Village

Behemoth`s Lair

Wywiad z Sulią

Permalink

Czy wg Ciebie jest coś takiego, co było w Jaskini, ale znikło, i jest Ci z tego powodu przykro/smutno?

Permalink

Logos:

1. Trzy rzeczy na wyspę? Nigdy nie lubiłam odpowiadać na takie pytania, bo za długo czasu zajmuje mi wymyślenie, co tak naprawdę byłoby przydatne ;) Rozumiem, że może tu chodzić o rzeczy, bez których obejść się na co dzień nie możemy lub o jakiejś wartości sentymentalnej, ale branie na wyspę laptopa z bezprzewodowym połączeniem z netem, albumu ze zdjęciami oraz aparatu mija się z celem :P Podeszłabym do tego praktycznie, w końcu przeżyć muszę. Zapałki, nóż, ziarno - tak chyba Crusoe zaczynał...

2. Ulubiony autor? Ciężko wybrać jednego. Biorąc pod uwagę ilość moich ulubionych książek w przeliczeniu na jednego autora... zawsze będę wdzięczna Alfredowi Szklarskiemu za serię o Tomku Wilmowskim :D Za przygodę, ukazanie świata, humor, ciekawe postacie. Od 15 lat stoją na mojej półce. Dorzućmy też C.S. Lewisa z jego Narnią i Tolkiena. I wystarczy.

3. Pretoria to była jedna wielka przygoda :) Kontakt z ludźmi, rozmowy, doradzanie, zmiany nicka, słuchanie argumentów innych. Konkretnych sytuacji nie pamiętam, ale na pewno były. Mam krótką pamięć do takich rzeczy :)

Kameliasz:

Jak każdemu Gerontowi ;) brakuje mi na pewno "starych" znajomych i rozmów z nimi, żartów, dziwnych pomysłów, abstrakcyjnych ognisk. Pamiętam czasy "imperium" i tą całą otoczkę państwowości, która czyniła JB naprawdę wyjątkowym miejscem. Żal. Ale godzę się z czasem. Pewne rzeczy są po prostu nieuniknione. Nie ma co rozpaczać, a trzeba próbować się odnaleźć w nowej sytuacji. A już najlepiej - działać.


Permalink

Sulinko

1) Znajdując trzy identyczne ogórki na trójkątnych talerzach, który wybierzesz?

2) Jakie jest Twoje ulubione jedzonko? Chciałbym zadedykować Ci któreś z nowych dań, zamierzam bowiem rozszerzyć menu.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 6.06.2009, Ostatnio modyfikował: Ilness

Permalink

1. Hmmmm... :P Zjem wszystkie, bo lubię ogórki.
2. Trudny wybór, gdyż ogólnie lubię przeróżne smaki. Choć ostatnio odkryłam u siebie pasję związaną z dobrym pieczywem :P Nieważne co na nie położysz :) Poproszę zatem coś chrupiącego i pełnoziarnistego, z dodatkiem warzyw i serów.


Permalink

Jak skomentujesz opinię, wygłoszoną na Gnisku przez Anonimowego mnicha, że "Sulia nie ma zahamowań"?...


Permalink

Ten mnich był na pewno anonimowy? ;) Brak zahamowań? Pierwsze słyszę. Zahamowań u mnie pełno i na dodatek wszelkiego rodzaju ;)


Permalink

No to ja się ośmielę zadać parę pytań:

1. Mając do wyboru: dwa skrzydłokwiaty + dwa dowolne kwiaty i trzy bluszcze + jeden dowolny kwiat, który "zestaw" byś wybrała?

2. Ulubione danie w KFC? :)

3. Jakie to wrażenie być gerontem?

Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 20.07.2009, Ostatnio modyfikował: Hiro

Permalink

Czy Morf (kruk znany głównie z Zakątka) to wytwór czystej wyobraźni czy jest on stworzeniem opartym na prawdziwym zwierzęciu?

Permalink

Jakiego koloru nie lubisz i dlaczego właśnie różowego :)?


Permalink

Jaki jest sens życia? *podchwytliwe pytanie*


Permalink

Jak chronisz nas od zepsucia? :]


Permalink

I dlaczego nie odpowiadasz na nasze pytania? :P


Permalink

Czy sądzisz, że spam na forum jest zły? Jeśli tak, to dlaczego?


