Imperium

Behemoth`s Lair

Strategie w rozbudowie zamków

Która ze strategii się sprawdza w homm III ?

  • Strategia Kapitolu
  • Strategia Jednostek
  • Strategia finansowo - militarna
Permalink

Pentacz

Uwagi 'do niczego' - po prostu bez podstaw znikąd wzięte i niczym nie poparte

To tylko taka riposta językowa;) mająca ci uświadomić, że nadal nie toleruje takich przycinek w moją stronę w stylu "odejdź ignorancie i żyj w swojej niewiedzy i nie zarażaj nią innych" - przyznam że język ci się wyostrzył, umiesz obrażać bardziej inteligentnym językiem niż kiedyś. Ale w tym wypadku musze ci powiedzieć, że narazie ty zarażasz innych swoją wiedzą, to wystarczy za nas dwóch.

Pentacz

Zmyślanie...

Aż tak ci się nie chce czytać czy udajesz? Dobra dam ci wskazówkę, pierwsza strona tego tematu;]

Pentacz

ignorancja, pycha, kompletny brak szacunku, brak logiki (np ja z takim podejściem nie pisałbym wcale do kogoś)

Hoho, niezwykłe słowa ze strony człowieka który pisze takie rzeczy jak:

a przeciwnik jeśli ma chociaż trochę mózgu to was na M jedzie w 3tygu z armią z 3tygodni vs 1tydzień a na L i XL ma dzięki walkom (bo miał czym walczyć) 3x wyższy lv.

Ładnie sugerujesz że ludzie grający na kapitol nie mają mózgu;] - piękne, albo to:

No chyba że jesteśmy kompletnie lewi w bitwach i w logistyce to może rzeczywiście wtedy dla kogoś lepiej kapitol...

Te 40% głosujących są "lewi" w bitwach, hmm a ty mówiłeś coś o ignorancji i dumie?;)

Nie wiem pewnie grasz bardzo cienko. Ja jeszcze gdzieś w podstawówce jak się męczyłem nad podstawową kampanią zobaczyłem starszego kuzyna taki autorytet

Na szczęście dla ciebie, ta osoba do której to było, ma więcej rozumu w głowie niż ja i nie polemizowała z tobą dalej w takiej retoryce.
Ale to jest najlepsze:)))))

Cieszę się że mnie poinformowałeś na przyszłość oszczędź sobie pisania, a mi czytania

A potem narzekasz że zgrabie ci odpuściłem zbędne dyskusje;] - więc zdecydu się, albo nie... nie musisz ja merytoryczną część dyskusji na temat mam za sobą.

Penatcz

brak logiki. Mam nadzieję każdy normalny człowiek potrafi zrozumieć tak prostą rzecz że to nic nie ma do pokoleń.

To że czegoś nie pojmujesz nie oznacza brak logiki;] - ale co tam dla ciebie logiką jest walczyć z każdym by być naj...

Pentacz

błędne wnioski, dopowiadanie, wymyślanie

Tak? Błędne to czemu na siłe się ze mną kłócisz, skoro sam wiesz że mnie nie przekonasz do swoich teorii? To właśnie jest walka, chcesz coś udowodnić. Ja nie musze, ludzie którzy grają jak ja więdzą o czym mówie i to mi wystarcza.

z cyklu 'do niczego i po nic'

Hmm...więc po co w tym uczestniczysz?

brak logiki, wymyślanie. No chyba że ktoś wskaże mi te odpowiedzi.

Obawiam że daleko ci do logiki. Drogowskaz dostałeś, nie będe ci pokazywał palcem...Co ty z tym zrobisz nie wiem.

Pozdrawiam.


Permalink

W zasadzie każdy sposób ma wady i zalety. To zależy od sytuacji. Ja się
odniosę do kilku typowych:

1)Standardowa mapa, przeciwnicy komputerowi są dość daleko, 3 poziom trudności:
jedziemy w Kapitol, inaczej się nie opłaca. Większość standardowych map w H3
jedzie się w ten sposób.

