Gorące DysputyRuchome obrazy - film - "Mania masowego oglądania - seriale" |
---|
Imperator Behemoth3.09.2007Post ID: 18886 |
W dobie szybkiego internetu, kiedy to najnowszy odcinek emitowanego za oceanem serialu możemy mieć 30 sekund po tym jak amerykański widz zdąży odnieść do kuchni miskę po popcornie, większość z nas musi mieć jeden lub więcej ulubiony serial. Cóż więc to będzie? Tragikomiczna opowieść o zupełnie niepoukładanej rodzinie prowadzącej zakład pogrzebowy ["Sześć Stóp Pod Ziemią"]? A może rozciągnięta do granic możliwości ucieczka z więzienia wraz z rozciągniętymi w nieskończoność konsekwencjami ["(czy muszę? :-)"]? Zmasowana dawka niełatwych do strawienia emocji w serialowej adaptacji sztuki teatralnej traktującej o początkach epidemii AIDS ["Anioły w Ameryce"]? Czy po prostu lekka, łatwa i przyjemna rozrywka obyczajowa z doklejanym i odklejającym się wątkiem kryminalnym ["Gotowe Na Wszystko"]? A może ktoś wykopał jakąś rzadką, emitowaną o skandalicznych porach serialową perełkę, której nikt inny nie zna (sam mam parę w rękawie)? :-) Zapraszam do dyskusji! :-) |
Infero3.09.2007Post ID: 18894 |
Przyznam się bez bicia ;), dawniej byłam serialomanką, oglądałam głównie komediowe typu „Przyjaciele” i „Skrzydła” i oczywiście (a może i przede wszystkim) „Z archiwum X” (tym bardziej mnie cieszy, że mają puścić nową serie). A gdy trochę podrosłam zaczęły się seriale fantasy typu „Xena”, „Herkules”, „Anioł ciemności” (i tym podobne wampirze), ale już z mniejszym zaciekawieniem je oglądałam. |
Strażnik słów Moandor3.09.2007Post ID: 18898 |
Nie oglądam teraźniejszych amerykańskich seriali prawie w ogóle. Ominął mnie Lost, ominęli Heroesi. Tylko na Prison Break się skusiłem i wciągnęło mnie. Może czasem trochę przesadzony, kolejne odcinki po 13 pierwszych robione na siłę, ale jednak mam sympatię do bohaterów, przyzwyczaiłem się do nich w trakcie oglądania. A ze starych seriali, z lat młodości, podstawówki, szkoły średniej to zdecydowanie dwa seriale wspominam bardzo ciepło. MacGyver i Drużyna A. :) |
Kanclerz Grenadier3.09.2007Post ID: 18906 |
Obecnie nie potrafię wymienić żadnego. Kiedyś pasjami oglądałem "Trzecia planeta od słońca" o kosmitach próbujących zrozumieć zasady ludzkiego (amerykańskiego) życia. |
Takeda3.09.2007Post ID: 18908 |
Przez ostatnie 2 lata, telewizja to rzadki gość w moim rozkładzie dnia, jednak z doskoku oglądam wszelkiej maści Star Treki, no i czasem jak się uda to Gwiezdne Wrota. Drzewiej miałem parę seriali których starałem się nigdy nie opuszczać mianowicie: 2. "Strefa zagrożenia" - historia zespołu ludzi walczących z organizacją, której celem jest zniszczenie rodzaju ludzkiego poprzez niebezpieczne mikroby 3. "Kameleon" - (obecnie powtórki na jakimś kanale), losy młodego geniusza, który ucieka z laboratorium w którym był więziony i który dzięki swoim zdolnością stara się pomagać innym ludziom, często wymierzając w nierzadko dosyć humorystyczny sposób sprawiedliwość, jednocześnie uciekając przed pościgiem. Moa, Mac Gyvera też oglądałem, zawsze byłem ciekaw co zrobi w kolejnym odcinku za "wynalazki". Archiwum X oglądałem do którejś tam serii, potem serial strasznie zszedł na psy (w czarno-białej wersji miał świetny klimat). Bym zapomniał o jeszcze jednym tytule, nie pamiętam już go co prawda dokładnie (tytułu oczywiście) "Ziemia...." dalej było coś z cyframi, o grupie naukowców-osadników, którzy rozpoczynają nowe życie i misję na planecie typu ziemskiego (może ktoś kojarzy, to niech dopisze parę szczegółów) |
