Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "THE RPG story" |
---|
Ghost30.07.2004Post ID: 13261 |
- Nie mam zamiaru nigdzie iść, dopóki ta szuja jest z nami! - krzyknął Ghost, po czym nagle zaczął lewitować. |
Mr. Rabbit30.07.2004Post ID: 13262 |
- Ghost. Stój. |
Eru16.08.2004Post ID: 13263 |
- Chwila moment - wtrącił sie do dyskusji Eru - najpierw musimy zdecydować gdzie idziemy i co robimy, dopiero wtedy możemy zdecydować czy Neela będzie przydatna czy nie. Są trzy drogi do wyboru: albo przejdziemy w jakiś sposób przez bramę i zaczniemy po tamtej stronie wojować, albo będziemy czekać tutaj, zabijając każdego naekromantę, który się pojawi. Trzeciej drogi w tej chwili nie znam, ale może ktoś z was ją zna. |
28.08.2004Post ID: 13264 |
Nagle Neela zniknęła w wybuchu czarnego proszku, który pod nią leżał, i z bliżej nieokreślonego kierunku dobiegł drużynę głos. |
Ghost28.08.2004Post ID: 13265 |
- Uwielbiam oszustów... Są tacy zabawni! - rozległ się głos Ghosta za plecami Neeli. - Wiesz... Mówiące, tymczasowe podróbki żywej istoty można dostać na bazarze za stówkę. Uznałem, że mi się przyda. Tak na marginesie... Co za pół-bóg nie potrafi rozpoznać fałszywki? |
Eru28.08.2004Post ID: 13266 |
Neela zdążyła zniknąć zanim Eru zdążył zareagować. Neela: któryś z poprzednich twoich postów się potroił, a ponieważ jest to dość długi post, proponuje po prostu usunąć tekst z duplikatów... a NIE WPISUJ DO ŚWIATA ANTAGARICHU BÓSTW Z ZAPOMNIANYCH KRAIN, to jest Antagarich i nic więcej, Fearun tu nie istnieje!!! |
Denadareth29.08.2004Post ID: 13267 |
- Moim zdaniem to wszystko jest piękne i wzruszające - dobiegł głos zza skały. Przed drużyną stanął niski mężczyzna o ciemnej cerze, rudych włosach i oczach koloru ognia. Nim skończył mówić stał przy nim Cobalt ze sztyletem. - Spokojnie to ja Denadareth Ognisty, miedziane smoczysko. Przepraszam, że się odłączyłem ale naszła mnie ochota na zabicie przywódcy smokobójców. Teraz chwilowo pobędę w ludzkiej postaci. |
Maryan6.09.2004Post ID: 13268 |
Wkrótce po powrocie Denedaretha do grupy, ze wschodu dał się słyszeć dziwny, napełniający niepokojem dźwięk. Brzmiał jak skrzyżowanie syku węża ze świstem świstaka. Chwilę potem zaległa przerażająca cisza. Tam, gdzie przed chwilą słychać było dźwięk pojawiła się kula oślepiająco jasnego światła. Przez równinę przetoczył się głuchy grzmot, nad ziemią pojawił się gęsty opar. Z gwizdem przenikającym do szpiku kości w poprzek pobojowiska na wysokości głowy potężnego MiB’a przemknął sypiąc wkoło iskrami Coś Co Przypominało Kociołek z kurczowo trzymającą się uchwytu postacią, która kiedyś zapewne wyglądała jak mag. Dziwne zjawisko skryło się za horyzontem. Opar jednakże pozostał. Któż może wiedzieć, co miał przynieść ze sobą... |
Mr. Rabbit6.09.2004Post ID: 13269 |
Za długo już przebywamy przed tą Bramą Szkieleta. - rzekł zniecierpliwiony Cobalt, po przebudzeniu następnego dnia. - Trzeba wymyślić jakiś sposób na dostanie się do świata nieumarłych i to szybko. Czasu pozostało coraz mniej. Dzisiaj znowu miałem sen... (przypominam początek historii i cel wyprawy) |
