Drzwi karczmy otworzyły się. - Cóż za niegościnna okolica, jakem Lothar. - odezwał się stojący w drzwiach dwumetrowy rycerz. - Ależ zimno, daj waść wina na rozgrzanie, byle wartko. - żucił do karczmarza, po czym siadł przy stole i zapalił fajkę z dobrego ziela. Przyjemny zapach...