MiB4.09.2007Post ID: 18915 |
Gdybym miał wymienić seriale, które oglądałem... dłuuuugo by to trwało ;) Kiedyś byłem serialomaniakiem - z braku lepszego zajęcia siedziałem przed czarnym pudłem z obrazkami po kilka godzin dziennie (w lecie mniej, w zimie - więcej ;) ). Za filmami grozy nie przepadam, zatem "Z Archiwum X" odpadło u mnie w przedbiegach zaś humor "Przyjaciół" nigdy mnie nie zachwycił. Nowe seriale - "Lost", "Prison Break" i "Heroes" mnie ominęły (od ponad roku cieszę się nieposiadaniem TV :P). Co jakiś czas słyszę o "6 stóp pod ziemią", ale choć ostatnio miałem okazję, podarowałem sobie oglądanie. @Takeda: Ziemia 2 - nie pamiętam jak się nazywała kolejna seria (a moja dziurawa pamięć mówi mi, że była takowa ;) ). @Moa: Maca i Drużynę również ciepło wspominam. Uwielbiałem te różna "wynalazki", które pojawiały się w obu serialach :) |
Mistrzyni Zagadek Nami4.09.2007Post ID: 18917 |
Ja oglądam jeszcze seriale. Ale nie w telewizorze ;). A jak byłam piękna i młoda i nie za bardzo wiedziałam co ze sobą zrobić w TV leciało kilka fajnych pozycji. W sumie trochę się tego uzbierało... Ale ta część, którą oglądałam w oryginale pomogła mi się osłuchać z angielskim (szczególnie 10 sezonów SG1) i tak naprawdę nie uznaję tego za zmarnowany czas bo w dużym stopniu przyczyniło się to do mojego zdania certyfikatu ;). Archiwum X to ja nie oglądałam, bo jak puszczali w telewizorze bo bym mała i się strasznie bałam :P |
Mirabell4.09.2007Post ID: 18927 |
O, kiedyś się dużo seriali z rodziną oglądało... a to "Przystanek Alaska" z mamą, a to "Columbo" z siostrą, a to McGyvera, a to Star Trek... o kreskówkach już nie wspomnę. W chwili obecnej seriale to dla mnie przede wszystkim sposób na odmóżdżenie. Nie mam TV, szukać samej nowości mnie się nie chce, więc raczej zabieram się za to, co mi ktoś życzliwy poleci. I chociaż wolę sensację niż obyczajowe ciepłe kluchy (w stylu polskich "M jak miłość" czy tej nieszczęsnej "Magdy M."... brrr) to ostatnio wciągnęło mnie "Sześć stóp pod ziemią" (zabawne i niegłupie). Trochę się zaczęło oglądać "Rodziny Soprano", ale dostęp do kolejnych odcinków ograniczony finansowo (wypożyczalnia), więc na "trochę" jak na razie się skończyło. Za to hit sezonu, "Skazany na śmierć" to moim skromnym zdaniem porażka (choć zapowiadało się nieźle), skutkiem czego nie udało mi się dotrwać do końca pierwszej serii (ileż można oglądać odcinków serialu, który opiera się na jednym prostym pomyśle, do zrealizowania w ciągu najwyżej pięciu odcinków?). No i jeszcze wypada tu dodać nieśmiertelny "South Park", na wakacyjne wieczory ;) Ostatnio poluję na "Oficera" i "Odwróconych". Nie widziałam ani jednego odcinka, ale podobno naprawdę warto. Może ktoś oglądał i jest w stanie powiedzieć coś więcej? Ach, i warto by tu jeszcze wspomnieć o nieśmiertelnej "Modzie na sukces". Jeżdżę co jakieś 2 - 3 miesiące do babci i zawsze dostaję porcję serialowej sieczki do podwieczorku (przez te 2 - 3 miesiące akcja akurat posuwa się do przodu). Także to też mogę wpisać do oglądanych seriali. I zawsze jestem pod wrażeniem powolności akcji, głupoty fabuły i wiecznie ogarniających lalkowate postacie ciemności ;) |