2)Standardowa mapa, przeciwnicy komputerowi są dość daleko, 5 poziom trudności:
Nie mamy zasobów, więc warianty są generalnie dwa. Zależą od tego czy jest co
zdobywać w okolicy. I jakie są straże. Jeżeli można zdobyć kopalnie, miasta itd.
to bawimy się w armię do 4 poziomu maksymalnie. Potem Kapitol. Jeżeli w okolicy
jest biednie, to pierwszy musi być Kapitol.

3)Standardowa mapa, przeciwnicy komputerowi są blisko, 3 poziom trudności:
zbieramy tyle jednostek ile się da i lecimy na wroga. Najlepiej pokonać jakiegoś
gracza pod koniec pierwszego tygodnia. Zamek będzie miał względnie rozbudowany, a
my nie stracimy zasobów na budowę ;) Mając podatki z dwóch miast, możemy w
zależności od budynków mieć od 1000 do 4000 złota dziennie (w zależności od
dążenia do Ratusza). Niezależnie od tego warto wybudować siedliska a potem
Cytadelę i Zamek w lepiej rozbudowanym mieście. Potem Kapitol.

4)Standardowa mapa, przeciwnicy komputerowi są blisko, 5 poziom trudności:
Taka sytuacja jest raczej nieprzyjemna ;) Zbieramy wszelkie złoto z mapy,
kupujemy co się da i idziemy na wroga. No i oczywiście mamy nadzieję, że
wrogi bohater będzie daleko od swojego zamku. Bawienie się w Kapitol nie ma tu
żadnego sensu.

5)Multiplayer, gracz ludzki jest blisko, 3 poziom: tutaj strategia zależy od
tego, kto kogo zaskoczy. Wojna błyskawiczna udała mi się raz na mapie losowej.
Ja grałem Cytadelą, kumpel Twierdzą. Nie widzieliśmy swoich tur. W 6 dniu
zbudował Zamek, ale miasto zostawił puste. A ja się wbiłem, mając 2 Wiwerny,
3 Gorgony, 4 Bazyliszki itd. Oczywiste było, że nie mógł tego odbić. Metoda ta
jest świetna, jeżeli jesteście BLISKO siebie. W innym przypadku nie polecam.

6)Multiplayer, gracz ludzki jest daleko, 3 poziom trudności: jasne, że Kapitol!
Minie nieco czasu zanim drugi gracz do nas dojdzie, a wieże oraz przyrost
stworzeń 1 i 2 poziomu wystarczy, aby się obronić. Natomiast późniejsze profity
z Kapitolu rekompensują początkowy brak siedlisk. W tym samym czasie drugi gracz
będzie miał problemy z kasą i nie wykupi armii.

7) Standardowa mapa, pierwszy lub drugi poziom trudności: niezależnie od reszty,
budujemy siedliska i na początku drugiego tygodnia bawimy się w wojnę błyskawiczną.
Zasobów nam nie brakuje, więc nie ma co się ograniczać. Najlepiej zbudować siedliska
poziomu 1-4 lub 1-5 (w zależności od typu miasta) oraz Cytadelę i Zamek, żeby
przyrost był konkretny. Jeżeli gramy twierdzą, to Jaskinia Behemotów obowiązkowo!

O Multiplay'u na 5 poziomie się nie wypowiem, bo nie grałem nigdy w ten sposób.

Wiem, że w ten sposób można by mnożyć i mnożyć przypadki. Ale podkreślam, chodziło
mi o sytuacje Z ŻYCIA WZIĘTE. Więc niech ktoś mi nie wypisuje, że nie uwzględniłem
tego, tego i tamtego. I przepraszam, jeżeli powtórzyłem czyjąś myśl.


Liczba modyfikacji: 2, Ostatnio modyfikowany: 20.10.2009, Ostatnio modyfikował: Taro

Permalink

Witam. U mnie najbardziej sprawdza się strategia finansowo-militarna. Lubię szybko się rozbudowywać, ale na tyle powoli, by wystarczyło mi surowców na rekrutację jednostek- dlatego na nią zagłosowałam. Myślę, że sprawdza się na większości map.


