Oberża pod Rozbrykanym Ogrem

Baśniowe Gawędy - "Przyb(ó)dówka Gildii Magów"

Osada 'Pazur Behemota' > Baśniowe Gawędy > Przyb(ó)dówka Gildii Magów
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Nagash

Nagash

20.02.2005
Post ID: 13044

- Wiecie studiowałem kiedyś amulety a ten amulet przypomina mi się. O ile dobrze pamiętam to on służy do tego że jego posiadaczowi nigdy nic się nie wyleje - mówił Nagash.
- Uuuu... to rzeczywiście bardzo potężny amulet - powiedział Bubeusz.
- Żartowałem! Tak naprawdę to nie mam pojęcia do czego ten amulet służy... hahahah - zaśmiał się lisz a biały mag o mało nie zmienił kolorów na purpurowe za złości.

Kordiss

Kordiss

20.02.2005
Post ID: 13045

-No to już wiemy co to za amulet... Co teraz?

Fristron

Fristron

20.02.2005
Post ID: 13046

- Teraz się napijemy! - powiedział Fristron a wokół rozległy się entuzjastyczne okrzyki - zaraz... Mastorious, ja, Bubeusz, Kordiss... Nagash, ty nie pijesz prawda? To cztery...
Po chwili wrócił z Syrenkami dla każdego. Nie wyglądał jednak na zadowolonego.
- Co? - spytał Bubeusz
- Patrz! - podetknął mu pod nos napis: Kuszące Syrenki - 2 Pz .
Bubeuszowi szczęka opadła.
- Jeden Pazur podwyżki! - krzyknął - Zdzierstwo!
Wszyscy głośno westchnęli, ale najgłośniej największy smakosz Syrenek - Fristron...

Mastorious

Mastorious

20.02.2005
Post ID: 13047

- To może sprzedamy ten amulet i kupimy za to beczkę Syrenki?? - powiedział Mastorious.
- Jasne, świetny pomysł - zgodził się Friston.
- Nie, nie, nie
- zaprzeczył Nagash - Pewnie i tak nikt od nas tego nie kupi. Chyba że kogoś bardzo boli rzyć. Lepiej zbadać, czy ma właściwości wskrzeszania.
- Patrzcie on ma taki kształt, że mógłby być użyty jako trzymadełko do różdżki. - powiedział Bubeusz. Lecz inni nie widzieli czy on mówi na poważnie.

Problem wciąż był nie do rozwiązania.

Kordiss

Kordiss

20.02.2005
Post ID: 13048

-Wiecie co, ja się źle czuję - jak coś wypiję, to jakby gasnę...

Bubeusz

Bubeusz

22.02.2005
Post ID: 13049

-A ja myślę, żeby nie sprzedawać jeszcze tego amuletu.- powiedział Bubeusz, kiedy wypił solidny łyk. -Myślę, że posiada on jeszcze inne, ciekawe właściwości, które powiniśmy odkryć.

Odchodzimy o tematu To nie karczma, tylko przyb(ó)dówka gildii magów :)

Kordiss

Kordiss

22.02.2005
Post ID: 13050

A co można robić w takim miejscu?...

- No, lepiej go nie sprzedawać, mówie wam to może być coś potężnego, jeśli ktoś zna zaklęcie Identyfikacji to można użyć... Albo jeśli ktoś zna kogoś kto zna to zaklęcie, albo Zwój Identyfikacji...

Emeszar

Emeszar

22.02.2005
Post ID: 13051

Kordiss obejrzał dokładnie amulet i stwierdził, iż przechodząc z rąk do rąk strasznie się zabrudził i cały był opalcowany. Splunął więc na niego dwa razy, dmuchnął i wytarł w koszulę. W tym momencie jasne światło błysnęło z amuletu a spod syfitu na podłogę spadł Emeszar

- Jasny gwint!! - zakrzyknął niecenzuralnie nakromanta podnosząc się z posadzki - co to ma znaczyc Żartów się wam zachciało - popatrzył gniewnie na zebranych w przybódówce po czym od razu się rozmchurzył gdy ujrzał beczkę wina i syrenki - No chyba nic mi nie jest. Jeszcze żyję. Kule co ja gadam - złapał się za głowę - przecież jestem nekromantą jestem martwy jak się należy :D Lepiej się napiję.

Kordiss

Kordiss

23.02.2005
Post ID: 13052

-Ciekawe jaką moc ma ten amulet.. Spróbuję jeszcze raz...

Emeszar

Emeszar

23.02.2005
Post ID: 13053

Kordiss

-Ciekawe jaką moc ma ten amulet spróbuje jeszcze raz...

Po czym ponownie splunął na amulet, dmuchnął, potarł o koszulę i w tym samym momencie w izbie pojawił się ogromny, czerwony smok! Nieoczekiwany przybysz zamachnął ogonem, rozwarł paszczę i połknął wszystkie syrenki, a następnie na oczach zszokowanych obserwatorów równie szybko jak się pojawił tak i zniknął w oślepiającym blasku.

