966 |
Niestety teraz więcej horrorów jest o nawiedzonych świrach, których rajcuje mordowanie. Nie chodzi o przestraszenie widza, ale o wywołanie w nim niesmaku... Piła, Hostel albo durne Wzgórza mają oczy wywołują uśmiech politowania na mojej twarzy a nie przerażenie... |
Hellmike2.02.2008Post ID: 22860 |
Bardzo lubię filmy grozy :D wystarczy, że w opisie będzie "Film Horror" a na pewno go obejrzę. Jedyne co mnie może przestraszyć to kosmici (to już filmy s-f) wilkołaków, duchów itp się nie boję. |
Infero16.02.2008Post ID: 23801 |
Zastanawiałam się chwilę, gdzie to napisać, bo równie dobrze mogłabym w „Starym kinie”, chodzi mianowicie o film „Nosferatu – symfonia grozy” (1922 rok). Od niego praktycznie wszystko się zaczęło – tzn. każdy kolejny film był w mniejszym lub większym stopniu „inspirowany”, nawiązywał do powieści Brama Stokera „Drakula”. Chyba każdy choć raz w życiu widział jakiś film o wampirach i bardziej lub mniej się „bał”. Ten stary, niemy film z organowy podkładem muzycznym jest według mnie, mimo wielu lat, wciąż najlepszym obrazem tego typu. Niesamowity klimat, stare, uszkodzone niekiedy, czarno-białe wspaniałe (jak na ówczesne możliwości) zdjęcia, i rozmyślnie, bardzo inteligentnie dozowane napięcie wywołuje ten cudowny dreszczyk strachu na naszej skórze, który pojawia się tylko podczas dobrego filmu grozy. Polecam serdecznie! |
Tabris16.02.2008Post ID: 23803 |
Psychopaci z siekierą... Temat jakby o Mnie... Nie znoszę się bać i możliwie rzadko oglądam horrory. Tym który zrobił na mnie duże wrażenie był 'Znaki'. Chociaż amerykański był zrobiony bardzo oszczędnie, miał atmosferę grozy (trudno było powiedzieć, na czym polegał będzie happy end). Bardzo dobrze zagrany i zrobił na mnie prawidłowe wrażenie; po tym jak go obejrzałem miałem koszmar. |
Dagon17.02.2008Post ID: 23844 |
Horrory oglądam raczej rzadko. Nie dlatego że się boję ale po prostu daltego że większość z nich uważam za totalnie zidiociałe. Raz mnie wyciągnięto na nową Teksańską masakrę do kina - myślałem że pękne(ze śmiechu) kiedy ten kolo z piłą wyskoczył w masce zrobionej ze swojej poprzedniej ofiary :) Jednak były też horrory które wsztrząsneły mną do gębi. Omen - Scena w której rodzice wiozą Damian'a (antychryst) do kościoła: dramatyczna muzyka w tle, anioły "obserwujące" samochód i to szlejące dziecko - masakra :) Piła - ogólnie film prymitywny. Jenak ostatnia scena w piewszej części mną pokarała. Kontynuacje są już słabe - wiadomo że skończą się "bombą" i przez to zero efektu. Dracula - ta wersja z Keanu Reeves'em. Genialny klimat od początku do końca filmu. brrr... |
Infero17.02.2008Post ID: 23849 |
O tak Dagon, ta wersja „Draculi” jest świetna. Strach przed powracającymi zmarłymi jest bardzo zakorzeniony w naszej kulturze, psychice, w końcu jeszcze niedawno, bo na początku XX wieku zdarzały się dość często w Europie Środkowej i Wschodniej akty ekshumacji zwłok - przebijanie kołkiem serca, ucinanie głowy motyka itp.. |
Lobo18.02.2008Post ID: 23957 |
Nosferatu, eine Symphonie des Grauens, 1922 rok. Szczerze polecam miłośnikom horrorów oraz kina jako takiego. Jak na owe czasy niesamowita atmosfera, genialnie odgrywana postać tytułowego wampira, film zdecydowanie ma to "coś". W dodatku jeśli ktoś nie oglądał można go pobrać całkowicie legalnie(prawa autorskie wygasły) i za darmo ze strony, którą również polecam - perełki można znaleźć ;) http://www.archive.org/details/moviesandfilms Odnośnie "Piły" się nie wypowiem, bo dla mnie to nie horror, jeno sieczka bezmózga a jeśli już oglądać bezmózgą sieczkę to jedynie Martwica Mózgu :P Film genialny w swej głupocie. Ktoś wymienił serię Evil Dead(u nas "Martwe Zło", trochę na odwrót ;) ) - również najmocniej polecam. Pierwsza część miała swój specyficzny klimat i miejscami można było się nawet przestraszyć, dwójka i trójka to już komedie pełną gębą, przy których również miło można spędzić czas. A teraz mój ulubieniec w dziedzinie "horror" czyli Blair Witch Project. Jedni film kochają za niepowtarzalną atmosferę, niemal odczuwalny strach bohaterów i orginalne podejście do kręcenia, inni z kolei mieszają go z błotem za prostotę, prymitywność i brak latających wszędzie w fontannach krwi kończyn. Ja mieszczę się w tej pierwszej grupie ;) Film jest moim zdaniem arcydziełem horroru i pierwszym od bardzo dawna filmem, który oglądany samotnie wieczorem sprawia, że boimy się wyjść do łazienki. Polecam! |
Kordan18.02.2008Post ID: 23960 |
Prawdę mówiąc Blair Witch Project zrobiło na mnie średnie wrażenie. Nie chodzi o hektolitry krwi czy flaki porozwieszane na żyrandolu tylko za przy nudnawą atmosferę. Ale każdy ma swoje zdanie i gust. Polecam "Sillent Hill". Rzadko się zdarza żeby film na podstawie gry był dobry(Uwe Boll...) ale ten tytuł bardzo mi się podobał. |