Denadareth7.09.2004Post ID: 13270 |
- Masz rację Cobalcie, pora ruszać. Eru mówił coś, że potrzebujecie smoczej krwi. Jeśli nie będzie tego wiele mogę użyczyć swojej. Od czegoś jestem tym drużynowym smokiem. - W tym momencie jakiś dziwny obiekt przeleciał nad drużyną. Do złudzenia przypominał... człowieka uczepionego kociołka. Smok wezwał swoją więź z ogniem i otoczył się pierścieniem płomieni. Zaraz potem je zgasił - Pójdę sprawdzić co to. Zbyt długo tu stoimy i Nekromanci mogli nas namierzyć. Może to ich sprawka - Po czym wydobył miecz i zniknął za wzgórzem. Po godzinie wrócił i to nie sam. Szedł z nim chwiejnym krokiem osmalony człowiek w czymś co niegdyś było szatą maga. Za nimi biegł... kociołek. - Ten człowiek twierdzi, że nazywa się Maryan - zaczął smok z ognistym błyskiem w oku - może to szpieg Nerkomantów, chociaż osobiście w to wątpię. Zbyt wiele hałasu wywołał. Co z nim zrobimy ? - Denadareth zwrócił się do drużyny |
Eru7.09.2004Post ID: 13271 |
- Hmm - Eru obejrzał przybysza - wygląda na maga.... który niewiele umie. Raczej nie jest szpiegiem nieumarłych. Przyda sie na zwiadowcę - mag uśmiechnął się - będzie mógł się zaczarować, a jak go pojmają lub zginie nie będzie straty. |
Ghost7.09.2004Post ID: 13272 |
- A mnie tylko ciekawi, gdzie się podziała Neela... - powiedział Ghost z nutką zamyślenia w głosie. - Pewnie kryje się gdzieś za skałą i nas podsłuchuje. |
Maryan14.09.2004Post ID: 13273 |
- Witajcie, zwą mnie Maryan - powiedział przybysz w porwanej szacie. - Jestem kandelberyjczykiem. To, co umiem, to uzdrawianie. Hmmmm... umiem... często mi się udaje. Uzdrawianie znaczy. Magią się zajmowałem, ale niespecjalnie mi to wychodzi. To jest mój przyjaciel i najwierniejszy towarzysz podróży, Coś Co Przypomina Kociołek w skrócie Coś. Jest nieco wybuchowy, niestety dosłownie też, co widac po moim wyglądzie... Jeśli pozwolicie, chętnie się z Wami zabierzemy. Aha, i przepraszam za moje opóźnienie, ale najpierw lot z Cosiem, potem smok, a jeszcze wcześniej ta wybuchowośc Cosia. I przepraszam za te błyski i dymy... ale to Coś <gulp, glup, bul, chlup> - Coś też przeprasza i mówi, że chętnie będzie grzał, jeśli pozwolicie nam ze sobą pójść... |
Denadareth17.09.2004Post ID: 13274 |
- Ja sądzę, że powinniśmy ruszać. Zbyt długo stoimy przed tą Bramą. - powiedział Denadareth - Den, ma rację - powiedział nagle Eru - wyczuwam spory oddział nekromantów pędzący w naszym kierunku. To chyba drakolicze. Denadareth wyciągnął sztylet. - Masz zamiar z nimi walczyć... tym ? - zakpił Ghost Po czym z ciężkim westchnieniem wyciągnął w stronę drużyny zakrwawione ręce... |
Sharra18.09.2004Post ID: 13275 |
