Village

Behemoth`s Lair

[CI nr 41, 10.07.2011] Opinie i uwagi

Permalink

Zapraszam do dzielenia się opiniami, spostrzeżeniami i subiektywnymi odczuciami na temat obecnego, 41. numeru Czasu Imperium.

Aby ściągnąć wydanie papierowe, kliknij w okładkę prawym przyciskiem myszki i wybierz opcję "Zapisz jako"

Pełne wrażenia wizualne gwarantuje lektura z podglądem obu stron naraz, możliwa poprzez wybranie opcji View -> Page Display -> Two-up, pamiętając jednocześnie, by zaznaczona była opcja Show Cover Page During Two-up.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 10.07.2011, Ostatnio modyfikował: Tullusion

Permalink

Jestem zawiedziony brakiem moich ulubionych części CI, a mianowicie kroniki, bajdurzeń i niepowagi. Boli zwłaszcza to, że materiału w ostatnim czasie zebrałoby się mnóstwo :< no ale cóż. Jak na razie reszty nie przejrzałem, zajrzę gdy się już wyśpię :>


Permalink

Przeczytałem wywiad z Dinah, o piramidzie potrzeb i blogach polityków. Ogólnie nieźle. Tabris miał niezły pomysł z kontr piramidą potrzeb i faktycznie podkreślił ważny, a rzadko dostrzegany element - potrzebę bania się i zamartwiania wszystkim. Odniosłem jednakże wrażenie, że przerwał tekst w miejscu, gdzie powinien go rozwinąć. Nie dowiedzieliśmy się, jak być szczęśliwym i wybrać spełnianie marzeń zamiast strachu :) Co do tekstu Tullusiona - używałeś dość ciężkich terminów, co prawda zrozumiałych dla mnie, ale zapewne nie jeden zainteresowany tematem młody osobnik miałby problemy z odczytaniem tekstu w niektórych jego fragmentach. Nie wiem czy to dobrze czy źle.

Resztę być może przeczytam później. I małe pytanie: czy w którymś numerze CI był wywiad z Ururamem Tururamem?


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 11.07.2011, Ostatnio modyfikował: Taro

Permalink

New Czas! Buahhaha!:). Pora na ocenę i kilka wyjaśnień. Zacząć od tego gorszego;]? Więc dam ocenę:P. Dobra koniec tych "pseudozłowieszczych" emotikonów. Obecny numer Czasu zachwycił mnie oprawą graficzną:P. Teksty są ciekawe, choć coś ich mało. Pamiętam z jaką szybkością pisałem artykuł, i wiem, że mogłem się nie śpieszyć i popoprawiać błędy. Ale zapamiętajcie me słowa w następnej recenzji czeka was multum tekstu:D! Wyjaśniam jeszcze, że cytat z mojej recenzji wpadł do recenzji Irhaka:).


Permalink

A tak... widać to. Ale ja zwróciłem uwagę inną rzecz. Wszystkie grafiki, które były przesłane Tullusionowi jako końcówka *.doc były opisane! Więc chyba trzeba zaznaczyć co jest co...
- strona 22 dół - Epic Duel
- strona 23 dół po lewej - AdventureQuest/AQ Worlds
A jeszcze tytułem recenzji gry DragonFable jest: "Smocza bajka" ;)


Permalink

Jestem trochę zawiedziony :/

Mogliście pokusić się o napisanie wrażeń z bety H6.
Przydałby się również jakiś kącik retro gier/ zapomnianych części serii Might and Magic...

Permalink

Szata graficzna - w porównaniu z poprzednimi w ogóle zero klimatu. I ta baba na drugiej stronie, patrząc na nią odebrałem wrażenie, że czytam kolejny artykuł na wp czy onecie.


Permalink

Powiedziałbym coś o nowym dizajnie, ale niestety powtarzałbym Dragonthana. Słowo. W. Słowo.

Permalink

Kwestie graficzne zazwyczaj najmniej mnie obchodzą w literaturze (jak sama nazwa mówi - ważne są litery), ale zwróciłam uwagę na str. 2... Ze względu na skład społeczności JB owa persona powinna być przedstawicielem płci brzydkiej (bez obrazy dla nikogo).

