Oberża pod Rozbrykanym OgremBaśniowe Gawędy - "Leniwe pogawędki" |
---|
Maffej21.11.2004Post ID: 12443 |
Maffej zerknął kątem oka na drzemiącego Dragonthan'a. "Znowu zasnął ten niepoprawny śpioch..." - zaśmiał się w duchu. Dłowa Dragonthan'a opadła na bok a rogaty hełm z trzaskiem wylądował na posadce. Łowca zerwał się z ławeczki... |
Sharra21.11.2004Post ID: 12444 |
- O nie. Nie będziesz mi znowu spał! Szkoda dnia! - krzyknęła Sharwyn. Zaczęła męczyć Dragonthana i nie pozwalać mu zasnąć. |
Davoth21.11.2004Post ID: 12445 |
- Nieustraszony pogromca smoków a daje się tak podejść kobiecie haha - Davoth wybuchł szczerum śmiechem - Wstawaj Dragonthan! Napijemy się piwa. Dobrze to zrobi na twoje "nerwy" haha. |
Fristron21.11.2004Post ID: 12446 |
Fristron ocknął się z drzemki. Był w swojej komnacie, a więc musiały go zmorzyć Syrenki. Zszedł szybko na dół, aby nie przegapić zabawy. Usiadł w kącie, czekając spokojnie i przyglądając się ze zdziwieniem Sharwyn, która łaskotała Draga. |
Dragonthan21.11.2004Post ID: 12447 |
Lekko zdenerwowany Drag wykorzysał moment i znów położył się na ławie. Ty razem załozył lekko na oczy chełm i kątem oka obserwował. |
Davoth21.11.2004Post ID: 12448 |
- No cóż skoro nie chcesz się bawić to nie. Ja nie zamierzam opuścić nawet minuty z tej zabawy - Davoth zanim wypowiedział ostatnie słowo już znalazł się przy jednej z pięknych kelnerek. |
Emeszar20.12.2004Post ID: 12449 |
Emeszar powoli wszedł do izby, zdjął płaszcz i starannie wyczyścił go ze śniegu. Rozejrzał się do okoła i zamruczał do siebie - Co u licha??!! Zewsząd panowała ciemność i nienaturalna wręcz cisza. - Pomarli czy co?- zapytał sam siebie czarodziej po czym po omacku zaczął zmierzać ku rogu sali, w którym stało palenisko. Po krótkiej chwili potykając się i klnąc raz za razem dotarł w końcu do celu, przykucnął i po chwili sala rozbłysła światłem naturalnego ognia wydobywającego się z kominka. Przed oczami Emeszara pojawił się widok niczym z pola bitwy. Porozrzucane talerze, poprzewracane stoły i krzesła a co najgorsze kufle z niedopitym i zmarnowanym piwem - No to zabalowali :) - uśmiechnął się nekromanta, usiadł zapalił fajkę, mruknął coś pod nosem i natychmiast cały ten bałagan począł wirować, a każdy przedmiot powracał na swoje miejsce -Albo nie! - zakrzyknął i klasnął w ręce co natychmiast zatrzymało porzadki i cały bałagan pojawił się na nowo. Emeszar wstał, podszedł do pierwszego leżacego krzesła i postawił je na swoim miejscu - Zrobie to tradycyjnie :) - pomyślał i pociągnął głęboko fajkę |
Włodarz Hellburn21.12.2004Post ID: 12450 |
Hellburn ucieszony że skończył już zmywać, zdjął biały fartuch którego tak znienawidził i wszedł z zaplecza. To co zobaczył wprawiło go w "podły" nastrój. Wszędzie bałagan, porozbijane talerze, poprzewracane stoły i kufle z niedopitym piwem. No tak... przegapił tą zabawę. Jednak widząc Emeszara w tradycyjny sposób sprzątającego ten cały nieporządek, uśmiechnął się i zapytał: |
Emeszar21.12.2004Post ID: 12451 |
