Imperium

Behemoth`s Lair

Ulubiona kampania

Permalink

No tak! Heroes Chrnicles!
Nikt ich tu przed Dagonem nie uwzględnił. Ja grałem tylko w te, które zostały wydane po polsku, z czego przeszedłem tylko Podbój podziemi. W Szarży smoków doszedłem chyba do przedostatniej (a może nawet ostatniej?) misji i jakoś straciłem ochotę do dalszej gry, a w Władcach żywiołów zatrzymałem się na szóstej misji (na osiem). Co ciekawe Tarnum jako czarodziej miał w tej kampanii mniejszą siłę magiczną, niż kiedy był rycerzem :). Pozostałe Kroniki mam na komputerze w formacie SoD-owych (:)) kampanii i tylko oglądałem je w edytorze map, tak więc nie mogę zbyt wiele na ich temat powiedzieć, jednak muszę przyznać, że Dagon zainteresował mnie Mieczem Mrozu i zaraz wyruszam na jego poszukiwanie.

Po sześciu minutach szukania
Gdzie do cholery jest moja płyta z H3!?!


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 17.01.2009, Ostatnio modyfikował: Invictus

Permalink

Invictus

Nie powiedziałbym, że Ostrze Armageddonu było takie znowu najłatwiejsze - wiele zależy od tego jaki wybierzesz poziom trudności.

Przecież w kampaniach AB nie da się wybierać poziomów trudności...
No chyba, że na Twojej wersji się da.

Permalink

No masz rację. Ustawianie poziomu trudności weszło dopiero w SoD.
Można to jednak zmienić wypakowując oryginalne kampanie ResEditem.


Permalink

Moje ulubiona kampanie:

1. Odrodzenie Erathii: Poza tym są najłatwiejsze misje

2.Cień Śmierci: Ciekawy, ale masz racje Invictus. Występuje ustawianie trudności

3. Ostrze Armageddonu: Są trudne

4. WoG: Tutaj też występuje ustawianie trudności, a poza tym za dużo skryptów.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 9.03.2009, Ostatnio modyfikował: Rohen

Permalink

Ostrze Armageddonu za epicki rozmach owej kampanii, której blask mógłaby przyćmić chyba tylko oryginalna kampania z AB...Inna sprawa, że nie grałem w HC, więc nie mam pełnego obrazu :)
Pozdrawiam


Permalink

W SoD są super. Jest zmiana poziomu trudności i ciekawie powiązane misje. Z RoE też są fajne (oprócz 1 kampanii). W AB przejście Festiwalu Życia bez dyplomacji na +3 poziomie jest niezwykle trudne, o Pogromcy Smoków nie wspomnę. 2 misja z Adrienne też napsuła mi dużo krwi.

W SoD najbardziej mi się podobały 5 i 6. Sandro z Liszami i Nieświęte Przymierze to bardzo fajne kampanie (w kampanii Sandro mogę pochwalić się wynikiem 2050, a w przymierzu 1975) :)

Permalink

Choć większość wydanych kampanii, w jakich uczestniczyłem, zrewidowały dotychczasowe doświadczenie, wytknęły mi braki i dostarczyły gromu nauk do radzenia sobie działaniami taktycznymi ze scenariuszami, także tymi komputerowymi, dopatrzyłem się takich, które charakteryzują się przemyślanymi, miło barwnymi, strategicznie ważnymi i wymagającymi główkowania lokacjami, oraz ciekawą, pouczającą i skłaniającą do refleksji fabułą, a także pozwalających na przechodzenie ich na kilka sposobów, zależnie od sytuacji w terenie, dla przykładu: brak krojącego zabawę nacisku na ograniczoną ilość przodujących umiejętnościami bohaterów - jak nadmienił

Haav Gyr: Kampanie z RoE [...] najwięcej przypominają strategie; są wojny, państwa itp. [...] Pozbawienie kampanii walorów taktycznych pozbawia grę tożsamości, co więcej niszczy fabułę, ponieważ to strategia, a nie RPG którego celem jest zdobycie największej ilości doświadczenia przez bohaterów. W strategiach dowodzimy państwami, armiami, zarządzamy gospodarką, a bohaterowie muszą być dodatkiem do tego.

