Gorące Dysputy

Olimpia - sport i sprawność fizyczna - "Okrągłe! Kopać! Piłka!"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Olimpia - sport i sprawność fizyczna > Okrągłe! Kopać! Piłka!
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Bychu

Bychu

30.11.2014
Post ID: 78324

Temat najbliższy temu, na czym się znam, czyli najpopularniejszemu ze sportów, piłce nożnej.
Liczę, iż w tym temacie trwać będą zagorzałe dyskusje odnośnie piłki nożnej zarówno klubowej jak i reprezentacyjnej. Ciekawi mnie zdanie Jaskiniowców odnośnie ostatnich osiągnięć naszej kadry piłkarskiej. Czy uważacie to za krótkotrwały wyskok, do którego przyczyniła się słaba dyspozycja naszych rywali i trafienie w odpowiednią formę naszych reprezentantów, czy może były szkoleniowiec Górnika Zabrze doskonale wie co robi i ma plan na zbudowanie reprezentacji, która będzie się liczyć nie tylko w Europie ale i także na świecie? Czy uważacie, że mamy szansę na odzyskanie świetności z czasów Orłów Górskiego? Może macie jakieś ciekawe spostrzeżenia odnośnie taktyki, którą aktualnie stosuje Adam Nawałka? Chętnie poczytam i poznam Wasze zdanie o tym, co aktualnie dzieje się z naszą reprezentacją, oczywiście powiedzieć czegoś o drużynach rodem z innych krajów również nie zaszkodzi. Kilka zdań o potyczkach międzyklubowych nie zaszkodzi.
Tyle słowem wstępu, teraz sam spróbuję odnieść się do tego, co sam zaproponowałem.

Jako ktoś, kto śledzi poczynania naszych Orłów reprezentacyjnie jak i klubowo mogę śmiało powiedzieć, że nie przypadkiem udało nam się pokonać naszych sąsiadów. Oczywiście, okrojony skład oraz słabsza forma miały wpływ na to, iż udało nam się osiągnąć korzystny wynik, jednak Mistrzowie Świata są Mistrzami Świata niezależnie od tego, czy wychodzą żelazna pierwszą jedenastką, czy pojawiają się młode twarze takie jak Bellarabi, Durm czy Ruediger. Oczywiście, są to nazwiska znane i wchodzące z rozmachem na piłkarskie salony, jednak nie każdy umie zagrać w reprezentacji tak samo jak w klubie. Nosząc godło swojego kraju zawsze odczuwa się większą presję.
Na uwagę zasługuje także skład, jakim piłkarze z Orzełkiem na piersi wyszli na boisko. O ile w pierwszej oraz drugiej linii nie było żadnych niespodzianek, o tyle laików mógł dziwić występ Milika od pierwszej minuty. Grać dwoma napastnikami przeciwko Niemcom? Większość uznała to za głupotę i nonszalancję. Jednak Nawałka dobrze wiedział co robi. Selekcjoner naszych przeciwników spodziewał się, że najbardziej wysuniętym graczem w naszej drużynie zostanie Lewandowski. Założenie okazało się mylne, gdyż gracz Bayernu otrzymał zadania bliższe pomocnikowi, miał odbierać piłkę od bloku defensywnego i szybko przesuwać nasze kontrataki do przodu. Jak się ten eksperyment zakończył wszyscy doskonale wiemy. Historyczne zwycięstwo na Niemcami. Kolejne mecze mimo, że z rywalami o nieco mniejszej renomie nie mogły być łatwe i takie nie były. Niedosyt po wyrównanym meczu ze Szkocją wydaje się być zaspokojony po wysoko, chociaż nie łatwo wygranym spotkaniu z Gruzinami. Do końca pierwszej kolejki meczy pozostał nam mecz wyjazdowy z Irlandią, jednak niezależnie od jego wyniku zostaniemy na pierwszym miejscu naszej grupy eliminacyjnej.

Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie utrzymać aktualną formę. Trzon naszej drużyny gra w mocnych na europejskim rynku klubach. Krychowiakiem zachwyca się cała Hiszpańska La Liga, Piszczek jest czołowym prawym obrońcom Bundesligi, w której na pozycji napastnika ciągle punktuje Lewy. Szczęsny broni w jednym z lepszych Angielskich klubów. Glik oraz Szukała stanowią trzony defensyw swoich klubów, kolejno włoskiego Torino oraz Steuny z Bukaresztu. Kamil Grosicki w lidze francuskiej wkręca obrońców w ziemię i zostawia ich z tyłu dzięki swojej szybkości. Gdy do rytmu meczowego wróci jeszcze Błaszczykowski nasze skrzydła będą naprawdę dynamiczne. W tej chwili jako zagorzały kibic naszej reprezentacji śmiało patrzę w przyszłość i wieszczę awans do Mistrzostw Europy które odbędą się we Francji w roku 2016.

