Imperium

Behemoth`s Lair

Arc dArc

Drzwi oberży otworzyły się z cichym skrzypem i do gospody wszedł Arc d'Arc. Wyjął duży topór spod swojego płaszcza i położył go przy krześle, na którym usiadł. Zawołał barmana i poprosił o mocny trunek. Nie przejawiał zbytniego zainteresowania innymi odwiedzającymi, chociaż...
Arc wstaje i w tym momencie można zauważyć wszystkie jego blizny, a ma ich bardzo dużo. Podchodzi do Sulii i bez słowa wręcza jej złotą czaszkę o rubinowych oczach. Wtem odzywa się: - Miód poproszę. Po czym siada z powrotem na swoim miejscu i zaczyna znowu wpatrywać się w ten...
Arc spojrzał na przysiadającego sie gościa, po czym wziął swój miód i zaczerpnął łyk. Zaraz po tym pokazał swoją pamiatkę po wizycie na Wyspie Krwawego Sztyletu, dużą szramę przechodzącą przez jego rękę. - Było ich 37, jaszczuroczłeków oczywiście.
- W wielu krainach i miastach jestem niemile widziany, ale byłem jednym z naczelnych dowódców w Nigonie. Zaś jeżeli chodzi o Jaszczuroczłeki to nie ja je napadłem tylko one mnie. Chociaż nie bez powodu. To się działo wiele lat temu, zaś wyszukiwanie wspomnień z dawnych lat przyniesie...
Arc zaśmiał się cicho i ponownie skinął do barmanki. //Jakiej barmanki?! Uprzejmnie proszę o tytuły: gospodyni, elfka, Sulia// - Czas chyba się zrelaksować i coś przegryźć.
Arc podszedł koślawym i chwiejnym już krokiem do Sulii i chciał poprosić o jeszcze jeden kufel piwa. Lecz ogniste spojrzenie elfki zmusiło go do odwrotu z tematu. A więc zapytał: - Pokoje są płatne czy darmowe?