Zmagania są przy tym cięższe, lecz to nie uniemożliwia dalszej walki, o co trudniej w klawych kampaniach Tnij i ciesz, jaką wspomniał Hiro tutaj, Róg otchłani, Nieroztropny kaprys, o którym wypowiedział się Dagon w tym miejscu, czy Szarża smoków. W przeciwieństwie do nich występuje między innymi Oswobodzenie, omówione tu przez Invictusa, która jest wśród moich ulubionych. Kto z Was uporał się z tymi zestawami scenariuszy i wyrazi się o nich porównawczo? Jakie podobają się Wam kampanie zaprojektowane przez graczy?

Liczba modyfikacji: 12, Ostatnio modyfikowany: 27.01.2016, Ostatnio modyfikował: Architectus

Permalink

Nie grałem we wszystkie kampanie H3 – zresztą by mi się nie chciało. Nie grałem też w chyba w żadną fanowską. Mimo to jest kilka, które mi się naprawdę spodobały. Jeśli kogoś odstrasza długość tego posta – niech zjedzie na sam dół.

— RoE —
Rzeczywiście taktyczne (przeszedłem wszystkie oprócz ostatniej – ale w sumie nie pamiętam kompletnie, na czym ta taktyczność polegała). Nie wyciskają się tak dobrze w pamięci przez to, że gra się mało lub wcale głównymi pos­taciami jak Katarzyna, Nicholas albo Lord Haart, a tekstów też jest mało. Klimat jest dobry, ale budowany głównie przez same filmiki, a nie przez scenariusze. Lubię te kampanie – ale mo­głyby być bardziej dopracowane, a gra sku­piona w okół konkretnych postaci (jak w AB, SoD i HC), a nie bohaterów „zbiorowych” jak do­wol­ny bohater Zamku, do­­wol­­ny bohater Nekropolii, itd. Krótkie kampanie Twierdzy, Cytadeli, Lochu i Inferno to już w ogóle randomy – a prze­cież można by jakoś rozwinąć historie opisane w biografiach bohaterów, np. Wystana czy Tazara albo zacząć wprowadzać postać Adrienne z AB i HC3, przynajmniej w tekstach.

Mimo to szanuję za to, że kampanie RoE układają się w elegancką całość, angażującą wszystkie miasta oprócz For­tecy (która za to jest w intro). Od zachodu Erathię najeżdża Tatalia i Krewlod, od wschodu Nighon i Eofol, od północy główny wróg – Deyja, a po wygranej wojnie oczywiście sojusznicy muszą się podzielić o sporne ziemie i pojawia się AvLee, które wcześniej było trochę na boku (bo jest na wschód i na północ od Deyji). Widać reprezentację prawie wszys­tkich i to bez schematyczności, jaka raziła mnie w H5 – gdzie kampanie się nazywają po prostu „kampania Przystani”, „kampania Sylwanu”, itd. Zamiast podejścia jedno miasto – jedna kampania lepiej to wymieszać, tak jak to robiło RoE.

— AB i SoD —
Grałem za mało, żeby wybrać ulubioną, ale gdyby główna kampania AB miała Forge, tak jak planowano, to byłaby zde­cydowanie moją u­lu­bio­ną. W AB i SoD, jak pisałem, widać postawienie na konkretnych bohaterów i więcej teks­tów. Pojawiają się głosy, że H3 to strategia, a nie cRPG. Rozumiem to i nie lubię zupełnie „przeerpegowanych” kam­panii WoG – które nawet Acid, członek WoG Teamu nazwał największą wa­dą tego dodatku. :-P Z drugiej strony to stra­tegia z elementami cRPG i Heroes of Might and Magic, a nie Battles of MM, Armies of MM, Towns of MM, Civi­li­sa­tion of MM itd. Fabuła nie wszystkich wciąga i dlatego mamy pojedyncze scenariusze oraz ligi, ale w kampanii fa­buły i bohate­rów nie ma co zaniedbywać. Barwni bohaterowie AB i SoD – jak Gelu i Sandro – stali się ikonami serii. (Co ciekawe Ubi nawiązuje do Sandro czy Crag Hacka w H5–7 i w MMX, ale nie odważyło się chyba nawią­zy­wać do Gelu. Być może chcą uniknąć profanacji).

