Imperium

Behemoth`s Lair

Loch czy Inferno?

Którą z tych frakcji chcesz zagrać w siódmej części serii Heroes?

  • Loch
  • Inferno
Permalink

No i doczekaliśmy się drugiego głosowania na frakcje, a tym samym warto sprawdzić jak rozkładają się Jaskiniowe głosy :)

Głosować można tutaj.

Sam mimo, że uwielbiam Loch skłaniam się bardziej ku Inferno. Głównie ze względu na Czarcich lordów, którzy w ostatnich dwóch częściach wymiatali. Z drugiej jednak strony szkoda Czarnych smoków...

A jakie jest wasze zdanie?


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 2.10.2014, Ostatnio modyfikował: Dagon

Permalink

Na razie skłaniałbym się ku Lochowi, który ewidentnie kojarzy mi się z Mrocznymi Elfami czy Drowami, jak ktoś woli. A Drowy lubię z fantastyki, u R. A. Salvatore. Jednak na razie wstrzymam się od głosowania, bo może Ubi da z czasem szansę na zapoznanie się z obiema frakcjami, przynajmniej do pewnego stopnia.

Permalink

Hm, z tej pary wybrałbym Inferno. Moim zdaniem jest zdecydowanie bardziej klimatyczne. Loch w piątej części wydawał mi się straszliwie nudny, nijaki. I choć samej gry nie lubię to pomysł z Bramą w demonicznej frakcji uważam za bardzo udany i jestem ciekaw co teraz by twórcy tam powymyślali.

Permalink

Zagłosowałem na Inferno z kilku prostych powodów:
- już jedne elfy wygrały, więc drugie sobie mogę podarować
- bliżej mi do inferno niż do elfów ;)
- żadna inkarnacja Lochu po H4 mi nie przypadła do gustu

Z drugiej strony - inferno już mnie bardzo zmęczyło. Gdybym mógł to zamieniłbym bez wahania obie te frakcje na Fortecę, która odpadła w 1 głosowaniu.


Permalink

Inferno. Jak już zostało wspomniane, ma po prostu lepszy klimat. No chyba że będzie przypominać to z H6, to zmieniam zdanie - miasto ma potencjał, ale walenie sześciu rodzajów kup mięcha to za dużo jak na moje nerwy.

Poza tym na 95% pojawią się Sukkuby, a co do mrocznych elfek nie ma takiej pewności ;P

Permalink

W sumie jest mi to obojętne, bo wolałbym zobaczyć w Heroes VII krasnale albo nagi :P ale zagłosowałem na Loch, bo Inferno jakieś takie nudne się powoli robi i chciałbym zobaczyć jak nowe uniwersum poradzi sobie fabularnie bez tych wszystkich demonów.


Permalink

W tym przypadku wstrzymam się na razie od głosu. Najlepiej gdyby były obie frakcje, choć czuję, że wszystkie przegrane frakcje i tak pojawią się w dodatkach... jeśli produkt będzie się dobrze sprzedawał.

Permalink

Wybrałem Inferno z kilku prostych powodów, których część pokrywa się z argumentacją Hellburna w tej sprawie:
1) Loch z Ashanu to już nie Loch, frakcja Czarnoksiężnika, jakkolwiek się nazywała, opierała się na monstrach powstałych w wyniku eksperymentów, a tutaj mamy Mroczne Elfy bazujące na skrytobójstwie i zatruwaniu przeciwnika.
2) Ashańskie interpretacje Lochu niezbyt do mnie przemawiały, w H5 jeszcze się broniły pomimo tych obleśnych dinozaurów, ale w H6 były po prostu fioletową plamą bez polotu.
3) Po prostu wolę Inferno, może są sztampową interpretacją tych złych, ale na bank są ciekawsi niż fioletowe pyski z H6.
4) Ciekawie byłoby zobaczyć Demony w innej roli niż najeźdźców podczas Zaćmienia.


