Imperium

Behemoth`s Lair

Rodzaje smoków

Permalink

No właśnie, gdzie przebiegają granice fantazji?

Nie znam się na starych grach typu MM1–5, a tam podobno tych smoków była masa.

Heroes II było pierwszą dość nową (czyt. ciągle wydawaną w Polsce) grą, która rozróżniła rodzaje smoków i to aż na cztery (zielone, czerwone, czarne i kościane).

To już sugeruje całą gamę smoków: w różnych kolorach. Mimo wszystko dla ludzkiego, zwłaszcza męskiego oka, które nie ma często styczności z kolorami kosmetyków ani farb, rozróżnialnych jest mniej niż 20 barw – reszta to już odcienie i nie ma sensu ich rozróżniać u stworów.

czerwony, niebieski, żółty, zielony, pomarańczowy i fioletowy – to chyba te najczęstsze, podstawowe cztery (tak, bo przy mieszaniu farb jednym z podstawowych jest żółty, a przy mieszaniu świateł – zielony) i dwa pochodne (pomarańczowy i fioletowy). Dochodzą kolory neutralne: biały, szary, czarny. Można też rozjaśniać, przyciemniać i mieszać te wszystkie barwy: stąd różowy (jasnoczerwony), brązowy (ciemnoczerwony), błękitny, turkusowy i masa innych, których nazwy znają chyba tylko pracownicy Obi w sekcji farb. Da się też dodawać inne efekty optyczne, jak połysk (czyli intensywne odbijanie bez rozpraszania) – stąd smok złoty w Heroes III–IV i diamentowy (w praktyce srebrny) z WoG-a, który doczekał się normalnej grafiki dopiero w „Nowych ulepszeniach”.

Czy kolory to wszystko? Prawie wszystkie barwy (oprócz różowej – pomijam tę pomyłkę, czyli pierwszą grafikę krwawego smoka z WoG) zostały wyczerpane. Dlatego smoki można modyfikować bardziej radykalnie – kościane, upiorne, mroczne (w Heroes V i VI), smocze mumie w MM, a nawet smocze mechaniczne golemy (Heroes IV)… Mogą też być wielokolorowe, jak tęczowe z Heroes V albo niektóre projekty fanowskie, np. szkarłatny (czarno-czerwony) z Quicksilver.

Ciekawym zabiegiem jest kojarzenie smoków z różnymi substancjami chemicznymi albo zjawiskami fizycznymi. To się zaczęło chyba od Heroes III, smoków kryształowych i rdzawych. Znany i lubiany jest pewien smok kwasowy (:-3), który jak sam mówi, zaczynał jako zielony, a potem się czegoś opił na planecie Terra. :-P Ponoć zaczynał w nieświadomości, że jego ulubione smoki rdzawe nazywają się rdzawe, a nie kwasowe. W sumie dla mnie też to one są ulubionymi, bo mam z nimi swoje najstarsze wspomnienia. Już mając tych lat 8–10 grało się u kolegi w „Szarżę Smoków” Tarnumem i nie mogło się przejść przez tę rdzawą misję. :-) Te rdzawe skubańce były barierą nie do przejścia też w kampanii Dracona w Armageddon’s Blade. Rzecz mniej znana, że być może postać kwasowego smoka doprowadziła do fanowskiej jednostki do WoG: kwasowy feniks. Był kiedyś wyśmiewany na forum ligi World of Heroes jako przykład przekombinowania i radosnej, twórczej wyobraźni WoG-a i jego fanów.

Są też smoki wodne, powietrzne, świetliste, itd. – w tym się specjalizują smocze bóstwa ze świata Ashan (i Urgashan :-P). Tutaj chyba nie ma granic wyobraźni, bo substancji, zjawisk i organizmów żywych jest od groma. Idąc za niedawnymi żartami: możliwy jest nawet Pies Dragon i Zbożowy Smok. :-) Pamiętam, jak ktoś proponował chińskiego smoka, smoka ognia i wiele, wiele innych.


Liczba modyfikacji: 1, Ostatnio modyfikowany: 15.09.2016, Ostatnio modyfikował: Tarnoob

Permalink

Moimi ulubionymi smokami są megadragony z H4 oraz ogólnie czarne smoki. Z Ashanu najbardziej lubię Urgasha i Ashę - są najpotężniejsze i obrazują potęgę dwóch przeciwnych sił - Chaosu i Ładu.

Ogólnie lubię smoki, które są potężne, odporne na magię i niszczą wszystko jednym zionięciem. Potęga jest tym, co najbardziej lubię w tych stworzeniach ;P