Kastylia8.09.2007Post ID: 19068 |
Obecnie oglądam LOST 3 - wspaniały serial, fajni byli też Herosi. |
Mistrzyni Zagadek Nami8.09.2007Post ID: 19076 |
Według mnie trzeci sezon Lost'a to już naciąganka na maksa, oglądałam wszystkie epy razem z chłopakiem i oboje jednak doszliśmy do wniosku, że robią teraz ciekawsze seriale, które nie straciły polotu po dwóch seriach ;). Z 'nowych' to polecam Burn Notice o agencie, który został 'spalony' i już nie ma pracy a coś od niego chcą i PainKiller Jane na podstawie komiksu ;). |
Żywiołak Piwa Vandergahast10.09.2007Post ID: 19104 |
Tak jak wszyscy, MacGyvera, Drużynę A(muzyka z tych seriali to chyba jedyne co umiem zagwizdać) ponadto M.A.S.H.a, Allo Allo, bajki wszelakie. W pokemona usiłowałem się wkręcić, ale już chyba byłem za duży, ten serial o Transformersach co się w zwierzaki zamieniały i kreskówkowa wersja MiB - oba polsat i to chyba najlepsze co za młodu obejrzałem. Wszystko co leciało swego czasu na toonami - ileś serii Transformersów, słabe, ale w końcu to o robotach :], He-Man w jakiejś krótkiej serii, nowa wersja X-men, która tylko zachęciła mnie do obejrzenia starszej, Teen Titans - to zdarza mi się do tej pory do śniadania obejrzeć, są fajne odcinki. Na jetixie obejrzałem króla szamanów i byłem pod sporym wrażeniem, naprawdę niektóre dowcipy był całkiem śmieszne i fajnie się to oglądało. Próbowałem oglądać Naruto, ale się do shaman kinga nie umywa - dłużyzny jak w większości tego typu produkcji, no i w naszej wersji nie ma krwi tylko czasem woda leci :/ Star Treka oglądałem jak jeszcze miałem C+ a i Gwiezdne Wrota miło wspominam, ale niestety nigdy finału nie widziałem. Przy czym chcę zaznaczyć, że niczego nie oglądałem non stop i z jakimś strasznym zacięciem i gdyby wszystkiego po kilka razy nie powtarzali to bym nigdy się nie dowiedział jak te seriale się pokończyły :] Z tego co teraz obecnie uchodzi za wielkie hity Prison Breaka obejrzałem z 10 odcinków i znudziła mnie ilość akcji, Heroes podobno jest fajne i spróbuję w wakacje je obejrzeć(dla wtajemniczonych - mam je od 21 września do 1 października :/), 6 stóp pod ziemią obejrzałem kilka odcinków, daje radę, ale nie żeby mnie wciągnęło, Lost mnie nie rusza. Polecić mogę CSI kryminalne zagadki (...) Miami i Nowy York są super, Las Vegas widziałem tylko odcinek więc nie wiem. Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster jest świetny. A ponadto Pogromcy Mitów - nie lecą już nowe odcinki, ale powtarzają stare a to chyba najlepszy serial na świecie :] Jest jeszcze taki serial kryminalny, coś jak CSI z agentem Gibbsem który ciągle pije kawę i zasadniczo jest niezwykle przaśny. Nazwa to też jakieś literki. No i wyszło że jestem nałogowym oglądaczem, choć tak naprawdę nie jest. |
Eremita Avatar10.09.2007Post ID: 19107 |
