Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "THE RPG Story I i II - dodatek"

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > THE RPG Story I i II - dodatek
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Nagash

Nagash

2.06.2005
Post ID: 14740

Hellburn

@Bub:
no wiesz... nie każdy ma Padulca

Klaang wrócił :P (chyba)

A skąd masz takie informacje ?? Mam nadzieje że od samego Klaanga bo jeżeli nie to nie wiem czy on będzie zadowolony ......

EDIT: Najpierw zajrzałem z linka do RPG dodatek a potem dopiero do legendy

Fristron

Fristron

2.06.2005
Post ID: 14741

Podejrzewam, że zauważył, iż Klaang napisał posta w Legendzie :D

Destero

Destero

2.06.2005
Post ID: 14742

[i:a58eb5b912]Gdzieś na zapomnianym przez ludzkość pustkowiu, w jednej z krypt ukrytych głęboko pod powierzchnią spalonej na popiół okolicy o obszarze kilkuset mil, wieko od jednej ze znajdujących się tam trumien drgnęło lekko, wzbijając tumany zalegającego w pomieszczeniu kurzu. Jakiś pająk spadł na podłogę z rozerwanej nagle i bez ostrzeżenia pajęczyny, którą to tak pieczołowice tkał przez kilka ostatnich lat. Wieko uchyliło się nieznacznie wpuszczając trochę zatęchłego powietrza do środka trumny. Dało się słyszeć głęboki, choć ledwo słyszalny oddech. Szczur ucztujący w rogu krypty nad jakimś karaluchem, przerwał pożywianie się i pobiegł z piskiem przerażonego zwierzęcia w stronę zasypanego wejścia. Wieko trumny zostało gwałtownie wyrzucone w powietrze, rozbijając się o sufit pełen stalaktytów i zasypując pomieszczenie drzazgami... jakaś dłoń w czarnej, skórzanej rękawicy wysunęła się gwałtownie, łapiąc za krawędź drewnianego sarkofagu... nastała cisza.Szczur ośmielony zalegającym milczeniem i kierowany desperacją spowodowaną głodem podkradł się do dłoni i zaczął szarpać czarny materiał mając nadzieję, na pierwszy porządny posiłek od kilkunastu dni...
Przerażony pisk przeszył kryptę gdy ręka zacisnęła się na delikatnym stworzeniu pozbawiając je oddechu, a w sekundę później życia. Deski starej trumny zaskrzypiały od ciężaru podnoszącej się postaci w podartym czarnym płaszczu z kapturem, przysłaniającym oczy.
Uszu mężczyzny doszedł dźwięk grzmotu, stłumiony przez dziesiątki metrów piasku i skał pod którymi się znajdował. Była to jednak tylko drobna niedogodność. Skierował swe kroki do rogu komnaty gdzie pozostawiono jego najcenniejsze rzeczy. Z pewnością westchnąłby z ulgą gdyby mógł na widok swojej bezcennej opaski na oczy, którą to natychmiast przywdział tłumiąc tym samym głos rozlegający się w jego głowie. Przeszukał dokładnie półki starając się znaleźć coś do jedzenia, ale jego uwagę przykuł inny przedmiot. Drobny platynowy amulet wysadzany drogimi kamieniami szlachetnymi i świecący swym własnym blaskiem. Wziął przedmiot do ręki, obrócił go delikatnie bojąc się, go uszkodzić. Na odwrocie napisane było:

JASKINIA BEHEMOTA

W umyśle mężczyzny coś drgnęło i z pewnym zainteresowaniem stwierdził, że nie był to Demon. Destero otworzył amulet, który natychmiast zaczął żarzyć się jasnym, niemal oślepiającym, białym blaskiem. Światło rozeszło się po całym pomieszczeniu, a kiedy odzyskał wzrok, psionik ujrzał jaskrawoniebieski portal na ścianie. Zawachał się przez chwilę zastanawiając się nad implikacjami powrotu... i wkroczył w niebieskie światło.[/i:a58eb5b912]

Nie to nie jest fałszywy alarm tak jak ostatnio :]. Teraz naprawdę tu jestem i nigdzie się nie wybieram. Zamiast rozpisywać się na temat mojej nieobecności martwiąc się zachowaniem poprawnej składni i spójności tekstu postanowiłem sobie perfidnie ułatwić to zadanie tworząc dla osób choć odrobinę zainteresowanych moją osobą FAQ (czyli zbiór pytań które spodziewam się usłyszeć i na które mogę i skłonny jestem odpowiedzieć)

FAQ a'la Destero:

Pytanie: Dlaczego zniknąłeś na tak długo?
Odpowiedź: Powodów było wiele, ale żaden nie ma najmniejszego wpływu na to, że tu jestem, a przedstawienie ich nie wpłynęłoby w żaden sposób na to po co tu jestem i służyłoby co najwyżej zaspokojeniu ciekawości co poniektórych, co mija się ździebko z celem jeśli założy się, że jestem tu po to by postawić Legendę Ervandoru na nogi.

Pytanie: Dlaczego zniknąłeś bez słowa?
Odpowiedź: Mój egoistyczny i samolubny duch uznał, że zaoszczędzi mi to wielu problemów i konieczności tłumaczenia się wiele razy kilku osobom, a poza tym nie mam w zwyczaju zwierzać się ze spraw osobistych wszystkim ludziom którym spotkam... no i nie lubię pożegnań :].

