Imperium

Behemoth`s Lair

Sokole Oko: Uczenie się zaklęć od wrogich stworów

Permalink

Temat Sokolego Oka jest wałkowany od początku istnienia tej umiejętności. Przyznaję, że nie miałem okazji przeczytać wszystkich pomysłów na jego reformę, więc nie wiem, czy była gdzieś toczona dyskusja nad opcją umożliwienia uczenia się zaklęć od wrogich stworzeń. W tym temacie opiszę, jak ja bym ją widział:

Po pierwsze, Sokole Oko zostałoby obniżone do 10/20/30%. Zaklęcia można by się było nauczyć tylko pokonując wrogie stworzenie. Czyli jeśli mamy w armii Archanioła i rzucimy zaklęcie Wskrzeszenia, to zaklęcia się nie nauczymy, ale jeśli pokonamy wrogiego Archanioła, który podczas bitwy zaklęcie rzucił, to mamy 30% (plus artefakty, itp.) szansy na poznanie zaklęcia.

Poniżej rozpiska jednostek, od których można by się było nauczyć zaklęć:

Zamek:
– Gryf i Gryf królewski: Kontratak,
– Mnich i Kapłan: Magiczna strzała,
– Archanioł: Wskrzeszenie, jeśli zaklęcie zostanie użyte w bitwie.

Bastion:
– Krasnolud i Krasnoludzki Wojownik: Antymagia, ale tylko jeśli zdolność uaktywni się podczas bitwy;
– Jednorożec i Jednorożec bitewny: Oślepienie (zdolność musi się aktywować podczas bitwy).

Forteca:
– Wielki dżinn: każde z zaklęć rzuconych w czasie bitwy,
– Tytan: błyskawica.

Inferno:
– Magog: Kula ognia,
– Ifryt: Odporność na magię ognia,
– Sułtański ifryt: Odporność na magię ognia i Tarcza ognia,
– Diabeł i Arcydiabeł: Pech oraz Teleportacja.

Nekropolia:
– Zjawa i Upiór: Uleczenie,
– Wampirzy lord: Ożywienie,
– Czarny rycerz i Upiorny Rycerz: Klątwa,
– Kościany i Upiorny Smok: Pech.

Twierdza:
– Ogr szaman: Żądza krwi (zaklęcie musi zostać użyte w bitwie),
– Ptak gromu: Błyskawica (zdolność musi się aktywować podczas bitwy),
– Cyklop i Cyklop królewski: Trzęsienie ziemi, ale tylko jeśli jednostka zaatakuje mury podczas oblężenia.

Cytadela:
– Ważka: Rozproszenie,
– Smocza ważka: Rozproszenie i Osłabienie.

Wrota żywiołów:
– Żywiołak burzy: Odporność na magię powietrza (zaklęcie musi zostać użyte w bitwie) i Błyskawica,
– Żywiołak lodu: Odporność na magię wody (zaklęcie musi zostać użyte w bitwie) i Lodowy pocisk,
– Żywiołak energii: Odporność na magię ognia (zaklęcie musi zostać użyte w bitwie),
– Żywiołak magmy: Odporność na magię ziemi (zaklęcie musi zostać użyte w bitwie).

Neutralne:
– Niziołek: Fortuna,
– Rozbójnik: Wizja,
– Mumia: Klątwa,
– Strzelec: Precyzja,
– Troll: Uleczenie,
– Czarodziej: każde z zaklęć rzuconych w czasie bitwy,
– Czarodziejski smok: każde z zaklęć rzuconych w czasie bitwy.

Zapraszam do dyskusji.