Permalink

Takie dziwne pytanie. Lubisz ziemniaki?


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 20.12.2009, Ostatnio modyfikował: Sulia

Permalink

Co sądzisz o Laysach i jednym żywym Laysie? :P


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 20.12.2009, Ostatnio modyfikował: Sulia

Permalink

Co by było Twoją pierwszą czynnością, gdybyś w magiczny sposób zamieniła się w yeti?


Permalink

Sulia zakończyła właśnie pracę nad pięknym zielonym świerkiem stojącym w kącie sali. Ostatnia bombka zawisła na swoim miejscu. Elfka oddaliła się od drzewka o parę kroków, przechyliła głowę w lewo, następnie w prawo, spojrzała na ogromną gwiazdę świecącą jasno na samym czubku choinki i uśmiechnęła się z satysfakcją. Już miała zabrać się za stoły Zakątka, gdy spostrzegła kilka par oczu wpatrzonych w nią w niemym oczekiwaniu. Aj... pomyślała tylko i westchnęła. Skinęła głową w kierunku gości, zapraszając ich w stronę kominka.

- Chodźcie. Tylko weźcie krzesła ze sobą. - Sul podeszła do swojego niezastąpionego fotela i zanurzyła się w jego miękkim obiciu. Kiedy zainteresowani usadowili się dokoła niej, Gospodyni uśmiechnęła się przepraszająco. - Długo czekaliście, ale wiecie, jak czasami ciężko mnie oderwać od pracy, tym bardziej w ten świąteczny czas. Zaczynajmy więc, a żeby wszystko przebiegło sprawnie, zapiszcie pytania na tym pergaminie. - Sul podała im papier i pióro leżące na stoliku obok. Napiszcie od razu, kto pyta. - zielone oczy błysnęły - Będę wiedziała, kto otrzyma swój posiłek po najdłuższym czasie oczekiwania.

Po otrzymaniu zwoju wypełnionego drobnym pismem, Sul skupiła się na studiowaniu pytań. Po chwili podniosła głowę i zaczęła odpowiadać.

- Hiro, dwa dowolne kwiaty i trzy bluszcze. Lubię spore bukiety. Co do drugiego pytania... KFC? - efka zniżyła głos - Ów zagraniczny przybytek, którego potrawy NIE dorównują moim? Nie odwiedzam KFC, gdyż w mojej okolicy nie zdążyli jeszcze postawić swojej karczmy. Ale gdy już muszę u nich być, to na pewno zielenina, czasami Twister, jeśli głód mnie dręczy. Co do geronctwa - nic się nie zmieniło. Mam tylko taką miłą świadomość, że jestem w Jaskini już sześć lat.

- Kameliaszu, co do Morfa... - Sul przerwała i zerknęła na kruka drzemiącego nad ladą - powiedzmy, że jego wygląd zewnętrzny to efekt przyjaźni mojego ludu ze stadem tych kruków, o czym można się dowiedzieć z mojego życiorysu. Charakter zaś powinien przypominać pewnego... - kąciki jej ust uniosły się lekko - pewnego osobnika.

- Davidzie, od małego mam słabość do kotów. I pewnie owa miłość nie minęła, ale teraz pewnie bym kupiła sobie psa. Gdyby tylko Morf pozwolił.

- Darki, Darki - Sul mrugnęła w kierunku ognistowłosej elfki – Jak widzisz, staram się odpowiadać. Czasami po prostu zapominam, że niektórzy goście mają pytania. Odkładam na później, co powinnam zrobić od razu. Mam jednak nadzieję, że ucieszą cię dzisiejsze, pełne odpowiedzi. Jeśli chodzi o kolory, to zdziwię cię, ale nie mam nic przeciwko różowemu. Lubię pewne jego odcienie i być może kiedyś ujrzysz mnie w takiej pastelowej sukni. – Sul zaśmiała się zarówno z miny Darkeny, jak i siebie samej w tak jasnym ubraniu. – A kolor, za którym nie przepadam – elfka zastanowiła się przez chwilę - Jeśli chodzi o otoczenie, żaden kolor mi nie przeszkadza, jeśli jest ładnie wkomponowany w tło i nie razi w oczy. Ja sama nie mam w swojej szafie ubrań koloru czerwonego i pomarańczowego. Nie moje odcienie. I o co jeszcze pytałaś? – Sulia zerknęła na kartkę i otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia – Yeti? Pewnie rzuciłabym się na tego, który mnie w to stworzenie zamienił. Taaak, to byłaby moja pierwsza czynność.