Pytanie: Czy wiesz, że zachowałeś się bardzo nieładnie znikając bez słowa?
Odpowiedź: Tak wiem ale, że z własnego doświadczenia wiem, że słowa przeprosin nie zawsze odnoszą taki skutek jak by się chciało, wolę zadośćuczynić swoim złym uczynkom pomagając postawić Legendę Ervandoru na nogi, niż wydawać tu puste oświadczenia.

Pytanie: Czy dalej będziesz prowadzącym?
Odpowiedź: Jeżeli nie będzie dużo objekcji... taki jest plan :smile:.

Pytanie: Masz zamiar wprowadzić jakieś zmiany w Legendzie?
Odpowiedź: Tak. Po pierwsze usunąć kalendarz <słychać wiwaty w tle>. Powinno było się to stać już jakiś czas temu i dziwi mnie, że pozostali prowadzący nie zrobili nic w tej sprawie podczas mojej nieobecności zwłaszcza kiedy zauważam brak dat w postach Draga :razz:. Po drugie uznałem, że dobrze byłoby wprowadzić pewne zmiany w kadrze prowadzącej :twisted:. Z tego co wyczytałem Bubeusz został prowadzącym w moje miejsce. Jest to mi bardzo na rękę, bo zauważyłem, że jako jedeny po moim odejściu nie stracił głowy i bardzo "skutecznie" pozbył się mojej postaci oraz rozsądnie zachęcał do polepszenia stanu Legendy. Tak więc proponował bym by pozostał na stanowisku prowadzącego. Drugą osobą którą proponuję jest... Klaang. Proszę tylko bez oburzania się i tekstów w stylu "przecież on jest twoim sąsiadem, więc to niesprawiedliwe". Właśnie dlatego jest to sprawiedliwe, słuszne i zbawienne dla Legendy bo dzięki temu, że łatwo mi się z nim skontaktować i dogadać. Ponadto mości Klaang (wbrew powszechnemu przekonaniu jakoby był on krzyżówką barbarzyńcy z elfem) jest jedynym znanym mi przedstawicielem hominis nocturna (wampira) :wink: i ze względu na jego typowo nocny tryb życia prowadzący będą mieli niemal nieprzerwany nadzór nad Legendą. Ponadto ów pan udowodnił chyba, że potrafi napisać porządny i klimatyczny post, co czyni go jeszcze bardziej przydatnym jako, że będzie mógł też pilnować "stylu i klimatu" Legendy. I w końcu Klaang jest znacznie spokojniejszy ode mnie co bardzo możliwe, że uratuje w najbliższej przyszłości kilka osób przed wyleceniem z Legendy (a mam takich osobników na oku :twisted:).

Pytanie: Więc wychodzi na to, że masz zamiar olać organizowane aktualnie wybory?
Odpowiedź: Dokładnie tak. Z całym szacunkiem dla kandydatów nie czas na bawienie się w wybory (zwłaszcza że procent osób jest jeszcze mniejszy niż przy referendum dotyczącym wstąpienia Polski do Unii Europejskiej) tylko na działanie. W tej chwili chyba jako jedyny przedstawiłem jakiś porządny plan reformacji.

Pytanie: Myślisz sobie, że po takiej nieobecności i olewatorstwie ktoś uzna cię za prowadzącego?
Odpowiedź: Mam taką nadzieję, zwłaszcze, że z tego co pamiętam jestem już sprawdzonym kandydatem i swojego czasu 90% zażaleń, pytań i próśb było kierowanych do mnie i zawsze wszystko jakoś się udawało naprawić.

To tyle jeśli chodzi o FAQ. Nie będę się na razie za bardzo rozwodził i wdawał w konkrety, bo nie wiem czy moja pozycja jako prowadzącego jest nadal aktualna i respektowana. Dobrze byłoby, żeby wszyscy określili swoje stanowisko w tej sprawie dość szybko. Mój nowy numer gg, jeśli ktoś ma jakieś pytania, zażalenia lub słowa otuchy, to 2489085.

Rzekłem

Destero Zmartwychwstały :twisted:

Klaang

Klaang

2.06.2005
Post ID: 14743

A ja choć może nie powinienem - podpisuję się obiema "rencamy" pod Desterowym faq. Na ewentualne pytania odpowiem TYLKO prywatnie, choć i tego obiecać nie mogę.

'Quapla

Nagash

Nagash

2.06.2005
Post ID: 14744

To ja powiem tak :

Ciesze sie z powrotu obydwu panów niezmiernie ! ! ! Do tego zgadzam sie ze wszystkimi postanowieniami Destera ( mam nadzieje że po czasie nieobecności nie starcił zapału do prowadzenia RPG 2 :twisted: ) WIęC mój głos oddaje na Destero
i Klaanga !!! <jupi>

Hellburn

Włodarz Hellburn

2.06.2005
Post ID: 14745

i ja też bardzo ale to bardzo się cieszę że obaj panowie wrócili :)
i też się zgadzam z tym co napisał Destero :)

Destero

Destero

2.06.2005
Post ID: 14746

Chyba pora na trochę "czepiania się". Mam zamiar dość mocno i zdecydowanie ukrócić mości Dragonisa.