- Wierz mi lub nie, Eru, jednak świat Antagarich jest jednym z licznych światów, tak samo jak Starożytni jednymi z sił je kształtujących. Bracada... Pustynia Bracada lub Śnieżna Bracada to ojczyzna magów waszego świata, prawda? Złote światło otoczyło Sharwyn. Z jej pleców wyrosły piękne, anielskie skrzydła, natomiast dwuostrzowy miecz uzyskał liczne ozdoby i błyskał wielobarwnym światłem. - Tak wyglądam naprawdę. A teraz pokażę wam Toril. Sharwyn machnęła ręką, a Antagarich zniknął. Pojawił się piękny leśny krajobraz. Eru rzucił zaklęcie identyfikacji lądu, bez powodzenia. Mag ponownie rzucił zaklęcie. Przed jego oczami pojawił się nbapis: "Region: Doliny, Kraj: Mglista Dolina, Płaszczyzna: Toril, Wymiar: Toril, Kontynent: Faerun/Fearun. Pierwsza wizyta, witamy poza Antagarich." Sharwyn podleciała w górę i rozpoczęła walkę. |
Eru18.09.2004Post ID: 13276 |
- Tak, wierzę ci - powtórzył Eru - ale ... to wszystko jest poza moją zdolnością pojmowania... po prostu mój umysł, nawet jeżeli umie władać magią czyli posiada ogromną siłę, jest nadal tylko umysłem człowieka. - Deandereth, poczekaj - Eru krzyknął do smok szykującego się do spuszczenia sobie jeszcze większej ilości krwi - Jeszcze nie zdecydowaliśmy czy ruszamy z Sharwyn, czy przechodzimy przez bramę. Moim zdaniem powinniśmy ruszyć z Sharwyn. Między innymi chodzi o to co nam pokazała, ale nie tylko. Brama Szkieleta mnie nie pociąga, nawet po wypiciu smoczej krwi możemy nie być tam bezpieczni. A przecież Deandereth nie jest 100% smokiem więc moc jego krwi pewnie będzie obniżona. Po prostu jestem za tym żeby ruszyć z Sharwyn. PS. Sharwyn, jak to sie stało że powróciłaś do pisania na RPG Story? i dlaczego na ognisku był taki dziwny gość:SHARWYN_DODAŁA_COŚ_NOWEGO, ERU_ZAJRZYJ_DO_RPG ? |
18.09.2004Post ID: 13277 |
Wieża Strażnicza nr 6. Potężny budynek z czarnej cegły, jarzący się zielonym, tajemniczym i przerażającym światłem. Neela dotarła tu szybko po niefortunnym spotkaniu pod bramą szkieleta. "Głupcy." pomyślała. "Myślą, że są w stanie mi przeszkodzić! Ale Sharwyn stanowi zagrożenie i trzeba sie jej pozbyć. Gdy już się ją wyeliminuje... pomyśli się, co zrobić z resztą." Nekromantka skierowała się w stronę Sali Modłów, kontynuując swe rozmyślania. "Eru - nawet niezły z niego mag, jak na kogoś, kto nie jest sferowcem. Cobalt - dziwny typ. Chyba skrytobójca, ale któż to wie? Pomińmy Sharwyn, ją znam aż za dobrze. Musieli mi się wciąć, gdy byłam o krok od zwycięstwa! A, jeszcze jest Ghost. Niezły z wyglądu, kiepski z magii. Warto udawać, że się nie może korzystać z magii i potrafić robić przerażone miny. Cóż, zbyt mądry to on nie jest, wszystkie gatunki d'jinji są odporne na wszelkie próby rozproszenia i neutralizacji. Poczekamy, poszpiegujemy, i zobaczymy, jak rozwija się sytuacja."" |
Sharra18.09.2004Post ID: 13278 |
Tymczasem Sharwyn rozbijała kolejne drakolicze pociskami czystej magii. Po drodze wyleczyła Denadaretha, krzycząc: |
Ghost18.09.2004Post ID: 13279 |
- O, dziękuję za komplement Neelo. Nareszcie ktoś docenił, że jestem niezbyt mądry! - krzyknął mag ironicznie, rzucając dezintegrację na kości drakoliczy na wszelki wypadek. |
18.09.2004Post ID: 13280 |
"Czemu mam wrażenie, że ten idiota, Ghost, czyta moje myśli? Może jednak go nie doceniam. Więc przestawiamy nieco kolejeczkę, osobiste porachunki przed obowiązkami." *******/napisała Sharwyn/****** |