Permalink

Sam pomysł na zmianę tej zdolności jest ciekawy, jednak problemem bezużyteczności Sokolego oka jest to, że zaklęć bohater uczy się z gildii, kapliczek, zwojów i ksiąg. I te źródła wiedzy magicznej są pewne, działają w 100%. Sokole oko daje szansę - może może, może nie. Akurat gracze zawsze wybierają to co jest pewne, od tego co jest losowe, na przykład Ofensywę nad Szczęście, albo twórcy HotA zamieniając losową Odporność na pewne Zakłócanie. W wypadku Twojej propozycji problemem jest więc zmniejszenie szansy na naukę zaklęcia. Nawet jeśli można by się nauczyć zaklęcia od wrogiej jednostki to jest ona jeszcze niższa niż oryginalnie, czyli zdolność jest jeszcze słabsza. W gruncie rzeczy więc Sokole oko pozostaje zdolnością 1/10 i pewną alternatywą dla Nawigacji na mapie bez wody.

Wydaje mi się, że aby wzmocnić Sokole, to należałoby zwiększyć szanse na naukę zaklęć zwiększyć do 100%.


Permalink

Jest też inna opcja, ale nie wiem czy realna do zrealizowania w 'trójce'. Połączyć sokoli wzrok ze szczęściem. Czyli np. sokoli wzrok daje odpowiednio np. (tak sobie z czapy wymyślam) 40/50/60% szansy na nauczenie się czaru. Mając szczęście dostawali byśmy odpowiednio +10/+20/+30% szans na naukę czaru podczas bitwy. Czyli mając sokoli + szczęście na ekspercie mamy 90% szans. A mając np. sokoli i szczęście "tylko" na podstawowym 50% szans.
Wtedy dwie crapowe umiejętności zyskują.
Pytanie tylko czy w 'trójce' da się to tak zmodować, żeby dwie umiejętności współgrały ze sobą (?).

Permalink

A i wówczas EE będzie marną umiejętnością, moim zdaniem. Nawet w tym kształcie wybierałbym ją jako ostatnią.
Po mojemu: zaklęcia, które ewentualnie możemy poznać są często, a w przypadku HotA niemal zawsze, osiągalne prostszym sposobem we wczesnym etapie rozgrywki. I tu tkwi podstawowy problem, o czym zresztą wspomniano.
Ponadto spośród możliwych do pozyskania satysfakcjonuje garstka. Wziąwszy też pod uwagę okoliczność, że wrogi bohater może, lecz nie musi korzystać z pożądanego czaru, praktycznie sprowadza się to do wypatrywania, czy ja wiem... grupy Archaniołów, ostatecznie Czarodziei lub Wielkich Gienków. O ile taka potrzeba w ogóle zaistnieje.
Wciąż zatem mamy do czynienia z umiejętnością zbędną albo - w najlepszym razie - o krótkiej dacie przydatności.
Gdyby przynajmniej wyuczone tą drogą zaklęcia pozwalały obejść wymóg posiadania Mądrości, jak ma to miejsce w przypadku paru przedmiotów czy zwojów, byłby to jakiś wabik.
Wtedy biorąc powyższe za punkt wyjścia pokusiłbym się o inną (zaznaczam, nie do końca przemyślaną! ;)) propozycję:
Sokoli wzrok daje pewien % na poznanie zaklęć kolejno 3/4/5 poziomu z książki pokonanego przez nas bohatera, z czarami mapy przygody włącznie. Tym samym korespondujące artefakty aka śmieci odpowiednio zyskują, natomiast bohaterowie niegrzeszący Mądrością nie muszą czuć się w totalnej D. Jednocześnie przedmioty, które dodatkowo odstręczają od wybrania Sokolego wzroku (czytaj: blokujące poziom magii na polu bitwy) nie wchodzą w paradę.

A już tak do reszty po prawdzie (he, he), widziałbym EE jako umiejętność niemagiczną. To jedna z bardziej udanych ikonek autorstwa B.K. i od początku kojarzyła mi się z mapą przygody. Wyobrażam ją sobie jako połączenie Aury artefaktów, Zasobów ziemi i Wizji, przy uprzednim wyłączeniu z gry podanych formuł.


Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 28.10.2022, Ostatnio modyfikował: Alchemik

Permalink

Mavika, witamy na forum. Nauka zaklęć od wrogich stworzeń wzmocniłaby sokoli wzrok. Idąc wskazanym kierunkiem, walki z: jednorożcami i jednorożcami bitewnymi mogłyby uczyć antymagii; czarodziejskimi smokami - magicznego zwierciadła; minotaurami i minotaurami królewskimi - uniesienia; a przerazami i skorpenami - błogosławieństwa.

Odnosząc się do chęci Tabrisa do zwiększenia użyteczności, a Alchemika do przedłużenia daty przydatności sokolego wzroku, wskażę, że kiedyś zastanawiałem się nad poszerzeniem efektywności tej umiejętności, poza czary, na zdolności przeciwnika z którym toczy się bitwę. Gdy ma on na przykład skuteczność ataku, armia otrzymuje procentową (zależną od zaawansowania sokolego wzroku i dysponowanym stopniem mistrzostwa umiejętności u drugiej strony, również ze specjalnościami) premię do ataków w zwarciu, a gdy łucznictwo - dystansowych.

Pomysł zaproponowany przez Alchemika, z nauką czarów z księgi zaklęć pokonanego bohatera, jest ciekawy i także mógłby usprawnić omawianą umiejętność.

Wobec wskazanego przez Tabrisa i ToWeRH3 szczęścia, brałem pod uwagę szanse uniknięcia obrażeń u broniących się oddziałów dowodzonego bohatera, podobnie do działania odporności, ale na ataki niemagiczne.

Permalink

Czego byśmy nie wymyślili, to i tak sokoli będzie umiejętnością jednorazowego użytku. Bo skoro nauczymy się czaru raz, to drugi raz nie będziemy się uczyć tego samego ;)
Przyszedł mi do głowy jeszcze jeden pomysł. Sokoli jako szansa na poznanie wszystkich zaklęć jakimi dysponował przeciwnik, bez względu czy ich użył na polu bitwy czy nie. Większa szansa, jeśli byśmy wygrali z przeciwnikiem, mniejsza gdyby uciekł z pola bitwy.
Można by do tego dopisać taki tekst:
"Pojmawszy pokonanego wroga, z zainteresowaniem studiujesz odebraną mu księgę zaklęć. Dzięki temu poznajesz..."
albo taki (jeśli wróg nam uciekł z pola bitwy):
"Chociaż nie udało ci się pojmać przeciwnika, zauważyłeś że podczas swojej panicznej ucieczki zgubił swoją księgę zaklęć. Studiujesz ją z zainteresowaniem, dzięki czemu poznajesz..."
Chyba trochę sokoli by zyskał, gdybyśmy mogli poznawać zaklęcia nawet jeśli wróg ich nie używał ;)
Oczywiście sokoli nie dawałby 100% pewności, więc nawet pokonanie wroga mogło by się skończyć pojawieniem okienka z tekstem:
"Chociaż pokonałeś wroga i zająłeś jego obóz, zauważyłeś że zdążył zniszczyć swoją księgę zaklęć magiczną kulą ognia. Niestety, ale nie udało ci się poznać sekretów wroga".
Ciekawy pomysł poddał mi Alchemik. Sokoli może dawać dodatkowe bonusy. Np. (tak jak jest w 'piątce' taka umiejętność), tzn odkopujemy graala jeśli kopiemy w promieniu (tu wstaw liczbę pól) od oryginalnego miejsca zakopania graala.
Sokoli wzrok pozwala odkryć więcej puzli z układanki graala, np. odwiedzamy jeden obelisk, a gra nam liczy jakbyśmy odwiedzili dwa i odkrywa więcej.
Sokoli pozwala poznać liczbę i nastawienie sił wroga (trochę wtedy rozbójnicy stracą na wartości, no ale trudno).
Ech, tyle z pomysłów na teraz, idę do pracy :P