Tak więc drogi pół-smoku mam kilka "drobnych" zastrzeżeń:

I. Nie wiem co kierowało tobą przy kompletnym niszczeniu Dark Keep, ale jeśli nie zauważyłeś grupa osób w składzie czteroosobowym (Ashanti, Klaang, Thurvandel i Nagash) miała się tam zamiar przejść by znaleźć lekarstwo dla królowej. Planowali to już od dosyć długiego czasu i równie długo to rozgrywają podczas gdy ty wpadasz, robisz pogrom żeby wyciągnąć jajo jakiegoś smoka (skądkolwiek by się ono tam nie wzięło) i lecisz sobie spokojnie dalej przyłączyć się do przypadkowej drużyny poszukiwaczy przygód celem pochwalenia się znaleziskiem. Tym bajzlem rozniosłeś w proch i pył plan przygody kilku osób które dość ciężko na niego pracowały. Nie wiem czy jest to spowodowane nie przeczytaniem przez ciebie Legendy Ervandoru czy czystą złośliwością skierowaną w stronę wyżej wymienionej drużyny. Tak czy siak jest to niezbyt przyjemne i prawdopodobnie będą wyciągnięte z tego jakieś konsekwencje (jakie jeszcze nie wiem).

II. Wiem, że młodość może tłumaczyć wiele rzeczy, ale wpadanie do gry z gromadką smoków cienia i smokiem ognistym (kto o czymś takim słyszał i jak to się stało, że nie został z ciebie jeszcze skwarek od siedzenia na nim) nie wydaje mi się najlepszym pomysłem. Tu chodzi o jakość a nie ilość. Smoki to legendarne i rzadkie bestie, które nie powinny występować w takich ilościach i to na dodatek w tak "unikatowych" odmianach. O tym też jest napisane w regulaminie. Staraj się nie rzucać gromadami stworów wziętych nie wiadomo skąd bo jest to po prostu irytujące i psuje klimat.

III. Pomijając nawet to, że zdemolowałeś cel podróży czterech osób bez uprzedniego skonsultowania się z nimi to na dodatek zrobiłeś to w, nie da się tego inaczej ująć, marny sposób. Ot "Przybyłem, Zobaczyłem, Zdemolowałem". Żadnych opisów walki, żadnych konkretów, żadnej fabuły. A było napisane, że ma być porządnie albo wcale. Ot następny dowód na to, że nie przeczytałeś regulaminu, albo masz bardzo dużą wiarę w swoje możliwości pisarskie.

Uff koniec marudzenia :). Jak to rozwiążemy jeszcze nie wiem, ale zanim zaczniesz rozwijać jakiś osobny wątek przemyśl to dokładnie dziesięć razy i zdecyduj czy ma on jakiś sens.

Do grupy Nagash, Thurvandel, Klaang i Ashanti:
W związku z tym, że twierdza została zrównana z ziemią, a ja nie wiem jeszcze co począć proponuję na razie założyć, że cel waszej podróży znajduje się w jej podziemiach, które dziwnym trafem umknęły uwadze tegoż bystrego smoka. Dalsze losy Dark Keep muszę przemyśleć i omówić z pozostałymi prowadzącymi, ale raczej (patrząc na wasze tempo przemieszczania się) wnioskuję, że zdążymy zanim tam dojdziecie :wink: . Choć tak na moje oko <poprawia okulary -12 zsuwające mu się z nosa> to ona długo już nie pociągnie więc radzę się pospieszyć.

Dalszy ciąg narzekań i czepiania się nastąpi później kiedy spławię ciocię od kompa i oglądania tipsów (sztucznych paznokci) na google :? .

Rzekłem

Destero

Fristron

Fristron

2.06.2005
Post ID: 14747

Hm, hm, hm, hm... i jeszcze raz hm...
Cieszę się bardzo, że wróciłeś drogi psioniq (mam też nadzieję, że z powrotem przyłączysz się do naszej drużyny... :wink: ). Warto jednak, być pamiętał, że sporo się zmieniło. Ale teraz przejdźmy do moich opinii o reformach (żeby nie było huraoptymistyczne "jejeje Dest i Klaang wrócili" :> ):

Destero

Po pierwsze usunąć kalendarz <słychać wiwaty w tle>.

[i okrzyk irytacji, tudzież niezadowolenia ze strony maga w szarym kapturze]
W czym on przeszkadza? Czy wklepanie kilkunastu literek to problem? Przecież można napisać np. 17 Vallathal, pełnej daty, kursywy, czy polskiej nazwy miesiąca nikt nie wymaga. Może by troćku popytać, komu pomaga, a komu przeszkadza? IMHO Pomaga w zorientowaniu kiedy się to dzieje, dzięki czemu Legenda nie jest bezskładnym opowiadankiem, w którym dwie osoby rozchodzą sie na jakiś czas, jedna w tym czasie przeżywa dwa dni, a inna trzy tygodnie, po czym ponownie się spotykają...

Destero

Z tego co wyczytałem Bubeusz został prowadzącym w moje miejsce. Jest to mi bardzo na rękę, bo zauważyłem, że jako jedeny po moim odejściu nie stracił głowy i bardzo "skutecznie" pozbył się mojej postaci oraz rozsądnie zachęcał do polepszenia stanu Legendy. Tak więc proponował bym by pozostał na stanowisku prowadzącego

Good idea.

Destero

Tak więc proponował bym by pozostał na stanowisku prowadzącego. Drugą osobą którą proponuję jest... Klaang.(...)Ponadto mości Klaang (wbrew powszechnemu przekonaniu jakoby był on krzyżówką barbarzyńcy z elfem) jest jedynym znanym mi przedstawicielem hominis nocturna (wampira) i ze względu na jego typowo nocny tryb życia prowadzący będą mieli niemal nieprzerwany nadzór nad Legendą.