Permalink

Inferno - choćby dlatego, że w Homm3 i Homm5 miało najmniej zwolenników ( do których się jednakowoż zaliczam ). Pomimo kilku rozwiązań i filozofii inferno w H6, trochę czułem niedosyt, szczególnie odczułem brak jakiś wielkich różnic między jednostkami szczególnie w ich wyglądzie. Liczę więc, że odpuszczą sobie to ładowanie w chaos z jednoczesnym chaosem i bajzlem w wyglądzie jednostek ( to tylko moja opinia oczywiście ;) ) i stworzą konkretną zbudowaną na solidnych filarach rasę. Co do Lochów - dla mnie skończyły się gdy w Homm4 połączono czarnoksiężników ze złodziejami...i pomyśleć, że wcześniej była to tak klimatyczna nacja ;)
W H5 podobnie jak u wcześniejszych wypowiedzi - brakuje klimatu i wielkiej magicznej siły, którą nie wiedzieć czemu przenieśli na assasynów i zatrucia...

No cóż - skoro brodacze się nie dostali, to może chociaż w gorącej wodzie kąpani.


Permalink

Styl Lochu z H5 - co od zawsze było widać - jest silnie inspirowany na cyklu Legendy Drizzta. Matrony, jaszczury, zabójcy wszystko to można znaleźć w pierwszych 3 tomach. Całość zalicza się chyba do uniwersum D&D, ale tego nie jestem pewien... Same książki raczej nie należą do arcydzieł, ale są poczytne wśród ludzi bo przyjemnie i szybko się je pochłania ;)
W H6 wyglądało to już inaczej. Trochę za dużo tego fioletu jednak dali i strasznie dawało to po oczach.

Thanathos

W H5 podobnie jak u wcześniejszych wypowiedzi - brakuje klimatu i wielkiej magicznej siły, którą nie wiedzieć czemu przenieśli na assasynów i zatrucia.

Brakuje magicznej siły? A grałeś w ogóle w h5?

Jeżeli zaś chodzi o Inferno to też nie chciałbym zobaczyć czegoś na wzór z H6. Każdy budynek w zamku był bardzo podobny do drugiego. Jednostki, też jakoś tak - mimo, że robione w konkretnym stylu - bez wyrazu. Czarty oczywiście się z tego wybijały - genialne!

Mam jednak wrażenie, że H6 jest teraz w pewnym sensie punktem wyjściowym dla stylu w jakim gry spod znaku M&M będą wydawane.
Inferno - chaos i nieskoordynowane kształty,
Sanktuarium - to średniowieczna Japonia,
Przystań - gloria i chwała itd.
Niestety dla mnie, nigdy nie byłem zwolennikiem tego stylu i przenoszenie go na inne gry średnio mi podchodzi. Najpierw DoC, a teraz zapewne H7. Ale pomijając już fakt, że nie podoba mi się styl, uważam, że każda gra powinna prezentować unikalny sposób na wygląd, bo to w pewnym stopniu czyni ją wyjątkową. Między innymi właśnie dlatego bardzo ciepło wspominam Clash of Heroes - bo jest inne.


Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 3.10.2014, Ostatnio modyfikował: Dagon

Permalink

Dagon

Styl Lochu z H5 - co od zawsze było widać - jest silnie inspirowany na cyklu Legendy Drizzta. Matrony, jaszczury, zabójcy wszystko to można znaleźć w pierwszych 3 tomach. (...) W H6 wyglądało to już inaczej. Trochę za dużo tego fioletu jednak dali i strasznie dawało to po oczach.

Właśnie, w H5 Loch to był zupełnie inny zamek. Wprawdzie były te niepasujące do fantasy dinozaury i matrony w bikini o wątpliwej faktycznej zdolności bojowej, ale miało to jakiś klimat, a H6? Jakieś umazane na fioletowo gęby w granatowych wdziankach na purpurowym tle.

Dagon

Brakuje magicznej siły? A grałeś w ogóle w h5?

Mu chyba chodziło o magiczną siłę w klimacie, a nie sposobie grania. Zamiast Meduz, Harpii, Troglodytów i Mantykor dostaliśmy drowa z kuszą, drowa z nożami, drowa na raptorze i drowa z biczem.