Ostatnio zrobiłem się serialomaniakiem. Pewnie dlatego, że w krótkim okresie czasu wpadł mi w łapki stos płytek :) Drugim serialem na tapecie było Stargate Atlantis. Ze świata Stargate widziałem tylko (fajny) film kinowy z Kenem Russelem w roli głównej. Potem ani odcinka z 10 sezonów podstawowej serii. A Stargate Atlantis? Jako fizykowi czasami ciężko oglądało się te sympatyczne bzdury i rozwiązania deus-ex machina. Ale... motorem serialu jest aktor grający role doktora Rodneya McKay'a. Ciężko w X muzie znaleźć tak sympatyczną i upierdliwą postać! Także scenarzyści nie pozwalają na nudę. Serial wciągnął jak nie wiem co. Czekam z niecierpliwością na koniec września, gdy w pierwszym odcinku czwartej serii dojdzie do rozwiązania akcji tak cudownie zawieszonej pod koniec trzeciego sezonu... Masters of Horror - sezon pierwszy składa się z 13 (?) odcinków (drugi chyba też, choć nie mam dostępu). Odcinki się nie powiązane ze sobą. Każdy to odrębna historia, odrębni bohaterowie, odrębne konwencje, nowi scenarzyści i reżyserzy. Czyli co kto lubi. Można włączyć sobie na przykład odcinek 10 jak i 4. To takie 45 minutowe filmiki. Część może się podobać - część nie. To zaleta jak i przeszkoda. Ja tam lubię mnóstwo juchy :) I rzecz dla mnie najnowsza. Dla finału pierwszej serii zarwałem wczoraj pół nocy. Supernatural. Horror. Opowieść o dwóch braciach goniących demona, który zabił im matkę a po drodze wyżynają napotkane duchy i monstra. Mi to trochę pachnie Archiwum X, z tą różnicą, że w X-ach wszyscy byli do bólu sceptyczni, a tu ludziskom stosunkowo łatwo przychodzi wiara, że istnieje też 'ciemna strona'. Serial rozkręca się jak walec. Większość odcinków nie zamknięte historie, które nic nie dokładają do wątku głównego (i które trochę drażnią, gdyż żeby się zmieścić w ramach czasowych, pewne rozwiązania przychodzą zbyt łatwo i trochę z nieba). Czasami tylko są jakieś ślady, które stopniowo podsycają ciekawość. I które prowadzą do porywającego finału. Plus fajne aktorstwo i wcale nie pompatyczna Ameryka w tle. A w Stanach tuż tuż sezon trzeci :/ W kolejce są Losty, Prison Breaki, Herosy, Gotowe na wszystko ale to może kiedyś, powoli... To ja jeszcze na koniec jeden dowcip z brodą: Jesus prison break. |
Greenman5.10.2007Post ID: 19987 |
Mój numer 1 to "Miasteczko Twin Peaks". Muzyka, klimat, zdjęcia no i Lynch. Szkoda że wyniki sondaży podczas 2 serii w USA były druzgocące bo zakończył się nijak. Oglądałem też Przystanek Alaska i Archiwum X. Pamiętam też Sliders na RTL7 (był taki program). |
Konquer11.10.2007Post ID: 20143 |
Ja telewizji jaki takiej nie oglądam, stąd o serialach nie mam dużo do powiedzenia. Jedyne co oglądam regularnie to "Simpsonów" na Canal+ i to jest autentycznie genialne. Oprócz tego filmy na tymże kanale. Simpsonowie w tak bezwzględny a jednocześnie subtelny sposób kpią sobie z amerykańskiego społeczeństwa, że czasami brakuje mi słów by opisać "szczękopad". Poza tym serial wyróżnia się także bardzo oryginalnymi scenariuszami, w zasadzie problemy tej rodziny są dość unikatowe, czasem tylko drażni mnie przejaskrawienie i ujednowymiarowienie cech jakiejś postaci, ale wiem że to jest świadomy zabieg twórców. |
Zagubiony20.10.2007Post ID: 20358 |