Ech... żeby taki nadzór był potrzebny, powinny powstawać posty w dzień i w nocy... niestety...
Żeby nie było - kandydaturze Klaanga nie mam nic naprzeciwko, ale nie uważasz że to lekka przesada, żeby dwóch z trzech prowadzących NIE było przez kilka miesięcy jej trwania? IMHO dzięki lepszej orientacji w terenie skuteczniej prowadzić Legendę mógłby np. Hell (albo dalej Drag), gdyż trzymają rękę na pulsie, a wy jednak macie dużo zaległości...
Czyli mam jednak coś naprzeciwko :P

Destero

(...)że jestem tu po to by postawić Legendę Ervandoru na nogi.

Ehem? Po mojemu to jest w całkiem niezłej kondycji...
Może wydaje się Ci że jest w kiepskim stanie, właśnie dlatego, że nie było Cię wtedy, gdy była taka naprawdę. A źle się działo. Legenda była BARDZO nisko w liście tematów, ponad miesiąc nikt nie napisał posta... ale to już za nami.
Bez urazy, ale czy myślałeś, że Legenda będzie cały czas dynamiczna, lawina postów będzie się sypać, a ludzie kłócić o miejsce w kolejce do postów?

Acha. Co do Dragonisa. Dzięki Bogu, że zjawił się ktoś, bez litości :) . Bubeuszowi żal było obsztorcować chłopaka, prosiłmnie, mi też było ciężko... taaak... chyba jednak na prowadzącego się nie nadaję ;) .

A zresztą, i tak zrobisz co planujesz :P . Wrócił Destero, wrócił komunizm ;) .

Hellburn

Włodarz Hellburn

2.06.2005
Post ID: 14748

Fristron z Avlee

i okrzyk irytacji, tudzież niezadowolenia ze strony maga w szarym kapturze]
W czym on przeszkadza? Czy wklepanie kilkunastu literek to problem? Przecież można napisać np. 17 Vallathal, pełnej daty, kursywy, czy polskiej nazwy miesiąca nikt nie wymaga. Może by troćku popytać, komu pomaga, a komu przeszkadza? IMHO Pomaga w zorientowaniu kiedy się to dzieje, dzięki czemu Legenda nie jest bezskładnym opowiadankiem, w którym dwie osoby rozchodzą sie na jakiś czas, jedna w tym czasie przeżywa dwa dni, a inna trzy tygodnie, po czym ponownie się spotykają...

tu pozwolę sobie przytoczyć moją rozmowę z Klaang'iem.
[code:1:5bc9566180]18:09:00 hellburn (hellburn@tlen.pl)
a czemu kalendarz to zły pomysł
18:09:01 hellburn (hellburn@tlen.pl)
?
18:09:11 IJB Klaang (-@tlen.pl)
z kilku powodów:
18:09:51 IJB Klaang (
-@tlen.pl)
1 - bez niego również można się połapać co, gdzi ei kiedy
18:10:27 IJB Klaang (-@tlen.pl)
2. Kalendarz już na samym początku istnienia był (moim zdaniem) złym pomysłem - okazało się że miałem rację
18:11:15 IJB Klaang (
-@tlen.pl)
3. Niby to nic takiego dopisać kilka literek na początku posta, ALE - jak już coś takiego jest, to ktoś powinien tego pilnować. Nikt ni epilnował, a jeden Bubeusz wiosny nie czyni.[/code:1:5bc9566180]

Friston z Avlee

Ech... żeby taki nadzór był potrzebny, powinny powstawać posty w dzień i w nocy... niestety...
Żeby nie było - kandydaturze Klaanga nie mam nic naprzeciwko, ale nie uważasz że to lekka przesada, żeby dwóch z trzech prowadzących NIE było przez kilka miesięcy jej trwania? IMHO dzięki lepszej orientacji w terenie skuteczniej prowadzić Legendę mógłby np. Hell (albo dalej Drag), gdyż trzymają rękę na pulsie, a wy jednak macie dużo zaległości...

Sprzeciw!! :P
Posadzenie mnie na stołku prowadzącego byłoby bardzo złym pomysłem :)
ja proponuję taki sqad prowadzących:
1.Destero
2.Klang
3.Bubeusz

Friston z Avlee

Ehem? Po mojemu to jest w całkiem niezłej kondycji...
Może wydaje się Ci że jest w kiepskim stanie, właśnie dlatego, że nie było Cię wtedy, gdy była taka naprawdę. A źle się działo. Legenda była BARDZO nisko w liście tematów, ponad miesiąc nikt nie napisał posta... ale to już za nami.
Bez urazy, ale czy myślałeś, że Legenda będzie cały czas dynamiczna, lawina postów będzie się sypać, a ludzie kłócić o miejsce w kolejce do postów?

Friston z "Legendą" naprawdę jest źle.

Oczekujący na dalsze narzekania Destera
Hellburn[/code]

Destero

Destero

2.06.2005
Post ID: 14749

Więc ja może... nie po kolei.

I. Mając na myśli kiepski stan mówię, o braku porządnego nadzoru (choć sam się winowajcą czuję :oops: ). Po moim odejściu z tego co słyszałem niewiele poczynili pozostali prowadzący by nadzór jakiś konkretny prowadzić. Oczywiście było napominanie o dodawaniu daty czy innych takich, ale sama obecność mości Dragonisa stawia ich w świetle... paradoksalnie, niezwykle mrocznym.

II. A propos kalendarza. Fristronie mi on ogólnie również nie zawadza, ale racz przypomnieć sobie jęki jakie nastąpiły w momencie jego wprowadzenia. Poza tym złym omenem wydaje mi się sytuacja w której jeden z prowadzących nie wpisuje dat. Ogólny poziom zadowolenia z kalendarza jest niski (tak przynajmniej wnioskuję z podszeptów na gg), toteż wysunąłem się z propozycją "powrotu na stare śmiecie". Jeśli jednak ludzie (i innej maści humanoidy) zdecydują inaczej kalendarz zostanie. To co napisałem było "dobitną" propozycją... nie rozkazem czy też zarządzeniem.

