Imperium

Behemoth`s Lair

Wrocław the meeting place

Permalink

Czy na ewentualny nocleg i mie się uda załapać? :O

Plizzzzz...

Choć raz byłbym na całym zlocie! :)
Taka okazja może się prędko nie powtórzyć...

@Van
Czy istnieje możliwość wypożyczenia książki od Ciebie? :>


Permalink

Guinea

Być może zasmucę was swoją obecnością :P.

I Jonaszem! I Jonaszem! :D

Permalink

Mnie jako przyjezdnemu bardziej pasuje opcja noclegu u Coda, bo mam pozniej blizej, ale nie bede naciskac na zadna z opcji, bo wazny jest jakikolwiek nocleg.
Planowalbym pojawic sie kolo 14:00, ale sprawdze dokladnie pociag i dam znac. Pewnie zabiore sie z Quim.


Permalink

Tak dla jasności ;) Mówiąc o noclegu u mnie, miałem na myśli nocleg we Wrocławiu, a nie w Opolu :)

Farm: oj nie wiem - myślę, że musisz przyjść, aby się przekonać :D


Permalink

@Farm oczywiście, jest taka opcja - tylko że jak pożyczać to wszystkie 8 tomów a to waży sporo i chciałbym mieć to gdzie zostawić. oddasz jak przeczytasz :]


Permalink

Pojawie się po 11:35 (tzn. o 11:35 jest planowany przyjazd, ale ja w to nie wierzę).
Wynajmę na jedną noc kawałek podłogi ;)


Permalink

Ja pojawie sie z Samem w takim razie, bo dosiade sie do niego w Gliwicach.
Czyli planowo 11:35.
Sam, zajmij mi jakies dobre miejsce ;-)
Cod, niewiele rozumiem, ale mnie pasuje.


Permalink

Wcześniej się nie da? :P Cóż, pojadę z wami, jeśli dotrę na dworzec na tą straszną godzinę w okolicach wschodu słońca :P.


Permalink

Guinea

Wcześniej się nie da? :P

Da się.. ale ja o 4:30 nie będę wstawał, by o 6:00 wyruszyć pociągiem...


Permalink

Dla zainteresowanych noclegiem u mnie - warunki tam są dość spartańskie, także jeśli ktoś może, to niech weźmie śpiwór - bez nich też przeżyjemy, ale nie zaszkodzą ;)


Permalink

W takim razie i ja kręcić się będę w okolicach dworca około 11.35 lub wcześniej(alibo i później ;) ).
Miejsce noclegowe takoż mam nadzieje znajdzie się dla mnie (wymagania mam minimalne).


Permalink

Jeśli chodzi o ten ośmioksiąg, to sprawę lepiej będzie obgadać na miejscu - wolałbym wziąść to w neidzielę dopiero, żeby nie tachać tego całą sobote ani nie martwić sie o to gdzie to przechować. Zbyt cenne to dobra, by je zaniedbać.
Na sobotę to bym se ino życzył Naukę ŚD II.

P.S.
Dam radę bez śpiwora!!! A co! Taki ze mnie trwardziel!

P.S.2.
Nie wiem, czy na 11:00 - 12:00 się wyrobię :(.
Mam trochę roboty w domu. W razie czego powiadomię SAMa o której się zjawię i czekał będę na powiadomienie, gdzie Was szukać :).

~ędit~
A jednak nie powiadomię, bo numera nie mam...
Może mi ktoś przesłać tenże numer komórczaka do tego pasqda?
Mój numer: 508 96 86 97


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 28.07.2006, Ostatnio modyfikował: Farmerus

Permalink

Czyli między 11 a 12 jakoś się odnajdujemy od frontu dworca, tak?


