Gorące Dysputy

Karczma Pazur Behemota - "Filatelistyka, numizmatyka, a może coś innego?"

Osada 'Pazur Behemota' > Gorące Dysputy > Karczma Pazur Behemota > Filatelistyka, numizmatyka, a może coś innego?
Wędrowiec: zaloguj, wyszukiwarka
Dragonthan

Dragonthan

22.01.2010
Post ID: 52455

Wpadła mi do głowy myśl (co nie zdarza się często), coby sprawdzić, czy użytkownicy naszego forum nie mają czasem jakiś pasji kolekcjonerskich. Może ktoś zbiera znaczki? monety? pocztówki? a może karty telefoniczne? Co było waszym motorem napędowym, który pobudził w was szał kolekcjonowania? Czy początek tego szału ma korzenie w dzieciństwie, kiedy to wszystko dookoła nas interesowało, czy może trochę później, kiedy to inne czynniki zapaliły w was iskrę pasji? Zacznę od siebie. Kolekcjonuję znaczki pocztowe oraz trochę monety. Pierwsze wzmianki jakie pamiętam, pochodzą z lat dzieciństwa, kiedy to zaczęły mnie interesować znaczki na kopertach. Pierwsze znaczki odklejane z kopert nad parą z czajnika, szybko zapełniły pierwszy klaser. Później była już tylko lawina zdarzeń, najpierw kuzynostwo przekazało mi w moje ręce swoją kolekcję 7 klaserów, później kilka zakupów sklepowych i nawet się nie obejrzałem, a miałem już spore zasoby. Wymiany znaczków w czasach szkolnych uważam, za jedyny okres, w którym to jeszcze nie uświadomiony młody człowiek, nabył i zarazem pozbył się dużo cennych egzemplarzy. Pasję tę utrzymuję do dnia dzisiejszego, starając się w miarę możliwości powiększać zbiory. Co do monet, to muszę powiedzieć, że niebyt ciągnie mnie do tej dziedziny, kilkadziesiąt egzemplarzy w swoim zbiorze zawdzięczam tylko i wyłącznie mojemu bratu, który przekazał mi swoje zbiory, twierdząc, że już się tym nie zajmuje. Za młodu zbierałem jeszcze karty telefoniczne (swego czasu była na to wielka moda), ale poprzestałem ze względu na inne pasje, w obecnej chwili mam jedynie kilka kart, które trzymam głównie z sentymentu. Zdarzyło się, że ręce wpadło mi parę dawnych banknotów, które zachowałem jako pamiątka dawnych lat. Co do pocztówek, to miałem manię ich zbierania, ale tylko takich, które przedstawiały jedną miejscowość - Wysowę, a to ze względu na to, iż tam spędzałem wakacje za czasów szkolnych. Na koniec dodam jeszcze, że zbierałem pudełka po zapałkach, ale przeszło mi to jakiś czas temu :) No i to by było na tyle z mojej strony, a wy kolekcjonujecie coś? A może kolekcjonowaliście?

Volkolak

Volkolak

22.01.2010
Post ID: 52462

Bardzo ciekawy temat i cieszę się że powstał. Każdy chyba coś kolekcjonował lub kolekcjonuje. Z tego co pamiętam, to w czasach przedszkolnych zbierałem takie kolorowe karteczki z notesików i kładłem je do albumu na zdjęcia. Później kolekcjonowałem takie okrągłe żetony z różnymi państwami i flagami, które można było znaleźć w chrupkach "Star Foods". Pamiętam, że wkładali tam też pieniądze jeszcze przed reformą pieniężną, hehe. Zbierałem także figurki z "Kinder niespodzianek". W gimnazjum kupowałem różnego rodzaju magazyny i gazety, które umieszczało się w segregatorach, np. "Gazety Wojenne" oraz różnego rodzaju breloczki. Wtedy też, zaraziłem się od ojca kolegi filatelistyką i dostałem od niego kilka znaczków, w tym jeden cenny. Nabywałem je również w specjalnym sklepie dla filatelistów i numizmatyków. Uzbierałem cały klaser znaczków. Zapewne wiecie, że w gimnazjum panowała moda na zbieranie pokemonów i mnie też to wciągnęło. Obecnie kolekcjonuję figurki różnych smoków i potworów z serii "Księga Smoków i Mitycznych Stworów". Interesuję się też historią i odtwórstwem historycznym (w szczególności wczesne średniowiecze), ale na razie posiadam tylko miecz jednoręczny z XV w.

