Imperium

Behemoth`s Lair

Davoth

Było już południe, kiedy Davoth obudził się na ławie przed oberżą. Od razu poczuł niemiłą pustkę w żołądku, więc skierował swe kroki ku wnętrzu karczmy. Uważnie rozglądną się po jej wnętrzu i oto co ujrzał: Nagasha leżącego na podłodze i nadaremnie usiłującego wstać,...
Po sytym śniadaniu Davoth wszedł do oberży zakosztować trochę winka z zapasów Nagasha. Od razu spostrzegł dziwnego nieznajomego rozmawiającego z znajomy magiem. // - Ciekawe co to za jegomość. Nigdy wcześniej go tu nie widziałem. I dlaczego tak się szczerzy do Nabu. Właśnie...
Davoth nie chciał okazać się do końca gburem, więc wstał i podszedł do stolika, przy którym siedział Bubeusz, bawiący się sukienką oraz Nabu czerwieniący się jak burak. - Witam. Zwą mnie Davoth. Słyszałem waszą rozmowę na temat kotletów z goblina. Otóż już moja...
Długa i monotonna przemowa Fristron'a sprawiła, że nie tylko Bubeusz zasnął, ale również Davoth stał się senny. Gdy po jakimś czasie zbudził się jego poprzedni rozmówca chrapał, a Nabu z Fristron'em spokojnie gaworzyli w rogu karczmy. Zaspany wojownik podniósł się z trudem z...
- Ten jegomość przypomina mi mojego dawnego druha. Może stąd te moje przejęzyczenia. Albo po prostu za dużo syrenek przy śniadaniu... - powiedział Davoth siadając przy stoliku Nabu i Fristron'a. - No to może teraz pogadamy o interesach... Wojownik odczekał kilka chwil, a gdy nie...
- No dobra. Panowie tylko spokojnie. Fristron pozbieraj kufle, ja obudzę Bubeusza, a Nabu... Nabu... Nabu nie stój tak. Załatw coś na odświeżenie oddechu. Tylko szybko!
Davoth stwierdził, że nie zamierza stanąć oko w oko z Sharwyn. Czym prędzej spakował swoje rzeczy i już miał zamiar przekroczyć próg, gdy nagle gwałtownie odwrócił się w kierunku gości: - No to narazie. Nie chciałem tak odchodzić bez pożegnania. Wrócę jak sytuacja się...
Nagle do oberży wbiegł zdyszany, spocony i niesamowicie zmęczony Davoth. Szybko rozglądnął się po Sali, wbiegł między stoły, przewrócił Dragonthan'a, rozbijając przy tym kilka kufli i butelek. Nie zwracając uwagi na wyrządzony przez siebie bałagan Davoth zbiegł szybko po schodach...
- Ha! Darmowe drinki. Nareszcie odciąże trochę swoją sakwę. Mam nadzieję, że twoja Thompsonie jest pełna, gdyż mam ochotę na najlepszy drink jaki ta oberża proponuje.