Co do reszty tekstów to nie mam nic specjalnego do powiedzenia. Może tu są znaczące pominięcia spraw, może tutaj są uproszczenia, ale to nieważne.

Permalink

Ocena tekstów będzie jak przeczytam.
Ale - moim skromnym zdaniem na ostatniej stronie jest masakryczna wpadka językowa...


Permalink

Jeśli chodzi o szatę graficzną, to ja będę w kontrze do przedmówców: o ile faktycznie druga strona wygląda dziwnie, to jestem pozytywnie zaskoczony tym, że wreszcie mogę przeglądać CI bez zacinania się mojego Acrobata. Tak dla odchudzonej szaty graficznej!

Tull, fajny tekst o blogach polityków.

Gren, błąd jest, ale możemy mieć nadzieję, że zamierzony, więc kontynuujmy dalej bez zwracania na to uwagi ;)


Permalink

Eru

Jeśli chodzi o szatę graficzną, to ja będę w kontrze do przedmówców: o ile faktycznie druga strona wygląda dziwnie, to jestem pozytywnie zaskoczony tym, że wreszcie mogę przeglądać CI bez zacinania się mojego Acrobata. Tak dla odchudzonej szaty graficznej!

Do przeglądania wielkogabarytowych pdf-ów polecam darmowy program Foxit Reader, radzi sobie dużo lepiej od Acrobata.


Permalink

Przyjemne czytanie! :) Grafa, niedbale rzekłszy, nie szturcha mego bezguścia, aliści dziewczę z reklamy odplamiacza ma się do reszty niczym siodło do świni.

Głównie interpunkcja, która miejscami boleśnie kuleje, domaga się korekty. Z rzadka uświadczysz skuchę ortograficzną, leksykalną... Nie wytykam żadnym z palców. ;)


Permalink

Mosqua

Kwestie graficzne zazwyczaj najmniej mnie obchodzą w literaturze (jak sama nazwa mówi - ważne są litery), ale zwróciłam uwagę na str. 2... Ze względu na skład społeczności JB owa persona powinna być przedstawicielem płci brzydkiej (bez obrazy dla nikogo).

...przecież jest! :P

Ale - moim skromnym zdaniem na ostatniej stronie jest masakryczna wpadka językowa...

"...i to by było na tyle"? To jest, mili państwo, cytat z wiekopomnego dzieła. Co tam dzieła, DZIEŁA.

Co do szaty graficznej - ewoluuje w równym stopniu co sam aperiodyk. Staje się prostsza i oszczędniejsza. Pani na drugiej stronie miała wywołać emocje - i wywołała, chociaż byłoby milej, gdyby do obrazu CI, jaki kształtuje w głowach czytelników, przebijał się także przekaz, wyrażony w "dymku myślowym" - bo istotnie, redaktorzy są pożądani i poszukiwani.


Permalink

Gratuluję wywiadu z Dinah, bardzo ciekawy. Widzę duży postęp w prowadzeniu wywiadów, wreszcie dowiadujemy się o Jaskiniowcach czegoś nowego, wreszcie mają oni okazję powiedzieć jakieś interesujące rzeczy na temat siebie i swojego oglądu świata. Rzeczy, które niekoniecznie widzą o nich wszyscy. Bardzo fajnie.

Podobał mi się też felieton Tabrisa: z pomysłem, nieźle poprowadzony od początku do końca. Tu też widzę postęp w miarę kolejnych numerów. No i gratuluję konsekwencji, bo widzę, że wielu autorów "wykruszyło się" gdzieś po drodze i zostało tylko kilku śmiałków, którzy wciąż piszą.

Natomiast co do felietonu o blogach politycznych... doceniam chęć napisania czegoś ciekawego, wprowadzenia nowego tematu zamiast ciągłego ględzania o grach i literaturze, ale to chyba nie miejsce na takie teksty. Może to ja się starzeję, ale wydaje mi się, że jakoś nie pasuje on do CI. Szczególnie, że nie miał on charakteru informacyjnego, wygląda bardziej jak... no nie wiem, recenzja? Opis, co się autorowi nie podoba? Słabo nawet jak na tekst publicystyczny. Pomijam już fakt zupełnego przemilczenia tematu udziału PRowców w kreowaniu tego typu blogów.