Kordan

Kordan

22.01.2010
Post ID: 52475

Obecnie mam manię kupowania oryginalnych płyt. Z neta, muzykę ściagam tylko jeżeli spodoba mi się pojedynczy kawałek, lub płyta jest nie do dostania (limitowana np. do 666 kopi). We wcześniejszych latach zbierało się karteczki do segregatora, pokemony, wspomniane przez Volka kapsle z flagami, kapsle ze "star łorsóf" i inne bibeloty, których wartość kolekcjonerska wynikała z mody. Na powaznie zainteresowałem się kolekcjonowaniem monet i banknotów z różnych krajów i lat. I przyznję że udało mi się uzbierać sporo ładnych okazów np: bułgarskie banknoty z lat 50, jubileuszową monetę na 2000 rok, jakieś duńskie z dziurką w środku... Moje hobbby zmarło w sumie śmiercią naturalną. Po prostu, przestało mnie to interesować.

A jeżeli mówimy o starociach to mam u siebie medal z roku 1887, przyznany na "Wystawie krajowej rolniczej, przemysłowej, etnograficznej oraz sztuki polskiej w Krakowie" , przez Komitet Wystawy. Mam ponadto przedwojenną brytwankę do pieczenia (która do tej pory jest przez moich rodziców używana) z Olkusza i rosyjski bagnet (tyle że złamany) z okresu ofensywy styczniowej.

Konquer

Konquer

22.01.2010
Post ID: 52495

Ach skoro zaczęło się od wywlekania brudów z dzieciństwa to nie będę się wyłamywał. Ja swego czasu zbierałem pokemony. :) Miałem też tony numerów "Kaczora Donalda" i "Gigantów", obecnie prenumeruję CD-Action i mam wszystkie numery od stycznia 1999 roku. Regularnie kupuję też magazyn "Gitarzysta" i "Charaktery" (to ostatnie o psychologii). Oprócz prasy nie mam niczego co podpadałoby pod kolekcjonowanie. No chyba że jeszcze muzyka, płyty oryginalne ale także niestety z netu.

Darkena

Darkena

27.01.2010
Post ID: 52614

Za młodu, jak już część wspomniała - była moda na te takie karteczki. Mnie to szczególnie nie wciągnęło, zbierałam, bo wszyscy zbierali, ale bez polotu. Swego czasu kolekcjoowałam z siostrą tazosy ze Star Wars, potem nam się znudziło, zbierałyśmy też pocztówki - efekt był ten sam. Ogólnie nie interesuje mnie typowa odmiana kolekcjonerstwa, jak np. zbieranie znaczków. Za to radość mi sprawia nieco inna forma - zachowuję bilety pociągowe z dalszych podróży, albo okresowe, np. tygodniowy po Poznaniu. Służy mi to za pamiętnik. Tak samo, jak znajdę jakiś ładny kamyk w miejscu, które zrobiło na mnie szczególne wrażenie - zabieram go ze sobą. Mam ich niewiele, bo miejsce musi być na prawdę tego warte. Niektóre to są takie trochę "oszukane", bo przywiezione przez innych, np. parę kamyków z wypraw Codiego.

Mam dwa fajne przykłady z mojego otoczenia - bliski kolega jest entomologiem i zbiera owady z trzech grup - motyle, motyle nocne i kózki, natomiast mój kuzyn kolekcjonuje amerykańskie stare rejestracje samochodowe, winyle (tylko winyle) z przebojami Michaela Jacksona i kapsle od piwa z różnych części świata. Moim zdaniem niezły odjazd ;).

Broghild

Broghild

27.01.2010
Post ID: 52617

Pamiętam, że kiedyś zbierałem kapsle od napojów. Miałem ich całkiem sporo. Pewnego razu wrzuciłem je do umywalki, nie pamiętam dokładnie, ale chyba chciałem je wyczyścić. Skończyło się na tym, że wszystkie pordzewiały i musiałem je wyrzucić. Cóż, byłem wtedy mały i głupi.