Permalink

Ja generalnie gram głównie przeciwko graczom komputerowym, więc generalnie stosuję strategię kapitolu, choć są w tym pewne odchyły - stąd zagłosowałem na strategie "finansowo militarną" - które, jak nietrudno się domyślić, zależą od konkretnego miasta.
Pierwsza rzecz jednak jest niezmienna - najpierw dążenie do ratusza(gildia magów, kuźnia, targowisko), potem już różnie ale najczęściej jest to cytadela i zamek, a jak starczy w 7 dniu kasy to i kapitol. Potem siedliska nieulepszone i budynki hordy, a dopiero następnie zajmuje się ulepszaniem siedlisk, potem gildia magów/magazyn zasobów(jeśli główny surowiec jest potrzebny w takich ilościach jak np w Fortecy).
Ale jak mówiłem są pewne odstępstwa:
-Wrota Żywiołów - po wykupieniu ratusza kupuje ołtarz wody, potem zwykle zwyczajowo cytadela, zamek, kapitol, ale jeśli w którymś momencie mnie nie stać ulepszam magiczną latarnię(w przeciwnym razie robię to po zakupie kapitolu), w drugim tygodniu dobijam do ołtarza magii i ulepszam, od żywiołaków wody zaczynając(następnie powietrza, potem magii), przed końcem tygodnia buduje też budynek hordy dla rusałek, potem jeśli nie mam dobrego dostępu do rtęci magazyn zasobów i zbieram na feniksy.
-Przystań(wiem, że jest tylko w Hocie, ale i tak opiszę) - tu ważnym szczegółem jest to, że jeżeli to możliwe drugim bohaterem jest Jeremy, co pozwala taniej mieć armatę(którą zdecydowanie warto zakupić). Po zbudowaniu ratusza stawiamy fregatę(3 poziom) i czarodziejską wieżę(5 poziom). Jeśli trzeba najpierw dobudować kwatery(2 poziom, choć zwykle siedlisko jest już zbudowane) potem oczywiście zamek fort i kapitol, a następnie dążę do tego by dorobić się wiru morskiego i móc rekrutować węże morskie, po drodze warto kupić żerowisko(budynek hordy) przed końcem tygodnia. Potem warto zaopatrzyć się w magazyn zasobów, i jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy - kupić armatę.
-Forteca - tu generalnie dążymy do kapitolu, jedynie w sytuacji, gdy nie jesteśmy wstanie uzbierać od razu kasy ulepszamy gremliny, by nieco pomóc sobie w ekspansji potem oczywiście dążę do magów, następnie do tytanów.
-Loch - strategia kapitolu, jeśli wiemy, że nie uzbieramy dość złota(a innych surowców nie brakuje) można zbudować kolumnę oczu i zwiększyć od razu możliwości ekspansji. Po zbudowaniu Kapitolu dążymy do minataurów, następnie czerwonych smoków, magazyn zasobów też całkiem przydatny, szczególnie, gdy nie mamy więcej niż jednej kopalni siarki.
-Nekropolia - jeżeli tylko mam dostęp do odpowiednich surowców(a miasto posiada już cmentarz) to zaraz po zbudowaniu ratusza(w skrajnym wypadku nawet przed) buduje mauzoleum - te 3 lisze niezwykle przydadzą się w początkowej eksploracji terenu i już od początku będą przyrastały w tempie 6 na tydzień(zakładam, że surowców starczy na budowę zamku 7 dnia) - a na początku kolejnego tygodnia stawiam kapitol i kolejne siedliska(dworek, sale ciemności, smocza krypta), następnie zajmuje się rozkopanymi grobami, ulepszeniem siedlisk i dokupieniem krypty oraz ewentualnie magazyn zasobów. A na końcu nekromantron i gildie magów.

W wypadku innych zamków specjalnie nie opracowałem strategii. No i oczywiście wszystko to jest przy założeniach względnej równowagi sił na początek oraz dość dużej odległości od graczy(czyli raczej standard na XL-kach, na których zwykle gram).


Permalink

Mój pierwszy post na forum, więc witam.

W porównaniu strategii najlepiej wypada militarna. Wypada najlepiej czyli daje największą przewagę nad komputerem i największe szanse wygrania z żywym graczem.

