Imperium

Behemoth`s Lair

Varimatras

hmm.... centaur bojowy - szybkość wilczy jeździec - też sz7ybkość i podwójny atak golemy - w dużych ilościach idealne przeciw magom i wytrzymałe szamani ( ogrzy magowie) - wytrzymali oraz fajny czar enty - mają siłę i wytrzymałość (zawsze jak walcze bastionem to po...
Mój nick znalazłem w grze Disciples II (nie pamiętam która część). Postać, która nosiła to imię była wampirem służyła Mortis bogini śmierci (mortis => łacina => śmierć, śmierć tragiczna, w męczarniach itd)
Do przybudówki wsunął się jakiś nieznajomy typek. Wyglądał jakby od miesięcy tułał się po bezdrożach. Usiadł wyraźnie zdziwiony. Nie było tu nikogo. Całe miejsce wyglądało jakby od miesięcy nie było używane. - I to jest ta słynna gildia magów. Ja bym to raczej nazwał...
Wpierw był Heroes III, potem pasja do tej gry, a następnie gdy wymarło zainteresowanie wśród moich kolegów rozpoczęło się poszukiwanie kogoś o takich samych zainteresowaniach. I tak trafiłem tutaj. Stron o Heroes jest wiele ale ten klimat, ta serdeczność, sprawiła że nie zamienił...
Zza krzaka ktoś się wyłonił. Sunął powoli po ziemi, która zamarzała pod jego stopami, o ile je miał gdyż ciężko było stwierdzić, zwłaszcza że przybysz zdawał się nie poruszać nimi.- Kłaniam się w pas osobie, która ośmieliła sie przełamać tę zmowę milczenia. Z tego co...
Heh, Dagon fakt że używasz imion demonicznych nie oznacza zaraz że jesteś satanistą. Po drugie pozwolę sobie przytoczyć inny cytat z spisu imion piekielnych: "Behemot - hebrajska personifikacja Szatana przedstawiana pod postacią słonia". :D
Varimatras powstał z kamienia i spojrzał na czarodzieja który wyrósł jak spod ziemi - Miło mi poznać osobiście czarodzieja, którego sława sięga tak daleko poza granice osady - rzekł wędrowiec z nieskrywanym uśmiechem - Co tam ciekawego zbierasz Bubeuszu? - nieznajomy z...
-Teraz rozumiem - rzekł jakby sam do siebie. -Co rozumiesz ? - zapytał lekko zdziwiony mag Varimatras wstał z krzesła i powoli podszedł do brudnego okna przez które wesoło prześwitywało słońce - Przybyłem tu bo poczułem niesamowicie dużą moc magiczną. To miejsce jest...
- W końcu po to tu jesteśmy, żeby sie zrelaksować. Pogawędzić o ziółkach, co nowego w modzie... - rzekł Varimatras i odwrócił się w stronę Bubeusza - Co do twojego pytania, od dawna tu byłem lecz wolałem słuchać a niżeli się odzywać, lecz musiałem niestety zjawić się...
-Dobrze trafiłeś przyjacielu Bubeusz jest najlepszym znawcą ziół jaki kiedykolwiek stąpał po tej ziemi-rzekł Varimatras i sam spojrzał na małą roślinkę-zaraz, sam już ją gdzieś widziałem-Podróżnik zamyślił sie przez chwile-Bubeuszu co to za roślina?
Zdecydowanie nie preferuje pojedynków na miecze. Wole raczej magie- rzekł i rzucił żółty proszek na ziemie. Po chwili z proszku wystrzelił piękny fajorwerek w kształcie smoka - coś takiego uczą w zasadze w przedszkolu ale zawsze lubiłem tą sztuczke... szkoda że jest tak jasno...
-Trolle nie są z byt mądre. Łatwo je zabić, choć nawet nie ma po, mięso niesmaczne nie ma z nich nic wartościowego, a wystarczy ogłuszyć najprostrzym zaklęciem.