III. A propos mojej orientacji w terenie. Mogę ci dać jedynie moje słowo, że przed wysunięciem tej propozycji (znaczy się podtrzymania mojej pozycji prowadzącego i awansowania a nią Klaanga) dokładnie zorientowałem się w sytuacji rozmawiając z Bubeuszem i kilkakrotnie czytając Legendę. Orientuję się bardzo dobrze co się dzieje.

IV. Posty w nocy (tudzież późnym wieczorem czy o innych porach kiedy normalny człek śpi) powstają raczej, ale nie zapominaj, że Klaang nie tylko od tego ma być, a zapewniam cię, że uczynił wszystko co był w stanie by zorientować się w Legendzie jak najbardziej się dało.

V. Robił co chcę nie będę bo od tego są też inni prowadzący (którzy mam nadzieję odezwą się do mnie i omówią kilka ważnych spraw).

VI. Co do Dragonisa.... wyroku nie wydałem.... jeszcze :twisted: .

VII. Wiem, że taka krytyka, zwłaszcza po tak długiej nieobecności, może wydać się nie na miejscu, ale zaznaczam, że sam na krytykę pod moim adresem jestem jak najbardziej otwarty :).

Rzekłem

Destero

Fristron

Fristron

2.06.2005
Post ID: 14750

co do kalendarza, pokłócę się troche z argumentami Klaanga ;)

Właściwie to Klaang, ale Hell zamieścił, czyli w końcu kto: 1 - bez niego również można się połapać co, gdzi ei kiedy

Ale może dojść do takiej głupiej sytuacji, o jakiej w poprzednim poście pisałem...

Jak wyżej ;)

Kalendarz już na samym początku istnienia był (moim zdaniem) złym pomysłem - okazało się że miałem rację

Przepraszam, ale czy to jest powód? Powodami jest to, co ukazuje kalendarz w wątpliwym świetle, a nei samo twierdzenie, że jest zły...

Ponownie

P : Niby to nic takiego dopisać kilka literek na początku posta, ALE - jak już coś takiego jest, to ktoś powinien tego pilnować. Nikt ni epilnował, a jeden Bubeusz wiosny nie czyni.

Dlatego trzeba wyrównać. Tylko czemu iść niżej, a nie się podciągnąć? :?

A tym tazem jush sam Hell

Sprzeciw!!
Posadzenie mnie na stołku prowadzącego byłoby bardzo złym pomysłem

Mówię tylko na przykładzie... specjalnie wybrałem ciebie i Draga, gdyż ty się zgłaszałeś, a on jest prowadzącym...

Hell

Friston z "Legendą" naprawdę jest źle.

Ciekawe... że też ja nic nie zauważyłem. A jakoś nigdy mi nikt hurraoptymizmu nie zarzucał. Źle - raczy mi ktoś (na PW, albo gg) wytłumaczyć CZEMU jest źle?

Hellburn

Włodarz Hellburn

2.06.2005
Post ID: 14751

Fristron z Avlee

Mówię tylko na przykładzie... specjalnie wybrałem ciebie i Draga, gdyż ty się zgłaszałeś, a on jest prowadzącym...

ja sie zgłaszałem na "informatora" czyli tego który daje info nowym w legendzie :)

Proponuję pousuwać parę charakterystyk z przewodnika "Legendy" gdyż jak narazie niektóre osoby zdeklarowały się coś napisać ale od paru miesięcy ani widu ani słychu...

Dragonis

Dragonis

2.06.2005
Post ID: 14752

Destero:
Co do Nagasha, publicznie oświadczam:
ON SAM MI TO ZAPROPONOWAŁ. ZNISZCZENIE DARK KEEP BYŁO OMÓWIONE. PRZYNAJMNIEJ Z NAGASHEM I ASHANTI!!!

A co do smoków, to tylko przykrywka. Tak naprawdę teraz jest tylko jeden.

Destero

Destero

2.06.2005
Post ID: 14753

Cóż Dragonisie skoro tak mówisz postaram się to potwierdzić i omówić dokładnie z osobami z tamtej drużyny które informację o demolce mi przekazały i w razie czego pozwolić im zdecydować co dalej, skoro pomysł był ich... choć muszę przyznać, że trochę mnie on dziwi.

Nie umniejsza to jednak innych twoich występków a tłumaczenie którego użyłeś w kwestii smoków nie ma znaczenia bo nie powinny się zdarzać sytuacje gdy ktoś pakuje do Legendy jakąś kuriozalną bestię lub masę istot które powinny być rzadkie, a potem tłumaczy się mówiąc "Przecież już ich nie ma więc nie ma problemu". Gdyby coś takiego przepuścić stanie się to potem częstym precedensem, a tego należy uniknąć jak napisano w regulaminie.

Fristron czemu uważam, że jest źle już napisałem:

I. Mając na myśli kiepski stan mówię, o braku porządnego nadzoru (choć sam się winowajcą czuję Embarassed ). Po moim odejściu z tego co słyszałem niewiele poczynili pozostali prowadzący by nadzór jakiś konkretny prowadzić. Oczywiście było napominanie o dodawaniu daty czy innych takich, ale sama obecność mości Dragonisa stawia ich w świetle... paradoksalnie, niezwykle mrocznym.

