Imperium

Behemoth`s Lair

Might & Magic X Legacy

Spodobała Ci się dziesiąta odsłona serii Might & Magic?

  • Tak, bardzo
  • Tfu, co to za chłam!
Permalink

Pewnie teraz myślicie - nareszcie, jakiś nowy hejt na Ubisoft. Zrobię wam niespodziankę, bowiem nie mam zamiaru zachęcać was do znienawidzenia gry, tylko do... rozgrzewania launchera Uplay.
Legacy moim skromnym zdaniem jest WSPANIAŁA. Grafika może pozostawia kilka rzeczy, które dają zbyt dużo pola dla naszej wyobraźni, jednak ogólnie nie można mieć żadnych uwag. Nasze oczekiwania, że Limbic wszystko wyda na wygląd na szczęście nie były prawdziwe. Skaczących liczb, "+" przy atrybutach, ataki od 1 do 9 klawisza numeracyjnego, walka pełnoprawną turówką. Coś wspaniałego.
Dla nowych w sam raz, starszych przyciągnie brak toporności i nasze ukochane tabelki i lvle.
Cena nie jest bardzo wygórowana. Za edycję kolekcjonerką w sieci sklepów Empic zapłaciłem niecałe 90 zł. Ludzie, zabijecie mnie za to stwierdzenie, ale trudno - najbardziej przyciągająca do siebie gra z cyklu M & M.

Avonu

http://pliki.jaskiniabehemota.net/avatars/users/3915

Za własną opinię nikt Cię nie zabije, za błędy ortograficzne i owszem.

Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 25.02.2014, Ostatnio modyfikował: Avonu

Permalink

Mało grałem w MMX (pierwszeństwo mają choćby Heroes VI, lub inne gry jak Mass Effect). Pozwolę sobie jednak zauważyć pewne rzeczy:

Maximus

Pewnie teraz myślicie-nareszcie, jakiś nowy hejt na Ubisoft. [...] Ludzie, zabijecie mnie za to stwierdzenie, ale trudno- najbardziej przyciągająca do siebie gra z cyklu M & M.

Myślę, że Cię rozczaruję, ale społeczność Jaskini Behemota to nie są sami hejterzy, który bojkotują gry Ubisoftu dla zasady, "bo tak". Jeżeli jakaś gra jest najzwyczajniej w świecie słabo wykonana lub po prostu z subiektywnego punktu widzenia nie podoba się - wtedy głosy "hejtu" się pojawiają i mają rację bytu ("hejt" specjalnie w cudzysłowie).

Nie zabijemy Cię za to stwierdzenie. Ja osobiście podejdę do tego stwierdzenia z dużą dozą dystansu. Po Twoich poprzednich postach można wywnioskować, że przygodę z serią M&M zacząłeś stosunkowo niedawno, ergo, masz małe pojęcie o tych grach. Jestem w stanie zaryzykować i powiedzieć, że nawet nie ukończyłeś żadnego z nich.

A słowa, że "MMX jest najbardziej wciągającą grą" kogoś, kto grał TYLKO w to, mogą budzić wątpliwości.

PS Twoja "krucjata" przeciwko "hejterom" Soft: Ubi jest nieco dziwna.


Liczba modyfikacji: 3, Ostatnio modyfikowany: 24.02.2014, Ostatnio modyfikował: Hellburn

Permalink

Hmm, to MMX już wyszło? Czy ktoś jeszcze mógłby się podzielić opinią? Idzie grać bez internetu/steama? Coś o rozwoju postaci?


Permalink

Tak jak pisałem, niewiele grałem.
Bez Uplay nie zagrasz, więc połączenie z internetem musi być. Rozwój postaci podobny do tego z MM7. Grafika jest całkiem, całkiem, ale wymagania są bardzo wygórowane, jak na to co gra prezentuje. Wykorzystywane są modele z H5/H6. Tyle mogę powiedzieć na ten moment.


Permalink

Połączenia z internetem nie potrzebujesz. Można grać w trybie off-line, Uplaya jednak musisz mieć zainstalowanego i musisz zarejestrować grę przez neta.
Rozwój drużyny nie przypomina MM7 - jest znacznie bardziej uproszczony.