Mathias

Mathias

28.06.2010
Post ID: 56341

Zbieram monety wszelakiego rodzaju, z różnych okresów i krajów. Póki co mam ich już bardzo dużo. Najstarszy okaz - 1 phening niemiecki z ~1880 - otrzymałem wraz z olbrzymim klaserem od mojego dziadka, który to odziedziczył go po swoim tacie, a więc moim pradziadku (taka pamiątka rodzinna). Najwięcej posiadam pieniędzy ofc. z okresu PRL, od nich wręcz nie potrafię się ogarnąć. Zebrałem również pełną kolekcję wszystkich rodzajów BANKNOTÓW polskich (od talara do 200zł), które kiedyś można było kupić w dodatku do Gazety Wyborczej. Niestety, przez ostatnie miesiące w ogóle nie powiększyłem swojej kolekcji. Dopiero w Grecji może nabędę jakieś monety okazyjne (jest tam euro, ale wśród masy suwenirów na pewno znajdzie się jakaś pamiątkowa kasa ^^). Zachęcam również wszystkich numizmatyków do zbierania... jednogroszówek! Słyszałem, że Mennica Polska przestanie je wytwarzać (nie opłaca im się: 1 grosz kosztuje ich 5 groszy ;)), a więc w przyszłości mogą one mieć sporą wartość kolekcjonerską.
Zbieram nie tylko monety. Najważniejszą moją kolekcją, którą nieprzerwanie powiększam od 8 lat, są breloki z każdego miejsca w Polsce i na świecie, jakie odwiedzę :). Mam ich już kilkadziesiąt, a zapewne to nie koniec... ;-).
Kolekcjonerskie zasoby przyniosą w przyszłości duże wartości niekoniecznie pieniężne, ale przede wszystkim - sentymentalne. Przywoływać będą cudowne wspomnienia sprzed lat... I właśnie dlatego zbieram w/w monety i breloczki. Zachęcam wszystkich do kolekcjonowania różnego rodzaju pamiątek, ale nie tylko, bo nawet kapsle od piwa mogą być ciekawe po latach :) :) :).

Kordan

Kordan

28.06.2010
Post ID: 56344

Jeżeli dalej Cię interesuje zbieranie monet, to polecam zajrzeć na bazar organizowany koło Hali Targowej w Krakowie. Sporo monet o różnej wartości można tam znaleźć i nie tylko. Mój wujek, który odwiedza Halę regularnie nabył tam belgijski bagnet z I WŚ (twierdzi że autentyczny, choć nie bardzo wiem jak zweryfikował swój pogląd)

Dragonthan

Dragonthan

29.06.2010
Post ID: 56348

Mathias

Zachęcam również wszystkich numizmatyków do zbierania... jednogroszówek! Słyszałem, że Mennica Polska przestanie je wytwarzać (nie opłaca im się: 1 grosz kosztuje ich 5 groszy ;)), a więc w przyszłości mogą one mieć sporą wartość kolekcjonerską.

Oj wątpię. Będzie tak samo jak obecnie z wieloma pospolitymi monetami PRL - im większy nakład i ilość danego przedmiotu w obiegu, tym więcej będzie go ogólnie dostępnego w przyszłości (i będzie się to sprzedawać na wagę). Jedyne co może być ciekawe to wszystkie wydania jednogroszówek z poszczególnych lat.

Mathias

Zebrałem również pełną kolekcję wszystkich rodzajów BANKNOTÓW polskich (od talara do 200zł), które kiedyś można było kupić w dodatku do Gazety Wyborczej.

Marny nabytek kolekcjonerski, bo to "reprodukcje", nie oryginały, zresztą kto by w darmowym dodatku do gazety dołączał oryginalny banknot? Niemniej jednak sama wiedza o banknotach zawarta w tych dodatkach jest godna uwagi.

Swoją drogą numizmatyka to dość obszerny dział, który nie w sposób ogarnąć. Sam ogrom polskich monet niekolekcjonerskich jest już sporym wyzwaniem, a co dopiero dodając do niego wydania kolekcjonerskie. A jak dodać do tego wszystkiego jeszcze zagraniczne to tylko złapać się za głowę. Interesującym zagadnieniem jest stan monet, bo wg katalogów polskich wyróżnia się ich aż 7! Od "menniczego" po "zły", z czego w handlu spotyka się zazwyczaj trzy pierwsze. I tutaj nasuwa się pytanie: czy to co zbieramy określa tzw. zapał kolekcjonerski? Bo może być ktoś to ma na tym punkcie obsesje i nie interesuje go nic poza stanem menniczym, ktoś inny ma to gdzieś i zbiera co popadnie. Tzw. podział klasowy, czyli kolekcjoner lepszy i gorszy? Szczegółowy i ogólny? A może taki co zbiera wszystkie możliwe kombinacje? W filatelistyce można spotkać takich zapaleńców, którzy zbierają dany znaczek z różnymi możliwymi kombinacjami (stemplowany, niestemplowany, z przywieszką górną, dolną, lewą, prawą, w "czwórce", w "pasku" dolnym, górnym, środkowym itp.).