Odnośnie kalendarza ciąg dalszy. Argument Klaanga też mi jakoś nie imponują, lecz będąc pomnym na narzekania plebsu :razz: wysunąłem się z tą propozycją... ktoś to w końcu musiał zrobić. To że to zaproponowałem nie znaczy, że zostanie to zaakceptowane.

Rzekłem

Komunista Destero :wink:

Bubeusz

Bubeusz

2.06.2005
Post ID: 14754

Hehe :) oj wy, wy :)

Nie będę się tutaj wywodzić, wolę GG-owe rozmowy. Tyle myśli, emocji i uczuć mi się przewala w łepetynie, że tylko chaos bym wprowadził, to wszystko tu wypisując. Powiem więc tylko: Destero na cokół! :) Z radością witamy kolejny okres w życiu Legendy, okres Desteralizmu :)

Destero

Pytanie: Więc wychodzi na to, że masz zamiar olać organizowane aktualnie wybory?
Odpowiedź: Dokładnie tak. Z całym szacunkiem dla kandydatów nie czas na bawienie się w wybory (zwłaszcza że procent osób jest jeszcze mniejszy niż przy referendum dotyczącym wstąpienia Polski do Unii Europejskiej) tylko na działanie. W tej chwili chyba jako jedyny przedstawiłem jakiś porządny plan reformacji.

Hehe :) Fajnie było tak wiedzieć o tym, o czym cała reszta nie wiedziała i tylko uśmiechać się tajemniczo, podczas gdy wypytywali mnie o te całe wybory :]

Destero

Pytanie: Masz zamiar wprowadzić jakieś zmiany w Legendzie?
Odpowiedź: Tak. Po pierwsze usunąć kalendarz <słychać wiwaty w tle>

Jeżeli chodzi o usunięcie dat- osobiście nie mam nic przeciwko (do wszytskiego się można przyzwyczaić), daty są całkiem fajne :) Równie dobrze mogłoby ich nie być, ale jak tak popatrzę ile tego trzebaby usuwać, to dochodzę do wniosku, że lepiej będzie bez ich usuwania. :)

Destero

Z tego co wyczytałem Bubeusz został prowadzącym w moje miejsce. Jest to mi bardzo na rękę, bo zauważyłem, że jako jedeny po moim odejściu nie stracił głowy i bardzo "skutecznie" pozbył się mojej postaci oraz rozsądnie zachęcał do polepszenia stanu Legendy. Tak więc proponował bym by pozostał na stanowisku prowadzącego

Bardzo mi przyjemnie :) Naprawdę, nie trzeba było :)

Destero

Drugą osobą którą proponuję jest... Klaang.

Każdy wie, co na ten temat sądzę. Wystarczy spojrzeć na ostatnią tabelę wyników wyborów.

Destero

(...) - (tu wszytskie punkty i wzmianki o Dragonisie)

Fristruś

Acha. Co do Dragonisa. Dzięki Bogu, że zjawił się ktoś, bez litości . Bubeuszowi żal było obsztorcować chłopaka, prosiłmnie, mi też było ciężko... taaak... chyba jednak na prowadzącego się nie nadaję .

:D Nie żeby coś, ale popieram :) (oczywisćie nie to, że Fristron nie nadaje się na prowadzącego!! :) )

Destero już trochę wcześniej

V. Robił co chcę nie będę bo od tego są też inni prowadzący (którzy mam nadzieję odezwą się do mnie i omówią kilka ważnych spraw).

Proponuję opisać ładnie i zwięźle wszystkie zmiany jakie wprowadziła ta rewolucja w jednym poście. Dodałoby się do tego jeszcze zmodyfikowany regulamin i dopiero potem naradzilibyśmy się i w pełni oceniliśmy to wszystko (bo jak na razie to się zrobił niezły bigos :) )

Jejciu, jak ja się cieszę, że wreszcie w pełni staniemy na nogi.
Potrzebowaliśmy tych zmian, oj potrzebowaliśmy... Potrzebowaliśmy tej żelaznej ręki Destero, która wszytsko łądnie trzymała w ryzach :)

Dziwnie przypomina mi to reformację kościoła w historii :) Przyszedł sobie taki Luter i zrobił młócę, u nas to samo :)

Dragonthan

Dragonthan

2.06.2005
Post ID: 14755

Kilka sprostowań:
Destero:

zwłaszcza kiedy zauważam brak dat w postach Draga

Wyjaśnienie: jeśli sytuacja jaką opisuje wydarza się w ciągu jednego dnia w 5 postach nie widze najmniejszego sensu pisać co kfila daty, a dopiero w 6 poście zasugerować zmianę daty na następny dzień...

Drugą osobą którą proponuję jest... Klaang. Proszę tylko bez oburzania się i tekstów w stylu "przecież on jest twoim sąsiadem, więc to niesprawiedliwe". Właśnie dlatego jest to sprawiedliwe, słuszne i zbawienne dla Legendy bo dzięki temu, że łatwo mi się z nim skontaktować i dogadać.

O przepraszam, ale jakoś ten pan jak miał do mnie sprawe nigdy, powtarzam nigdy nie zagadał do mnie na gg, ani na pm, tylk pisał do innych osób, aby rzekomo się mnie zapytały to co on chce wiedzieć... wypraszam sobie taką ocenę tego pana.

