Gorące Dysputy

Kabaret trwa, a ja mam go już dosyć... Lista paranoidalnych zachowań ma już ileś kilometrów.
- minister sprawiedliwości jako prokurator generalny jest sędzią we własnej sprawie...
- były minister policji zmienia front o 180 stopni i po stracie zabawek oskarża swoich byłych, z którymi 5 minut wcześniej pił wódę. Teraz udaje niewinnego.
- tenże sam minister wstępuje w 1986 roku do PZPR (tylko karierowicze tak robili u schyłku komuny) a teraz nie pamięta, żę to zrobił...
To tylko trzy przykłady z listy, której nie chce mi się nawet rozwijać. Czy to jest normalne? I ci ludzie maja czelność nazywać się "prawicą"?

To może ja miałem tę lepszą sytuację, bo całe dwa tygodnie przed konwentem i potem podczas jego trwania nie miałem żadnej styczności z wydarzeniami ze sceny politycznej. Przez to się tak nie zdenerwowałem. Dopiero na konwencie powiedzieli mi, że koalicja się rozpadła i prawdopodobnie będą nowe wybory.
A najbardziej mnie irytuje, że powoli rusza kampania wyborcza i znowu jedni na drugich rzucają czym się da. Dziś przeczytałem wypowiedź Rokity o 'dekaczyzacji', wcześniej Tusk w podobnym tonie się wyrażał. A i wypowiedzi ludzi PiSu w niczym gorsze nie są.
Nie wiem za co zdymisjonowano Kaczmarka nawet. I może nie będę próbował się dowiadywać, po co psuć sobie nerwy.

Zastanawiam się też, po co będą te nowe wybory. Czy PO zyska ponad 50% głosów by móc rządzić samodzielnie? Czy PiS może to osiągnąć? Znowu otrzymamy podobny układ sił jaki jest teraz, z drobnymi może zmianami. Nie lepiej schować urazy do kieszeni i powołać w obecnym sejmie nową koalicję Platformy i PiSu i oszczędzić milionów złotych na kampanie i wybory?

Dzisiejszy news dnia: aresztowano Kaczmarka.

Ehhh... jak to dobrze, że nie posiadam telewizora na mieszkaniu - cisza, spokój... tylko czasem mię Gnom coś ciekawego powie, albo spiker z radia zacznie rzucać jakimiś politycznymi świeżynkami...

TV - never more!

Pozdrawiam

Tia, aresztowano Kaczmarka, a Wałęsa już ostrzega przed stanem wojennym. A nad wszystkim unoszą się nowe plakaty wyborcze PiSu z Kaczyńskim w wersji nekrologowej (zazwyczaj pokazuje się czarno-białe zdjęcia osób nieżyjących).

Przyłapali Kaczmarka na kłamstwie - i dobrze, bo to krętacz. Tylko na cholerę ten wielki spektakl, z którego oprócz kłamstwa Kaczmarka i spółki nic nie wynika! To ma być ta zbrodnia?

*Post właściwie z piątku, 31 września 2007, nie było mnie przez weekend i jeszcze nie nadrobiłem wiadomości...*

Krętacz, jak wszyscy politycy. Ale fakt, że nie mówił prawdy w tym jednym przypadku, nie oznacza jeszcze, że kłamał w sprawach dotyczących służb specjalnych i metod rządzenia PiSu przez ostatni rok, prawda?

Krauze zadzwonił do kumpla prezydenta i ABW w cudowny sposób podkuliło ogony i poszło w cholerę. Kraść i kombinować też trzeba umieć z klasą, paranoja goni paranoję, powrót do agitacji z czasów PRL, jej duch unosi się w każdym bzdurnym spocie pseudoreklamowowyborczym, język PRL, straszenie działaczy opozycyjnych, zamykanie ich nawet, cóż czysta komuna z którą bracia K. niby tak walczą. Ważne jest to, że PiS został już namaszczony oficjalnie przez "ojca korektora" na władcę Polski, a ciemny fanatyczny moherowy elektorat i co poniektórzy cwaniacy, niereformowalni i odporni na wszelkie logiczne argumenty, pomogą w tym PiS-owi pociągnąć ten kraj w dół z którego przez wiele lat nie będziemy w stanie się już wygrzebać.

Ja tam Kaczmarka nie bronię, ale zawsze nie podoba mi się amatorszczyzna. A ten spektakl był kompletną amatorszczyzną. W sumie to nawet nie wiedzieli o czym gadał pan Ka z panem Ka... Żałosne. Co oni chcieli tym udowodnić? Kilka godzin nagrań rozmów, nagrania z kamer hotelowych jak ludzie chodzą korytarzami mają udowadniać co? Eksterminację Tutsi i Hutu?

Drogi Grenadierze, nic nie widzisz, a może też jesteś w układzie.. hihihi