Niedawno obejrzałem sobie dwa sezony "Dark Angel". Pierwszym sezonem byłem wręcz zauroczony. Genialny pomysł, świetne przedstawione realia Ameryki. Ach... Ale za to drugi sezon mnie kompletnie zawiódł. Pomysł łączenia zwierząt z ludźmi uważam za fatalny. Nie wykorzystano też wielu motywów przykładowo w ogóle nie wykorzystana postać Donalda Lydeckera, Sandemana. Tylko lekko nadgryzione wątki kultu rozpłodowego "Fe'nos Tol" oraz "specjalnych zdolności" Max. Kilka zupełnie niepotrzebnych epizodów. Jeżeli ktoś kiedyś będzie się za to zabierał to polecam przestać oglądać po pierwszym sezonie. Z innych seriali to oczywiście zamierzam sobie niedługo (przyszłe wakacje) odświeżyć MacGyvera, Team A, oraz jeżeli uda mi się gdzieś znaleźć "Nieustraszonego". Aktualnie zdobywam w sieci "Gilmore Girls" w Polsce znane jako "Kochane kłopoty". Cudny serial... Z tzw. kultowych seriali, zamierzam obejrzeć kiedyś tam "Prison Break". Kumpel też mi nieustannie wpycha trzynaście sezonów "Star Gate", ale dzielnie się bronię. Lostów nie będę oglądał ze względów ideologicznych - w tytule wykorzystali mój przydomek. |
Dagon25.10.2007Post ID: 20479 |
Telewizję staram się ograniczać tylko do roli "towarzystwa" przy samotnym obiedzie lub kolacji. Natomiast ostatnio sciągnąłem pierwsze 4 sezony "Alo alo". Jak się bliżej zastanowić serial jest wręcz prymitywny nie mniej jednak uwielbiam słuchać tych tekstów - "dziń dybry", "nie będę powtarzać"... itp. II Wojna Światowa z prespektywy zwykłego francuskiego karczmarza z wyostrzonymi wszystkimi absurdami. Z niecierpliwością czekam aż mi się ściągną pozostałe odcinki :) |
Infero28.10.2007Post ID: 20536 |
Przestałam oglądać „Zagubionych”, strasznie mnie już meczą i stwierdzam, że autorzy za bardzo komplikują – przesadzili z tym gmatwaniem. |
Nadsztygar Melkior29.10.2007Post ID: 20553 |
Fakt - było się kiedyś serialomaniakiem - w końcu ekranik telewizora był wtedy takim okienkiem na świat i sporo różnych rzeczy się naoglądałem. Pewnie połowę pozapominam, ale spróbuję zacząć od początku. Pierwszy serial jaki sobie przypominam to He-Man, dalej cała masa różnych dobranocek i seriali nadawanych po programie 5-10-15 (wiadomo - Miś uszatek, Bolek i Lolek, Smerfy, Gumisie, Wodnik Szuwarek, kreskówki Disney-a), Star Treki nadawane w TVP, Robin Hood, Seriale nadawane na polskiej Polonii 1(Drużyna A, Yattaman i pewnie jeszcze parę), MASH, Allo Allo, Mac Gyver, parę serii South Park. Od jakiegoś czasu tv nie oglądam prawie wcale - teraz jedyny serial, jaki oglądam, to Włatcy Móch, ale to już nawet nie w tv tylko z internetu. Parę lat temu z okazji szukania odstresowywacza w trakcie sesji obejrzałem sobie w internetowej twlewizji Winampie po kilka serii różnych seriali w wersji oryginalnej - Star Trek TNG, Star Gate, Prison Break (w sieci był zanim zaczęli go puszczać w Polsce, po naszemu już nie oglądałem), Pinki And The Brain. Oczywiście zacząłem od takiego serialu, który zdecydowanie odradzał mój nauczyciel od j. angielskiego, czyli od Star Treka, co mimo jego opinii znacznie podniosło moją umiejętność rozumienia i używania tegoż języka. |
Tarnum29.10.2007Post ID: 20559 |
Osobiście oglądam "Heroes", które jest lekkim i przyjemnym fantasy z bardzo ciekawą fabułą osadzonym w dzisiejszym świecie, "Desperate Housewives" wymienione w pierwszym poście, "Weeds" o wdowie i matce, która by polepszyć swój byt zaczyna sprzedawać... tytułowy weed ;] |
Infero29.10.2007Post ID: 20561 |
A'propos Robin Hooda, jest taki świetny serial angielski z Michaelem Preadem. Oglądałam kiedyś namiętnie, mistycyzm, przygoda no i oczywiście bardzo dobra gra aktorska. |