Imperium

Behemoth`s Lair

Slow czy Haste?

Slow czy Haste?

  • Slow
  • Haste
Permalink

Co według was lepsze? załóżmy, że jeden z tych czarów dostajemy na początku gry za darmo, który wybieracie?


Permalink

To wszysko zależy jak leży;)) bo oba czary są równie dobre, a ich wartość zmiejsza/zwiększa się w zależności od:
1) Typu gry
2) Czasu gry
3) Typu Zamku jaki posiadamy
4) Przeciw komu walczymy

I tak:
add1) Jeśli gramy z żywym przeciwnikiem, zawsze jest trudniej, tutaj lepszy chyba jest slow(spowolnienie). Jeśli gramy z AI to zazwyczaj i tak mamy przewagę w magii ogólnie, oraz przewage w skillach, więc przyśpieszenie pozwala na szybki atak.

add2) Na początku gry, przyśpieszenie jakieś jednostki dobrej lub łucznika wydaje się korzystniejsze(opcja wait, lub atak na wrogich łuczników)
Póżniej w walce z pełnymi armiami, slow się bardziej przydaje, bo to daje więcej możliwości, oraz nasze wojska atakują(w większości) jako pierwsze. A jak wiemy w tej fazie rozgrywki pierwszy taka daje przewagę.

add3) W pewnych zamkach skuteczniesze jest przyśpieszenie, w innych spowolnienie....np: w Tower z 3 łucznkami lepiej jest spowolnić przeciwnika by go maksymalnie rozstrzelać nim dojdzie, choć to zależy przeciw komu gramy....

add4) No właśnie, w zasadzie wszystko zależy od tego przeciw komu gramy, jeśli gramy przeciw wolnej armii, można ją jeszcze bardziej spowolnić i atakować łucznikami(jeśli takich mamy), natomiast jeśli gramy przeciw łucznikom, lepiej jest przyśpieszyć "się" by łucznicy nie narobili nam większych strat.
Jeśli gramy przeciw szybkiej, to już zależy...;) co my mamy za wojsko, bo jeśli po spowolnieniu wróg i tak dopadnie nam łucznikow w 2 turze, to być może lepiej przyśpieszyć nasze wojsko i zaatakować naszymi szybkimi jednostkami, by zminimalilować liczebnie wroga większą ilością(jeśli po przyśpieszeniu mamy większą ilość jednostek szybszych, niż po spowolnieniu wroga).

Co do ściśle tematu, na początku gry wybrałbym przyśpieszenie(dla Necropolii, Tower i Fortress) a spowolnienie dla (Dungeon, Inferno i Rampart)...


Permalink

we wszystkich pojedynkach haste. szczególnie jak wyrównane armie są... na neutrali ew. slow ...


Permalink

Jeśli mam wybrać na ślepo, nie wiedząc czym będę grał i przeciw komu, to wybieram przyśpieszenie. Daje ono ogólnie większe pole manewru na początku gry, gdy nie mamy mistrzostwa magii.


Permalink

Ja wole wybrać slow, z tego względu, ze zwykle gram defensywnie, ale to tylko moje niedoświadczone zdanie.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 17.07.2008, Ostatnio modyfikował: Logos

Permalink

Hmm, raczej slow. na neutrale bardziej przydatne, a i magia ziemi przydatniejsza niż powietrza. z tym że z żywym graczem haste w odpowiednim momencie pozwala wygrać walkę bez specjalnego problemu. zwłaszcza jak już się ma na sobie slowa. Haste się przydaje nawet bez magii powietrza. W ostatniej turze, już spowolnieni rzucamy haste na najszybsza jednostkę, wtedy zaczynając rundę albo się oczyszczamy, albo spowalniamy wroga, albo jeszcze coś.

Zanim ktoś coś odpowie: tak, jak mamy możliwość masowego dispela czy cure to po co haste? Bo jeżeli mamy i tak wolniejszą armięto znowu slow dostaniemy :]


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 20.01.2007, Ostatnio modyfikował: Vandergahast

Permalink

Zawsze szkolę maga w wielu magiach (conajmniej dwie - zazwyczaj powietrze i ziemia) dlatego dla mnie to bez znaczenia. Ale częściej używam jednak przyspieszenia (lubię jak jednostki naginają na polu bitwy :P). Mimo to, jak już wyżej napisano, magia ziemii jest przydatniejsza, dlatego pierwiej ją rozwijam, co przyczynia się do tego, że grupowe spowolnienie mam szybciej ;]


Permalink

wole slow gdyz gram defensywnie i na ogol zanim wrog dojdzie zdarze sie przygotowac do bitwy jezeli nie mam taktyki oczywiscie. Generalnie wystawiam wtedy jednostki na przynete slabsze a gdy wrog dochodzi to doskakuje wyzszych poziomow i mam przrewage pierwszego uderzenia. Mysle ze slow jest bardzo przydatny w Nekropoli, gralem tak ze grupowy slow i wampiry mniej wiecej w polowie mapki oraz za nimi rycerze, wampiry byly trudne do pokonania gdyz wrog nie mogl zaatakowac masowo, dochodzil z przerwami i sie odradzaly bardzo skutecznie a w tym czasie liczni ozywiency konfrontowali sie juz niedaleko jednostek strzelajacych wroga. Slow jest dobry gdyz nie mozemy byc szybko zaatakowani i mamy szanse jakby zaoszczedzic nim jedna kolejke i rzucic bonusowy czar, najlepiej oslepienie na strzelakow wroga. Haste jest dobre wlasnie na strzelakow wroga gdyz szybko mozna doskoczyc i przyblokowac, ale z dwojga wybieram slow