Grenadier

Kanclerz Grenadier

29.06.2010
Post ID: 56353

Nieśmiertelniki - czyli znaki tożsamości żołnierzy. Część sam znajduję, a cześć zbioru z zakupu, chociaż to bardzo drogie hobby ;)
Ponadto wszelakiego rodzaju militaria, a zwłaszcza związane z historią mojego regionu - zdjęcia, dokumenty, drobiazgi...

Część zbiorów to sejwy zdjęć z netu, bo po części ich zakup jest niemożliwy, a po drugie nie stać mnie na wszystko, co mnie interesuje. Zresztą ceny czasem są kosmiczne, a żyć trzeba ;)

Laysander

Laysander

29.06.2010
Post ID: 56354

Militaria... Tak - kiedyś miałem pomysł, żeby zostać łowcą łusek, pepesz, czy MP40... Zakupiłem nawet wykrywacz metali i wyruszyłem przeszukiwać tajemnicze doły na wzgórzach w okół domu moich dziadków. Znaleźć, niczego nie znalazłem, dostałem tylko od dziadka widelec Wehmachtu, serio, wyglądało to nieco dziwacznie, widelec z wytłoczoną swastyką był w codziennym użyciu :P. Mam też kamienie zabrane na pamiątkę z okolic Wizny i monetę kilkugroszową z 1945, znalezioną w piasku (bez wykrywacza :P). Mam zamiar przeszukać z wujkiem, podobnym do mnie zapaleńcem II wojennym i wykrywaczem, który niczego jeszcze nie wykrył, "tajemnicze okopy" w lesie blisko mojego domu.

@Grenadier
Napisałeś, że sam znajdujesz. Używasz wykrywacza? Szukasz na jakichś znanych polach bitewnych?

Grenadier

Kanclerz Grenadier

29.06.2010
Post ID: 56355

Tak, z wykrywaczem. W mojej okolicy sporo jest ciekawych miejsc - część przebadanych przez tabuny poszukiwaczy (jak np. teren poligonu i obozu w Łambinowicach), a niektóre jeszcze dziewicze. Lato w pełni to planujemy z kumplem kilka wypadów :)

Łusek mam sporo - nawet trafiały się dość egzotyczne, jak belgijskie i norweskie, a wszystko dlatego, że trafiliśmy z kumplami na śmietnik po koszarach. A w nim około 500 nieśmiertelników :) Mamy rarytasy, których nawet słynny "pan Blacha" nie ma w kolekcji :)

Ghulk

Ghulk

29.06.2010
Post ID: 56356

Pamiętaj - wszystko co wykopiesz, należy do Państwa!
Ja hobby numizmatycznego nie mam, ani podobnego, ale rodzina przechowuje całkiem sporą kolekcję XIX i monet z początku XX wieku.

Dragonthan

Dragonthan

29.06.2010
Post ID: 56357

Grenadier

Nieśmiertelniki - czyli znaki tożsamości żołnierzy. Część sam znajduję [...]

Ekhm... Ekhm... A jak stare są to nieśmiertelniki? Czyż nie podlegają one ochronie zgodnie z ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami?

A jak tam z pozwoleniem na prowadzenie prac eksploracyjnych? Wymagają zezwolenia wojewódzkiego konserwatora zabytków. Z tego co wiem, takie wykopaliska bez zezwolenia podlegają surowym sankcjom karnym...

Grenadier

Kanclerz Grenadier

29.06.2010
Post ID: 56358

Nieśmiertelniki są drugowojenne.
W rozumieniu prawa nie prowadziłem żadnych wykopalisk.
W rozumieniu prawa nieśmiertelniki nie mają żadnej wartości dla Państwa - to śmieci.
I nie pochodzą z miejsc pochówku - nie jestem hieną i nie dotykam takich miejsc. Mam za to stały kontakt z organizacją niemiecką, która zajmuje się opieką nad grobami i prowadzi ekshumacje. Groby sa im zgłaszane. Mnie interesuje tylko dokumentacja w takim przypadku.
Czy jak znajdziesz na ziemi monetę - odnosisz ją do Muzeum? Nie wiem na jakiej podstawie Państwo uzurpuje sobie prawo własności do wszystkiego. Ale to nie miejsce na dyskusję o ułomności polskich przepisów, które zupełnie nie przystają ani do życia, a ni do potrzeb ochrony dóbr kultury i dziedzictwa narodowego. Powiem tylko, że według Państwa lepiej, żeby zabytki gniły w ziemi, niż zostały ocalone przez kolekcjonerów (a jeszcze lepiej by się nimi zajęli złomiarze). Mam na myśli pasjonatów a nie paserów.
Natomiast nie rozumiem dlaczego zadałeś mi pytanie o wykrywacz. Posiadanie wykrywacza nie jest przestepstwem i chodzenie z nim nie wymaga żadnych zezwoleń.

