Imperium

Behemoth`s Lair

Xelacient

Przy ponownym spotkaniu w nieco spokojniejszych warunkach z zięciem (czy właściwie już synem) Ottshelm mógł jeszcze raz przemyśleć stosunek do niego, jednak dopiero w czasie przedzierania się przez mokradła miał okazję odpowiedzieć arabowi, choć przez delokalizowanie się nie było...
Walter osiągnął na pewno jedno, uwolnił Otto od jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Der NaziChemiker mimo racjonalnej argumentacji (swojej własnej) jakieś wewnętrzne wyrzuty sumienia na bazie emocjonalnej czuł. Jednak widok okaleczonego emeryta szybko go od nich uwolnił. Cokolwiek obiecał...
Ottshelm wypadł z centrum uwagi i w sumie dobrze. Starcie z oszalałą lisoelfką skończyło dla niego niezbyt dobrze, ale najważniejsze było, że jako grupa zwyciężyli i szybko przeszli dalej. Jego spiżowa unia z Tahirem sprawiła, że walczyli bez opamiętania, bo obaj wiedzieli, że...
- Oczywiście, że się ze sobą zgodzę! Będę dalej pokojowiczem - odpowiedział Anshelmowi, czy właściwie samemu sobie. Ciężko było powiedzieć czy Ottshelm to było jeszcze dwóch ludzi czy po prostu jeden schizofreniczny człowiek, różnice w ich głosie były minimalne. Niemniej...
Normalnie Otto przejąłby się ostrzeżeniem Waltera, normalnie Otto byłby zaniepokojony przejęciem ciała przez Anshelma i napadem obżarstwa, ale nie teraz. Teraz musiał się obżreć i opić, aby poradzić sobie ze stresem. Radził sobie z nim tak przez całe życie, to i teraz pomogło....
Otto nie upodlił się tak bardzo jak chciał, i w sumie tego żałował. Totalne zniszczenie się stanowiłoby pewną granicę między "misją w Purgatorium", a "normalnym życiem w Berlinie", dzięki czemu łatwiej byłoby mu wrócić do codzienności. Przynajmniej tyle dobrego, że...
Ottshelm z początku zamierzał wszystko wyjaśniać, opowiedzieć jakąś zmyśloną historię opartą na półprawdach, o wypadku, o tajnych eksperymentach NATO, o przeszczepianiu organów i ruskich agentach. Jednak zaniechał tego z trzech powodów, po pierwsze Hannah i Gertruda zbyt...
Porządny sen dobrze zrobił Ottshelmowi, pozwolił mu zebrać myśli, czy właściwie zjednoczyć jego osobowości jakąś koherentną całość. Dlatego po przebudzeniu był w nad wyraz rześki. Jego dobrego nastroju nie psuło to, że otaczający go świat był tak samo szary i nieciekawy jak...
Ottshelm nie docenił gwiazdora, nie pierwszy raz zresztą. Rzeczywiście tajemnicze postaciew Purgatorium miały rację, że razem z Hermanem nie zostali obdarzeni dostateczną uwagą. Może Der nazi Chemiker jakoś tego nie żałował, bo był zajęty swoim (jeszcze wtedy niedoszłym) zięciem,...