Permalink

Na początku spowolnienie, gram magiem, więc koniecznie muszę wroga wystrzelać zanim dojdzie do mnie. A odwieczny dylemat rozwiązuje Zbroja Przeklętego, wtedy w jednej rundzie mamy oba, a przeciwnik jest skończony :D


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 26.01.2007, Ostatnio modyfikował: Anduran

Permalink

Częściej używam haste, więc wybrałbym ten czar. Na początku gry trzeba szybko dojść do łucznika. Później jest on (podobnie jak slow) prawie niepotrzebny z powodu wyższych form jednostek, które mamy. Jeżeli posiadamy słabych łuczników, a walczymy z silnym przeciwnikiem, to slow w niczym nam nie pomoże. Natomiast przy założeniu, że wróg ma mocnych łuczników, a my słabych i silne pozostałe jednostki to haste jest niezastąpiony.


Permalink

Myślę inaczej jak Ty Hav. Wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Najlepiej mieć po prostu i to i to ;)


Liczba modyfikacji: 4, Ostatnio modyfikowany: 15.03.2008, Ostatnio modyfikował: Krewal

Permalink

W zasadzie to niemal każda sytuacja jest odmienna, więc można podawać jeszcze dziesiątki różnych przykładów, kiedy haste a kiedy slow.;)


Permalink

kazda odmienna? komp zawsze zeby nic nie stracic czyli slow i lucznikami a gracz haste bo zawsze lepiej atakowac pierwszemu


Permalink

Tak, gdży tu nie chodzi o to kto gra(komp czy gracz), tylko głownie chodzi przeciw jakiej armi grasz, chodzi o porównanie prędkości jednostek twoich i wroga.
Za każdą walką kalkulujesz inaczej.
Bo to czy grasz przeciw komputerowi czy graczowi to już inna kwestia.


Permalink

Wiadomo, oba czary są bardzo dobre i to nie podlega dyskusji, najlepiej miec je oba i to na mistrzowskich poziomach, nawet wojownikiem można rozwinąć te dwie (ziemia, powietrze) szkoły magji do mistrza ponieważ są one najlepsze.
Nie da się powiedzieć co lepsze, dla mojej taktyki którą staram się najczęściej obierać bardziej przydaje się slow. Ale stawiam je na równo co do przydatności.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 17.03.2007, Ostatnio modyfikował: Macready

Permalink

Hmm... To tak jakby się zapytać czy chcemy najpierw zagrychę, a potem wódkę czy na odwrót.

Zależy to tylko od sytuacji. Powiedzmy, że gramy... hmmm... Załóżmy- nekropolią. Mamy na początku trochę szkieletów, z 1-2 zjawy i zombie. Atakujemy chochliki i tu pech- są też gremliny. I załóżmy, że:
- zjawy kaput, bo kontratak okazał się powalający (chochliki słabe są, ale przy większej ilości...),
- szkielety ucierpiały bardzo poważnie.

Naszą główną siłą staję się zombie. Wtedy jestem jak najbardziej za PRZYSPIESZENIEM. A nuż, dojdziemy i przy pomocy np. magicznej strzały dobijamy.

Co innego, gdy mamy chociażby bastion. Mamy trochę centaurów, a przeciw nam jest równie szybka jednostka. Wtedy SPOWOLNIENIE.

Oczywiście te przykłady mogą trochę "przekłamywać"- nie przypominam sobie, bym miał sytuację nr 1 podczas gry. Nie mniej chciałem zobrazować to, co dla mnie jest oczywiste- wszystko zależy od sytuacji- miasta, jednostek i innych "bzdetów".

Edit: Byczek ort. - hańba, a sromota :( Crux.

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 16.03.2008, Ostatnio modyfikował: Crux

Permalink

Crux

Atakujemy chochliki i tu pech- są też gremliny.

Ja to bym walnął piorunem albo gdybym miał Aislinn to deszczem meteorytów.


Permalink

Tak. Ale powiedzmy, że mamy herosa bez innych zaklęć ;) to co wtedy? :)

Permalink

Crux

Tak. Ale powiedzmy, że mamy herosa bez innych zaklęć ;) to co wtedy? :)

Wtedy lepsze jest haste.
Co do tego, że takiej sytuacji nie ma to masz rację, chyba, że na bramie.


Permalink

Moim skromnym zdaniem bez dwóch zdań przyspieszenie.

Rzucając je pakujemy się w armię wroga która doznaje takich strat, że już nie jest w stanie "nic" nam zrobić.