Tarnoob

Tarnoob

30.11.2014
Post ID: 78325

Wielkie dzięki za nowy stolik i za tego otwierającego posta. Tak jak inne osoby na Ognisku - jestem pod wrażeniem, że Bychumot napisał chyba najdłuższego posta w życiu. Mówiąc bardziej sportowym językiem: ustanowił rekord życiowy. :-P

Ciekawe, czy ktoś - np. różne urzędy statystyczne - bada stan wiedzy różnych narodów o sporcie. To ciekawe:
- jaki proc. ludzi umie podać przykład klubu piłkarskiego - i ile
- ilu ludzi pamięta chociaż kilku piłkarzy reprezentacji i trenerów
- ilu ludzi wie, co to jest spalony
- jak się zmieniała oglądalność meczów przez lata
To ciekawe, czy to się jakoś wiąże z wiekiem, płcią, zawodem, bogactwem i wykształceniem badanych albo tym, czy mieszkają na wsi czy w mieście.

Mateusz

Mateusz

30.11.2014
Post ID: 78326

No to jak już jesteśmy w temacie Piłki nożnej to Śląsk Wrocław zaprzepaścił dziś moje szanse na około 20 złotowy zysk w ramach zakładów bukmacherskich.

Sam kiedyś byłem zagorzałym fanem tego sportu. Regularnie go uprawiałem i śledziłem w telewizji. Od jakiegoś czasu zaprzestałem tego pierwszego (problemy natury ortopedycznej) i ograniczyłem drugie (brak zainteresowania).

Więcej napiszę przy innej okazji.

Tarnoob

Tarnoob

30.11.2014
Post ID: 78327

Nie wyniosłem z domu zainteresowania piłką. Nie wyrosłem na blokowisku ani blisko sąsiadów w podobnym wieku. Rodzice też nie mieli zwyczaju grania ani śledzenia ligi czy postępów (i upadków) reprezentacji Polski.

Mając 7 lat i idąc do podstawówki, zapisałem się na SKS. Pochodziłem pół roku. Nie dawałem rady, byłem noobem i ciągnąłem w dół.

Potem całą podstawówkę miałem z tym udrękę, bo reszta klasy miała obsesję na tym punkcie, wybierali mnie zawsze ostatniego, wyśmiewali w szatni i nie tylko, a nikt nie podzielał mojego entuzjazmu dla nauki, kreskówki "Laboratorium Dextera" i tak dalej.

Nicolai

Nicolai

30.11.2014
Post ID: 78334

Piłka? Fajny sport, ale wolę oglądać profesjonalistów, że tak podsumuję rodzimą ligę xD
Edit: Bychu chciał żebym rozwinął swoją myśl no to rozwijam. W sumie nie wiem po co, bo wystarczy spojrzeć jak gramy. Ostatni raz w Lidze Mistrzów graliśmy wieki temu. Do tego występy reprezentacji to śmiech na sali. Nawet kucharze z San Marino strzelili nam gola. Noo... teraz jesteśmy chwilowo na propsie, bo wygraliśmy z Niemcami, ale czy jest się czym ekscytować? Ze tak powiem wypadek przy pracy ;) Poza tym czy kiedykolwiek byliśmy dobrzy w tym sporcie? Chyba jedynie za czasów Górskiego, a tak to bieda z nędzą...

Tarnoob

Tarnoob

30.11.2014
Post ID: 78335

Bychu pisał na czacie o tym, że interesuje się też taktyką i duża część gry to ta bez piłki.

Dla laika 11 kontra 11 to zawrót głowy - za dużo tego i za dużo możliwości.

Każdy normalny człowiek zacznie chyba od najprostszego przypadku.

1 na 1 - to już jest skomplikowane, bo to jest znane kiwanie. Potrafisz coś o nim powiedzieć, jakie są techniki, kto jest słynnym "kiwaczem" i jakie znane przypadki kiwania zna historia piłki?

2 na 2 - to też można różnie rozgrywać, albo dwóch w polu, albo po jednym w bramce i w polu. Pewnie czasami dzieci się tak bawią. To już jest więcej niż samo kiwanie, bo można podawać. Na czym polega taktyka w takim meczu?

3 na 3, 4 na 4, 5 na 5 - pewnie dość częste na wielu podwórkach.

6 na 6 i więcej - chleb powszedni wielu WF-ów. ;-)

Wie ktoś może, czy są jeszcze jakieś wariacje piłki nożnej, kiedy są inne liczby zawodników niż standardowa? Czasami się zdarzają czerwone kartki - i jak to wpływa na taktykę? Czy taka osłabiona drużyna musi być bardziej agresywna czy przeciwnie, skupiać się na obronie, bo ma tam ubytki?

Bychu

Bychu

30.11.2014
Post ID: 78339

Nicolai

Ostatni raz w Lidze Mistrzów graliśmy wieki temu.