- Ghulk, spodziewałam się takiego pytania, więc mam tu nawet wskazówki, jak ci odpowiedzieć. – elfka wyszperała małą karteczkę w jednej z licznych kieszeni swej sukni - Przyjaciel domu poprosił, bym go zacytowała: „Sens życia jest według Monty Pythona”. Nie wiem, co to znaczy, ale prośbie nie mogłam się oprzeć. A spam jest zły zawsze i wszędzie.

- Vaniu, chronię samym faktem, iż jestem Solą... - elfka przerwała i poprawiła się natychmiast - Sulią.

- Neb, nie mam nic przeciwko ziemniakom. Jeśli są, to dobrze. Jeśli nie ma, nie będę płakać. A pytanie jak pytanie. Są dziwniejsze. – elfka uśmiechnęła się do demona.

– No to ostatnie pytanie – Sul aż pojaśniała na samą myśl, iż zaraz wróci do swych zdobniczych pasji. – Lays, na temat swych gości nie będę się wypowiadać, a co do słonych, kalorycznych, produkowanych z ziemniaków Laysów - staram się nie dotykać, bo później tylko wyrzuty sumienia będę miała. Dziękuję wszystkim! – elfka zerwała się szybko z fotela i pobiegła w stronę kuchni, nim ktokolwiek zdążył zareagować.

Proszę pytania wplatać w jakiś sposób w klimat. Myślę, że wygląda to lepiej :)


Liczba modyfikacji: 4, Ostatnio modyfikowany: 20.12.2009, Ostatnio modyfikował: Sulia

Permalink

Huknęło, błysnęło, potem znów huknęło i błysnęło. Następnie znów błysnęło, ale to przez czystą nadgorliwość. Znienacka pojawił się Tabris. Korzystając z zamroczenia zebranych i zdezorientowania indagowanej, czy aby nie jest na koncercie Hard Disco-Polo zadał pytanie.
- Czy znajomość języka angielskiego zmienia Twą recepcję niektórych piosenek? Czy było tak, że lubiłaś jakiś utwór, a gdy zrozumiałaś słowa uznałaś, że jest dość średni?
Goście natenczas jakoś wyszli ze stanu otumanienia. Ale i tak treść pytania numer dwa wydała im się wielce zuchwała:
-Słyszałem, że gdy pewien absolwent anglistyki udał się do miasta Londyn i wyruszył na zakupy w tubylczym sklepie miejscowy powitał go tamecznym slangiem mieniącym się angielskim. Pan nie był w stanie nic pojąć z tego. Czy miewasz takie kłopoty?


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 12.02.2010, Ostatnio modyfikował: Sulia

Permalink

Sul roześmiała się głośno.

- Pytanie na czasie, Tab. Rzeczywiście, student anglistyki będzie miał chyba największe problemy w sklepie. Miałam sposobność wysłuchania i amerykańskiego i angielskiego - i to właśnie rozmowy przy kasie były dla mnie najtrudniejsze. Tutaj domyślać się trzeba, o co im tak naprawdę chodzi, gdyż operują językiem szybkim i wyjątkowo skróconym, by transakcja była jak najszybsza. To wszystko są już pytania wyuczone i wyrzucane w tempie ekspresowym. Horror... - elfka aż wzdrygnęła się na samo wspomnienie zagranicznych wojaży i przygód w sklepach.

- Jeśli chodzi o muzykę. Nigdy nie przykładałam wielkiej wagi do słów, gdyż piosenki oceniałam pod względem tego, czy są odpowiednie do tańca, i czy po prostu wpadają w ucho i są przyjemne do nucenia. Rozumienie tekstu nie zmieniło mojego podejścia do żadnego utworu. Czasami skomentuję tekst piosenki, ale to tylko, gdy mam czas się w niego wsłuchać.