Imperium

Behemoth`s Lair

Ulubiona kampania

Permalink

Temat analogiczny do tego z części trzeciej. Która kampania się wam najbardziej podoba?

Jeśli chodzi o mnie to Prawdziwe Ostrze, choć jest najłatwiejsza. Grałem w nią najwięcej razy i kusi mnie od jakiegoś czasu by to powtórzyć i przebić wynik powyżej 5000. No właśnie, nawet łatwa kampania może być wyzwaniem, gdy zależy nam na wyniku. No i nie ma to jak nieśmiertelny Lysander zrobiony na paladyna.


Permalink

Swego czasu grałem sporo w kampanie z Czwórki, aczkolwiek wielkich sukcesów w nich nie odnotowałem ( tak szczerze mówiąc to nigdy, w żadnej z nich nie wyszedłem poza drugą misję. :( ) Mimo to historie z kampanii podstawowej wersji wydały mi się bardzo wciągające, a bohaterowie ciekawi. Szkoda, że w dodatkach nie kontynuowano wątków z podstawki. Moim skromnym zdaniem, pod względem fabularnym, kampanie z dodatków prezentowały się, co najwyżej przeciętnie. Niemniej jednak, zawsze lubiłem ogólną koncepcję kampanię "Mistrzowie magii" w dodatku "The Gathering Storm". Tak czy inaczej, moją ulubioną kampanią jest chyba "Pawdziwe Ostrze", chwalone już przez szanownego Przedmówcę. Nie dosyć, że historia ciekawa i wielowątkowa, to jeszcze można stworzyć niezłą armię bohaterów przechodzącą przez poszczególne scenariusze.

Permalink

Trudno mi powiedzieć bo przeszedłem raptem cztery podstawowe i jedną zacząłem. Jednak mocno rzuciły mi się w oczy fabuły. Chyba ta Wearjacka najciekawsza. Widać, że to Terry Ray. Mapy też były ciekawe. Z tego co wiem dodatki mają słabe kampanie. Storm ma znakomite obrazki kampanijne, z tego co widziałem. Jak na razie najlepsza to Waerjaka ale Elvin i Sheara też zaczęła się świetnie. W końcu je przejdę i to na moim modzie Restoration of HerIVathia, który można tu pobrać:
http://imperium.heroes.net.pl/temat/4126
(przypominam bo ludzie mówią, że pierwsze słyszą, że taki jest. Muszę zatem rozgłaszać. Bo naprawiłem grę globalnie).
Czy wchodzą w grę kampanie robione przez graczy?

Permalink

Pisz śmiało jeśli grałeś w jakiś inne, nikogo to nie zaboli. Sam mam na swoim koncie kilka fanowskich, np. Megom Chronicles, The Gambler czy Science of Darkness. Polecamę pierwszą, bo jest trudniejsza niż te z Winds of War, ale bez przesady. Autor zachował złoty środek, a jest tam też kilka fajnych pomysłów na grę.

Rozpocząłem również The Hundred Years War, ale porzuciłem. Sama rozgrywka była jednak przemyślana i niektóre bitwy dawały do myślenia.


Permalink

Grając w kampanie zwracam uwagę głównie na fabułę i muszę przyznać, że najbardziej urzekła mnie kampania Gauldotha Pół martwego. Świetna historia, dobrze wykreowany główny bohater (w pewnym wywiadzie Terry Ray wspominał, że Gauldoth jest zdecydowanie jego ulubioną postacią ze wszystkich, które stworzył) i oczywiście demonologia. Jeśli rozwijaliśmy magię natury i śmierci, to nasz bohater, w ostatniej misji, mógł przywołać ponad 20 diabłów jednym zaklęciem! Kampania do najłatwiejszych nie należała, ale zdecydowanie była jedną z najciekawszych.


Permalink

Ja również wybieram kampanię "Pół-umarły". Ma znakomitą fabułę i nie jest prosta, już w pierwszym scenariuszu trzeba kombinować z barbarzyńcami, a i później jest pod względem rozgrywki wymagająca. Jej bohaterem jest, no właśnie, antybohater, poznajemy go dokładnie, bo wspomina też swoje dzieciństwo. Oprócz tego cenię też "Cenę pokoju". Z kampanii z dodatków spodobała mi się tylko "Jeszcze tylko jedna pieśń barda", jest bowiem krótka.