Dragonthan

Dragonthan

30.06.2010
Post ID: 56362

Grenadier

W rozumieniu prawa nie prowadziłem żadnych wykopalisk.

Wiadomo, że jeśli nikt nie przyłapał Cię na gorącym uczynku, to nie może ci nic udowodnić, ale, jeśli posiadasz przy sobie sprzęt do takich poszukiwań i znajdujesz się na terenie, w którym potencjalnie może znajdować się wartość zabytkowa to jesteś już podejrzany o prowadzenie takich wykopalisk i zostają wobec Ciebie podjęte pewne czynności.

Grenadier

W rozumieniu prawa nieśmiertelniki nie mają żadnej wartości dla Państwa - to śmieci.

Wartości materialnej nie, ale mają wartość historyczno-identyfikacyjną. Czyż nie powinny znaleźć się w rękach organizacji zajmującej się identyfikacją poległych i zaginionych żołnierzy, których dotąd nie odnaleziono?

Grenadier

Natomiast nie rozumiem dlaczego zadałeś mi pytanie o wykrywacz. Posiadanie wykrywacza nie jest przestepstwem i chodzenie z nim nie wymaga żadnych zezwoleń.

Nikt nie zabroni Ci drogi kanclerzu paradować z takim wykrywaczem (bo równie dobrze mogłeś go zakupić w celu szukania gwoździ na podwórku). Pytanie jakie się nasuwa to co robisz z wykrywaczem w miejscu takim jak np. teren poligonu (będący zapewne własnością Agencji Mienia Wojskowego)? Chyba nie odpowiesz organom jakie Cię wylegitymują, że jesteś na spacerze z wykrywaczem na plecach dla własnego zdrowia i samopoczucia?

Grenadier

Czy jak znajdziesz na ziemi monetę - odnosisz ją do Muzeum?

I tu jest zasadnicze pytanie: NA ziemi czy W ziemi? I na jakim terenie?

Nie odbieraj moich słów jako atak na Twoją osobę drogi Grenadierze w kwestii naruszania przepisów prawnych, ale czy jesteś świadom, że do samego końca nie działasz zgodnie z prawem? (Pomijając kwestię że pewne przepisy są powalone). Ja sam osobiście nie widzę nic złego w poszukiwaniu takich rzeczy (militaria), niemniej w kwestii nieśmiertelników jestem zagorzałym zwolennikiem poddania ich analizie przez organizację zajmującą się poszukiwaniem zaginionych żołnierzy.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

30.06.2010
Post ID: 56363

Otóż odbieram to jako atak, bo z góry założyłeś, że popełniam przestępstwo. Zresztą Twoje pouczenia to potwierdzają. Dlaczego sądzisz, że łamię prawo?
Nieśmiertelniki nie należały do poległych. Widzę, że nie doczytałeś mojej wypowiedzi - ale wyjaśnię jeszcze raz. Mam, jako pewne Stowarzyszenie (nie związane z Jaskinią) stały kontakt z niemiecką organizacją zajmująca się poszukiwaniami i opieką nad grobami niemieckich żołnierzy. Jeszcze raz - mam, jako pewne Stowarzyszenie (nie związane z Jaskinią) stały kontakt z organizacją zajmująca się poszukiwaniami i opieką nad grobami niemieckich żołnierzy. Czy wyraziłem się jasno? Znalezione przez nas nieśmiertelniki nie należały do poległych, a zdemobilizowanych w czasie wojny żołnierzy. Miejsce, w którym je znaleziony, to ŚMIETNIK - były przemieszany z różnych badziewiem, także współczesnym. Napisałem zresztą wyraźnie, że grobów nie ruszam.
Po drugie - nie wiem dlaczego przyjąłeś z góry założenie, że to co robię, robię z naruszeniem prawa. Po co ten mentorski ton? Moje Stowarzyszenie zostało powołane właśnie w celu OCHRONY takich zabytków i ściśle współpracuje z odpowiednimi władzami. A ja z wykształcenia jestem historykiem.
Kończę dyskusję. Dodam tylko, że w myśl tego co piszesz, jeśli zgubisz na plaży złota obrączkę i ja potem znajdziesz - musisz oddać ją do Muzeum. Takie jest polskie prawo. A wspomniany przez ciebie gwóźdź także może być zabytkiem...