Natomiast nowa szata graficzna mnie się dla odmiany podoba. Widzę duży postęp od nieśmiałych początków "zabawy" z wersją pdf: CI wygląda coraz bardziej profesjonalnie. Rozumiem nawet prowokację w postaci pani z dziwną miną, chociaż osobiście wolę oszczędniejsze w wyrazie wstawki i w moim odczuciu prowokacja nieco zepsuła całość. Ale ogólnie w kwestii zmian w szacie graficznej - jestem za.


Permalink

Hmmmm. JB to nie tylko portal o grach i literaturze. Również o polityce, filozofii i wielu innych rzeczach, które chętni poruszają na forum. Dlatego moim zdaniem osobiste przemyślenia autorów na najróżniejsze tematy jak najbardziej pasują. W tym i tekst o blogach polityków. A kto nie chce - ten niech nie czyta :)


Permalink

Mirabell

Gratuluję wywiadu z Dinah, bardzo ciekawy. Widzę duży postęp w prowadzeniu wywiadów, wreszcie dowiadujemy się o Jaskiniowcach czegoś nowego, wreszcie mają oni okazję powiedzieć jakieś interesujące rzeczy na temat siebie i swojego oglądu świata. Rzeczy, które niekoniecznie widzą o nich wszyscy. Bardzo fajnie.

Dziękujemy. ;)

Mirabell

Natomiast co do felietonu o blogach politycznych... doceniam chęć napisania czegoś ciekawego, wprowadzenia nowego tematu zamiast ciągłego ględzania o grach i literaturze, ale to chyba nie miejsce na takie teksty. Może to ja się starzeję, ale wydaje mi się, że jakoś nie pasuje on do CI. Szczególnie, że nie miał on charakteru informacyjnego, wygląda bardziej jak... no nie wiem, recenzja? Opis, co się autorowi nie podoba? Słabo nawet jak na tekst publicystyczny. Pomijam już fakt zupełnego przemilczenia tematu udziału PRowców w kreowaniu tego typu blogów.

Temat brzmiał "Grzechy polityków...", nie zaś "Grzechy prowadzących blogi polityczne". ;) PR wykraczał poza skalę tematu, który opracowałem na zaliczenie przedmiotu "Patologie polityki" na studiach - i dostałem 5 z wykrzyknikiem. Jeśli chcesz, to mogę Ci później przesłać 23-stronicową ekspertyzę samych blogów, poprowadzoną pod kątem kreacji wizerunku medialnego.

Natomiast nowa szata graficzna mnie się dla odmiany podoba. Widzę duży postęp od nieśmiałych początków "zabawy" z wersją pdf: CI wygląda coraz bardziej profesjonalnie. Rozumiem nawet prowokację w postaci pani z dziwną miną, chociaż osobiście wolę oszczędniejsze w wyrazie wstawki i w moim odczuciu prowokacja nieco zepsuła całość. Ale ogólnie w kwestii zmian w szacie graficznej - jestem za. ]>


Permalink

Ja też dostałem kiedyś piątkę, z wuefu chyba, ale w życiu bym nie podparł tym zasadności zawartości tekstu.

Obiecywałem, że odniosę się do treści, ale nie mam za bardzo do czego się odnosić. Oprócz dwóch wywiadów z Dinach i Sercem - reszta znudziła lub zniesmaczyła mnie po dwóch góra akapitach. Tekstu "In..." w ogóle nie chcę dotykać, bo musiałbym znaleźć wyższą formę od słowa "grafomania", a te w języku polskim zaczynają się na literę "p".

Niestety - także tekst o politycznych blogach jest słaby, bo sztampowy i przewidywalny. Z góry mogłem przewidzieć, co autor napisze o Palikocie, Czarneckim i innych. Kalki z mediów niestety, niewiele własnych opinii. A najbardziej mnie rozbawiło stwierdzenie, że blogi traktowane są "dość osobiście". Po tym "odkryciu" przestałem czytać, chociaż chętnie bym się dowiedział, czyją wersję "zdrowego organizmu społecznego" miał autor na myśli. Bo aż się boję śledząc powierzchowne opinie na temat politycznych blogów.

A co do końcowego cytatu - pozostaje przy swoim. Powielanie błędów tez musi mieć jakiś cel. Ja go nie widzę.