Imperium

Behemoth`s Lair

Titan Quest

Permalink

Tak się zastanawiam czy jacyś inni jaskiniowcy poza mną mieli przyjemność grać w tę grę?

TQ to hack and slash osadzony w starożytności (grecja, egipt, orient), gdzie naszym zadaniem jest pokonać tytanów chcących zemścić się na bogach. Fabuła jest prosta jak konstrukcja cepa, jednakże sama gra jest niesłychanie przyjemna. Grafika jest piękna, a system rozwoju postaci niezwykle rozbudowany. Prawdę mówiąc po skończeniu TQ nie mam zupełnie ochoty grać w takie Diablo 2, którym niegdyś się zachwycałem (z Diablo 3 nie porównam, bowiem dla mnie to krok wstecz jeśli chodzi o serię).

Cóż, mógłbym opisać swoją postać którą skończyłem grę, opisać wrażenia itd. ale nie chcę się niepotrzebnie produkować. Zatem - grał ktoś? Jeśli nie, to gorąco polecam. Warto skończyć choćby normal dla niesamowitych wrażeń i widoków.


Permalink

Grałem w to cudeńko, nawet ukończyłem podstawkę, co u mnie jest wyczynem, bo niewiele gier ukończyłem. To zresztą ma potwierdzenie i w tej grze, bo dodatek zacząłem, ale nie ukończyłem. Gra naprawdę całkiem przyjemna, choć widać różnicę trudności w samej grze. O ile dwa pierwsze akty były całkiem proste, to w trzecim przeciwnicy byli znacznie silniejsi. Przedmioty wylatywały całkiem fajne, wypadały też różne przedmioty, które można było łączyć w silniejsze wersje. Do tego dochodził ciekawy system rozwoju polegający na łączeniu dwóch różnych drzewek, zarówno fizycznych jak i magicznych. Również polecam tę grę.

Permalink

Hm, a grałeś w spatchowaną wersję? TQ bez patchy jest najeżony sporą ilością niedziałających umiejek. Z tego co wiem, ale nie sprawdzałem, w zwykłym TQ można spamować miksturami i czarami (później mają mały cooldown). Zatem dla świętego spokoju powinieneś grać w podstawkę w wersji 1.30 lub dodatek z fanowskim patchem (1.17, który poprawia w zasadzie wszystko).

Rozumiem, że grałeś tylko normala, tak? Ja ogarnąłem normalny i epicki, a potem po pół roku przerwy wziąłem się za legendarny. Ten ostatni był ciężki (mikstury schodziły jak szalone) i musiałem długo farmić przedmioty. Np. na Hydrę biegałem jakieś 250 razy. Na Tyfona to już nawet nie liczyłem ile.

Jaką postacią grałeś? Ja tzw. Zwiastunem (wojna + sen).


Permalink

Grałem w spatchowaną wersję, a jaką postacią, to za bardzo nie pamiętam. Zaczynałem Magią Natury + Ziemi. Możliwe, że potem to zmieniłem. To było ładnych parę lat temu, więc nie pamiętam, a nie mam gry zainstalowanej, bo bym sprawdził. Co do patchy - nie mówię, że grało się źle, tylko, że była różnica między dwoma pierwszymi aktami a trzecim. Grałem tylko na normalu. Za dużo gier mnie interesuje, żeby przechodzić na wyższych poziomach, a do niewielu gier wracam ponownie.