Permalink

Ja będę pod wieczór, któremuś z Was napiszę mesa jeszcze z pytaniem gdzie jesteście ;)


Permalink

Raport z tej części zlotu na której byłem:

Cel - Zlot

Około 11:30 na dworcu się spotkaliśmy na dworcu i wyszliśmy prawie pełną ekipą. Udaliśmy się do drukarni gdzie zabawiliśmy trochę czasu. Następnie nastąpiło rozdzielenie na ludzi którzy idą do Sphinxa, i nas którzy poszli do mercado ;) po jedzeniu udaliśmy się znów do drukarni gdzie rozmowy były na temat np. defekujących elfów, czy poprawiania sieci dystrybucji kranów :)

Zlot jeszcze trwa, jeśli jutro zbyt wcześnie się nie rozejdzie to może uda mi się dołączyć

Permalink

Chyba jeden z najlepszy ze zlotow we wrocku :)
Szkoda tylko, ze dalaczylem tak pozno, ale zawsze lepiej pozno niz wcale. ]:->
Jak dojde do siebie to postaram sie bardziej rozwinac temat :>

(red)[poprawiłem jeno emotki ;)- MiB]

Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 30.07.2006, Ostatnio modyfikował: MiB

Permalink

Właśnie wróciłem do domu :).

Zlot rzeczywiście wyjątkowo udany - uśmiech z mej twarzy starly dopiero (na szczęście na chwilę) dwie proażki w piłkarzyki, jakie zafundował mi LEVY. A to niedobry, no!

Ale ogólnie było świetnie :).

Dziękuję wszystkim za przybycie i przesympatycne towarzystwo - nawet tym, którzy dość wcześnie się urwali (nie wiecie, co straciliście! Na moim łózku było jeszcze ciut wolnej prestrzeni, między moimi nogami, Sandra stopami a tyłem Guiego! I prawie nikt nie chrapał... głośno! Takie rozrywki mieliśmy, ot co!)

Pozdrawiam
i czekam na kolejne okazje do spotkań :)


Permalink

To ja tylko napiszę, żem jedną z tych, co wcześniej (23) zlot opuścili i we własnym domu spędzili noc. Mimo, że ominęły mnie późniejsze atrakcje, zlot mi się podobał wyjątkowo... i w ogóle fajnie, żem się mogła z Wami spotkać, szczególnie, że na prawiejakkonwencie nie pojawię się raczej :)

Farmerus

dwie proażki w piłkarzyki, jakie zafundował mi LEVY

Pewnie dlatego, że mnie nie było (ehh, skromość :P) ;]

Ps. Po cichu liczę, że co bardziej doświadczeni w relacjonowaniu zlotów skrobną coś dłuższego ;)


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 30.07.2006, Ostatnio modyfikował: Mirabell

Permalink

Byłam, na dwie godzinki tylko ale jednak pojawiłam się ;).

Miło mi było Was wszystkich znów widzieć, choć na tą krótką chwilkę i do zobaczenia na następnym zlocie, mam nadzieję, że będę miała możliwość pozostać troćku dłużej :P


Permalink

to może ja trochę dokładniej opiszę. zlot podobał mi się najbardziej ze wszystkich dotychczasowych, ponieważ mylnie chyba uznano mnie za organizatora i słuchano tego co mam do powiedzenia :D
Zaczęło się od przybycia na dworzec koło 11.30 i czekanie na przyjezdnych. w kolejności przypadkowej na zlocie zjawili się Morgraf, Ziel, Sandro (trudny do rozpoznania) Mirabell, Darkena, Codringher, Guinea, Islington, SAM-UeL, Enleth, Farmerus, Nami i Levy z przyległościami :] aha i ja oczywiście. Organizacja zlotu była świetna, ponieważ ograniczyliśmy się do jedzenia, picia i piłkarzykowania w przerwach między jednym a drugim. Za nocleg podziękować wypada Codowi, za przybycie i dobrą zabawę wszystkim. co do smaczków zlotowych, to przede wszystkim Sandro i jego wieża z paczek po papierosach. znaczy wieża, której on sam był fundamentem. Ciekawostką było też nocne spotkanie z miłośnikiem rodzimej poezji, a w szczególnosci twórczości Brzechwy. Aha, i jeszcze słynna klaustrofobiczna toaleta Coda.
Było tego więcej, w szczególności coś co wymyśliliśmy w drukarni, inspirowanego bodajże rozmową z Inghim, ale niestety tutaj moja pamięć okazała się zawodna, liczę że ktos przypomni co to było.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 30.07.2006, Ostatnio modyfikował: Vandergahast