Dagon

Jeżeli zaś chodzi o Inferno to też nie chciałbym zobaczyć czegoś na wzór z H6. Każdy budynek w zamku był bardzo podobny do drugiego. Jednostki, też jakoś tak - mimo, że robione w konkretnym stylu - bez wyrazu. Czarty oczywiście się z tego wybijały - genialne!

Też średnio mi się podobał ten koncept. W sumie wszystkie budynki wyglądały jak narośl chorobowa, wolałem styl z H5, który przypominał architekturę nazistowską. Prosty, użyteczny i podkreślający siłę. Sztuka "organiczna" z Szóstki jakoś mniej do mnie przemawia. A jednostki? Niektóre były fajne (Niszczyciele i Czarty), inne nie (Maniacy i Oprawcy), a cała reszta ani mnie nie ziębiła, ani nie grzała.

Dagon

Mam jednak wrażenie, że H6 jest teraz w pewnym sensie punktem wyjściowym dla stylu w jakim gry spod znaku M&M będą wydawane.

Tak, przy H6 wyklarowała się wizja Ashanu i teraz będą się jej trzymać. Chociaż są pewne różnice jak wygląd Przystani, która według mnie w Siódemce wygląda o niebo lepiej niż w poprzedniej części jeśli chodzi o budynki.

Dagon

Ale pomijając już fakt, że nie podoba mi się styl, uważam, że każda gra powinna prezentować unikalny sposób na wygląd, bo to w pewnym stopniu czyni ją wyjątkową.

Wiesz, ciężko drastycznie zmienić sposób przedstawienia Cerbera, Wiwerny czy Mantykory skoro są to te same istoty z tego samego uniwersum. W erze przedashańskiej mogliśmy sobie na takie coś pozwolić, bo zmieniały nam się światy lub co najmniej kontynenty. Chociaż jak wydarzenia działy się w tym samym miejscu to w HoMM i MM dawali takie same modele.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.10.2014, Ostatnio modyfikował: Nicolai

Permalink

Moje odczucia są trochę zbieżne z.. Irydusowymi (też mnie to dziwi, ale czasem faktycznie trzeba się z Tobą zgodzić :P)

Obie frakcje mają bardzo wyraźne minusy i właściwie to wszystko jedno. Skłaniam się do Lochu tylko dlatego, że jest nadzieja, że zrozumieli błąd, jaki zaczęli robić i teraz przygotują coś innego.

Gdyby w Lochu nie było drowów, a w Inferno demonów (:D) to by te frakcje dużo zyskały moim zdaniem. Mam na myśli klasyczne, czerwone demony, które są do bólu wtórne, archetypowe.
Z wielką przyjemnością zobaczyłbym loch oparty na jakimś nowym koncepcie, np niefioletowej magii (może połączyć ich z bagnami, wiedźmami, już gdzieś mówiłem o jaskiniach z przebijającym światłem z góry i korzeniami i pnączami i grzybami, a nie bezpłciową i zupełnie niepraktyczną otchłanią).

Z wielką przyjemnością zobaczyłbym też Inferno w jakimś nowym, bardziej disciplesowym wydaniu. Takim które uwypuklałoby ludzką stronę tych demonów - np z opętanymi ludźmi, z bardziej niematerialnymi upiorami, z czymś w rodzaju Frankensteina albo innego mutanta. Jeśli już chcemy nawiązywać do motywu piekielnego, to może cofnąć się bardziej do korzeni? Nasi średniowieczni skrybowie mieli dużo fantazji:

http://3.bp.blogspot.com/-648sl7YOph0/Tqyeiscl_DI/AAAAAAAACcM/7fwGzeMQ-fc/s1600/Medieval+Sea+Devil.jpg
http://www.godecookery.com/macabre/gallery4/macbr91.jpg
Pójść w stronę gargulców, maszkaronów i innych motywów zoomorficznych znanych z architektury.
Rozumiem jednak, że wizje fabularne na to nie pozwalają. Opcja, że loch się zmieni jest bardziej prawdopodobna niż ta, że jakkolwiek zmieni się inferno - dlatego głosowałbym za Lochem.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 3.10.2014, Ostatnio modyfikował: Bubeusz

Permalink

Loch ma przewagę 56% i dobrze. Inferno raczej nie ma już żadnych szans na wygraną. Dość mam tej czerwonej plamy w mieście i na polu bitwy. Nawet w trójce był to jeden z najmniej udanych zamków.