Epos to chyba najstarszy gatunek literacki i lubimy dla rozrywki słuchać o superbohaterach – jeszcze w czasach przed­biblijnych ludzie się jarali Gilgameszem, a obecnie mają Supermana czy Star Wars. Właśnie czymś takim – eposem – powinny być kampanie w HoMM. Dlatego kampanie H2 są lepsze od tej H1 (którą trochę ratują teksty z in­s­trukcji), a wzór eposu najlepiej chyba realizują HC i H4. Główny minus kampanii AB to chyba to, że wszystkie są zu­pełnie izolowane od siebie – np. taki Dracon pojawił się znikąd i po tej kampanii słuch o nim zaginął. Taka izolacja to chyba wyjątek w serii – bo kampanie H2, RoE, SoD, HC czy H4 się mniej lub bardziej łączyły. Dopiero HC jakoś po­łączyło te wydarzenia i postaci z AB z resztą serii – np. wątek Adrienne czy Mutare w HC4 (Szarża Smoków) i Kil­gora w HC8 (Miecz Mrozu) i wreszcie w intro H4.

— Heroes Chronicles —
Tu są moje ulubione kampanie. Wszystkie są dobre – HC1 („Wojownicy Pustkowi”) opisują historię upadłego boha­te­ra, podobną do Alek­san­dra Wielkiego, i częsty problem historii oraz polityki – argumentem przeciwko powstaniom i rewolucjom może być to, że doprowadzą do je­sz­cze gorszej tyranii (jak było wielokrotnie). HC2 („Podbój Podziemi”) pokazują ciekawą historię upokorzenia i oczyszczenia Tarnuma tym, jak musi ratować człowieka, który go zabił – a jednocześnie pokazuje prehistorię Erathii. Symbolika jest całkiem niezła – być może w „Her­kulesie” albo w innych mi­tach podróż do Hadesu miała jakoś pomóc człowiekowi w odnalezieniu i naprawie swojej osobowości.

HC4 („Władcy Żywiołów”) to ciąg dalszy tego oczyszczenia – Tarnum musi się przełamać do znienawidzonej magii, a w dodatku ta część w ogóle ukazuje (razem z MM8 ), że żywiołaki to fundamentalne siły, które ze Starożytnymi sto­ją za początkami świata – w zupełnie niejasny sposób, nad którym pewnie Alamar się ciągle głowi. :-P HC3 – tak jak pisałem – spaja kampanie AB z resztą gry, a Tarnum staje się takim Gelu-Ultra: tak jak on ma zarąbisty wygląd i specjalność, a w dodatku jego kampania jest dłuższa i pełna smoków, które fani też lubią. „Szarża Smoków” łączy chyba najlepsze cechy „Pogromcy Smoków” i kampanii z Gelu z AB i SoD. Oprócz tego jest grą, od której w wieku 7–8 lat zaczęła się moja przygoda ze światem MM. Dla mnie skrót CoD zawsze będzie znaczył przede wszystkim 'Clash of Dragons’, a nie 'Call of Duty’ i chyba dlatego HC4 to moja ulubiona kampania, mimo że doszedłem tylko gdzieś do połowy.

Dalsze kroniki nie są złe – HC5 i HC6 to zupełnie niesopodziewany zwrot akcji i pokazują bardziej „ludzką” stronę przod­ków – stąd spe­ku­la­cje Acida, że mogą być Starożytnymi, i pewnie późniejsze wyjaśnienia Jennifer Bullard, że to luddzcy bohaterowie (herosi), którzy weszli do „panteonu” czy „Valhalli”. HC7 może się wydawać wtórne, bo Tar­num po raz kolejny kogoś ratuje, ale tym razem nie cały świat, i co ciekawe Erathia jest postawiona w gorszym świe­tle, a Tatalia – w lepszym, co równoważy obraz znany z RoE. Wreszcie w HC8 można by się porzygać tym, że Tarnum znowu ratuje świat, gdyby nie to że po raz pierwszy i ostatni korzysta z „ciemnych” sił, jego rywalem jest bożyszcze fanów (Gelu), odwiedza się Vori znane do tej pory tylko z legend czyli „wielkiego nieobecnego” serii, a zwrot akcji na koniec spina ze sobą H3 i H4. Dlatego „Miecz mrozu” jest u mnie ex aequo z „Szarżą Smoków” lub na II miejscu.