- Twój zmysł dedukcji jest wręcz genialny Hellburnie - uśmiechnął się Emeszar i skłonił się na znak powitania. - Tak po prawdzie na pomoc za bardzo nie liczę :) Miną wieki nim wypity alkohol wyparuje z tych wszystkich głów :) Po prostu stwierdziłem, iż ostatnio zbyt dużo rzeczy załatwiam za pomocą magii - rozleniwiłem się a to nie jest zbyt dobre więc zamierzam to zmienić - odparł nekromanta i postawił na swoim miejscu ostenie krzesło. - No gotowe. To co? Może po jednym na dzień dobry? - Zapytał Hellburna i zniknął w kuchni. Po chwili powrócił niosąc dwa soczyście ociekajace pianą kufle piwa - Twoje zdrowie :) |
Włodarz Hellburn21.12.2004Post ID: 12452 |
- Zdrowie zdrowie Emeszarze !!! - To mówiąc stuknęli się kuflami i pociągnęli pare solidnych łyków. |
Destero21.12.2004Post ID: 12453 |
Ciszę poranka przerwało skrzypienie zawiasów w drzwiach oberży. Destero przeszedł wolnym i pewnym krokiem w stronę Hellburna i złożył swoje zamówienie: |
Dragonthan21.12.2004Post ID: 12454 |
- Ktoś kiedyś powiedział, że istota zakrywająca swą twarz jest bardziej tajemnicza niż sam diabeł - rzekł Drag do Destera |
Nabu21.12.2004Post ID: 12455 |
- No, czas na chwilę wypoczynku - pomyślał druid i pomaszerował do pokoju, płacąc po drodze Ilnessowi za wypite kufle Syrenek i biorąc od niego klucz do izby. |
Davoth21.12.2004Post ID: 12456 |
- Rozleniwiłem się przez te kilka dni - powiedział Davoth podnosząc głowę znad stolika, na którym spędził kilka godzin jeśli nie dni - Dajcie no gospodarzu troszkę piwa na rozpoczęcie dnia. A przede mną ciężki dzień, oj ciężki ... |
Włodarz Hellburn21.12.2004Post ID: 12457 |
- No patrz - rzekł Hellburn do Emeszara - za kogo on sie ma ze mnie traktuje jako kelnera. |
Denadareth21.12.2004Post ID: 12458 |
Denadareth skinął głową Hellburnowi i Emeszarowi po czym przeniósł wzrok na (jak zwykle) zakapturzonego przybysza... Zawsze chciał spojrzeć na niego astralnie ale jedynie poczucie bezpieczeństwa i dobre wychowanie go od tego powstrzymywały. No i jeszcze Cyra, śpiąca w ramionach smoka, która miała na Dena taki wpływ iż wszystkie myśli szybko wylatywały z głowy smoka... przynajmniej te które nie dotyczyły jej. Den westchnął i przymknął oczy. |
Emeszar21.12.2004Post ID: 12459 |
Emeszar kończył właśnie piwo kiedy poteżny łoskot upadającego na piętrze ciała omal nie zrzucił go z krzesła. Widząc smoka nekromanta czym prędziej wstał i ukłonił się na powitanie, po czym rozjerzał się po izbie i rzekł sam do siebie - Pijany druid, co gorsze pijana Cyra, a na dodatek Hellburn w białym fartuchu. Świat się kończy :!: - westchnął Emeszar, po czym wzniósł wysoko kufel i zawołał - Wasze zdrowie :!: :!: - Jeśli ktoś z was jeszcze może :) |
Maffej21.12.2004Post ID: 12460 |
"Hulanki, swawole... jab---" Maffej śledząc ruchy biediadników zacytował w pamięci słowa wielkiego poety. Powoli sączył piwo starając się nie uronić ani kropli... |
Dragonthan21.12.2004Post ID: 12461 |
- Nie wiem jak wy, ale ja ide na zewnątrz przewietrzyć się - rzekł Drag wychodząc na zewnątrz oberży. Usiadł na ławie przy drzwiach wejściowych i wpatrywał się na wschodzące słońce... |
Włodarz Hellburn23.12.2004Post ID: 12462 |
Hellburn wziął menu oberży i zaczął czytać... |