Fristron

Fristron

2.06.2005
Post ID: 14756

Destero

Mając na myśli kiepski stan mówię, o braku porządnego nadzoru

Jak już ci mówiłem na tlenie (nie gg :P ) w obronie kalendarza zgłaszam się na Chronologa, który będzie sie zajmował tylko_i_wyłącznie kalendarzem.
Wszystkich, którzy marzą o usunięciu kalendarza, zmartwię, iż Destero powiedział że może coś z tego być :P .
A dlaczego ja mam nim być? Kilka osób przekonało się jaki potrafię być męczący (hi, Dragonthan - V stopień pogryzienia :wink: ) i będą woleli dodać tych kilka literek i troszke cyferek i mieć święty spokój ]:-> .

Dragonthan

Wyjaśnienie: jeśli sytuacja jaką opisuje wydarza się w ciągu jednego dnia w 5 postach nie widze najmniejszego sensu pisać co kfila daty, a dopiero w 6 poście zasugerować zmianę daty na następny dzień...

Czyli - jeśli dostanę fuchę - znów będzie mi groziło pogryzienie, gdyż prosiłbym by w każdym poście było:
- dzień
- miesiąc
Pora dnia i polska nazwa mile widziana. Rok i era z entuzjazmem witana.

Klaang

Klaang

2.06.2005
Post ID: 14757

Zaznaczam na wstępie, iż jestem skrajnie... khem... wściekły (żeby szanowny hetman (OŻW) mi nie wyciął niecenzuralności)... Na co? Na to jak się ta sytuacja rozwija. Wybaczcie brak cytatów dosłownych i brak chronologii, ale ja również mam conieco do powiedzenia i nie zamierzam siedzieć cicho.

Po pierwsze - nie wiem jakim prawem Hellburn zamieścił treść całkowicie PRYWATNEJ rozmowy ze mną na forum. Hellburnie - gdybym chciał przedstawić te argumenty przeciwko kalendarzowi na forum, to niewątpliwie bym to zrobił. Na drugi raz, uprzejmie proszę, nie "pozwalaj sobie" na cytowanie tego na "gadzie" wyszło. Chcesz? Spytaj o zgodę, bo w końcu to moje słowa. Dlatego wszem i wobec oświadczam, iż nie życzę sobie, aby to co napisałem do kogokolwiek w czasie prywatnej rozmowy trafiło na forum, CHYBA ŻE wyraźnie powiem że wolno. Że co? że się nie podoba? Wybaczcie, ale mam do tego święte prawo i zamierzam je egzekwować z odwołaniami do moderatorów włącznie. Nie po to pomijam "drogę urzędową" pisząc do danego człowieka przy użyciu gg/tlena/jabbera (niepotrzebne skreślić), by potem to co napisałem czytali inni. Wcześniej tego nie powiedziałem jasno, więc niniejszym naprawiam pomyłkę.

Po drugie - Fristronie - nie wiem czy zauważyłeś, ale w rozmowie mojej z mości Hellburnem podkreśliłem fakt, iż MOIM ZDANIEM kalendarz jest zbędny. Nie zgadzasz się ze mną twierdząc, że może dojść do sytuacji, w której daty za bardzo się "rozjadą" Zgadzam się z tobą na całej linii. Może dojść do takiej sytuacji, ale (ponownie podkreślam, żeby jasnośc była) MOIM ZDANIEM od tego są prowadzący, aby do takiej sytuacji nie dopuścić. Masz coś przeciwko? Nie wiem jaki jest problem, aby akcję nieco skrócić, ewentualnie post innego "gracza" rozpocząć od słów "W międzyczasie..." co rozwiązuje wszelkie problemy. (Przykład z księżyca wzięty, ale ufam, że wiesz o co mi chodzi) Kolejna rzecz. Wieścić, ze bez kalendarza zapanuje chaos, ze nikt nie będzie wiedział co i jak, to może każdy. Zrobić coś, by do tego nie dopuścić nie próbował nikt. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że niedoceniasz piszących i czytających Legendę. Nie było mnie zasaniczo od 19 stycznia tego roku, a jakoś nie miałem najmniejszych kłopotów w połapaniu się co i jak, całkowicie ignorując daty.
Destero zauważył, a słusznie zauważył, że nawet prowadzący, Dragonthan, pomija daty w swoich postach (niektórych żeby jasność była). I tutaj...

Po trzecie - Zgadzam się z tobą Dragonthanie, że skoro z treści posta jasno i bezsprzecznie wynika, że opisywana akcja ma miejsce w określonych ramach czasowych, to wstawianie daty jest zbędne. Ale skoro z treści posta to jasno wynika, kiedy i gdzie co się dzieje, no to po co komu kalendarz, skoro z treści posta to jasno wynika, kiedy i gdzie co się dzieje? (Powtórzenie celowe) Zastanawiam się po co podczas naboru do Jaskini prowadzona jest selekcja "narybku", skoro według ciebie i Fristrona wynika, iż przeciętny czytelnik/piszący nie da sobie rady, czytając Legendę. (Po raz n-ty podkreślam iż jest to moje całkowicie osobiste odczucie) poza tym - skoro jest powiedziane jasno, że mają być daty, to nie widzę powodu, dla którego Ty miałbyś sobie pozwalać na ich pomijanie. I tutaj kółko się zamyka, bo potwierdzają się moje zarzuty, jakże nie podobające się samemu Desterowi, przeciwko kalendarzowi. Skoro można się bez dat obejść, to po co one w ogóle są?

Teraz następuje totalna wolna amerykanka. Czytałem dosłownie przed chwilką post Draga, w którym on twierdzi, że ani razu się z nim nie kontaktowałem w sprawach jaskiniowych. Wybacz Dragonthanie, ale proszę cię byś mi odpowiedział na pytanko:
- Gdzie jest napisane, że MUSZĘ się z tobą kontaktować osobiście w sprawach jakie mogą za mnie załatwić inni? Że co? Że nieładnie? Że się wysługuję? Jak najbardziej - moje święte prawo. Zarzucam ci również niedbałe czytanie postów - Destero wyraźnie powiedział, że to JEMU łatwiej skontaktować się ze mną niż z innymi, więc najmniejszego sensu w twoim zarzucie przeciwko mnie nie widzę.

