Imperium

Behemoth`s Lair

Delein

Drzwi otworzyły się powoli, do środka weszła elfka. Rozglądnęła się szukając kogoś znajomego. I znalazła. Podeszła do Smoka i Elfa. -Przepraszam za spóźnienie. Wiecie jak to jest w podróży- usmiechnęła się. Nagle spostrzegła nietęgie miny na twarzach przyjaciół i od razu...
- Dziękuję - odpowiedziała, po czym usiadła odok Denadaretha - Jakie wieści w kręgu smoków? -spytała rozglądajac się po sali. Odwróciła sie do elfa. - Witaj Islingtonie. Wiele czasu minęło od naszego ostatniego spotkania - rzekła, lecz gdy ten nie odpowiedział poczuła się...
Mój się wziął od Madeleine - mojego imienia po francusku. Postanowiłam je trochę skrócić i obciąć. I powstała Delein. Czyta się je tak, jak pisze :3
Cała ta sytuacja lekko rozbawiła Delein. Rzadko kiedy ktoś prawił jej komplementy, a to dlatego, ze wiekszość czasu spędza w samotności. Widząc jednak, że ta rozmowa nie prowadzi do niczego dobrego, postanowiła co nieco powiedzieć, próbując nie urazić nikogo. - Drogi Iscanderze,...
Teraz już zrobiło się gorąco. Ludzie, którzy słyszeli tą wymianę zdań zaczęli robić zakłady. - Denadareth, jesteś tego pewny? Chcesz z nim walczyć? Denadareth spojrzał na nią wzrokiem nieznoszącym sprzeciwu. Delein postanowiła już nic nie mówić. Wiedziałą jednak, że...
-No dobrze, rozumiem- rzekła Delein widząc coraz mnejszy zapał do walki w oczach Denadaretha. -W takim razie, może się pan do nas przyłączy. Jeśli pan oczywiście chce- zwróciła się do przybysza. - Jestem Delein. To Denadareth i Islington. Nastała chwila ciszy. -Mam nadzieję, że...
Delein, zadowolona z takiego bezkrwawego obrotu sprawy, zwróciła się do Iscandela. -Nie musisz aż tak się oddalać. Wystarczy tylko, żebyś nie przerywał- uśmiechnęła się.Chciała właśnie wrócić do niedokończonej rozmowy z Denadarethem, kiedy podeszła do nich kelnerka i...
- Mnie także miło, a więc część oficjalną mamy już za sobą - zaśmiał się krótko - powiedzcie zatem coś o sobie, i co najważniejsze: co sprowadza Was w nasze strony... -Jeśli chodzi o mnie, to swojej najdalszej przeszłości nie pamiętam. Nie wiem, jak to się stało. Nikt nie...
-Miło mi Cię poznać, Sharwyn. Wreszcie dołączyła do nas kobieta. Już myślałam, że pozostanę jedyną przedstawicielką płci pięknej w tej oberży. W przeciwieństwie do Isca, Delein nic a nic nie kojarzyła nowoprzybyłej. Zadowolona była z tego, że krąg opowiadających poszerza...
Po chwili dodał mam tylko nadzieje że nie zanudziłem was tą opowieścią?? Delein siedziała jak wryta. Za długo mnie nie było wśród ludzi...stanowczo, pomyślała, po czym zamrugała oczami odzyskując "przytomność umysłu". -Naprawdę piękna historia. Skora byłabym nie...
Delein uważnie przyjrzała się nowoprzybyłej Nami. -Witaj. Wiele o Tobie słyszałam z opowiadań Denadaretha- powiedziała, odrywając się na chwile od bardzo przyjemnej rozmowy z Isciem-a tak nawiasem- miałaś niezłe wejście. Zauważyła postać, która przemknęła się obok ich...
Drzwi otworzyły się. Do środka weszła smukła postać okryta ciemnobrązowym płaszczem. Spostrzegła Denadaretha, podeszła do niego odrzucając z głowy kaptur. -Nareszcie w domu...spodziewałam sie tu Ciebie, drogi smoku... Siadła naprzeciwko niego zmęczona. Po chwili...
- Witaj Amranie...a ty, drogi Denadarethie pozwól, żeby to co robiłam i gdzie byłam pozostało tajemnicą. Opowiem o tym przy bardziej sprzyjających okolicznościach.. Jak to mówią, ściany mają uszy...
Osobiście zgłaszam się do drużyny. Jeśli mnie chcecie poczywiście :)