Drażni mnie trochę drizztowa stylistyka miasta, bo jarałem się tym 15 lat temu. Ale jest to i tak ciekawsze niż odwiecznie nudne demony.


Permalink

Douger

Loch ma przewagę 56% i dobrze. Inferno raczej nie ma już żadnych szans na wygraną. Dość mam tej czerwonej plamy w mieście i na polu bitwy. Nawet w trójce był to jeden z najmniej udanych zamków.

Drażni mnie trochę drizztowa stylistyka miasta, bo jarałem się tym 15 lat temu. Ale jest to i tak ciekawsze niż odwiecznie nudne demony.

No tak, zamieńmy na fioletową plamę. Ech.

A Inferno w Heroes III było całkiem udane. Fakt, trochę słabo wypadało w kontekście bitewnym, ale klimat trzymało zdecydowanie.

Permalink

Dla mnie wszystkie miasta w 3 były klimatyczne. Zagłosowałem na inferno bo jestem ciekaw co wymyślą w jego kontekście a 6 % przewagi to nie tak dużo.

Permalink

No właśnie mam bekę z ludzi piszących, że fioletowa plama jest be, ale czerwona jest ok. Jakby to była jakaś większa różnica.


Permalink

Różnica między czerwoną, a fioletową plamą jest taka, że potwierdzono już, iż Dungeon NIE będzie fioletową plamą. Zaś co do Inferno podobnej informacji nie ma, więc bezpiecznie jest przyjąć, że jednak znów wszystko będzie pomarańczowo-czerwone.


Permalink

Mateusz

No tak, zamieńmy na fioletową plamę. Ech.

Zamienił stryjek siekierkę na kijek :D

Douger

o właśnie mam bekę z ludzi piszących, że fioletowa plama jest be, ale czerwona jest ok. Jakby to była jakaś większa różnica.

Od strony realizacyjnej czerwona plama w H6 lepiej im wyszła ;) Poza tym czerwono-brunatne demony jakoś nie rażą tak jak fioletowe Minotaury :P

Acid Dragon

Różnica między czerwoną, a fioletową plamą jest taka, że ID=1247330#focus">potwierdzono już, iż Dungeon NIE będzie fioletową plamą.

"Przynajmniej taki jest zamysł".


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 14.10.2014, Ostatnio modyfikował: Nicolai

Permalink

Wybrałem Loch mimo niewielkiej przewagi nad Inferno. Z kilku przyczyn:
- Po pierwsze, samo miasto ma zdecydowanie większy potencjał jeśli chodzi o stworzenia, na upartego można tam umieścić Behemota, Hydrę, Minotaura, Trolla, Beholdera, Meduzę, Wilkołaka...itp I w zasadzie każdy pasuje
- Po drugie jest to jedyna miasto które może mieć mroczne elfy.....ale tutaj zaznaczam, że chciałbym aby to były oryginalne mroczne elfy z M&M8 o ciemnoczerwonej/bordowej skórze.
- Po trzecie fabularnie jest to bardziej związane miasto z całą serią M&M, czy to był czarnoksiężnik, czy Loch czy Azyl....ogólnie było to miejsce dla tych złych potworów, be będących demonami. Poza tym czy to był świat NWC czy Ubikacji miasto takie współżyło z innymi, to znaczy że w żadnej wersji nie dążyło to spalenia/zniszczenia własnego świata...Kreeganie/demony to istoty z poza tych światów, oni nie przybyli tu mieszkać razem z innymi;)

Co do plam, to od h5 wiele zamków to plamy;) Z tym że np: taki beholder z H6 całkiem fajny nawet fioletowy, reszta już niekoniecznie:P