Mr. Rabbit

Mr. Rabbit

30.06.2010
Post ID: 56367

Taki sympatyczny temat i...

A ja kiedyś zbierałem znaczki potem monety, na koniec samochoty z gum TURBO x).

Dzisiaj kolekcjonuję zdjęcia, czyli nic szczególnego. Ale jak sobie przyjdę czasem do domu, zmęczony, bez pomysłu, bez humoru. Otwieram Archiwum, gdzie aktualnie mam jakieś 12 tys fotografii, otwieram pierwsze zimne piwo i oglądam po kolei. I tak przez kilka godzin.

Smutki, troski, problemy... wszystko przemija. A następnego dnia rano, czuję się zresetowany bez wychodzenia z domu ;P.

Dragonthan

Dragonthan

30.06.2010
Post ID: 56373

Grenadier

Znalezione przez nas nieśmiertelniki nie należały do poległych, a zdemobilizowanych w czasie wojny żołnierzy.

O właśnie, tego stwierdzenia brakowało w poprzednim Twoim poście, teraz jest to już zrozumiałe dla mnie. A tak nawiasem pytając, w czasie wojny demobilizowano żołnierzy? Polskich, Niemieckich? Trochę dziwne.

Grenadier

Otóż odbieram to jako atak, bo z góry założyłeś, że popełniam przestępstwo. Zresztą Twoje pouczenia to potwierdzają. Dlaczego sądzisz, że łamię prawo?

Grenadier

Po drugie - nie wiem dlaczego przyjąłeś z góry założenie, że to co robię, robię z naruszeniem prawa. Po co ten mentorski ton? Moje Stowarzyszenie zostało powołane właśnie w celu OCHRONY takich zabytków i ściśle współpracuje z odpowiednimi władzami.

Założyłem, ponieważ nie odpowiedziałeś czy masz zezwolenie na prowadzenie takich prac, ale widzę, że powoli dochodzimy do wzajemnego zrozumienia, bo skoro należysz to takiego stowarzyszenia, to takie pozwolenie zapewne posiadasz. Trza było tak odrazu pisać panie kanclerzu :)

Grenadier

Dodam tylko, że w myśl tego co piszesz, jeśli zgubisz na plaży złota obrączkę i ja potem znajdziesz - musisz oddać ją do Muzeum. Takie jest polskie prawo.

Jeśli zgubie coś swojego nie widzę potrzeby tego oddać, skoro to moje. Co innego jak znajduje rzeczy, które nie są moje. Proste.

Generalnie, gdyby prawo zezwalało każdemu bez pozwoleń grzebać za takimi rzeczami to całe tysiące skarbów historycznych trafiało by w prywatne ręce do prywatnych gablot w domach i nikt poza wąskim gronem ludzie nie mógł by podziwiać tych znalezisk. W takim celu właśnie zostało zabronione poszukiwanie bez zezwoleń - w interesie wszystkich, a nie zaspokajania potrzeb prywatnych kolekcjonerów.

Spokojnie Mr. Rabbit, nie wszystko jeszcze stracone :)

Mr. Rabbit

Dzisiaj kolekcjonuję zdjęcia, czyli nic szczególnego. Ale jak sobie przyjdę czasem do domu, zmęczony, bez pomysłu, bez humoru. Otwieram Archiwum, gdzie aktualnie mam jakieś 12 tys fotografii

A cóż to za zdjęcia? Jakieś starsze, czy takie "zwyczajne"? 12 tys to imponujący wynik, ja jak mam 100 zdjęć to nie wiem co z nimi zrobić.

Grenadier

Kanclerz Grenadier

30.06.2010
Post ID: 56375

"I nie pochodzą z miejsc pochówku..." - tak było w poście. Nie wiem, jak bardziej jasno można to powiedzieć.
A co do demobilizacji w czasie wojny - może Ciebie to dziwi, ale mnie nie. Jak żołnierz na przykład stracił obie nogi, albo oślepł w czasie bitwy, to się go zwalnia z armii (nieśmiertelniki są częścią wyposażenia i należą do Państwa). Żadna nadzwyczajna rzecz.
I nie wiem w końcu kim jesteś, aby mnie pouczać? Zaczynam żałować, że wróciłem do Jaskini...