Pomijając skrajne przypadki map w których w promieniu dwóch-trzech dni drogi nie ma kilku kupek złota, ze trzech skrzynek i jakiegoś banku(krypty, nagi, chochliki, krasnale) potencjalne straty finansowe spowodowane brakiem ratusza czy kapitolu są do odrobienia stosunkowo szybko jeśli przebijemy się przez strażników neutralnych do skarbów czy miast o ten tydzień szybciej. Oczywiście te przypadki map wybitnie nieurodzajnych niewątpliwie istnieją, jednak w swoim dość długim okresie grania w heroes-y takowej nie spotkałem.

Na małych mapach przewaga strategii militarnej jest w zasadzie oczywista. O ile nie gramy na 200% i nie ma silnych strażników to szybka ekspansja jest lepsza od stagnacji militarnej na rzecz gospodarki. Na dużych mapach mogłoby się wydawać że przewaga wynikająca z jednego przyrostu jednostek jest dość nikła. Jednak przewaga strategii militarnej na tych większych mapach pochodzi z faktu że zapewnia ona o tydzień szybszą ekspansję. Oznacza to że grając z przeciwnikiem o podobnych umiejętnościach stosującym strategię finansową, po zastosowaniu przez nas strategii jednostek będziemy mieli w tym samym czasie bohatera lepszego o to co można znaleźć przez tydzień na mapie. Ba, zaraz po tym pierwszym tygodniu, mając silniejszego bohatera będziemy mogli jeszcze szybciej i wydajniej walczyć, co zapewni nam jeszcze większą przewagę w zdobywaniu terenu. Takie błędne koło, które kończy się kiedy spotykamy przeciwnika. Przeciwnik ma ten tydzień rozwoju bohatera w plecy. Jednostki można dostarczyć bohaterami pomocniczymi(tzw. łańcuszki), tak więc różnicy w armiach specjalnie nie ma(nasza armia nie stopniała, przecież nie atakujemy neutrali które są za silne). Ten tydzień oznacza mniej PD, mniej statystyk, potencjalnie mniej zamków, mniej artefaktów. Jedyne czego przeciwnik może mieć więcej to pieniędzy. Jednak na większości, i to zdecydowanej map, zdobywanie terenu procentuje albo zdobyciem zamku, albo kopalni, albo surowców leżących na ziemi, albo wywalczeniem ich w bankach. Po jednej smoczej utopii nadrobimy ten tydzień nieposiadania kapitolu.

Na zakończenie dodam że grywałem obydwoma strategiami, przez co umiem docenić plusy stabilności finansowej. Jednak niestety jest ona niewystarczająca jeżeli nasz przeciwnik gra na wystarczająco wysokim poziomie. Grę wygrywa się dzięki ekspansji, a nie siedzeniu w zamku, a to przesądza o przydatności strategii.

Permalink

Strategia czysto militarna. Tylko, że ja nie planuję pisać tak długiego posta o rzeczy dla mnie oczywistej :)

Najważniejsza zasada: Kapitol nie jest po to by go budować!

Permalink

Moim zdaniem na dużych mapach (gracze są daleko od siebie) nie opłaca się natychmiastowe budowanie siedlisk. Zazwyczaj podczas gry z komputerem dążę do zbudowania kapitolu. Oczywiście na mniejszych mapkach często dużo lepszym rozwiązaniem jest budowanie siedlisk.

Permalink

Robb, wszystko zależy od mapy, ale żeby wcześniejsza ekspansja nie przyniosła przewagi to ta mapa musiałaby być dość nietypowa. A nawet jeśli masz na myśli taką mapę jak bodajże Asmirith(nie jestem pewien nazwy, bardzo długa, z jedną drogą między graczami), to strategia jednostek na pewno nie jest gorsza - w końcu zazwyczaj ma się nieco większy przychód niż te 4000 dziennie, choćby z kopalni czy bohatera drugorzędnego ze specjalizacją w złocie bądź z finansami. A skoro tak to budując kapitol w 2 czy nawet 3 tygodniu i tak będzie nas prędzej czy później stać na wszystko - i to nie uwzględniając skarbów dostępnych na mapie.