Gra ogólnie jest bardzo uboga pod względem mechaniki, zwiedzania świata i rozwoju drużyny w porównaniu do poprzednich części: nie można wykonać misji promocyjnych, jeśli nie mamy danej klasy w drużynie, punkty biegłości nie wzrastają wraz z poziomami (3 na 1-10, 4 na 11-20, itd.) i jest ich za mało na poziom (tylko 3), brakuje alchemii, system czarów jest bardzo ubogi i ograniczony (a patch spowodował, że w lochach nie można rzucać Punktu Orientacyjnego Lloyda) i wiele innych rzeczy.

Świat jest mały i zrobiony na kanwie "korytarzy", a nie w pełni otwartego świata znanego z MM1-9.
System ekwipunku to wg mnie porażka - to co wypada z wrogów, to śmieci, lepiej kupić broń u kowala. Relikwie zawsze są w tym samym miejscu, co niweluje zabawę przy ponownych przechodzeniu gry.

Graficznie świat wygląda ładnie, ale zarówno grafika jak i gra nie usprawiedliwia takich horrendalnych wymagań - gra jest wybitnie niezoptymalizowana i to widać na każdym kroku. Po ostatnim patchu jest lepiej, ale nadal nie jest dobrze.
Dochodzi do tego jeszcze podział na systemy 32- i 64-bitowe. Przy tych pierwszych część opcji (w tym dźwiękowych, jak odzywki drużyny) jest niedostępna.

Przeciwnicy to modele wykorzystane z H6, H5 i Dark Messiaha i widać różnice w stylach graficznych. Każdy posiada do 3 specjalnych właściwości, ale w praktyce ogranicza się to do rzucenia odpowiednich czarów na drużynę, by temu się przeciwstawić.
Oprócz zwykłych stworów i elit, mamy też czempionów i bossów, którzy przeważnie charakteryzują się tym, że nie da się ich otruć czy ogłuszyć. Choć spotkać można kilku bossów, z którymi walka wymaga myślenia i jest zadowalająca (Kryształowy Pająk na przykład), więc tak źle nie jest.

System czarów to niestety nie to, do czego byliśmy przyzwyczajeni w MM-ach. Czary trwają krótko i są głównie przeznaczone do walki. Brakuje czarów przydatnych podczas zwiedzania Agyny.

Można mieć dwóch towarzyszy w drużynie, przy czym w ten limit wliczają się też ci od zadań. Wybór wśród nich jest dość znaczny (21 profesji - przy czym niektóre to po prostu ta sama, tyle że podział na męską/żeńską), ale w praktyce tylko kilkoro z nich jest przydatnych. Aha, towarzysze występują na zasadzie tych z MM9 - po jednym dla profesji w całym świecie - a nie jak w MM6-7 losowo generowani w miastach.

Spolszczenie - cóż, tragicznie nie jest, ale dobrze też nie. Za tłumaczenie odpowiada ta sama firma, co przy H6 (czyli tragedia), lecz widać znaczną poprawę. Na dodatek chyba trzy różne osoby tłumaczyły teksty i potem wrzucono "alle zusammen" do gry bez jakichkolwiek korekt. Na szczęście na forum Ubi o MMX powstaje fanowska łatka niwelująca te wszystkie głupoty.

Zagadki - akurat jest to mocna strona MMX. Oprócz słownych (czyli wpisania odpowiedzi), są też logiczne (naciskanie płyt czy dźwigni w odpowiedniej kolejności), a nawet test wiedzy geograficznej Półwyspu Agyn.

No i najważniejsze: mimo tych wszystkich błędów MMX WCIĄGA jak odkurzacz. Czuć w niej ducha poprzednich części.

Podsumowując: Warto w grę zagrać, ale tylko w spatchowaną, bo inaczej można nabawić się tylko frustracji i nerwicy, zwłaszcza w okolicach (lecz nie tylko) miasta Morska Przystań - Seahaven, znanej lepiej pod nazwą Crashheaven.


Permalink

Moim zdaniem, MMX nie pasuje po prostu do starszych części serii, w 6-8 system klas i czarów był bardzo rozbudowany, tutaj jest po prostu okrojony, ale przynajmniej lepszy niz w 9.


Permalink

Na moje szczęście podszedłem do tej gry z dużym dystansem. W szczególności na moment odpalenia gry zapominałem o balaście wspomnień z M&M.
Na start - rzeczywiście wciąga, pierwszy dzień przesiedziałem parę godzin bez większych przerw.
Zgadzam się z tym co już było powiedziane - patch musi być. Jako następca serii - przeciętny, na pewno lepszy niż DM, jako gra z uniwersum - ekstra.