Akurat eliminacje do Ligii Mistrzów są trudną sprawą. Ten sezon, Legia. Głupi błąd, niezgłoszony gracz i walkower 3:0, bilans 4:4, różnica bramek taka, że Celtic miał bramkę na wyjeździe. Wystarczyło strzelić jednego z dwóch karnych i drużyna grająca z koniczynką na piersi nie miałaby nic do powiedzenia.
Ubiegły rok, znowu klub ze Stolicy, ponownie zasada bramek wyjazdowych, rywalem Steuna Bukareszt, znowu brakło szczęścia. Idziemy kolejny rok w tył. Śląsk Wrocław w słabym stylu odpada z Helsingborgs IF.
Zapędźmy się jeszcze dalej, sezon 11/12, Wisła po dobrej walce odpada z Apoelem Nikozja, który jest etatowym uczestnikiem najbardziej prestiżowych rozgrywek na świecie. Później patrząc wybiórczo Polskie drużyny odpadały z Realem Madryt, Barceloną, Szachtarem Donieck czy Panathinaikosem Ateny. Drużyny, z którymi nie jest wstydem przegrać. Kwestia losowania przeciwnika, UFEA nie ma dla nas szczęśliwej ręki.

Nicolai

Edit: Bychu chciał żebym rozwinął swoją myśl no to rozwijam. W sumie nie wiem po co, bo wystarczy spojrzeć jak gramy. Do tego występy reprezentacji to śmiech na sali. Nawet kucharze z San Marino strzelili nam gola. Noo... teraz jesteśmy chwilowo na propsie, bo wygraliśmy z Niemcami, ale czy jest się czym ekscytować? Ze tak powiem wypadek przy pracy ;) Poza tym czy kiedykolwiek byliśmy dobrzy w tym sporcie? Chyba jedynie za czasów Górskiego, a tak to bieda z nędzą...

Jak gramy? Gramy w miarę ładny dla oka futbol, trochę szablonowy, jednak w tej chwili skuteczny. Umiemy rozciągnąć grę, dobrze wykorzystujemy stałe fragmenty gry. Bramka stracona z San Marino? Cóż, to akurat wstyd, faktycznie. To jest wypadek przy pracy. Powiem tylko, że gdyby nie szczęście Neuera Niemcy straciliby bramkę z Gibraltarem. ;)
Wygrana z Niemcami nie była przypadkiem, mocno okrojona kadra naszych sąsiadów i dobra dyspozycja naszej jedenastki zrobiły swoje. Do tego świetne wywiązywanie się z zadań taktycznych.

Czy kiedykolwiek poza Erą Górskiego byliśmy w tym dobrzy? Cóż... Ciężko powiedzieć, byliśmy solidną marką, oprócz małego fragmentu czasu nigdy nie byliśmy potęgą w Europie i na Świecie. teraz pewnie też nie będziemy, jednak nasze wygrane z mocarzami nie będą aż taką sensacją.

Co do Tarnoobowego pociągu do statystyk oraz liczb, niestety, ale nie mam pojęcia, czy ktokolwiek prowadzi takie badania. Najpewniej tak, ale niestety, więc nie jestem w stanie stwierdzić.

Jeśli jednak chodzi o podane przez Ciebie przykłady zachowania się z piłką podczas meczu, cóż.
Mało kiedy można spotkać drybling który opiera się na czymś innym niż szybkość i balans ciałem.
Zdarza się, że piłkarze robią bardziej popisowe zwody, jednak to wymaga techniki. Najlepszy aktualnie drybler? Dla mnie odpowiedź jest prosta. Eden Hazard. Belg ma największą skuteczność udanych kiwek oraz ilości wykonywanych zwodów. Mało kiedy robić coś bardzo finezyjnego, głównie jest to balans ciałem i szybkość. To w sumie tyle, jeśli chodzi o starcia 1 na 1.

Jeśli chodzi o pojedynki dwójkowe, tutaj w lepszej sytuacji są napastnicy. Głównie przez to, że to oni mają piłkę przy nodze. Ważna jest dokładność i schemat rozegrania akcji, który jest wielokrotnie ćwiczony na treningach. Niektórzy przetrzymują piłkę czekaj na partnerów, inni puszczają szybkiemu koledze "lagę w przód" i liczą, że dobiegnie. Tu już jest kwestia wyuczenia.

Pozostałe sytuacje mają często w sobie wiele losowości, zależą od ustawienia na boisku, dystansu od bramki, czasu który pozostał do końca mecz/połowy cz też wyniku jaki widnieje na tablicy.

Wariacje? Jeśli mówimy o grze zgodnej z najpopularniejszymi zasadami, to są 3 przypadki gdy drużyna gra w osłabieniu:
1) czerwona kartka
2) kontuzja, która zmusiła gracza do opuszczenia boiska a trener wykorzystał już limit zmian
3) interwencja na boisku medyków zmuszająca gracza do opuszczenia boiska, na przykład zniesienie na noszach czy też krwawienie.
Może się również zdarzyć, lecz głównie w okręgówkach, że drużyna nie ma dość zawodników i gra od początku meczu w dziesiątkę. Minimalna liczba graczy danej drużyny na boisku nie może być mniejsza niż siedmiu. Tak jest to najprościej powiedzieć.