- No nie Tego już za dużo! - zakrzyknął Emeszar- zeżarł wszystkie syrenki

- I nie zapłcił!!! - dorzucił ktoś z głębi sali równie zdenerwowanym tonem

Kordiss

Kordiss

24.02.2005
Post ID: 13054

- Fajne, a teraz zapewne przyzwę minotaura czy coś w tym rodzaju, np. gryfa, Dżina, bądź jakiegoś diabła typu MiB - powiedział Kordiss po czym zrobił czyli huchnął dmuchnął splunął to samo co ostatnio czyli huchnął dmuchnął splunął i...

Fristron

Fristron

24.02.2005
Post ID: 13055

... i Fristron poleciał na krzesło, przewalił i upadł na podłogę. Gdy się podniósł, rzucił się na Kordissa, założył amulet i odetchnął z ulgą
- Uff... faktycznie, rzyć już nie boli - mruknął

Thompson

Thompson

24.02.2005
Post ID: 13056

Na salę wbiegł Thompson.
- Słuchajcie, czy nie mógłby mi ktoś powiedzieć jak stwarzać iluzje samego siebie? - zapytał zebranych. - No bo chyba nie tak... - rzekł i pstryknął palcami. Następnie strumień nieuważnie uwolnionej przez niego energii w postaci błyskawicy przeleciał nad wszystkimi i zerwał zabytkowy żyrandol. Padając, się połamał i narobił mnóstwo hałasu.
- To się Ilness wkurzy - dał się słuszeć czyjś głos.
- Dobra, tamto nieważne - powiedzcie mi jak zrobić iluzję żyrandolu, ale taką, aby nawet bystre oko Ilnessa nie zauważyło różnicy.

Fristron

Fristron

25.02.2005
Post ID: 13057

- Hm... to musiałaby być iluzja pierwszej klasy - zastanawiał się Fristron - taka, żeby można było go dotknąć, taka, żeby świecił i w ogóle...
- I co? - zniecierpliwił się nieco Thompson
- I chyba wszyscy musimy połączyć moze, aby taka wyszła. Chyba, że ktoś jest ekspertem od magii iluzji - rozejrzał się po sali.

Kordiss

Kordiss

25.02.2005
Post ID: 13058

-Ja mogę się zająć tym żeby sie palił...-Powiedział odkrywczo, pełen dobrych chęci pół ifryt.

Fristron

Fristron

25.02.2005
Post ID: 13059

- A umiesz stworzyć Gałązkę Wiecznego Ognia? - spytał Bubeusz
- Gałązkę czego? - zdziwił się Kordiss
- Wiecznego Ognia - powiedział Biały Mag - czy umiesz zakląć tak gałązkę, by wiecznie płonęła
- To nie jest dobry sposób - mruknął Fristron - chyba żeby te malutkie gałązki zaczarować tak, żeby się zapalały, gdy się ściemnia...
- Ale przecież to bez sensu! - krzyknął Thompson, zupełnie tracąc głowę - Ilness zaraz zauważy że żyrandol sam się zapala!
- Fak... no to co robimy? - spytał Nagash kręcąc głową.
Wszyscy spojrzeli po sobie bezradnie.

Kordiss

Kordiss

25.02.2005
Post ID: 13060

-Może ten Amulet nam pomoże? - zaproponował cicho Kordiss - Ale chyba nie - powiedział troche głośniej - Idę, za niedługo wrócę, i powiedzcie mi potem czy wam wyszło, Żegnam - rzekł po czym użył nowopoznanego zaklęcia i zamienił się w płonącego wilka.
Tyle go widzieli...

Bubeusz

Bubeusz

1.03.2005
Post ID: 13061

- Dziwny ten Kordiss... - biały czarodziej obejrzał się za wybiegającym ognistym wilkiem. - Ekhm, Może najpierw zróbmy iluzję samego żyrandola, a światłem zajmiemy się później, co?- rzekł Bubeusz oglądając się, czy znikąd nie nadchodzi "wróg nr 1" w postaci oberżysty.
- Tylko najgorsze jest to, że obiekt pierwotny znajduje się obecnie w dwóch tysiącach siedemset kawałkach... -

Nagash

Nagash

1.03.2005
Post ID: 13062

- Ach... po co się męczyć - spytał Nagash po czym pstryknął palcami a wokół niego stały zombi - No śmigać do sklepu i kupić jakiś żyrandol, który przypomina ten, resztą zajmie się iluzja.
- Nagash, nie wiem czy to najlepszy pomysł wysyłać oddział zombi którym odpadają kawałki ciała do miasta w którym nigdy o nieumarłych nie słyszano - powiedział Bubeusz.
- Co ty wygadujesz
Nic im się nie stanie a gdyby nawet to mogę ożywić następne zombi,, różnicy mi nie robi czy zginą czy nie.
- Ale mi nie chodzi o to że coś się może stać twoim poddanym tylko to że mieszkańcy mogą zacząć panikować.

Fristron

Fristron

1.03.2005
Post ID: 13063

- Hm - mruknął sceptycznie Fristron
- Co? - spytał Nagash
- "Resztę załatwi iluzja". Pięknie powiedziane... tylko że w tym sklepie mają jedynie świeczki. Więc łatwiej by było upleść z iluzji sam żyrandol, niż się męczyć z zamienianiem świeczki w ten antyk...