tl;dr, last but not the least: RoE dobre, ale można by dopracować postaci i teksty, AB dobre, ale można by je bar­dziej łączyć ze sobą i z resztą serii, SoD dobre, HC bardzo dobre (ale za łatwe) i tam są moje dwie ulubione kam­panie: 2. Miecz mrozu 1. Szarża Smoków.


Liczba modyfikacji: 18, Ostatnio modyfikowany: 27.04.2017, Ostatnio modyfikował: Tarnoob

Permalink

Smocza Krew ze względu na dwie ostatnie mapy. W trzeciej trzeba było pokombinować aby pokonać Orwalda ze znacznie mocniejszą armią. W czwartej natomiast można było rozszarpać wrogów na strzępy dwoma kryształowymi smokami i poczuć, że Mutare naprawdę rządzi Nighonem. Niby łatwe, ale dawało radochę.

No i ten wszechobecny "underground theme", który jak dla mnie jest najlepszym utworem ze wszystkich części.


Permalink

Mnie najprzyjemniej grało się w Ostrze Armaggedonu - świetna fabuła wojenna, inferno w kampanii, które zresztą na mapach ukazuje swój pazur do tego długość kampanii też jest spora. A skoro mapy są dobre to chce się w nie grać :)

Igranie z Ogniem... hmm tutaj geniana fabuła, lecz same mapy jakoś mnie nie zachwycają a męczenie się z ostatnią nigdy mnie nie pociągało.

Dodam jeszcze ukochane Ziarna Niechęci - miła odskocznia fabularna.


Permalink

Ogólnie fabuła jest mocna w tych grach. Podoba mi się Odrodzenie. W ogóle każdy chyba zaczynał Herosy od
lądowania Katarzyny! Jednak kampanie są nastawione na łatwy poziom, którego nie można zmienić. I niestety było zbyt łatwo a grać już umiałem dobrze. Zdaje się fosy w kampaniach Odrodzenia nie zadają obrażeń? Taka ciekawostka.
Dla mnie najlepsze były kampanie z Cienia i Armaggedonu. Trudno okreslić które bardziej, ale mapy to były znakomite a jeszcze Gelu i Dracon! Fantazja! Mapy dużo ciekawsze, bo już się nauczyli je tworzyć. W Odrodzeniu kampanie są prościuteńkie. Twórcy też stopniowo poznawali możliwości olbrzymiej przecież gry.
Poziom trudności kampanii da się regulować, tylko trzeba to ustawić w edytorze kampanii. Żałuję, że przeszedłem
Odrodzenie nie wiedząc o tym. Teraz muszę je przejść na maksymalnym poziomie, poprzednio edytując tak aby była regulacja trudności. Nikt jeszcze chyba tak nie robił.
Ale są też kampanie ukryte w które nie grałem, bo nie zauważyłem i tam sobie ureguluję. Także Kronik nie przechodziłem. Jednak słyszę, że są mocno niedorobione. Też chcę je poprawić zanim zagram. Ja jednak muszę mieć strategię i realną walkę, nie tylko czytać fabułę i ,,rozgramiać" 10 razy słabszego przeciwnika komputerowego.

Permalink

Nie jestem rozczarowany raczej się cieszę, że ktoś pomyślał. Słyszę jakieś rosyjskie nazwisko... Takiego modu jednak nie widziałem, choć to bardzo proste...

Permalink

Moje ulubione kampanie są oczywiście z SoD zaś moją ulubioną jest Eliksir Życia. Niby prosta, ale gra się Gelu co rekompensuje wszelkie niedoskonałości.