Jasno wynika w moim odczuciu, że Drag i Fristron nie widzą nic złego w takim a nie innym wyglądzie legendy. Szanowni panowie - odsyłam zatem do okulisty, bo ja widzę sporo rzeczy jakie mi się nie podobają. Sprawa Dragonisa - zagłębiał się specjalnie nie będę, bo Dester się tym zajmuje, ale przemilczeć dwóch rzeczy nie mogę. Skoro doszło to tego, że zrównano z ziemią stały element mapy, po konsultacji jedynie z kilkoma graczami, to wychodzi na to, że prowadzący naprawdę nic nie robią. Nikt nie pomyślał o tym, że z opowiadania może wyjść chęć/konieczność zajrzenia do niebyłej już Dark Keep. Zamiast pilnować tego, aby kreowany świat miał ręce i nogi robiliście co, szanowni Prowadzący? Bo ja żadnej logiki w waszym postępowaniu nie widzę.

Wyraz ulgi, że pojawił się ktoś bezlitosny, kto ukróci piszących ewidentne bzdury przyprawił mnie o atak śmiechu. To musiał się pojawić ktoś kto powie prosto w oczy, że coś tu śmierdzi? Wołam ponownie - od czego są prowadzący? "Desteryzm" na pewno wyjdzie Legendzie na zdrowie, bo to co jest teraz to stan wręcz agonalny.

Jeśli o moją osobę chodzi. Destero zaproponował abym był prowadzącym. Przyklasnąłem, bo mimo mojej wspomnianej wyżej spolegliwości krew mnie zalała, kiedy zobaczyłem co się tutaj wyprawia. Nepotyzm? JAK NAJBARDZIEJ. Nie wiem co jest sensowniejszego od ścisłej współpracy dwóch dobrze rozumiejących się ludzi. Destero i ja mieszkamy tak blisko siebie, że jakby jeden porządnie krzyknął, to drugi usłyszy, więc nawet awaria łącza internetowego czy inna tragedia podobnego kalibru, nie przeszkodzi w omówieniu problemu i znalezieniu skutecznego rozwiązania. Zaznaczam jednak - powołany na stanowisko prowadzącego zostanę tylko przez was - twórców Legendy. Sam się nigdzie nie pcham i nie zamierzam nikogo ze "stołka" zwalać, czego wyraźnie boi się Drag, sądząc po jego nieskładnych sprzeciwach. Jeśli nie uzyskam waszego zaufania - też dobrze. Zajmę się pisaniem i choć tak przyczynię się do podniesienia żenującego poziomu jaki osiągnęła Legenda. Jednakowoż z całą mocą podkreślam, że będę od teraz darł się na wszelkie potknięcia prowadzących, bzdury w postach, czy błędy popełnione z pośpiechu/nieuwagi. Sam również jestem otwarty na poprawianie mnie - jeśli jakowyś błąd popełnię. No more mr. nice guy jak mawiają anglosasi.

Tylko małpa nie zmienia zdania, więc jeśli przedstawi ktoś argumenty przeciwko temu co napisałem, to chętnie podyskutuję. Jeśli nie na forum, to w trakcie prywatnych rozmów.

'Quapla

Dragonthan

Dragonthan

2.06.2005
Post ID: 14758

Do informacji publicznej:

Większość spraw załatwiłem z Klaangiem na GG, więc nie będę tu zaśmieciał forum, napisze tylko najważniejsze kierowane do ogółu:

Klaang:

Jasno wynika w moim odczuciu, że Drag i Fristron nie widzą nic złego w takim a nie innym wyglądzie legendy. Szanowni panowie - odsyłam zatem do okulisty, bo ja widzę sporo rzeczy jakie mi się nie podobają.

Wiedziałem że tak będzie, wiedziałem na samym początku... wiedziałem, że jak zrobi się kilku prowadzących to powstanie bajzel i wszyscy skoczą sobie do gardeł plując się o szczegóły... wiedziałem, że jak będzie się pytać każdego co sądzi o tym i owym, to będzie zaśmiecanie tego stolika niepotrzebnymi postami i głupotami.

Zresztą dziwię się czemu Ilness jeszcze nas stąd nie wywalił...

Wobec takiego stanu rzeczy, proszę o wykluczenie mnie z roli prowadzącego, a swoją obecność w legendzie ograniczam do pisania postów i kontynuowania wątku ze smokiem, rozwinięcia go o wątek dywersji na tyłach wroga (czym się zajmę w najbliższym czasie) oraz nadzoru mojej drużyny, czyli mnie, Isliego i Dena.

Dragonis

Dragonis

3.06.2005
Post ID: 14759

A więc...

PRZEPRASZAM:
- Fristrona za nadwyrężenie palców w pisaniu o wadach moich postów
- Bubeusza za moje posty
- Hellburna za moje posty
- Destero za nieścisłości

PROSZĘ :
- Bubeusza o wpisanie wszystkich obelg w moim kierunku w jednym poście
- O pomoc w wykonywaniu postów
- I przede wszystkim:

O WYTŁUMACZENIE MI, CO TO JEST TEN STYL!!!!
,,Twój post nie ma stylu" ,,Ten też nie ma stylu" Jestem niestylowy.
:( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :( :(